poll Opublikowano 15 Września 2008 Udostępnij Opublikowano 15 Września 2008 Witam wszystkich serdecznie mam problem z moim najnowszym nabytkiem.Mianowicie stałem się szczęśliwym posiadaczem MZ ES 250/2 TROPHY Z 71 roku.Mój problem polega na błędzie w numerze ramy.Motocykl kupiłem od pierwszego właściciela z oryginalnymi narzędziami kluczykiem zamka kluczykiem stacyjki instrukcją obsługi więc raczej 100% od pierwszego właściciela.Na motocyklu była tablica z Zamojskimi numerami.Spisałem umowę kupna sprzedaży z numerami ramy silnika i numerem rejestracyjnym i odwiedziłem Zamojskie starostwo Powiatowe w celu odzyskania jakichkolwiek dokumentów potwierdzających tożsamość pojazdu.Wcześniej motocykl miał numer rejestracyjny Tomaszowski(Tomaszów Lubelski).Będąc w Wydziale komunikacji w Starostwie Powiatowym w Zamościu otrzymałem zaświadczenie o pochodzeniu pojazdu wszystko się zgadza imie nazwisko wszystkie dane właściciela(w ich księdze pojazdów),numer rejestracyjny no i zaczyna się problem ponieważ w numerze ramy na umowie kupna sprzedaży ja mam końcówkę 27 a u nich w kartotece 37 więc ja szybciutko zanim jakakolwiek pieczątka stanęła na umowie kupna sprzedaży zmieniłem cyferkę.Z myśląc że może to ja się pomyliłem w spisywaniu z ramy.Umowę zaskarbiłem czyli 2 pieczątka na umowie i xero zostaje w 2 urzędzie.Przyjeżdżam do domu i okazuje się że wcale się nie pomyliłem w spisywaniu numerów z ramy i widnieją takie same numery na ramie i na tabliczce.No i mam problemJade jeszcze raz do Wydziału Komunikacji w Starostwie Powiatowym w Zamościu w celu wyjaśnienia mojej sytuacji a tam urzędnik mimo że pokazuje mu zdjęcie tabliczki znamionowej i numeru ramy twierdzi że mam inny pojazd I go to nie obchodzi mimo ze wszystkie inne fakty się zgadzają. Twierdzi że sprawdzał numery z umowy z numerami z akt dzwoniąc do Wydziału Komunikacji w Tomaszowie Lubelskiem gdzie motocykl był wcześniej rejestrowany i jest 3 a nie 2 tak jak ja mam na ramie. Więc pomóżcie co mam zrobić nie chcę numerów przebijać bo chce 100% oryginału w sumie z 2 3 ciężko nie zrobić ale w numerze w częsci początkowej mam już jedna 3 i to taką kursywą że juz nie sposób z 2 na 3 przerobić a tym bardziej nie mam takich cieniutkich numeratorów.Czy może jechać do Tomaszowa i tam ich męczyć żeby wyciągnęli jeszcze raz akta i dokładnie sprawdzili mimo że podali do Zamościa takie numery.Bo motocykl nawet przeglądu mi nie przejdzie z tymi numerami czyli inny pojazd ze strony formalnej. Więc doradźcie co mógłbym zrobić w tej sytuacji.:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
HD1940 Opublikowano 16 Września 2008 Udostępnij Opublikowano 16 Września 2008 Witam wszystkich serdecznie mam problem z moim najnowszym nabytkiem.Mianowicie stałem się szczęśliwym posiadaczem MZ ES 250/2 TROPHY Z 71 roku.Mój problem polega na błędzie w numerze ramy.Motocykl kupiłem od pierwszego właściciela z oryginalnymi narzędziami kluczykiem zamka kluczykiem stacyjki instrukcją obsługi więc raczej 100% od pierwszego właściciela.Na motocyklu była tablica z Zamojskimi numerami.Spisałem umowę kupna sprzedaży z numerami ramy silnika i numerem rejestracyjnym i odwiedziłem Zamojskie starostwo Powiatowe w celu odzyskania jakichkolwiek dokumentów potwierdzających tożsamość pojazdu.Wcześniej motocykl miał numer rejestracyjny Tomaszowski(Tomaszów Lubelski).Będąc w Wydziale komunikacji w Starostwie Powiatowym w Zamościu otrzymałem zaświadczenie o pochodzeniu pojazdu wszystko się zgadza imie nazwisko wszystkie dane właściciela(w ich księdze pojazdów),numer rejestracyjny no i zaczyna się problem ponieważ w numerze ramy na umowie kupna sprzedaży ja mam końcówkę 27 a u nich w kartotece 37 więc ja szybciutko zanim jakakolwiek pieczątka stanęła na umowie kupna sprzedaży zmieniłem cyferkę.Z myśląc że może to ja się pomyliłem w spisywaniu z ramy.Umowę zaskarbiłem czyli 2 pieczątka na umowie i xero zostaje w 2 urzędzie.Przyjeżdżam do domu i okazuje się że wcale się nie pomyliłem w spisywaniu numerów z ramy i widnieją takie same numery na ramie i na tabliczce.No i mam problemJade jeszcze raz do Wydziału Komunikacji w Starostwie Powiatowym w Zamościu w celu wyjaśnienia mojej sytuacji a tam urzędnik mimo że pokazuje mu zdjęcie tabliczki znamionowej i numeru ramy twierdzi że mam inny pojazd I go to nie obchodzi mimo ze wszystkie inne fakty się zgadzają. Twierdzi że sprawdzał numery z umowy z numerami z akt dzwoniąc do Wydziału Komunikacji w Tomaszowie Lubelskiem gdzie motocykl był wcześniej rejestrowany i jest 3 a nie 2 tak jak ja mam na ramie. Więc pomóżcie co mam zrobić nie chcę numerów przebijać bo chce 100% oryginału w sumie z 2 3 ciężko nie zrobić ale w numerze w częsci początkowej mam już jedna 3 i to taką kursywą że juz nie sposób z 2 na 3 przerobić a tym bardziej nie mam takich cieniutkich numeratorów.Czy może jechać do Tomaszowa i tam ich męczyć żeby wyciągnęli jeszcze raz akta i dokładnie sprawdzili mimo że podali do Zamościa takie numery.Bo motocykl nawet przeglądu mi nie przejdzie z tymi numerami czyli inny pojazd ze strony formalnej. Więc doradźcie co mógłbym zrobić w tej sytuacji.:)Urzędnicy nic ci nie sprostują, bo zapewne błąd powstał w momencie pierwotnej lub kolejnej rejestracji i uzyskany w zaświadczeniu numer widnieje w ich dokumentach. Możesz spróbować innej drogi. Otóż w trakcie zrobieniu badania technicznego, diagnosta stwierdza jaki faktycznie numer widnieje na ramie i silniku. Wystawia zaświadczenie a ty występujesz do wydziału komunikacji w którym chcesz zarejestrować motocykl o sprostowanie ewidentnego błędu literowego w dokumentach. Warto powoływać się, że numer jest mało czytelny, częściowo starty lub uszkodzony w czasie np. kraksy itp. Jeśli urząd uzna twoją rację to albo nakaże diagnoście wybicie w nowym miejscu prawidłowego numeru, albo sprostuje błąd w dokumentach. Inna metoda to wybicie nowego numeru (zgodnego z dokumentami) w innym miejscu ramy i pokazanie go w czasie badania technicznego. Współcześni diagności rzadko kiedy znają się na starych motocyklach i niekoniecznie muszą znać, gdzie w danym modelu wybijano numery. Ale oczywiście i jedna i druga droga nie gwarantują powodzenia. Ponosisz niestety konsekwencje czynów sprzed wielu lat, a takie sprawy naprawdę bardzo trudno wyprostować. Ale życzę wytrwałości. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
qurim Opublikowano 5 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 5 Grudnia 2008 Przykra sprawa. Teoretycznie najłatwiej jest przebić nr od nowa. Walka z urzędnikami to gehenna. :banghead: Z drugiej strony - możesz walczyć o poprawkę cyfry ale jak to nie wyda to będziesz zmuszony do nabicia nowego numery własnoręcznie a wtedy urzędas może zapytać skąd tak nagle znalazła się nieszczęsna trójka w numerze i zaczną męczyć ten temat co na pewno zepsuje Ci jeszcze więcej krwi i nerwów. A z tym że chcesz mieć 100% oryginał to nie przesadzaj. Numer nie jest częścią motocykla, służy tylko biurokracji a jak przebijesz to kogo będzie obchodziło czy była 2 czy 3 w numerze. Moto będziesz miał zarejestrowane , oryginalne i możesz latać. Wiem że to jest namawianie do "złego uczynku" :biggrin: ale co zrobić, w takim kraju żyjemy gdzie zasadą jest : "Nie kombinujesz - nie żyjesz" :buttrock: pzdr. Cytuj MotorcycleStorehouse Dealer. Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla! Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
stasiu Opublikowano 6 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 6 Grudnia 2008 Inna metoda to wybicie nowego numeru (zgodnego z dokumentami) w innym miejscu ramy i pokazanie go w czasie badania technicznego. Współcześni diagności rzadko kiedy znają się na starych motocyklach i niekoniecznie muszą znać, gdzie w danym modelu wybijano numery. Miałem problem z numerem przy moim Dnieprze. Nie chciałem przebijać ramy, więc zrobiłem mały przekręt: oryginalny numer pokryłem cienką warstwą szpachli. Zrównałem szpachlę tak, aby nie było widać "kombinacji". Na tej warstewce wyryłem odpowiedni numer i prysnąłem lakierem pod kolor ramy. Wyglądało fabrycznie i na przeglądach ani razu nikt tego nie zakwestionował. Wiem, że to przekręt "grubymi nićmi szyty", ale tak bywa z dogami na skróty... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
qurim Opublikowano 6 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 6 Grudnia 2008 Nom. Tak też można w ostateczności. Kumpel kiedyś miał ETZ251 która od nowości służyła tylko jako pojazd na wystawy a kiedyś ucierpiała w jakimś pożarze dlatego ją sprzedali jemu. No i gówniarze ukradli tą MZ bo ładna była i nówka sztuka teoretycznie. Po kilku miesiącach znaleźliśmy tą MZ akurat jak była katowana przez gówniarzy gdzieś na osiedlu i ją "zabraliśmy" od nich. Numerów ramy na niej nie znaleźliśmy więc kumpel nabił nowe wg. dokumentów. Przyjechał technik policyjny sprawdzić moto, wypisał kwitki i było ok. A dopiero po tym jak moto szło do lakierowania to znaleźliśmy oryg. numery przykryte kablami więc niewidoczne wcześniej. :banghead: Cytuj MotorcycleStorehouse Dealer. Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla! Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.