Skocz do zawartości

Moja pierwsza kolizja CBR600F


wojcik_dan
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

No i stało się. Jestem bogaty o kolejne doświadczenie. W piątek na ul. Czerniakowskiej zostałem zepchnięty z pasa ruchu i położyłem się na prawy bok. Fakt jechałem po między sierodkowym a prawym pasem ruchu jakieś 45km/h. Korek godziny szczytu, nagle gościowi na prawym pasie ruchu zachciało się zmieniać pas, albo specjalnie mnie zepchnął (byłem praktycznie na równi z nim). Odbiłem się od jego drzwi bujnęło mną i gleba na prawą stronę. Moto poleciało ze 3 metry obróciło się o 90 stopni a ja szybko wstałem i zacząłem szukać sprawcy, widziałem tylko,że samochód był srebrny. Patrze zatrzymał się po prawej stronie i nawet nie raczył wyjść z samochodu. Stanąłem przed maską i mówię, że dzwonię na policję. Ściągnąłem moto na chodnik(oczywiście nikt mi nie pomógł). Gość(tak powyżej 50lat)miał jeszcze dwóch starszych pasażerów, mówi oczywiście,że moja wina i koniec. Trochę żeśmy się pokłócili(miałem mu w końcu przyje...ć, miałem batona pod ręką, ale się opanowałem)wychodzi z założenia,że motocykliści powinni stać w korkach tak jak i on.(no comment). Policja przyjechała, moja wina 6pkt i 200zł(po negocjacjach). Powiedzieli mi, że u nas jest takie prawo, że kierowca może cię na bezczela zepchnąć i będzie i tak twoja wina bo nie możesz jechać po między pasami. Powiem szczerze, że liczyłem na obustronną winę, może nie można po między pasami, ale przed zmianą pasa ruchu trzeba spojrzeć w lusterka a ja byłem praktycznie na wysokości kierowcy. Dla mnie to było specjalne zepchnięcie i koniec(ale dowodów nie mam). Moto prawa owiewka przytarta w kilku miejscach, pęknięta klamka od hamulca przedniego, wygięta dźwignia hamulca nożnego, przetarty w jednym miejscu tłumik a JA prawe kolano troche starte i konkretnie zbite (po mimo kombinezonu)i olbrzymi siniak na udzie. Kombinezon poprzecierany.Audi ma wgniecenie na drzwiach na dł. 10cm od mojej kierownicy i tyle. Wynik: kierowca z Otwocka 100% satysfakcji a Ja konkretne straty nawet moralne przez to,że zrobili mnie sprawcą. Z kolanem spędziłem w piątek w szpitalu 8 godzin i do dzisiaj opuchlizna nie zeszła. A cha po zdarzeniu, moto normalnie odpaliłem i wróciłem do domu. Po za kosmetyką chyba nic mu nie jest.

Nie ukrywam, że podzieliłem się z wami tym wypadkiem bo szukam u Was pocieszenia :D

Żona dobrze to przyjeła, ja urazu nie mam bo wracałem do domu w miarę szybko i już każdy mi ustępował :clap:

Pozdrawiam i zapraszam do komentowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w Polsce prawo mowi ze nie mozna jechac na znakach poziomych(liniach ciaglych, przerywanych), a jak sie zmieszcza to na jednym pasie moga i dwie ciezarowki jechac(chyba, pierwszej czesci jestem pewien). Jak nie jedziesz po pasach to jedziesz ok, a jak chlopak Cie wyprzedzal... to musi zachowac odstep 1 m, a Ty kolo niego mozesz jechac 1 cm( nie uwzglednione w przepisach).

wracaj do zdrowia, pociesz zone bo pewnie najbardziej przezywa i szerokosci i przyczepnosci

Edytowane przez Edie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wiem jak Cię pocieszyć, chyba najlepiej tak, że nie leciałeś 150 i wtedy ktoś wpadł na pomysł zmiany pasa bez patrzenia w lusterka. Kolano sie zagoi, o kierowniku Audi z Otwocka zapomnisz (powiem Ci tak: wal go!), klamke się wymieni, ale mam nadzieję będziesz uważał na każdą szczeliną w korku, w którą będzie mógł ktoś chcieć wjechać. Czekam na moją kolej, bo wiem, że prędzej czy później ktoś mnie nie zauważy - do takiego wniosku dochodze jak czytam takie historie, mam nadzieję, że nie będę wtedy leciał wspomniane 150/h. Trochę smutne to, ale jak prawdziwe...

Właśnie mój brat się napałił na moto - prawie codziennie podsyłam mu linki do filmów z wypadkami motocyklowymi, daje mu pojeździć (wiem, że nie powinienem, ale jestem mało asertywny... jak patrze kiedy jedzie na moim moto to staję się obiektem do badań dla naukowców - nagle ciśnienie mi skacze, temp. ciała przekracza jakiekolwiek znane przez naukowców przypadki...) i jakoś nie jestem w stanie ostudzic jego (chyba) zapału..., może będzie z niego motocyklista.

Sory za częściowy OT, ale jak czytam teamaty o wypadkach, zajechaniach, glebach to nachodzi mnie refleksja, która jednak przechodzi jak wsiadam na 2OO...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...jeśli kierowca nagle zmieni kierunek (np. omijajc dziurę w jezdni) zderzy sie z wyprzedzajacym motocyklistą to kierowca ponosi winę za zdarzenie ...

 

Widocznie nie wszyscy policjanci są świadomi tej wykładni. Zresztą przepisy, przepisami ale trzeba cholernie uważać wyprzedzając miedzy pasami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawiązując do daro1980 rozwinę trochę. Jechałem po linii przerywanej po między prawym pasem ruchu a sierodkowym. Na sierodkowym pasie ruchu nawet mi Skoda trochę zjechała, żebym miał więcej miejsca więc trochę przyspieszyłem a w tedy gościu z prawego chciał do lewego,ale dla mnie to wyglądało na celowe zajechanie(zepchnięcie). Mandat musiałem przyjąć bo mam taką pracę, że nie mogę sobie pozwolić na rozprawy a poza tym nie miałem świadków a Policjanci nie lubią motocyklistów.

Dodam, że faktycznie w momencie zderzenia nie byłem na żadnym z pasów, tylko po między bo tak to bym na pewno nie odpuścił. Zresztą słyszałem później rozmowy tego kierowcy z pasażerami komentując motocyklistów, którzy przejeżdżali tak jak ja gdy czekałem na Policję, ale o tym pisałem na początku.

Dzięki za komentarze.

Pozdro :smile:

Edytowane przez wojcik_dan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mandat musiałem przyjąć bo mam taką pracę, że nie mogę sobie pozwolić na rozprawy a poza tym nie miałem świadków a Policjanci nie lubią motocyklistów.

 

 

Co Ty pier...? :( Jak by Cię niesłusznie oskarżyli o potrącenie pieszego to też byś się przyznał do winy???

Nie przyjmujesz mandatu i sprawa trafia do SG. Jest normalna rozprawa a nie "widzi mi się" zakompleksionych niedouczonych gliniarzy. Jest sporządzony opis zdarzenia, przedstawiasz podstawę prawną i cześć.

W żadnej pracy nie spotka Cię nic złego za niesłuszne oskarżenie. Poza tym to sprawa o ewentualne wykroczenie drogowe a nie o przestępstwo.

Destruction of the empty spaces is my one and only crime

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Właśnie mój brat się napałił na moto - prawie codziennie podsyłam mu linki do filmów z wypadkami motocyklowymi, daje mu pojeździć (wiem, że nie powinienem, ale jestem mało asertywny... jak patrze kiedy jedzie na moim moto to staję się obiektem do badań dla naukowców - nagle ciśnienie mi skacze, temp. ciała przekracza jakiekolwiek znane przez naukowców przypadki...) i jakoś nie jestem w stanie ostudzic jego (chyba) zapału..., może będzie z niego motocyklista.

Sory za częściowy OT, ale jak czytam teamaty o wypadkach, zajechaniach, glebach to nachodzi mnie refleksja, która jednak przechodzi jak wsiadam na 2OO...

Co Ty próbujesz zgasić zapał młodego motocyklisty :( .

Może kiedyś będzie Cię objeżdżał na winklach.

Niech nas będzie co raz więcej, a że ostrzegasz go, że to niebezpieczne to dobrze.

 

Co do kolizji to był tutaj błąd kierowcy puszki. Ile jeszcze będziemy musieli cierpieć za te niepatrzenia w lusterka lub specjalne spychania tak się kończące.

Dobrze, że Ci nic się nie stało po za tym kolanem.

Nie przejmuj się, każdego z nas to mogło spotkać. A, że też uznali to za Twoją winę to absurd :(

Pozdro

Edytowane przez Marcin1sport
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yo!

 

Pisz odwolanie od mandatu. Kierowca puszki jest winny jak byk.

 

W kodeksie jest jasno napisane, ze mozna wyprzedzac prawa strona na jezdni jednokierunkowej o dwuch pasach ruchu w terenie zabudowanym i o 3 pasach ruchu w terenie niezabudowanym.

 

Pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wojcik_dan w pełni Cię rozumiem. Sam bym był mocno rozgoryczony taką sytuacją, ale faktem jest, że pełno jest poje*banych ludzi. Jeśli ten koleś zrobił to specjalnie, to masz najlepszy przykład. A spotkać to może każdego z nas, bo każdy jeździ między pasami w korkach. Wystarczy, że puszkarz wykona manewr w odpowiednim momencie, a czasu na reakcję nie ma.

 

W każdym bądź razie, najważniejsze że jesteś choć obity to jednak cały.

 

A co do policji, to muszę przyznać, że to są cholerne roboty. Jak znajdą przepis lub cokolwiek co im pasuje do sytuacji to walą paragrafem bez głębszego zastanowienia. Jedyna nadzieja wówczas w sądzie. Sam czekam na rozprawę :( Prognozy nie są jednoznaczne, wszyscy z kręgów sądownictwa, z którymi rozmawiałem mówią, że wiele zależy od tego na jakiego sędziego trafię. Mam nadzieję, że to będzie motocyklista :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...