Skocz do zawartości

goall89

Forumowicze
  • Postów

    182
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez goall89

  1. 9 minutes ago, NatSailor said:

    Ok, dzięki za wskazówkę!

    @goall89 dzięki za opinię! A w kwestii milionów monet - na potrzeby kampanii pewnie wystartujemy z ceną za zestaw między 99-149 EUR,  jeśli będzie zainteresowanie rynku tym produktem to efekt skali z pewnością pozwoli nam obniżyć koszt, który dla polskiego klienta mógłby być na ten moment zbyt wysoki. 

    Jak temat pojawi sie na Indiegogo to na pewno cos sie dorzuce. Tak jak mowie, do 25 letniego motocykla to bylby przerost formy nad trescia, ale jak juz dorosne do kolejnego sporta to raczej bede sklonny wydac £80-90 na fajne grzane manety. Patrzac na motocyklistow w mojej okolicy, sadze, ze na zachodnim rynku temat moze sie przyjac- Powodzenia:) 

    • Lubię to! 1
  2. a mje sie podoba wersja sport, taka troche jak Lexus- elegancja z odrobina dekadencji. Pewnie bedzie kosztowac miliony monet i do swojej F2 bym nie zamontowal, ale jak kiedys bede mial nowe moto to pewnie bym sie skusil. 

    • Lubię to! 1
  3. No i tutaj też jest lekki problem, wiem ze zabrzmię niedorzecznie, gdyż podobają mi się motocykle sportowe oraz classic/naked i nie znając się na niczym związanym z motocyklami, podobają mi się wszystkie (a przynajmniej zdecydowana większość). Prawo jazdy robiłam ze względu na częste wyjazdy do Azji, a tam jako turysta trzeba mieć kat. A, żeby w kółko każdemu i wszędzie nie dawać łapówek, także zapisując się na kurs nie planowałam zakupu niczego w Europie, ale podczas kursu złapałam bakcyla i nie chciałabym go zatracić, jednakże jestem totalnym laikiem i zerowym pojęciem. Dlatego miałam cicha nadzieję, że właśnie Wy mi podsunięcie jakiś pomysł/propozycje na pierwszy motocykl

     

     

    Dziękuje za odpowiedź. Ogólnie dobrze mi się jeździło, ale gorzej z cofaniem, bo nawet ten model był na mnie lekko za wysoki podczas wycofywania. Sięgałam tylko jedną nogą, takze każdorazowo musiałam schodzić z motocykla :-(

    Tak jak mowie, wydaje mi sie, ze stosunkowo latwo mozna go obnizyc.

    Ewentualnie, jesli podobaja Ci sie sporty, to moze CBR500. Jest lzejsza i drobniejsza od 600 ale wyglada i brzmi dalej rasowo mimo dwoch garnkow.

    Ninja 300 tez jest polecana na pierwsze moto i dla babeczek. Wyszukaj sobie na YT kanal MCSTX, Saladeen latal taka ninja 300 przez jakis czas i naprawde chwalil, tylko w tym wypadku nie widze raczej jazdy z plecaczkiem, szczerze powiedziawszy to w ninjy chyba nie ma siedzenia pasazera.

     

    EDIT: Wlasnie sprawdzilem, jest siedzenie pasazera w ninjy

  4. Witam, a wiec drobna zmiana planow. Wyslalem zapytanie do dwudziestu sprzedajacych z rynku wtornego i natrafilem na cos ciekawego.

    Otoz jeden ekspat (nie jest nas tu zbyt wiele w Kota Kinablu) sprzedaje swoje Kawasaki Er6n. Jako, ze budzet mialem okolo 12000 PLN, to zaoferowalem 13000 Ringgitow za motocykl i ku mojemu zaskoczeniu sprzedajacy Niemiec, jak sie okazalo, sie zgodzil. Szybko przeszlismy na niemiecki i ustalilismy termin zakupu na 26 maja. Takze 26 przesle fotki nowego moto juz z garazu. Pozdrawiam

     

    Link do ogloszenia: https://www.mudah.my/vi/74196559.htm

    Sprzedany

    ladny

  5.  

    Robię dokładnie tak samo z pominięciem punktu 4, ale pod warunkiem że wystaje jakiś kikut po urwanej śrubie albo jest na równo z powierchnią w której siedziała śruba. Natomiast w tym przypadku to co zostało siedzi głęboko wewnątrz bloku i ciężko będzie podejść z wiertłem żeby nie uszkodzić gwintu na około.

    co do tego punktu to myslalem o wsadzeniu w otwor jakiejs tulejki zeby robila za prowadnice dla wiertla- musialaby byc minimalnie mniejsza od otworu i minimalnie wieksza od wiertla;) widzialem takie rozwiazanie na necie, tylko gosciu zrobil takie prowadnice ze srub- ja jednak nie mam narzedni zeby przewiercic srube idealnie w osi przez cala dlugosc. Tylko ze to wszstko daje prowizorka, plus do tego fakt, ze nie mam warsztatu i bede to robil w ogrodku za domem troche zniecheca.

  6. Jak chcesz to zostaw i wkręć w te 3 cm. Jeżeli chodzi o wykręcanie, to z niedawnego własnego przykładu i dopytanie u specjalisty z utrzymania ruchu u mnie na zakładzie to wiem, że dynks z lewym gwintem do wykręcania to słabo. W moim przypadku zostawiłem śrubę w feldze - śruba od tarczy hamulcowej, więc zrobiło sie poważnie. Z instrukcji jakie dostałem:

    1) punktakiem zaznaczyć ślad do wiertła,

    2) cienkim wiertłem 2,5 mm nawiercasz, potem 3 mm, głębokość ok 3, 4 mm (mi tyle starczyło),

    3) WAŻNE - trzeba mieć dobry zestaw wytrzymałych torxów, wbijasz torxa tego na 3 mm w śrubę,

    4) palnikiem podgrzać (ja miałem zapalniczkę z pepco, taką do podgrzewania zamarzniętych zamków samochodowych), ponieważ śruba była na loctitie, osadzona,

    5) z uczuciem starasz się odkręcić, jak objedzie, to wbijasz o rozmiar większego torxa, mi za pierwszym objechała, drugi torx i puściła.

     

    Nie wiem jakiej klasy (twardości) jest ta twoja szpilka, ale wiercenie śrub jest nie lada sztuką, niektórzy kuszą się na przewiercenie śruby i gwintowanie - udało mi się to dwa razy, raz w rowerze 1 cm śrubki m4, i m6 mocująca osłonę exup w fzs1000, w feldze nie szło bo wiertło jak nie wejdzie idealnie centrycznie to uszkadza wszystko na około i jesteśmy w czarnej D.

     

    Torxy miałem z firmy Facom.WD (nie 40) do luzowania gwintów, lepsze od regularnego WD40.

     

    Ja bym próbował usunąć szpilkę.

     

    Dzieki za odpowiedz, rozwazalem te opcje z Torxem, tylko ze nie za bardzo mam co podgrzac tym palnikiem, bo bym musial zrzucac glowice i podgrzewac cylinder od srodka, chyba zeby poszlo bez podgrzewania... Filmik z takim rozwiazaniem podrzucil mi kolega z PB forum.

     

    Zobacze jak mi pojdzie wyciaganie reszty szpilek i zrzucanie wydechow- jak dosyc sprawnie i starczy mi na to cierpliwosci to pewnie wezme sie za te srube, tez wolalbym zrobic to porzadnie, ale zobaczymy jak wyjdzie.

  7. Ja zawsze staram się odkręcać "trudne" śruby tak że zakładam klucz oczkowy/nasadkę i uderzam w niego młotkiem gumowym, co w pewnym stopniu imituje pracę klucza udarowego. Potem jak się tylko lekko przekręci to na zmianę dokręcam i odkręcam żeby "rozruszać" gwint. W między czasie polewam wudekiem bo to wszystko się grzeje i trzeba chłodzić.

    Rozumiem, ze w takim wypadku lepiej zabrac sie za to na zimnym silniku?

    Bo juz chcialem najpierw rozgrzac silnik zanim sie ta to zabiore :D

     

    Wudeka duza puszka zakupiona juz, specjalnie na te robote. Nadzieja w tym, ze od czasu kiedy ostatni wlasciciel zmienial wydech (i urwal te jedna szpilke), nie zdazyly sie te sruby jakos mocno zapiec i pojda bez wiekszych protestow.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...