Skocz do zawartości

Kobra

Forumowicze
  • Postów

    119
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Kobra

  1. Ja jezdze w skorze firmy Spidi juz piaty sezon, a dalej wyglada jak nowa...Polecam!
  2. Sam się przenieś do działu humor :) Po co urzędom miesiąc na sprawdzanie papierów, zanim wydadzą twardy dowód? Kto chce niech ryzykuje...
  3. Jeśli Niemiec zglosił sprzedaż motocykla u siebie ( a zrobił to na pewno), polski urząd to sprawdzi, i nie ty bedziesz na umowie niemca, to dupa zbita :) Jeśli Polak zgłosił kupno i opłacił zwolnienie z Vat-u i umowę, to tez nie możesz go pominąć. A poza tym, zwolnienie z VAT-u może opłacic TYLKO osoba sprowadzająca!!! czyli widniejąca na umowie Niemiec-Polak... Jesli kupiłeś moto bez tego, to licz na dobrą wolę sprowadzającego, kasę na zwolnienie z VAT-u bedziesz musiał wydać juz ty! I mam nadzieje że sprzedający mieszka obok ciebie, inaczej podróż... :P
  4. Ja kupiłem swój motocykl w maju 2005 na francuskich numerach. Od razu zrobiłem tłumaczenia, pierwszy przegląd, opłaciłem zwolnienie z VAT-u , oraz ubezpieczenie OC. Z powodu wyjazdu nie zarejestrowałem moto, a we wrześniu dowiedziałem się o obniżce ceny karty pojazdu w 2006, więc czekałem cierpliwie. Od sierpnia 2005 zrobiłem ok 8000km na francuskim numerze i nie miałem problemów (kontroli też :D ). Policjant ma obowiązek sprawdzić ważność OC oraz wazny przegląd techniczny, reszta raczej go nie obchodzi, nie jest przecież w stanie sprawdzić np czy ja nie pracuję we Francji... Zreszta nie spotkałem się jeszcze z przypadkiem, że mając ważne OC i przegląd ktoś robiłby problemy... Tak więc dalej będę śmigał, w końcu ponad 400 zeta jest do zaoszczędzenia na karcie pojazdu. Wystarczy dowód innego kraju, można zawrzeć ubezpieczenie na same numery motocykla, ja tak zrobiłem chcąc przejechać z Poznania do Krakowa po kupnie moto, pózniej aktualizuje się ubezpieczenie dopisując numer rejestracyjny.
  5. Najlepszy jest polski środek do usuwania wszelkich farb, o nazwie SCANSOL. Nie uszkadza plastiku, po 5 minutach lakier schodzi płatami. polecam!
  6. Piekna sztuka, :) szacunek za to! :) Takie przeróbki ludzie powinni robić , również z Junaków, w końcu były wzorowane na anglikach. Tez zrobie takiego, ale z Janka. Twój jest super! 2 lata temu miałem caferacera z yamahy SR 500: http://forum.motocyklistow.pl/album_page.p....php?pic_id=632 Takie modele robią większe wrażenie niz choppery, szczególnie z podrasowanym wydechem na szybkich przelotach :twisted:
  7. OK! Można kwestionować wskazania prędkościomierza, i nie mam zamiaru dyskutować, ale odbiegamy od tematu. Nikt nie zauważa, że przeróbka jednak pomogła. Ku mojej uciesze :twisted: ...miło było zaskakiwać tym starociem kierowców współczesnych maszynek. ???Słyszałeś np o Yamaha SZR 660? Singielek 650ccm, 48 KM, V maks:186km/h :D Ale pewnie powiesz: no tak , na papierze...pozdr.
  8. Jechałem w trasę z 6 innymi motocyklami, japońskimi i włoskimi, wszystkie pokazywały ok.165km/h, to chyba za duży zbieg okoliczności? No chyba że wszystkie liczniki mają optymistyczne wskazania...?
  9. Dzieki,to bardzo udany motorek :D zdjęcie możesz zobaczyc w moim profilu, w galerii osobistej. Nie musze popierać sie autorytetami, mam kilkunastu swiadków, którzy sami prowadzili SRę i jeżdzili za mną w trasy. I jeszcze cie zaskoczę: 5 lat jeżdziłem junakiem, w którym porobiłem podobne rzeczy jak w SRce. Swobodnie mogłem trzymac na trasie 115-120km/h bez obaw o silnik, który zrobił tak 3 sezony i jakieś 20000km. Tylko nie pisz mi że Kopernik pisał że to niemozliwe.pozdr.
  10. 8O Każda zimna powierzchnia powoduje skraplanie, polerowanie nie ma tu nic do rzeczy! Natomiast szorstka ścianka ma większa powierzchnię, i przez to lepiej odprowadza ciepło, czyli...może byc zimniejsza i tu sie może dopiero skraplac! Polerowałem kanały w Yamaha SR 500, starym singlu 1982', łącznie z korektą prowadnic, gniazd itp, przy okazji remontu. Nowy był również tłok, tuleja itd. Dodatkowo założyłem rurę wydechową o mniejszym przekroju i wydech przelotowy od HD. Po dotarciu niesamowicie wzrósl moment obrotowy w dolnym zakresie obrotów, a V maks wg licznika wynosiła ok. 168km/h. :twisted: Błąd wskazania nie wchodził raczej w grę, po przed remontem maksymalna prędkość tego samego motocykla wynosiła tyle ile pisze fabryka, czyli...145km/h! :D
  11. Potrzebuję instrukcję lub jakąś serwisówkę do radzieckiego motoroweru K-55, 125 ccm, lata 50-te. Prawdopodobnie moto wzorowane na DKW 125(?).
  12. Heh, taka jest własnie śmieszna róznica...do dwudziestu kilku lat ( u niektórych dłużej) o motocyklach się marzy i każda sztuka ekscytuje :) , liczy się jazda!!! :twisted: Po 40 kalkuluje się chłodno: czy ten motocykl przejedzie 100000km 8O i czy wystarczy mi do sześćdziesiątki... :mrgreen: Ludzie spełniajcie marzenia i kupujcie to na co WY macie ochotę!!! To WY macie jeżdzić, nie koledzy.pozdr!!
  13. Po co szukac za granicą???Ja oferuję model stojący o klasę wyżej w tamtych latach :D wszak to SUPERSPORT!!: :twisted: http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=M96468 Swoją drogą to zadziwiające, jak spece od marketingu wypromowali Monstera, który juz jest legendą i trzyma cenę bez względu na rocznik... :?: Aha, ja też zawsze marzyłem o monsterze, i uwierzcie, SS bez owiewek wygląda równie ogniście!!! :(
  14. Czyli ostrzegłem za pózno... :( Jeśli motocykl sprowadziła osoba od której go kupiłeś, to nie powinna robić problemu...ale do wypłacenia 150 zeta za VAT raczej nie będzie skora, szykuj sie na wydatek...zauważyłem u handlarzy, że to częsta sprawa przy sprzedaży pojazdu:uciekanie od opłat, byle szybciej sprzedać, a potem martw sie człowieku! Pamiętajcie przy kupnie: SPRAWDZAC KOMPLETNOŚĆ DOKUMENTÓW!!! I OPŁAT ( badanie, zwolnienie z VAT-u, tłumaczenia itp.)
  15. Uwaga! Zwolnienie z VAT-u moze opłacić TYLKO osoba która sprowadza motocykl, czyli widnieje na umowie!!! Ja kupiłem motocykl od drugiej osoby w Polsce i nie było takiej możliwośći żebym osobiście zapłacił VAT24!!! Musiałem odesłać Wszystkie dokumenty do osoby która sprowadziła motocykl, a której na oczy nigdy nie widziałem!!! 2 tygodnie stresu, ale gość okazał się uczciwym i miłym człowiekiem, załatwił wszystko bez problemu, ale ryzykowałem duzo... Teraz równiez jeżdżę na francuskim numerze, mam ważny przegląd w Polsce, i ubezpieczenie OC na numery motocykla. Policja nie widzi problemu przy kontroli. 500 zeta za karte pojazdu troche boli...:(
  16. Święte słowa...Amen! ;) Piękne uczucie wjeżdżać zaledwie sześćsetką, zaledwie 1995 rok na jakiś zlot i nie moć się odpędzić od rozmówców...a gapią się wszyscy i od HD i od przecinaków:'Ooo,Ducati, ducati"heh Panny pod szkoła lecą na wszystko co ma 2 koła, duciem zadajesz szyku przed innymi motocyklami, hehe, tak było, jest i będzie :twisted: Skąd się to bierze??? ;) Aż żal że muszę się rozstac ze swoim SS-em, no ale dłuższy wyjazd się szykuje... :) Gdyby ktos był zainteresowany: http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=M96468
  17. "Właśnie to przemawia ZA Monsterem, a jakie on ma osiągi spalanie, jakie są koszty części eksploatacyjnach?" Ja bezawaryjnie przejeżdziłem sezon 2005 Ducatii SS600. Silnik ten sam co w Monster 600, jednak w jakiś sposób jest szybszy od monstera. Zdjecie możesz zobaczyć tu: http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=M96468 Opinie o wysokich cenach serwisów i części dotyczą raczej współczesnych zaawansowanych Ducatów na wtryskach itp wymagających bardzo dobrych serwisów. Mój jest na gażnikach i nie ma raczej powodu żeby np synchronizacja była droższa od serwisu japoni??? Tym bardziej że to tylko 2 gary. Pali 5-do 6 litrów. Koszty eksploatacyjne tez nie są zabójcze,przykładowo: świeca NGK 12 złotych, simmeringi 40, filtr oleju Champion 30, filtr powietrza 40, pasek rozrządu 80 zeta sztuka, do wymiany co 20000km. Myslę że jakieś wydumane opinie o Ducati biorą się stąd że jest to jednak egzotyczny dla większości sprzęt i nie tak popularny jak japonia, sporo osób w ogóle nie miała styczności z ducati, no ale zdanie o nim ma!heh. Jednak Duc ZAWSZE wzbudza zainteresowanie wyglądem, pracą silnika, no i boskim wydechem :twisted: Moto dla indywidualistów, z Ducati nigdy nie zginiesz w tłumie! :)
  18. Chyba pozostaje ponowna podróż do byłego właściciela... Uważajcie również przy kupnie motocykla sprowadzonego: zwolnienie z Vat-u może opłacić TYLKO ten kto sprowadza motocykl (do tego musi on również przetłumaczyć dokumenty), czyli osoba kupująca, ta która widnieje na umowie lub fakturze.
  19. No tak...ale temat dotyczy hamulców, a nie spowalniaczy jakie ma intruder :-) szczególnie przód jest tam fatalny, przynajmniej w dwóch intruzach jakimi jeżdziłem. Ale czego wymagać od zacisku z 2 tłoczkami i pompki z lat 80-tych... Co do cen: metr przewodu kosztuje ok. 30 zeta, końcówki 25-35 za sztukę. Na motobazarze w Katowicach dokupiłem do mojego Ducati niemiecki przewód z atestem za 80 zeta, widziałem jeszcze kilka u gościa, który ma masę akcesoriów z Louisa w pudłach. Trzeba tylko poprzebierać i mozna znależć. Jeśli nawet u kogoś przewód w stalowym oplocie ma nie pomóc, to przynajmniej będzie długo służył - teflon się nie starzeje, a i oplot ciężko uszkodzić.
  20. Nawet producenci zalecają wymianę zwykłych gumowych przewodów hamulcowych co 5 lat. Guma się starzeje i faktycznie duże straty cisnienia idą na rozepchanie starego węża niż faktyczne hamowanie. W 10 letnim motocyklu dociskałem klamkę do manetki, hamulec był słaby, ale myslałem że może to pompka jest stara i niedoskonała...po zmianie węża na teflonowy blokowałem koło już w 1/2 ruchu dzwigni. Nie słuchajcie śmiesznych wypowiedzi o szpanie, czy gadżeciarstwie...inwestujcie w bezpieczeństwo! niech każdy sam decyduje, czy chce jeżdzić bezpiecznie.
  21. A czy ktos zna ceny tunelów/promów do GB i dalej do Irlandii?
  22. Wiesz, kiedyś może będę chciał ją sprzedać :? ...ale popatrz do giełdy na ceny SS-ów, a przestaniesz pisać o wysokich cenach Ducati; co dziwne bardziej zaawansowane SS-y z lat 90-tych maja dużo niższą cene od Monsterów 8O ;takim powodzeniem cieszą się Monstery, nic dziwnego, są pięknie wystylizowane...tymczasem SS daje równą, jeśli nie większą radość z samej jazdy, za mniejsze pieniądze :twisted:
  23. Pokuszę się o małe porównanie: mam SS 600 1995 - czyli najsłabszy i najtańszy model Duca od miesiąca; stoi w garażu obok kumpla yamahy XJ 600 czyli mozna powiedzieć motory tej samej klasy. Powiedzmy. Kratownicowa rama nie ma sobie równych pod względem sztywności, Ducati to w zasadzie synonim dobrego prowadzenia. Podwozie jest bez zarzutu. Duc w standardzie ma upside down z przodu, super "dwupalcowy" hamulec z przodu, waży 180kg, 190 pójdzie, a pali średnio 5,1l/100km. Wspomniana XJota raczej tego nie oferuje... Serwis: wymieniłem 2 świece za 12 zł sztuka, kumpel do xjoty płaci 24 za sztukę i ma 4 gary! czyli V-ka górą! Ma do wymiany łańcuch rozrządu:200 zeta, ja za 10000km wymienię paski:80 zł za sztukę. Synchronizacja V-ki tez jest szybsza i tańsza niz 4 cylindrowej rzędówki, o pracy przy gażnikach nie wspomnę (ewentualna wymiana części x4, u mnie x2). Prowadzenie jest naprawdę niesamowite, Duc jest sztywny, twardy i w pełni przewidywalny, zakręty " testowe" które zawsze przejeżdżałem powiedzmy 100km/h, teraz jadę 140 :twisted: , na więcej nie pozwala na razie zdrowy rozsądek i złe nawyki z chopperów. Na razie nie znalazłem żadnych minusów, słyszę natomiast często opinie (opinie właścicieli japonii ;) ) o wysokich cenach części, serwisu, awaryjności- nic się nie potwierdziło póki co...
  24. W wielu sklepach samochodowych jest dostępny specjalny smar do tłoczków w niebieskiej tubce za tylko 7 zeta, więc nie jest to duży koszt, a produkt spełnia swoje zadanie; polecam też kupić smar miedziany do smarowania przylgni klocek-tłoczek i prowadnic - ten najtańszy chyba na Allegro.
  25. No ja tez własnie zwlekam z rejestracją, jest trochę do zaoszczędzenia... Plotka też skądś się bierze, pytanie tylko gdzie to potwierdzić???
×
×
  • Dodaj nową pozycję...