Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'afryka' .
-
Wakacje w Afryce – Maroko 2016 – zaproszenie
Motocyklista na motocyklu opublikował(a) temat w Podróże
Niestety, za planowanie wakacji zabrałem się dopiero teraz i szukając inspiracji trafiłem na post Zezy o super podróży m.in. do Maroka. http://forum.motocyklistow.pl/index.php/topic/176939-12-eu-ma/ Po obejrzeniu zdjęć zgodnie stwierdziliśmy z moją drugą połową, że trzeba zobaczyć ten magiczny kraj z baśni o 1000 i jednej nocy! Plan jest taki: Chcemy jechać na 3 tygodnie - ostatni tydzień sierpnia i 2 września (mamy tu niewielkie pole manewru). Po drodze raczej nie chcemy niczego oglądać, lecz (jeśli się uda) spać nad morzem, aby choć trochę się popluskać J W Maroku zaś chcemy zobaczyć: - Fez (m.in. tradycyjna garbarnia) http://www.pbase.com/smok53/image/130476779 http://www.pbase.com/smok53/image/130508392 http://www.pbase.com/smok53/image/130558272 http://www.celwpodrozy.pl/2014/11/fez-na-wlasna-reke-czyli-dzien-drugi-w-cesarskim-miescie.html - Volubilis (starożytne miasto rzymskie) http://alcfezbook.com/wp-content/uploads/2014/06/volubilis.jpg https://en.wikipedia.org/wiki/Volubilis#/media/File:Volubilis_Longshot_II.jpg http://www.celwpodrozy.pl/2014/07/rzymski-akcent-w-maroku-czyli-ruiny-volubilis.html - Meknes http://www.pbase.com/smok53/image/130476781 - Erg Chebbi (pustynia i pustynne wydmy) https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/8/84/Merzouga_Dunes_2011.jpg http://www.national-geographic.pl/media/cache/photo_view_big/uploads/media/userphoto/0006/72/73b3e3f7e5a2246ee20069890fcc00eb040b6087.jpeg - Marakesz (słynny plac Jemaa – el – Fna, gdzie chcemy spotkać smaki orientu, zaklinaczy węży, itd.) http://www.pbase.com/smok53/image/130759668 https://media-gadventures.global.ssl.fastly.net/media-server/dynamic/blogs/posts/randy-kalp-and-bethany-salvon/2012/12/gadventures_marrakech_Djemma-El-Fna.jpg http://travel.nationalgeographic.com/travel/traveler-magazine/photo-contest/2014/entries/247969/view/ oraz oczywiście spędzić kilka dni nad morzem Co do planu to jest to dopiero wersja wstępna, zatem mile widziane są propozycje tych co byli i widzieli, ew. tych co chcą z nami jechać. Słuchając rad, odpuszczamy Casablancę i Agadir. Jedziemy H-D więc tempo raczej średnie (ok.110km/h, w porywach do 120), zaś drogi to wyłącznie asfalt. Do pokonania ok. 11.000km. Może ktoś chciałby się dołączyć? Zapraszamy!- 27 odpowiedzi
-
Witam. W tym roku wymyśliliśmy, że pojedziemy motocyklami do Afryki. Wybór padł na Maroko, po drodze wędkowanie nad rzeką Ebro w Hiszpanii. Na powrocie Portugalia i Francja. Data wyjazdu: 1.06.2016 Data powrotu: wstępnie 12.06.2016 Trasa: ok. 7300 km, 99% asfalt, poniżej znajduje się ogólny zarys trasy, z doświadczenia wiem, po drodze zmodyfikujemy ją w zależności co będziemy chcieli zobaczyć, Noclegi: hotele, pensjonaty (nie umawiamy wcześniej) Prędkość: ok. 150 km/h Tankowanie: co ok. 300 km Link do trasy: https://www.google.pl/maps/dir/%C5%9Awiebodzin/Genewa,+Szwajcaria/Ebro/Casablanca+20000,+Maroko/Pary%C5%BC,+Francja/%C5%9Awiebodzin/@41.5627258,-14.0523884,4z/data=!3m1!4b1!4m38!4m37!1m5!1m1!1s0x47066766c9629375:0xd507293e3aeb089f!2m2!1d15.5335721!2d52.2472962!1m5!1m1!1s0x478c650693d0e2eb:0xa0b695357b0bbc39!2m2!1d6.1431577!2d46.2043907!1m5!1m1!1s0xd58ccaf1956d203:0x3be8235d5d5276b3!2m2!1d-1.6587684!2d41.8552046!1m5!1m1!1s0xda7cd4778aa113b:0xb06c1d84f310fd3!2m2!1d-7.5898434!2d33.5731104!1m5!1m1!1s0x47e66e1f06e2b70f:0x40b82c3688c9460!2m2!1d2.3522219!2d48.856614!1m5!1m1!1s0x47066766c9629375:0xd507293e3aeb089f!2m2!1d15.5335721!2d52.2472962!3e0 Wszystkich zainteresowanych proszę kontakt telefoniczny w celu ustalenia szczegółów. Jeżeli ktoś ma jakieś sugestie odnośnie modyfikacji trasy lub trybu wyprawy proszę o pisanie w odpowiedziach. Pozdrawiam Krzysiek Kontakt: tel. +48 604 418 793 Na chwilę obecną jedzie nas 4.
-
This is Marocco! Soczyste pomarańcze, aromatyczne oliwki, smakowite szaszłyki, gorące piaski Sahary i zapierające dech w piersiach panoramy Atlasu… w połączeniu z cudownymi, krętymi drogami górskimi, szutrami, wydmami, gorącym Słońcem oraz zapachem benzyny, wiatrem we włosach i dźwiękiem z tłumików dzielnego Dzika – this is Marocco! Czyli Maroko okiem motocyklisty. [Na wstępie dodam, że opisuje ten sam wyjazd, który opisuje już Neno. Jednak fotorelacja nie będzie taka sama, będą inne foty, inne odczucia i przede wszytskim jest ona napisana przez osoby, które pierwszy raz ziwedzały Marocco motocyklem.] Początek 2014 roku mijał na wielkich przygotowaniach do pierwszej naszej wyprawy motocyklowej dokoła morza Czarnego, która miała rozpocząć się w połowie czerwca. Przygotowywaniu motocykla (później motocykli), kupowaniu brakujących rzeczy, szukaniu przydatnych informacji w internecie dotyczących ciekawych miejsc jak i odpowiedzi na nurtujące nas pytania. Jedną ze stron, na której poszukiwałem informacji było http://www.forum.motocyklistów.pl, a konkretnie był to dział „Podróże”, w której ludzie zamieszczali swoje relacje z odbytych wypraw. Pewnego dnia, a dokładnie był to 3 marca 2014 r., pojawił się nowy temat na forum pt. „Jesień 2014 – Maroko”. Z ciekawości wszedłem. Propozycja wyjazdu od razu mi się spodobała, ale uznałem ją za kompletnie nie realną. Tak na wszelki wypadek następnego dnia napisałem do Neno wiadomość z prośbą o podanie trochę większej ilości szczegółów wyprawy. W sumie to nie wiem po co do Niego napisałem, skoro byłem przekonany, że nie uda się pojechać. Zresztą jeszcze wtedy nawet nie wiedzieliśmy, czy wyprawy motocyklowe nam się spodobają. Temat Maroka został odłożony na blisko 2 miesiące. W tym czasie z racji sytuacji na Krymie zmieniliśmy cel czerwcowego wyjazdu - na Bałkany. Kilka dni przed wyjazdem na Bałkany napisałem do Neno, że z wyjazdu nici… Jednak wyprawa na Bałkany tak nam się spodobała, że po powrocie temat Maroka na nowo ożył. 8 lipca 2014 r. - zapada decyzja, że JEDZIEMY!!! Czas do wyjazdu upływał szybko, a trzeba było jeszcze przygotować motocykl do kolejnej wyprawy. Sporo czasu zajął wybór opon, ponieważ nie do końca mieliśmy uzgodnioną trasę. Co ja gadam, w ogóle jej nie mieliśmy ;) Z ważniejszych rzeczy przed wyjazdem trzeba było jeszcze kupić bilety lotnicze w obie strony i załatwić notarialne upoważnienia (wraz z ich przysięgłym tłumaczeniem na język francuski) do przewozu motocykli. Ekipa wyjazdowa się jeszcze nie znała, więc pod koniec lipca urządziliśmy spotkanie „integracyjne”, na którym pojawili się prawie wszyscy. Udało się też uzgodnić parę rzeczy przy ognisku i flaszce ;). Kolejne spotkanie, na które zostaliśmy zaproszeni na Jurę Krakowsko-Częstochowską miało służyć zgraniu podczas jazdy i wybadaniu preferencji trasy uczestników – asfalt czy off. Trasa wybrana przez Darka bardzo nam się spodobała, chociaż trochę kiepsko się jechało na fabrycznych Scorpionach po błocie, mokrej trawie i piachach. Miałem też okazje posiedzieć na Teresie ;) Widać było, że część ekipy lubi pociągnąć z gwinta ;) Ekipa w pełnym składzie (od lewej Marek, Jacek, Darek, Michał -ja, Doris, Arek, Dominik i Ernest): Po powrocie do Wawy zostało nam już tylko odliczanie czasu do wyjazdu. Były to najdłuuuuuuższe dni w moim życiu! Z Neno, który miał przewieźć motocykle, na odbiór KTM-a umówiliśmy się na 6 września. Wstawiliśmy LC8 na przyczepę jako pierwszy motor, przekazaliśmy większość gratów (m.in. kufry, kaski) oraz dokumenty i pomachaliśmy na dowidzenia. Do zobaczenia za tydzień… Ostatni tydzień przed wylotem upłynął na śledzeniu aktualnej pozycji Neno na spocie. Na wszystkich uczestników padł blady strach po tym, jak celnicy na granicy Hiszpańsko-Marokańskiej nie chcieli przepuścić transportu i trzymali go chyba 20h (mimo, że wszyscy mieliśmy porobione notarialne upoważnienia do przewozu oraz przysięgłe ich tłumaczenie na język francuski). Musiałem też wyczarować 4 śruby do Vito do alufelg, które się zgubiły z jednego koła po drodze ;) Nie było też jasne, czy uda nam się je wnieść na pokład samolotu w bagażu podręcznym – a tylko z takim lecieliśmy. Na tydzień przez wyjazdem doszliśmy też do wniosku, że zdjęcia z dobrego lecz mocno już wysłużonego D80 nam nie odpowiadają, w lekkiej panice zaczęliśmy poszukiwania nowego. Ale udało się, przesyłka dotarła na czas, więc i foty będą. Do ostatnich chwil przed wyjazdem uczyliśmy się obsługi nowego body i poznawaliśmy jego możliwości. Fajny bajer to możliwość kręcenia filmów!
-
Nasze dwa KLR 650 i nie nasz R1100GS w Yaounde, Cameroun, Afrique
-
Witam, Zapraszam do obejrzenia fotorelacji z wyprawy do Maroko :) http://www.youtube.com/watch?v=A85PRj8Txgs&feature=colike oraz do relacji http://www.projektdwadwa.blogspot.com oraz na http://www.facebook.com/projekt22 LwG Łysolek
-
Witam, Mam na imię Darek, jestem dominikaninem, od 1993 roku w Kamerunie. Obecnie mam do dyspozycji dwa Kawasaki KLR 650, które tu przyjechały na kołach, czyli są przystosowane na Afrykę Zapraszam na wakacje ! Dolecieć można samolotem, najtaniej w dwie strony Royal Air Maroc za ok 3000 pln. I pojeździć po Kamerunie na KLR650. U mnie spanie i wyzywienie spartańskie na free. Można robić ode mnie wypady parodniowe w różne zakątki kraju. A jest co zwiedzać. Mówią, że Kamerun to Afryka w miniaturze, wiec zamiast łykać dziesiątki tysiący kilometrów, można zrobić zaledwie 2-4 tysiące i zobaczć wszystko: ocean, lasy równikowe w których żyją pigmeje, sawannę, góry wyższe od polskich ( Mont Cameroun i Masyw Adamowa), aż po saharę na północy kraju, jak i kilka parków narodowych z liczącym ok 1000 słoni parkiem WAZA. kontakt na [email protected] pozdrawiam z Yaounde darek www.misja-kamerun.pl www.facebook.com/misjakamerun