Iwansky

To właśnie logiczne myslenie skłania mnie w pierwszej kolejności do oceny czy koło jest oryginalne:) Jest bowiem oczywiste że o ile tarcze się zużywają podczas eksploatacji, o tyle felga nie. Stąd już blisko do wniosku że motocykl nie miał wymienionego koła z powodu dzwona, a jedynie tarcze, które raczej zostały wymienione z powodu zużycia. Jest bowiem mało prawdopodobne żeby rozstaw srub domocowania tarczy był w innym motocyklu identyczny jak w zzr. To już w prosty i logiczny sposób pozwala wywnioskować że tarcza jest zamiennikiem do zzr-a, a tymsamym nie musi świadczyć o powypadkowej przeszłości. mało tego- to nawet bardzo dobrze że ktoś wymienił tarcze, bo w takim roczniku powinno to być oczywiste. Kumasz?? :clap: Pomiędzy pomaganiem a pomówieniem jest jednak różnica.....

Problem to polega na tym że łatwo jest rzucać bezpodstawne oskarżenia, ale trudno je udowodnić. Tak jak zauważyli koledzy, tarcze pewnie zostały wymienione na zamiennik, który zazwyczaj ma inny kształt. Nie ulega natomiast wątpliwości że koło jest oryginalne, co niepozwala dalej snuć twoich z palca wyssanych domysłów. Jeżeli chcesz się bawić w detektywa to pojedź i sprawdź ten motocykl, a dopiero potem wypisuj takie rzeczy. Kompletną bzdurą jest twoje twierdzenie że forum miało by walczyć z wszelkiego rodzaju nieuczciwymi sprzedawcami. Każdy kto jedzie kupić 14 letni motocykl powinien mieć się na baczności, a nasza(w sensie formułowiczów) ingerencja w takie oferty jest niestosownością, zwłaszcza w tym przypadku kiedy oskarżasz kogoś wynajdując jakąś bzdurę(pomówienie...) P.S- kiedyś sprzedawca w motomotion na połczyńskiej w Wawie powiedział mi coś co do dzisiaj traktuje jako cenną wskazówkę- internet robi obecnie tyle samo dobrego co i złego. Często bowiem trafiają się ludzie którzy nie mają pojęcia o motocyklach, bo nigdy na niczym nie jeździli, ale naczytali się na internecie różnych informacji i powtarzają czyjeś, często bzdurne tezy.

Zawsze jestem w szoku, jak daleko udzie potrafią ufać autoryzowanej stacji obsługi. Słyszałem od zaufanych ludzi historie, które mrożą krew w żyłach i o ile samochód oddaje do autoryzowanej stacji(gwarancja) o tyle motocykla nie oddam już nigdy. Na porządku dziennym są bowiem sytuacje kiedy nie wymienia się oleju, albo wymienia się tylko połowe. Nie wspomne już jakie wartości ujrzałem na wakuometrach gdy rok temu odebrałem swojego fazera z synchronizacji w Yamasze.- dramat....

Witam Zapraszam wszystkich na naszą stronkę. Polecamy naszą ofertę wszelkiego rodzaju części eksploatacyjnych do motocykli takich jak filtry, oleje, klocki, sprzęgła. Zapraszam też do zakupu zestawów napędowych z łańcuchami D.i.D i zębatkiami sunstar. Jestaśmy oficjalnym dealerem D.i.Da i oferujemy najniższe ceny w kraju. Realizujemy też zamwienia z larssona i klasy po cenach katalogowych. nasze zalety to najwyższa jakośc obsługi klienta oraz najniższe ceny. Zapraszamy. Z motocyklowym pozdrowieniem Iwo

Craspady są niezastąpione w fazerze, który ma mocno wystające kapy silnika. Ja po ostatnim szlifie wiem to najlepiej. Tylko dzięki crashom mam cały motocykl, a moje aluminiowe dziwactwa wydawały się być jedynie ozdobą. Gdybyście szukali crashpadów rurkowych do fazera w cenie 280zł zapraszam www.motopasja.eu

Witam Primo: nigdy nie gotujcie w graficie łańcuchów oringowych i x-ringowych Secundo: Sama nafta to za mało. Współczesne środki smarne nie tylko zapewniają smarowanie i konserwacje samego łańcucha, ale również konserwują o-ringi i x-ringi, czego nafta nie robi. Ostatnio zadzwonił do mnie klient i oświadczył że zakładanie x-ringa to bzdura, bo jego tysiączka lata na bezoringowcu za 70zl.......to już mniej niebezpieczni są pijani kierwcy:) Pzdr Iwo

Wytykając komuś błędy, wypadało by samemu stosować znaki interpunkcyjne. Przecinki naprzykład........

Od dzisiaj głosze hasło: "przednia opona jest najważniejszym elementem motocykla"! A dzieje się tak bo dzisiaj "wysypałem" się na fazerze przez przednią opone. Miała jeszcze 2 mm głębokości, ale okazało się że to nie wystarcza. Dzięki crashpadom obyło się bez większych uszkodzeń, a dodam że w momencie upadku miałem jakieś 60km/h. Jechałem do tego po mój "zestaw głośnomówiący" i pozostaje mi się cieszyć że szlifa nie miałem z dziewczyną. primo: dbajcie o przednią opone secundo: fazer to "twarda" maszyna:))))))

Nigdy nie zgodzę się że definicje konsumenta wyczerpuje osoba która zawiera umowę z drugą osoba fizyczną. W literaturze pojawiają się co prawda głosy przeciwne, są to jednak odosobnione pprzypadki(naprzykład pogląd taki wysunałe kiedyś na łamach "radcy prawnego" Katarzyna Sobczyk-to jedyny znany mi przypadek). Wszystkie te teorie są obalane przez wybitnych znawców prawa konsumenckiego(bo śmiało już możemy mówić o takiej dziedzinie). Odsyłam w tej kwestii do opracowań Pani prof. Zabłockiej a zwłaszcza "Europejskie Prawo Umów Konsumenckich". Przede wszystkim należy uświadomić sobie że rozwój ustawodawstwa pro-konsumenckiego zawsze był podyktowany ochroną słabszej strony stosunku zobowiązaniowego. Nie jest pożądana z punktu widzenia prawa cywilnego tak szeroko idąca ochrona osób fizycznych zawierających umowę, gdyż prowadzi do znaczącego osłabienia węzła umownego.

Poruszony został temat przełożeń w fazerze. Napewno przy wymianie przyda się wartość przełożeń. Wrzucam pare kombinacji do fazerka. Każdy kto będzie wymieniał napęd będzie mógł w łatwy sposób uzmysłowić sobię jak zmiana zębatki wpłynie na przełożenie. Zaczynamy od standartu: 15 zębów przód/ 48 zębów tył- przełożenie 3,2(oznacza to że podczas jednego obrotu tylnej zębatki przednia wykona 3,2 obrotu. Dalej: 14/48- 3,43 16/48- 3,0 14/44 -3,14 15/44- 2,93 16/44- 2,75 14/46- 3,29 15/46- 3,07 16/46- 2,88 Nie muszę przypominać że zmaina o jeden ząb z przodu jest znacznie bardziej drastycznie odczuwalna niż o jeden z tyłu. Pozdrawiam Iwo

Wszystko jest oki. Miałem VXa i też nie dawało mi to spokoju. Otóż wystarczy że uzupełnisz na full chłodnicę i to wystarczy. Pozdrawiam Iwo

Witam Problem dotyczy fazera 600 A.D.1998 Zmieniłem swiece w fazerku i najwyraźniej jedna jest wadliwa. Niemam cienia wątpliwości że chodzi o świece. Objawia się to nierowną pracą, często tylko na trzech cylindrach. Potrafi się zakrzstusić schodząc z obrotów i strzelić w wydech. Mam nową zapasową świece i teraz pytanie jak wykryć wadliwą? Próbowałem obserwować ich pracę po wykręceniu z głowicy i dotknięciu do obudowy silnika- nie widać żadnych przebić. Ciekaw jestem czy istnieje sposób na znalezienie wadliwego egzemplarza, bez konieczniości wymiany wszystkich po koleji. Bo jeżeli jest to jedyna metoda, to poprostu kupię nowy komplecik:) Pozdrawiam Iwo

Znam ludzi którzy jakość i długość eksploatacji uzależniają od jakości łańcucha, zapominając o dobrych zębatkach. Nawet D.i.D zwm2 na marnych(czytaj "niepracyzyjnie wykonanych") zębatkach szybko zakończy swój żywot. :icon_razz: . Konkluzja: :icon_question: zębatki sunstar :icon_exclaim:

Spokonie! Nie ściągaj całego dekla! Miałem ten sam problem, niestety jakiś młody mechanik w Yamasze twierdził że pod deklem nie ma regulacji wstępnego napięcia sprzęgła. Nic bardziej mylnego! Wystarczy zdjąć gumową zaślepkę w lewym małym dekielku(okrągła zślepka o szer. 30-40mm). Po wyjęciu jej ukaże ci się śruba wstępnej regulacji. odkręć ją w lewo pół obrotu i sprawdz czy da to jakiś efekt(nie zapomnij skontrować nakrętką kontrującą!!). Ja po wymianie tarcz sprzęgła pojechałem do Kazimierza na ślizgającym sprzęgle, co było spowodowane moją niewiedzą i błądną informacją mechanika z yamahy. :icon_question: Naszczęście tarcze nie uległy przepaleniu :icon_exclaim:

Zaskocze was historią ze spalaniem. Otóż mi fazer pali średnio 5,5L i dotej pory sądziłem że przekoroczenie granicy 6,5l jest w ogóle niemożliwe. Jednakże w czwartek okazało się że nie jest to takie tródne. Wieczorem zadzwonił do mnie brat który wypoczywał na mazurach. Wpadłem na pomysł że do Szczytna nie jest tak daleko(160km,mieszkam bowiem w Kobyłce koło Wawy) a informacja o ciepłej wodzie w jeziorze zmobilizowała mnie jeszcze bardziej. Po godzinie od wyjazdu z domu mijałem tablice "Szczytno 10". Myśle że odpowiedź na pytanie jak jechałem wydaje się zbędna........W każdym razie następnego dnia rano wracałem do Warszawy, a że czas naglił jechałem równie "żwawo". Niedaleko za Szczytnem fazer żółtą lampką w zegarach przypomniał mi że też zjadłby śniadanie. Najbliższa stacja, tankowanie pod korek i.......SZOK! 7,5L................sporo mimo wszystko. Osiągneliście może kiedyś takie spalanie??? Pzdr Iwo

Bingo! Ukręcona śruba została usunięta. Potem złożyłem sprzęgło na starych sprężynach(mieściły się w normie) i ustawiłem regulacje. I co się okazało? Że Paweł miał racje. podzikowałem dzisiaj trochę i nawet nie myśli o ślizganiu :icon_mrgreen: . Jest super!!! Dzięki Panowie za pomoc!!!

Byłem rano w mitsui i wychodzi na to że kolega Paweł miał rację. Jest regulacja. A w mitsui byłem bo.....przez popsute pokrętło dynamometryczne ukręciłem jedną ze śrub w koszu. Naszczęście dostałem oryginalną śrubę i teraz tylko czeka mnie usunięcie resztekk starej :icon_biggrin: Proszę natomiast o opinie na ile poślizgujące sprzęgło mogło wykończyć nowe tarcze. Hipotetycznie bo wiem że odpowiedz na takie pytanie może być tylko gdybaniem. Pozdrawiam i dzięki.

Tak, tarcze to produkt Lucasa. Kosz sprzęgłowy jest niemal w idealnym stanie. Stawiam jednak na marne przekładki. Wyglądają w ten sposób : http://www.bikepics.com/pictures/624679/. Przyznacie że nie za bogato. Natomiast mam zamiar zaraz złożyć to na oryginalnychg starych sprężynach. Nowe lukasa są bowiem twarde, ale już od początku ugięcia. Oryginalnych twargość zwiększa się wraz z zwiększeniem siły docisku. Pamiętam że kiedyś koledzy z salonu suzuki mówili mi coś o problemach z takimi właśnie sprężynami. A tak szczerze to obawiam się że te 350km mogło wykończyć nowe tarcze.

Oczywiście odbyły kompiel w oleju. Trwało to 4 godziny. Olej który wlałem to castrol 10w50 full syntetyk. zalecany jest 10w40.

Witajcie. Przoszę o pomoc wtajemniczonych. Mój problem dotyczy Yamahy fazer "98. Jakieś 3 tygodnie temu zaczeło lekko ślizgać mi sprzęgło. Zamówiłem tarcze(w larssonie trzeba było na nie "trochę" poczekać). Moje czekanie trwało 3 tygodnie w czesie których niezbyt intensywnie, ale jednak używałem motocykl. W końcu w piątek nie wytrzymałem i pojechałem do intermotors do Czosnowa po nowe tarcze(w larssonie trzeba było jeszcze "trochę" poczekać :cool: ). Kupiłem tarce lukasa i sprężyny. W piątek wieczorem zabrałem się do montażu. Przekładki okazały się całkiem niezłe, więc w ogóle nie spodziewałem się problemów. Nie miały przebarwień itd. Niestety nie zmierzyłem ich grubości. Złożyłem moto, zalałem nowym olejem, odbyłem jazdę próbną. Jednym słowem wszystko OK. Zachęcony pogodą namówiłem kumpla na Kazimierz. CO się okazało? Pierwsze 80km było ok, potem od czasu do czasu pojawiły się delikatne uślizgi. Teraz po powrocie mogę śmiało powiedzieć że jest gorzej niż przed montarzem nowych tarcz i sprężyn. Teraz pytanie- gdzie jest błąd. Śruby były dokręcone kluczem dynamometrycznym(niezbyt dokładnym ,ale używałem go już w tym celu i było ok). Przekładki? sam juz nie wiem. Jest jeszcze taka opcja że zdejmowłaem jakiś czas temu obudowę zębatki( tam dochodzi linka i jest mechanizm wysprzęglający)- ale niby co maiłbym tak źle poskładać? Sam juz nie wiem-natłok myśli i zero sensownego wytłumaczenia. Proszę oo dobre rady i wskazówki bo jestem w kropce :lapad:

Witajcie. Pytanko prosto z garażu. jakim momentem mam przykręcić sprężyny sprzęgła w Yamaha Fazer 600 "98??? Nie mogę nigdzie znaleść, a już chcę skręcać bo jutro wreszcie :icon_mrgreen:

Jednak się nie pomyliłem. Mogę sobie tylko pogratulować że nie wdałem się z tobą w głupią gatkę na początku tego postu. Widzę że na serio ostro się wczułeś w rolę. Zresztą dowodem będzie na to że twój post pojawi się za 2,3min? Do czego to ma prowadzić? Nie odpisuj. Nie mam czasu.

A może kolega titto ma ochotę sprzedać stelaż pod kufer? Pozdrawiam

gsx 750F tylko bez f czyli psikutas bez s.......

Nie obawiam sie powiedzieć wszem i wobec że JEGO POSTAWA BYŁA NAGANNA! Sam jestem zwolennikiem że kare należy ponieść, a im rzadziej udaje na się uniknąć odpowiedzialności tym lepiej wpływa to na nas. Poprostu apeuje żeby nie opowiadać o jego złym postępowaniu. To wiemy. On prosił o pomoc, nie naganę. I ja również :banghead: