aylie

Wcale nie Kawasaki RULEZ tylko HONDA RULEZ!!! ;) I znowu pytasz o takie banały, dowiesz sie jak bedziesz miał moto ile jedzie na 1nce! Chyba ze masz zamiar wycofac sie z kupna...I tak moto bedziesz mial, wiec niedlugo sam bedziesz mógł napisac o jego danych. A skad wiesz, ja jak bede miala 50 lat, to dopiero bede szalec na moto! :) :P A tak BTW czemu nie piszesz? Na forum jestes...

Etam Japońce są najlepsze, ale też drogie :( Zreszta w tej 'klasie' wszystko ma swoją cene...Wystarczy ze kolega sie rozejzy na tej stronie, albo na www.bikepics.com i popatrzy jak motorki wyglądają...Zreszta jak sie wybierzesz do komisów, to wezmiesz cokolwiek z 50tek, które Ci sie spodoba, a nie bedziesz do konca przy swojej wybranej marce przystawał.

No przeciez nie mówie ze za całą sume tego Simka i nie narzucam ze to musi byc te moto, ale chodzi mi o zwykłe, klasyczne motorki, a nie sportowe plastiki, ktore wiadomo ze są drozsze... Kolega by sobie dozbierał kase i kupil moze cos wiekszego po zdaniu A1...Ale to tylko moje zdanie. Wiadomo ze jakby była okazja za te 3,5 tys to niech bierze! Dlatego zycze powodzenia!

Hehe no jasne ze tak, ale 50 raczej tyle nie polecisz. Ja tez leciałam 130 i było extra :( W przyszłosci planuje wiecej ale porównuje realne odczucia róznych typów 50tek :( Niech sie kolega wypowie czy musi miec narazie plastika...wtedy bedzie mały problem, bo za taka kase naprawde ciezko bedzie cos znalezc. Dlatego polecam enduro, albo jakies zwykłe moto typu Simson...

Jasne ze sie opłaca, ale zawsze jeszcze dochodzą opłaty w Polsce i zreszta nie wiadomo jak jest ze sprzetem. Nie mozna przeciez bezgranicznie ufać, chociaz przewaznie z Niemiec moto są lepszej jakości, ze tak sie wyraże. :( Tak, w temacie jest o RS 50, wiec juz sie wypowiadalam...nie kupisz nowszego rocznika za taką kase, chyba ze po szlifie albo jeszcze gorzej. Zreszta jak sie rozejzysz sam w necie, to zobaczysz jakie są ceny. Polecam tez: http://www.motoscout24.autoscout24.de/Public/Home.aspx

Nie mówie ze 80/50 to wielki szał. Ale pomyśl ze moze nawet bardziej mozna sie wyszaleć na enduro w lesie, niz na plastiku na mieście...Jednak ta prędkość 50tek nie jest oszałamiająca zeby mozna bylo szalec na drogach, a w porównaniu z enduro to co innego. Mozna chociaz poskakac takim moto i nawet predkosc moze sie wydawac większa na 'wybojach' niz na prostej drodze :( :( Mysle ze ścigi 50 szybko sie mogą znudzic, a są napewno drozsze od innych moto. Niech kolega sam decyduje.

Zależy w jakim stanie szukasz maszynki. Napewno dobrego rocznika nie dostaniesz za taką cene. Tak jak poprzednicy...dozbieraj kasy tyle ile mozesz! W Niemczech najlepiej wlasnie szukac w komisach jak ktos wspomniał, z ogłoszen nie dowiesz sie tez jak naprawde jest z daną maszyną. ;) A moze po prostu kup sobie cos z nakedów za taką kase jaką masz, dozbierasz, zdasz A1 i kupisz 125tkę :( Kup moze jakies enduro 50, albo 80/50. Napewno poszalejesz na tym niezle...Chyba ze wolisz Simsona? :( :D

Hehe trzeba było przeczytać tamtą strone...I wszystko sie wyjaśni :) Dzieki za zwrot :) Pozdr!

To wszystko było do mnie? Przeciez ja pisałam ze nie robie i tego nie popieram. A na moto nie czuje sie samotnie, tylko wypowiadałam sie do słów 'irisha' :) Bo on napisał ze czasami mozna sie czuc samotnie, wiec miło pogadac chociaz...A ja wlasnie lubie sama smigac. Bo sie odpręzam...

Za takie pieniądze to juz chyba muszą być dobre rękawice :) Ja tak max200 zł chyba wydam..

[ Dopisane: 26-09-2005, 13:46 ] jezdzilem rozmawiajac i nie czule sie absolutnie rozproszony. nawet to bylo fajne bo tak to zawsze czlowiek jest "samotny" a tak mozna sobie pogawedzic. Oczywiscie rozmowa nie moze wymagac zbytniego zaangazowania bo faktycznie lepiej skupic sie na jezdzie :) To cieszę sie ze radzisz sobie odpowiednio z rozmowami podczas jazdy :) Wiadomo ze nikt nie jest idealny i nie kazdy potrafi sie skupic na kilku rzeczach na raz :D A mi czasami wlasnie bardziej pomaga ta 'samotnosc' niz rozmowa...Jak mam zły humor, jest mi smutno, to jade gdzies sama, byle poza miasto, bo nie mysle w ogole o tym ze jade...wiec jestem niebezpieczna ;)

Jednak policjanci nie mają dobrze :) :) Moze znajda sie dla mnie odpowiednie Alpinestars bo taki mi sie podobają :)

No w sumie tak, ale sama rozmowa tez rozprasza i tak samo nie uznaje tego podczas jazdy samochodem. Dla mnie to niepotrzebny manewr, który moze zaważyc na naszym życiu ;) Pozdr!

Hehe wcale nie panikuje, ale podchodze ostrożnie do takich 'wynalazków' tymbardziej słysząc ze już ktoś zdążył zginąć odbierając telefon podczas jazdy... Zreszta niewazne. Uważaj tylko testując ten sprzet ;)

Dzieki, bardzo mi miło ze jestes tak pozytywnie nastawiony ;) Jak masz gg to zapraszam do konwersacji :D Ja za rok bede miała (mam nadzieje) NSRke to nie bede juz uważana za mało wiedzącą i potrafiącą :P Nie ma jak moto z biegami :P Pozdr! PS: Mam nadzieje ze znajde cieplejsze rękawice od Twoich :flesje:

Szanuje Twoje zdanie, ale moje jest inne. Wole niektóre czyny przemyśleć niz potem żałować. Wszystko może sie wydawać bezpieczne, ale róznie to bywa...Nie myśle po prostu zeby rozmowy podczas jazdy były koniecznościa, przez która tak sie ryzykuje. To tylko następny 'wymysł', który MOŻE (co nie znaczy ze musi) przyczynić się do wypadków. Takie jest moje zdanie. Pozdr.

Dokładnie...chyba czasami lepiej dwa razy sie zastanowic nad tym co chce sie zrobic...

No ja nie mówie, ze to Ty tak robisz jak on ;) Napisałam ze dla mnie to głupota, bo widze ze wszyscy nawet o tym nie wspomnieli, wrecz przeciwnie wysuwają coraz to nowsze sposoby rozmawiania podczas jazdy... Ja bynajmniej nie popieram...

Może i tak bo nigdy z tym nie wiadomo, ale na moje oko jest rozsadny i potrafii myśleć. Nie tylko przez to moze sie zabic, ale przez samą rozmowe przez telefon podczas jazdy. Czy nie lepiej sie zatrzymac i odebrac, a jak sie nie zdąży to oddzwonic? Chyba ze jestescie ryzykantami...ja wybieram opcje zatrzymania sie. Czesto dzwoni mi telefon w kieszeni i czuje wibracje. Wtedy szukam jak najszybciej miejsca do zatrzymania. Nie wyobrazam sobie jak mozna jechac i rozmawiac... :roll: Wg. mnie to mało rozsądne...

Ok przekaze, bo jak juz pisałam to nie info dla mnie :D Ale dzieki!

Ale niestety chłopak nie ma tyle kasy, chyba ze jakas starsza NSRke by kupil. Ale to wymaga szukania, a tu ma juz gotową propozycje i na miejscu :P

Jeszcze chyba niczym. Tylko jako plecaczek :P

No problemo :P Zawsze do usług...no może prawie :P

Co mnie tu ściemniasz? :> Wszystko ok, mam nadzieje...Zawsze służę pomocą... Pozdrowienia!

Tez znalazłam te XSki...dałam link wyzej http://www.sklep.larsson.com.pl/?a=c4&c=c4...5b5c3003946c48f Kask mam narazie Tigera :P Ale smigam skuterem, tylko za rok mam zamiar kupic NSRke 125 i oczywiscie wtedy zmienic kask, kupic odpowiedni strój. Dlatego teraz juz mysle o dobrych rękawicach etc. Tylko najgorsze ze nie wiem jakie rozmiary beda na mnie ok. Musze skoczyć do Niemiec i poprzymierzac pare rzeczy.