20 maj. jade ok. 1000m po dziewczyne prosta droga godzina 16, piękne niebo 20metrów przedemną wyjerzdza mi prosto przed gębe niebieska honda hrv (jechałem suzuki gsx 400e) składam się jak na gsx-r ale to nic nie dało... pzrednim kołem jeszcze gościa minołem nogą i silnikiem zerwałem mu calutki przedni zderzak... efekty 2,5 tygodnia w szpitalu, całkowicie zezłomowany motor, ok. 6miesięcy chodzenia o kulach. jechałem ok. 70km/h Ludzie uwarzajcie i to nie dlaetgo że że żle jeżdzicie tylko dlatego że można jechać zgodnie z przepisami a tu ci jakiś palant wyjedzie!! ja codziennie śnie o tym że mogę chodzić, podświadomie, a w co 3 śnie jezdze na motocyklu. (a mogło być dużo gorzej.. mogłem wracać z dziewczyną a nie po nią jechać...)