Skocz do zawartości

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla 'pierwsz*' w zawartość opublikowano w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Motocykle
    • Motocykle
  • Mechanika motocyklowa
    • Mechanika Motocyklowa
  • Fora główne
    • Grupy Motocyklowe
    • Szkoła jazdy, stunt, wypadki
    • Sport Motocyklowy
    • Warsztaty, salony, sklepy, komisy...
    • Rynek Motocyklowy - co, jak i gdzie kupić dla motocyklisty i motocykla
    • Nie tylko 2 koła
    • S.O.S. - pomagamy innym
    • Chwalę się!
    • Powitalnia
  • Zloty
    • Zloty
  • Galerie
    • Galeria Motocyklowa
  • Prawo
    • Przepisy, ubezpieczenia, kredyty
  • Skradzione / Podejrzane
    • Skradzione / Podejrzane
  • Giełda Motocyklowa + gielda.motocyklistow.pl
    • Giełda Motocyklowa + gielda.motocyklistow.pl
  • Informacje i sprawy techniczne

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Gadu-Gadu


Telefon


Skype


Strona www


Lubię


Skąd


Motocykl


Antyboot

  1. moze za rok kupie GPZ 900R z 91-93 cena podobna do pierwszuch modeli bladego ale nie wiem czemu podoba mi sie ta maszyna ma cos w sobie
  2. Czesc! Od piatku jezdze xj 600s diversion z r. 2000 (moja pierwsza maszyna) i: 1. Do tej pory zadnych niespodzianek. 2 dnia musialem zrobic traske z Poznania do Bydgoszczy i przejechalem bezproblemowo. Szybko nabieram do niej zaufania! 2. Wyglad - rzecz gustu. Sa ladniejsze, sa tez mniej ladne motocykle. W kazdym razie gdy swoja umylem, zrobilo sie niezle zbiegowisko na parkingu :-) 3. Jesli masz (jak ja) w okolicach 185 cm wzrostu, to od razu szykuj kaske na podwyzszona szybe. 4. Zwroc uwage, jaka moc ma silnik. U Niemcow (moze gdzie indziej tez) byly sprzedawane wersje dlawione. Normalna ma 61KM=45KW. Zapodawalem juz na forum kilka tematow o XJ, warto poczytac. Pozdrawiam! Cifer
  3. a ja polecam bandita 600 sam takowego posiadam i jest to mój pierwszy motocykl nie jezdzilem w zyciu nawet na motorynce pierwszy raz usiadłem na motocyklu na nauce jazdy była to mzetka zrobiłem juz a moze dopiero coś okolo 1500 km (przez około 1,5 miesiąca tylko weekend) i jestem bardzo zadowolony jak dla mnie brakuje tylko owiewki dlatego pod koniec sezonu poszukam fazera lun thundercata 100 kucykow w sam raz pozdrawiam
  4. A cóż to za problem jest wielki... Po pierwsze jeździ się na licznik dziennego przebiegu - znasz orientacyjne spalanie, więc po ilości kilometrów przejechanych od ostatniego tankowania (przy każdym tankowaniu kasujesz) widzisz jak jest z paliwem (nie jest to dokładne, ale wystarczy). A jak zaczyna się krztusić, albo w ogóle zgaśnie to przełączasz kranik na RES i jedziesz na rezerwie do najbliższej stacji - jak delikatnie jechać to pewnie i z 50km idzie zrobić. Jak na razie nigdy mi nie brakło paliwa całkiem, więc myślę, że luzik... Jedyny problem to fakt, że może braknąć paliwka przy wyprzedzaniu i wtedy lekki ZONK, ale jak widzisz, ze jesteś już w oklicach końca baku to poprostu wyprzedzasz z większym marginesem bezpieczeństwa i już (nie wciskasz się na styk)... Duzo większym problemem jest położenia kranika - żeby go przełączyć w trakcie jazdy trzeba się trochę nagimnastykować... Pewnie, że brak tej kontrolki (albo wskaźnika, jaki jest np. w konkurencyjnym ER-5) jest mankamentem, ale nie jest to aż taki straszny problem jakim go przedstawiasz... ;) Żadnego dyskomfortu psychicznego, anie innych zaburzeń psychicznych wymagających konsultacji z tego powodu nie zauwazyłem :P Wizyta u specjalisty z tego powodu nie grozi - chyba, że chcesz się leczyć na Motocyklozę czy jak ta cholera się nazywa :P Ale to podobno nieuleczalne...
  5. z tego co wiem to R6 mialy problemy ze skrzynią biegów w rocznikach 98 i chyba 99 więc pierwsze modele serii ''R'' lecz te roczniki kupione w niemczech mialy tą wadę niwelowaną w autoryzowanych serwisach na terenie Niemiec i wszystko bylo ok.Problemy byly z dwójką. pzdr ;)
  6. No i wkoncu sie doczekalem,mam na weekend nowego GSXR1000 K5 8) Dzis zdarzylem zrobic tylko 30km ale jutro zamierzam zrobic min.250km. Pierwsze wrazenia sa niesamowite,czyms takim jeszcze nie jezdzilem 8O Np. na 1 biegu osiaga 170km/h,przy 200km/h na 3 biegu idzie z gazu na gume 8O Na razie jechalem nim 280km/h i do tej predkosci doszedl w mgnieniu oka i wystarczylo mu na to niecaly kilometr :twisted: Prowadzenie,hamulce,porecznosc i osiagi to najwyzsza liga.Silnik w kazdym zakresie obrotow ciagnie jak opetany,nie trzeba wachlowac dzwignia zmiany biegow.Jest elastyczniejszy od mistrzyni w tej dyscyplinie czyli od Hayabusy. A teraz male porownanie z moim GSXR z 2002:lepsze osiagi,hamulce i minimalnie lepsze prowadzenie (ale tu moge sie mylic bo w swoim GSXR mam juz lysa opone a K5 sa nowe gumy).Za to w moim K2 mam wiekszy schowek pod siedzeniem ;) Porownujac go np. do R1 2004/2005 ma lepsze osiagi i duzo lepiej ciagnie z niskich obrotow.K5 ma tez lepsze hamulce.No i GSXR duzo lepiej idzie na gume.Prowadzenie i porecznosc wg mnie porownywalne. Reasumujac:K5 rulez!!! :twisted: :twisted: :twisted:
  7. na pierwsze moto GS jest lepszy bo spokojniejszy, słabszy i łatwiej o części do niego. SVka jest naprawdę żywiołowa i potrafi nieraz zaskoczyć. Silnik SVki potrafi naprawdę sporo i wymaga dość precyzyjnej ręki. Podobno wersja z wtryskiem jest już nieco spokojniejsza (ja lubię tą swoją gaźnikową wariatkę właśnie za jej reakcję na gaz). PZDR!
  8. Witam! jestem nowy na tym forum, dlatego chciałbym wszystkich pozdrowić!! oczywiście przed założeniem tego posta szukałem trochę na tym forum i na kilku innych stronkach o tej tematyce. Przedstawię moją sytuację: Robię prawko na kat. A. Posiadam fundusze do 2o.ooo zł. Nie jeździlem jeszcze na motorku, ale jak powiedziałem, robię prawo jazdy. Mam możliwosć sprowadzenia z niemiec dowolnej maszyny. Aha no i jeszcze jeden szkopuł...oprócz tych motocykli (Suzuki gs500F i Suzuki sv650S interesuje mnie VW Golf IV :buttrock: ). Proszę rozpatrzcie moją sytuację i bądźcie dla mnie delikatni, bo to mój pierwszy raz :oops: Z góry wielkie dzięki !!
  9. a co polecasz??? :) zawsze można się dostosować. Nie jestem wybredna :buttrock: Ale jeśli właśnie chodzi o trypla' date=' to po pierwsze nie podoba mi się on wizualnie, a po drugie-nie ,,czuje" tej maszyny. Przepraszam za tę opinię wszystkich posiadaczy trypla. A jeśli chodzi o gusta......VFRka750, cebra1000RR Fireblade, 929RR, SV-ka, ZZR, Daytona, GSXR750.... Można by tak wymieniać w nieskończoność, ale prawda jest taka, że praca silnika każdego motocykla jest niesamowita!!! Coś pięknego! To rzuca chyba każdego na kolana. Pozdrawiam serdecznie :flesje: P.S. Panie Starszy, jeśli dobrze pójdzie, to może spotkamy się na rozpoczęciu sezonu na Bemowie ;)[/quote'] Co do rozpoczęcia sezonu to mam w planie jeszcze tego, grilla, o którym pisał Palbo czuj się zaproszona nasza księżniczko? :twisted: :twisted:
  10. a co polecasz??? :) zawsze można się dostosować. Nie jestem wybredna :buttrock: Ale jeśli właśnie chodzi o trypla, to po pierwsze nie podoba mi się on wizualnie, a po drugie-nie ,,czuje" tej maszyny. Przepraszam za tę opinię wszystkich posiadaczy trypla. A jeśli chodzi o gusta......VFRka750, cebra1000RR Fireblade, 929RR, SV-ka, ZZR, Daytona, GSXR750.... Można by tak wymieniać w nieskończoność, ale prawda jest taka, że praca silnika każdego motocykla jest niesamowita!!! Coś pięknego! To rzuca chyba każdego na kolana. Pozdrawiam serdecznie :flesje: P.S. Panie Starszy, jeśli dobrze pójdzie, to może spotkamy się na rozpoczęciu sezonu na Bemowie ;)
  11. jeśli pierwszy motocykl to tylko gs lub coś podobnego na zx7 masz jeszcze czas a kupujac jakąs 500 nauczysz sie dobrze jeądzić i nabierzesz doświadczenia potrzebnego do jazdy na większych sprzętach
  12. jedziesz - w sensie posuwasz się do przodu czy jedziesz w sensie kręcisz silnikiem..... ? ... bo jechać w tym pierwszym sensie :P na zimnym silniku to raczej nie dobry pomysł (chyba) :P
  13. tak lekko OT, ale skoro gadamy o 1-ym moto: mam siostre-abiturientke tego roczną; ostatnio przewiozlem ja B12 i juz zaczyna gadac ze chce miec jako pierwsze prawko kat. A :P. mowi ze czuje sie wolna podczas jazdy. :P ja bym wybral dla niej jakas 50-tkę enduro na poczatek zeby mogla biegi zmieniac, w lesie sie wywracac bezbolesnie, uczyc rownowagi itd. co Wy na to??
  14. Warto by jeszcze wziac pod uwage Horneta jezeli zalezy Ci na jakims zwawym motocyklu. Tylko , ze dla mnie np. hornet jest dosyc specyficznym motocyklem w prowadzeniu. Za ta kwote (14 tys) to raczej Hornet i Fazer z pierwszych lat produkcji. Fazer jak dla mnie ma lepsze hamulce , zawieszenie, daje jakas tam ochrone przed wiatrem, natomiast Hornet jest troche bardziej z jajem, ale moze Ci byc na nim ciut nie wygodnie, bo tez nie jest to za duzy motocykl. Bandit i GSX-F to raczej slabsze maszyny od pozostalych, ktore zostaly wymienione. Silniki po ok. 80KM i dosyc duza masa. Zaleta GSX-F to napewno pelne owiewki , ktore daja sporo ochrone przed wiatrem, z koleji zwieksza koszty jezeli Ci sie sprzet przewroci, czego Ci nie zycze. Jezeli dobierasz moto pod katem wzrostu, to napewno bys dobrze wylgadal na XJR1300, GSX 1400 , CB 1000 ale w tej cenie raczej ciezko chyba i do zabawy sie srednio nadaja. Chociaz Bandi i GSX-F tak samo.
  15. Niestety z tą prędkością to wiem jak jest :) W okresie szkolnym miesięcznie robie samochodem minimum 2 tyś kilometrów a poza okresem szkoły jest to minimum 4 tyś miesięcznie!! Zanim jeszcze zrobiłem prawko myślałem sobie że pierwsze pół roku będe jeździł spokojnie( przepisowo) a później powoli będę się rozkręcał!! Myślałem że jak będę jeżdził dużo to zobacze ile niebezpieczeńst jest na drodze i nie będe jeździł za szybko!! Prawko mam od maja czyli zrobiłem ok30 tyś kilometrów i co?? I dalej często zdaża mi się zamykać licznik tam gdzie nie powinienem!! Ostatnio miałbym wypadek bo zapieprzam seatem toledo 2.0 przed wzniesieniem ( ja zjeżdzałem więć obniżeniem:-P) i przedemną był jakiś mału busik zaczeła się przerywana a mi udało sie zwolnić tylko do ok 140 km/h więc jak jest juz przerywana myślałem ze odrazu ciągiem go łykne!! niestety z naprzeciwka jechał bardzo niski samochodzik którego nikt z moich pasażerów wcześniej nie widział!! Ja nawet nie wiem jak to się stało że go nie było widać a zobaczyłem go dopiero na wysokości samochodu wyprzedzanego!! Odrazu za hamulec dym z opon poszedł i tylko czekałem aż zdaże się schować za zamochodem wyprzedzanym!! Miałem szczęście że z naprzeciwka kierowca jechał przepisowo i też dał po cheblach więc dał mi więcej czasu na wychamowanie!! Skończyło się tak że w ostatniej chwili schowałem się za busikiem i w lekkim stresie PRZEPISOWO pojechałem do domu!! KONSEKWENCJE: Nowo kupiona przed zimą opona zimowa w bardzo dobrym stanie w WYSOKIM bierznikiem w miejscu hamowania stała się łysa ;) ! Zjechałem cały bierznik aż uwierzyć nie mogłem!! cena nowej opony ok 300zł- W PLECY!!! A jaki z tego morał?? Że ładnie mówiłem że bede jeździł ostrożnie i że będe uważał!! Wszystko to okazało się w większości brednią i nawet te 30tyś km nie pomogło!! Dlatego uważam że to co napisałeś jest w 100% prawdą i ze trzeba uważać!! A szczerze mówiąc to obawiam się że zaliczę się do tych 70-80 procent!! Mam tylko nadzieję że wbrew powiedzeniu"Polak przed i po szkodzie głupi" ja wyciągne doświadczenia z jazdy samochodem i z motorem będe bardziej uważał!!
  16. Nie wiem o jakiej Kawie mówisz- jeśli o ZXR750 to nie tylko jej dorówna ale będzie sporo szybsza...nawet jeśli to nowsza ZX7R to też raczej R6 będzie odczuwalnie szybsza. Jeśłi chodzi o Twoje doświadczenie i R6 na pierwsze moto... no cóż- nie oszukujmy sie ale to jest bardzo ambitny i dość ryzykowny rokdlatego uważaj na siebie. Ja wiem że to sie łatwo mówi- będe jeździł ostrożnie, mam respekt itd. ale znam też życie i w praktyce jest tak że jazda na szybkich motocyklach jest bardzo zdradliwa. One kuszą do szybkiej jazdy, łątwo sie prowadzą, szybko rozpędzają i tym zachęcają ale zdarzają sie sytuacje których początkujący z małym doświadczeniem nawet nie próbuje przewidzieć i wtedy jest bieda. Okazuje sie ze pasuje sie w zakręt ze zbyt duża jak na jego możliwości prędkością, że z bocznej ulicy wyjeżdża jakieś autko, że troche piasku było gdzieś gdzie byc go nie powinno itd... Motor nie wybacza błędów a jeśli już to żadko i te naprawde drobne. Najgorsze jest pierwsze pół roku- większość(nie mówie że wszyscy ale naprawde z 70-80%) wtedy zalicza swoje pierwsze ale wielu ludzi twierdzi że tak naprawde to najgorsze są pierwsze dwa lata bo cżłowiek wtedy potrafi już całkeim spoko jeździć często le brak mu doświadczenia jeśli chodzi o przetrwanie na drodze.. :) Nie napisałem tego po t żeby CIe odstraszyć tylko żeby przestrzec bo znam a oniektórych niestety musze powiedzieć "znałem" wielu któzy też mówili że dadzą rade ale życie pokazało coś innego. Ja śmigam od 8smego roku życia(mam 22lata)zaczynając od motorynek, simsonów, jakichś WSK, Jawa 250, potem jakieś pierwsze japońce, moja pierwsza 250, dużo abardzo jeźdizłem potem kataną kumpla, potem miałem wypadek swoją yamaszką 250 w któym połamałem kręgosłup, dwa lata przerwy i kupiłem CBR600 którą jeździłęm półtora sezonu i musiałem sprzedać z powodu wyjazdu do USA ale wracająć z tamtąd przywiozłem 9tke). Tak w telegraficznym skrócie...
  17. ja jestem podobnych gabaretów co ty tylko że mam 19 lat! Właścicielem motoru jeszcze nie byłem ale jak mój kolega w tamtym roku wyjechał na wakacje pozwolił mi się zaopiekować jego kawa 750!! Moją pierwsza jazdę na tym motorku wspominam bardzo pozytywnie!! Byłem tak niesamowicie ( OSZOŁOMIONY) zachwycony że po zejściu z motorku nie do końca wiedziałem co się dzieję!! :lol: Wtedy własnie zrozumiałem (pomimo tego że zawsze marzyłem o motorze), że to jest właśnie to czego szukałem!! Więc jak widzisz moje doświadczenie nie jest zbyt duże :| lecz kontakt z mocą już miałem!! jak myślisz R6 dorówna tej kawie?? I jak długo ujeżdzałeś swoją CBR-ke??
  18. Jezeli to jest Twoj pierwszy moto to GS500. Nawet gdybys mial kawe to pewnie na bieszczadzkich winklach to dobrze objezdzeni jezdzcy objechali by Cie na MZ. Po prostu trzeba nabrac wpray, a duzo latwiej Ci bedzie to osiagnac na GS.
  19. Cze Na Twoim miejscu wybral bym GSa,fajne moto i na poczatek spokojnie wystarczy,mocy w sam raz na jeden sezon(i dluzej ;) ),wczujesz sie i na nastepny sezon kupisz mocniejsze moto. No ale co wybrac na pierwsze moto bylo juz setki razy,przejrzyj forum. Aha zastanow sie jeszcze nad CB500 wedlug mnie lepsze od GSa,oraz XJ600 tez zajebiste moto sam mialem,polecam :) Powodzenia
  20. jeden z szacownych forumowiczów ma taki podpis pod nickiem: "spokojnie, pozwólmy działać naturze.." (jak przekręciłem to sorki) i chyba to powinno być twoje chasło. jeżeli to pierwsze moto to miej troche oleju w głowie i kup GS 500, po sezonie zawsze możesz sprzedać a nauczysz sie wiele przez ten czas. a co do mozliwości poszalenia to bez przesady- gs daje wiele frajdy z jazdy i poszaleć też można. pozdrawiam i życze rozsądnych wyborów!!!!!
  21. Potwierdzam w 100% to co napisął igła... Jeśłi to w ogóle jej pierwsze moto w życiu to nawet skłaniałbym sie w kierunku Kawy ZXR400 bo jest łatwiejsza do okiełznania dla początkującej osoby i bardzo lekka...
  22. To bedzie moja pierwsza maszyna za ciezko zbierana kase i nie chce jej wyzucic w bloto. Wiec jesli mozecie mi powiedziec co powinienem wybrac, cos doradzic (oba moto kosztuja w okolicy 15.000zl) : kawasaki ninja ZX7R z 97roku czy suzuki gs500f z 2004r (okolo 4tys przebiegu). osobiscie wolalbym kawasaki ale sam juz nie wiem czy to nie za mocna maszyna na poczatek. suzuki gs500f natomias jest w bardzo dobrej cenie (tak mi sie wydaje) jak na ten rocznik tylko nie wiem czy to dobry sprzet- lubie sobie poszalec i nie wiem czy sie na nim nie zawiode! Co wybrac? Moze jakies inne propozycje? :?: :?: :?: :?:
  23. wkleje ci artykuly w ktore pomoga ci sie zdecydowac.... :) źródło:MOTOCYKL.ORG Osiągi, zawieszenie Po raz pierwszy zaprezentowany w 1999 roku przebojem zdobył europejskie rynki. Kratownicowa, aluminiowa rama, silnik V 90 i niepowtarzalna stylistyka powodują, że SV 650 jest klasą sam dla siebie. Zaletą V-Twinów o kącie rozwarcia cylindrów 90 stopni, jest przede wszystkim wysoki moment obrotowy "od dołu". SV 650 nie przeczy tym opiniom, świetnie zbierając się już od 2000 obrotów, czyli zaraz po obrotach biegu jałowego. I pomimo, że silnik kręci się do ponad 10 000 obrotów (moc maksymalną 68 KM uzyskując przy 9000 obr./min.), absolutnie nie ma potrzeby ich osiągać. Motocykl bez problemu staje na koło, ale tylko wtedy gdy kierowca tego chce. Silnik SV 650 występuje w dwóch odmianach - gaźnikowej i z wtryskiem. Ta druga wersja pojawiła się w modelach od 2003 roku i charakteryzuje się odrobinę mniejszym spalaniem i lepszą krzywą momentu obrotowego. Motocykl jest bardzo elastyczny - pozwala spokojnie wyprzedzać także na 6 biegu. Powyżej 6000 obrotów rozpętuje się piekło i kierowca musi nieźle trzymać się kierownicy, gdyż maksymalny moment obrotowy, 62Nm, uzyskuje się już przy 7500 obrotów. SV, pomimo mniejszej mocy od Horneta, prawdopodobnie na starcie ze świateł wyprzedziłaby rywala. Dopiero później Hornet mógłby nadrabiać zaległości. Za silnik inżynierom należy się duże piwo.Zawieszenie nie jest nadzwyczajne. Przednie teleskopy przy bardziej agresywanej jeździe okazują się za miękkie i potrafią dobić. Podobnie jest z tyłem, choć tutaj można ustawić twardość sprężyny za pomocą 7-stopniowej regulacji. Przy normalnej jeździe, gdy właściciel nie stara się szaleć, zdecydowanie wystarczają. Także, gdy za plecami czai się pasażerka. Prędkość maksymalna: około 210 km/h. Przyspieszenie 0-100km/h: 3,6 sek. Przydatność do turystyki, ergonomia W przeciwieństwie do modelu z owiewką, nieobudowana wersja SV 650 pasuje bardziej do jazdy po mieście. Wyprostowana pozycja, niżej umieszczone podnóżki i brak jakiejkolwiek osłony aerodynamicznej sprawiają, że przy wyższych prędkościach i dłuższych trasach, jazda staje się męcząca. Nie znaczy to absolutnie, że motocykl nie nadaje się do turystyki. Wymaga po prostu dokupienia szybki lub jazdy z mniejszymi prędkościami, bo niezbyt pochylona pozycja i wygodne (choć dość twarde) siedzenie umożliwiają przebycie jednorazowo większej ilości kilometrów. Pasażer nie ma już tak lekko. Wersja S ma dłuższy wahacz, dzięki czemu przy maksymalnych prędkościach motocykl zachowuje się stabilnie. Analogicznie, opisywana wersja - bez owiewki - lepiej zachowuje się przy niskich. Do motocykla bez większych problemów można zamocować stelaż na kufry, czy zawiesić sakwy tekstylne. Koszty zakupu i eksploatacji Podobnie jak Hornety, SVki są cenionymi motocyklami i naprawdę ciężko trafić dobrą sztukę za cenę poniżej 16 000 zł (modele z 99 roku). Najlepiej sprowadzać te motocykle z Niemiec, gdzie za równowartość 12 000 zł można już trafić niebity okaz z niewielkim przebiegiem. Spalanie jest na dość niskim poziomie i kształtuje się nawet poniżej 5 litrów przy spokojnej jeździe, dochodząc do 7 przy ostrzejszej. Koszty serwisowe motocykla są dość niskie. Przede wszystkim mamy tu 2 cylindry zamiast 4, a więc 2 razy mniej zaworów do regulacji. 2 gaźniki do synchronizacji zamiast 4, 2 świece. Klocki hamulcowe w Larssonie to koszt 220 zł za komplet (2 tarcze). Filtr powietrza 105 zł, filtr oleju od 27 do 46 zł. Tarcza sprzęgła Vesrah to 334 zł (EBC 287 zł), sprężyny po około 47 zł. Kontynuator sukcesu źródło:www.zakret.pl Model SV 650 już od 1999 roku kusi wielu motocyklistów. Wysokie walory użytkowe w zestawieniu z atrakcyjną ceną przysporzyły mu wielkiej popularności. Jak prezentuje się jego najnowsza wersja na tle pierwszej, sprzed 5 lat ? Laikowi mogłoby się wydać, że z dwutłoczkowymi zaciskami przy przednim kole SV nie może stanać w szranki z innymi motocyklami. tymczasem, dzięki niewielkiej masie własnej uplasował się na szczycie stawki w testach na najkrótszą drogę hamowania. W tym pojedynku ustąpił pola jedynie... Porsche 911 Turbo. Oceny motocykla są bardzo wysokie. To właśnie dlatego tak trudno o dobre egzemplarze z rynku wtórnego. Zadowoleni kierowcy niechętnie rozstają się ze swoimi sprawdzonymi w różnych sytuacjach maszynami. Bo ten motocykl świetnie nadaje się zarówno do codziennej jazdy po mieście, jak i dalszych wypadów za miasto. Od początku produkcji odmłodzonego SV 650 przednie zawieszenie ma regulację napięcia wstępnego sprężyn. Do poprzedniego modelu udogodnienie to trafiło dopiero w drugim roku produkcji. A trzeba wspomnieć, że regulacja ta przydaje się bardzo, zwłaszcza na naszych dziurawych ulicach. W nowym modelu miejsce miękko zarysowanych linii zajęły ostre krawędzie i spore płaszczyzny. Rama nadal ma formę kratownicy. Jest nieco lżejsza od poprzedniej, a samo jej wytworzenie jest mniej pracochłonne. Nie spawa się jej teraz z krótkich, aluminiowych rurek. Proces spawania zredukowano do minimum wykorzystując gotowy odlew kratownicowy dużej części ramy. Dzięki regulacjom napięcia wstępnego sprężyn możliwe było wyeliminowanie prawdopodobieństwa dobijania przedniego zawieszenia. Usztywnienie podwozia nie sprawdza się jedynie na wertepach. Także miłośnicy bardziej sportowej jazdy przez utwardzenie przedniego zawieszenia mogą efektywniej wykorzystywać motocykl na zakrętach. Idąc za ostatnim krzykiem motocyklowej mody do obsługi tylnego światła zaprzęgnięto diody LED, stosowane dotychczas tylko w motocyklach z najwyższej półki cenowej. Wygląda ono teraz zdecydowanie lepiej, niż lampa stosowana w poprzednim modelu. Także przednie światła nowej SV charakteryzują się o wiele większą skutecznością. Dwa przednie reflektory działają się cały czas. Samotna, soczewkowa lampa mijania poprzednika wypada w tej konfrontacji po prostu blado. Nawet w dzień ze znacznie większej odległości widać nowe Suzuki. Wysokim kierowcom zapewne bardziej przypadnie do gustu nowy SV. Jest większy od poprzednika i różnicę tę wyczuć można już przy pierwszym kontakcie. Najbardziej jednak w nowym modelu odczuwalna jest lepsza ochrona przed pędem powietrza. Mimo zastosowania wtrysku w układzie zasilania nowego modelu nie odczuwa się zmiany w zużyciu paliwa. Zarówno nowy jak i stary SV palą tyle samo. Przy bardzo spokojnej jeździe zużycie paliwa oscyluje w granicach 5 dm3/100 km. Jednak przy normalnej jeździe musimy założyć, że na każdych 100 km ze zbiornika ubędzie od 6 do 6,5 dm3 benzyny. Choć w nowym SV zastosowano wtrysk paliwa z dwoma przepustnicami - zupełnie takie, jak w modelu GSX-R 1000, to kierowca nadal musi pamiętać, aby nie schodzić poniżej wartości 2 000 obr/min. Niezastosowanie się do tego zalecenia może spowodować, że bardzo szybko będziemy musieli rozejrzeć się za nowym łańcuchem napędowym, gdyż niemiłosiernie szarpanie radykalnie skróci jego żywot. Dzięki wtryskowi uzyskano znacznie lepszy przebieg krzywych momentu i mocy. Można też było zastosować katalizator, bez uszczerbku mocy maksymalnej, która nadal wynosi 72 KM i generowana jest przy obrotach rzędu 9000 obr/min. W obydwu motocyklach przeniesienie napędu pracuje zadowalająco. Do wciśnięcia dźwigni sprzęgła nie trzeba użyć dużej siły, a biegi wskakują precyzyjnie, bez zbędnych efektów dźwiękowych. Starszy model SV ma rozstaw osi o 10 mm mniejszy niż nowy. W praktyce daje to większą stabilność motocykla przy prędkościach zbliżonych do maksymalnych. A trzeba zaznaczyć, że zarówno nowy, jak i stary SV nie mają większych problemów z przekroczeniem 200 km/h. Obydwie generacje SV doskonale nadają się także do jazdy ekstremalnej. Dobre przednie hamulce sprawiają, że wykonaie "stoppie" nie stanowi większego problemu. Także jazda na tylnym kole to betka. I kto powiedział, że aby jeździć na kole potrzeba minimum 100 KM? Model SV 650 dysponuje mocą, która może nie powala na kolana, ale daje gwarancję dobrych osiągów i zużycia paliwa w granicach zdrowego rozsądku. Cena nowego SV 650 - 29 600 zł. Za używanego SV, z początku produkcji (w dobrym stanie) będziemy musieli zapłacić ok. 14 000 zł.
  24. Powiem Ci że największa adrenalina i przy tym chyba największa frajda jest gdy uczysz sie gumowania... Na poczatku każdy cm. wyzej wydaje sieogromnym postępem, każde kilka mterów przejechane więcej dają satysfakcje i kupe radochy. Z czasem to wszystko powszednieje, dalej jest fajne ale już nie tak jak na poczatku stąd zaczyna człek kombinowac jakby to urozmaicić... :D Co do spalania to przy moim stylu jazdy w mieście najczestszy wynik zamyka sie w granicach 8-8,5 litra. Jednak od razu zaznaczam, że jeżdże dosyć dynamicznie. Nie powiem że nie zdarza mi sie ruszyć spokojnie i przez jakiś czas toczyć sie spokojnie ale ostre starty, co raz stawianie na gume czy ostr przyspieszenia na pierwszych 2óch czy 3ech biegach są naprawde bardzo czestym zjawiskiem... Przekroczyć wspomniane 8,5 litra oczywiście sie da ale trzeba naprawde praktycznie nnon stop ostro dzidować. Na trasie spalanie jest troszke mniejsze jednak mało jeździłem jeszcze za miastem dlatego trudno mi to sprecyzować. Ostatnio na dystansie ok.270 km wyszło mi spalanie średnie 6,5litra. Z tego dystansu jakies 50-60km to było miasto(takie jak zawsze czyli bardzo dynamiczne) a reszta trasa. Połowe trasy lecieliśmy w grupie i utrzymywaliśmy podrżóną 160-200 plus od czasu do czasu jakies krótkie sprinty w okolice 240-260(raz do maxymalnej). Drugą połowe trasy lecieliśmy w nieco większej grupie gdzie dwóćh kolegów było z plecaczkami więc prędkośc nieco spadła i trzymaliśmy podrózną gdzieś w przedziale 130-180 plus kilka krókich sprintów na 200z okładem. W każdym razie nie jest ze spalaniem bardzo źle- nie jest to npewno najoszczędniejszy motocykl ale są bardziej paliwożerne maszyny od niego i przy takim traktowaniu obchodzi sie z paliwem rozsądnie. Co do fotek to narazie mam nie wiele bo jeszcze musze w nim dopracowąc pare szczegółów- dwa elelemnty musze pomalować i wydech będzie puszczony wysoko pod siedzeniem a nie tak jak jest w standardzie bo nie pasuje do mojej wizji tego motocykla...chce żeby był troszke bardziej agresywyny dlatego tył jest już nieco wyżej uniesiony, chlpacz skróciłem maxymalnie ale teraz doszedłem do wnioski że pozbęde go sie całkowicie, kierunki też będą inne(żeby nie zsłaniały wysoko puszczonego wydechu i nie psuły efektu) i mam pewien pomysł na drobną modyfikacje tylnej lampy...:D Zerknij do przyklejonego tematu "Dzikie Fotki"- tam są fotki części naszej Białostockiej moto ekipy i na kilku zdjeciach jest moja kawka. Pozdro
  25. heh testuje bardzo intensywnie swoją niunie już chyba 3ci tydzień. Zrobiłem nią jakies 1500km(moze troche wiecej- nie pamiętam) i juz powoli sie coraz lepiej rozumiem z tym motorkiem. Ogólnie wrażenie jest bardzo pozytywne. Jesli chodzi o róznice między CBRa F2 a 9ttką to jedyne co przychodzi mi na myśl to słowo:"przepaść". Poprostu motycykl nie tylko nie z tej ligi ale z innej epoki. Hamulce dobrze dozowalne i mocne jednak jestem w stanie je zmęczyć dlatego chyba niebawem będe musiał wyskoczyć z odrobiny grosza żeby kupić stalowe przewody i pożądny płyn. Prowadzenie- no cóż prowadzi sie dobrze ale do naprawde ostrej jazdy na tym moto musiałem sie przyzwyczaić. Seryjne nastawy zawieszenia niezbyt mi odopowiadały(waże ok 86-88kg.)- troche już tam przy nich pomajstrowałem, dopasowałem napięcie wstępne do swojej wagi i troche potstowałem z tłumieniami. Jest nieporównanie lepiej, oponki zamknięte ale jeszcze ciagle nie znalazłem idealnych dla siebie ustawień... Szczególnie gdy jade ostro złożony w łuku i trafi sie pofałdowana nawierzchnia moto ciągle jedzie zadanym torem ale czasami robi sie nieco nerwowe i zaczyna jakby pompować...:roll: Może macie jakieś sugestie?? Przydałby sie również amor skrętu bo przy tej mocy i geometri moto nie jet moze super skłonne do shimmy ale też i jakieś wyjątkowo stabilne nie jest i już niejednokrotnie by sie przydał... Pozycja za kierownicą nawet przy moim wzroście 188cm jest wygodna i czuje sie na tym moto świetnie, nic mnie nie boli ani mi nie przeszkadza. Jedynie seryjna szyba jest ciut za niska bo żeby odczuwalnie odczuć ulge musze dość mocno sie pochylić. Silnik- bardzo mi sie podoba, nie ma może liniowej charakterystyki oddawania mocy ale jest dosyć elastyczny(w porównaniu z 600tką bardzo...) i ta charakteystyka mi odpowiada... Poniżej 4000 nie ma czego szukać, od 6 tysiecy pojaia sie konkretny ciąga ale konkretny zastrzyk mocy pojawia sie gdzieś między 8500 a 10 000(nie wiem dokładnie gdzie bo sie na tym nigdy nie skupiałem). Jak narazie nie narzekam na brak mocy, na miasto jest jej do bólu a na trasie tez wystarcza. Maxymalna licznikowa jest gdzieś w okolicy 290, do 200 idzie poprostu bajecznie ale i nawet do 250 nie ma na co narzekać, potem też nie można powiedzieć że moto sie powlutku buja, ciągle równo przyspiesza aż do maxymalnej z tym że już nieco wolniej. Jeśli chodzi o STUNT to również jak narazie sie sprawdza. Na jedynce z gazu postawić na koło potrafiłby każdy nawet największy żółtodziób- wystarczy odwinąć. Motocykl w pionie da sie całkiem fajnie kontrolować, przez pierwsze dwa dni troche miałem problem z wyczuciem i kontrolą manetki gazu w okolicy punktu balansu na jedynce(duża moc i moje małe wyczucie tego sprżetu powodowały że motocykl strasznie wierzgał podemną gdy jechałem na kole) ale teraz już jest OK i da sie ją trzymać w punkcie balansu bardzo płynnie i stabilnie przez naprawde kawał czasu nawet na jedynce. Zmiana biegów na kole to pikuś. Jednak odpuszczam jak narazie dalsze przebijanie na trójke i wyzej i zostje przy pierwszych dwóch biegach bo ciągle nie ma jeszcze amora skrętu i poprostu niechce nadmiernie ryzykować. Już lądowanie pod koniec dwójki(nawet nie wiem przy ilu sie kończy dwójak ale coś koło160-170 napewno) bywa nerwowe i niebezpieczne wiec nie ma co kusić losu... :D A co do stawania z gazuna dwójce- owszem da sie to zrobić. Jednak na siedząco nie wstaje wtedy tak jak lubie czyli dynamicznie i od razu w pion(i trzeba przy tym ostro szarpnąć) tylko podnosi koło ale ciągle dośc mocno przyspiesza zanim osiągnie przywoita wysokość.... Na stojąco jest o wiele lepiej i nie ma problemu żeby postawić ją z gazu pomagając sobie solidnym dobiciem zawiechy...:twisted: Na przednie koło też motorek wstaje bardzo chętnie(tak jak pisałem hamulce są OK tylko że po jakimś czasie intesywnych zabaw puchną). Z rzeczy które mnie wkurzają przy Stuncie to najbardziej strasznie szeroki zbiornik(naprawde nie wygodny do wszelkich ewolucji gdzie trzeba na nim siedzieć). Teraz już troszke rozciągnąłem sobie nogi ale na poczatku to aż jakieś skurcze mnie łapały... 8O Napewno pomogło by gdyby był wyprofilowany(wgnieciony) ale niestety nie jest i raczej nie zamierzam tego zmieniać :roll: Druga rzecz to poprostu fajnie byoby gdyby motorek ważył jeszcze conajmniej z 10kg mniej i był odrobine poręczniejszy. Ostatnio dorwałęm sie do R6 2003 kumpla to normalnie poczułem sie jakbym dosiadał motorynki(nooo moze simsona :D )!!! Jednym słowem testy trwają ale moto jak narazie oceniam że spełnia moje potrzeby i oczekiwania na obecną chwile na 4+. W tlegraficznym skrócie to wszystko... :P
×
×
  • Dodaj nową pozycję...