MrsMarthy

Wszystkie drogi prowadzą do Lublina. Zapraszam! :D

Koniecznie. Mustangiem!

Poza tym dobre fury można przetestować biorąc z "parku prasowego". Ostatnio dzięki temu mogłam tydzień powozić się Lexusem LS 600h L. Cudowny hotel na kółkach.

Podpisując umowę odnośnie testowania na torze nowego Mustanga był punkt o odpowiedzialności wypadkowej. Rozbijesz, ściągają z Ciebie kasę. Nie pamiętam czy były podane dokładne sumy, czy procent od wartości. Nie chcę skłamać.

Jeden z klientów Toruńskiego salonu, zamówił właśnie nowego GT 5.0 rzekomo na testy. Zaliczka zapłacona, fura jest. Rozwalił się na barierce energochłonnej po przejechaniu 2 km. Szkody duże, zapłacił całość (albo wciąż spłaca).

Żeby wziąć na testy nowego Mustanga trzeba złożyć zamówienie u dealera, wpłacić odpowiednią zaliczkę, dopiero wtedy ściągną furę i można testować. Nie ma nic za darmo. Tak przynajmniej mówili panowie z Torunia.

Może to atopowe zapalenie skóry. Pracowałam w klinice alergologii. Generalnie najwięcej przypadków zaczyna się w wieku młodzieńczym, ale w pracy wielokrotnie spotkałam osoby w wieku podeszłym, które od niedawna zaczęły chorować. Myślę, że grunt to znaleźć dobrego specjalistę, który będzie mamę prowadził. AZS nie da się wyleczyć, stosowane jest tylko leczenie objawowe, aby zapobiegać takim atakom. Moja przyjaciółka też jest na to chora. Sama obserwuje ataki i nasilenia choroby, które objawiają się takimi krostkami umiejscowionymi nawet na całym ciele, oraz całym szeregiem innych objawów. Poczytaj o tej chorobie i objawach, może coś pasuje do mamy oprócz tych krostek.

Miałam jeszcze okazję jechać Mustangiem Cobra II 2.3L 1976 r. Dla mnie to dziadek. Sylwetka i dźwięk spowodowały, że od tego spotkania zaczęła się moja miłość do Mustangów. Temat tej fury odłożony do zakładki "must have". Na tym najbardziej mi zależy :lalag:

Jeden lubi ogórki, drugi ogrodnika córki. Ja nie wyobrażam sobie, żeby dźwięk Mustanga zagłuszała byle Subaryna. Jeśli w życiu uda mi się być właścicielką tego cudownego Fordzika to nie wyobrażam sobie zęby brzmiał inaczej. Nie mam żony, ani dzieci. A nawet jak będę miała i im nie przypasuje to trudno, MPK też działa sprawnie :)

Do sklepu po bułki, a w niedziele do kościoła.

Nowy Mustang GT 5.0 V8 Fastback jest przepiękny, ale niestety dźwięku zero. Już trolejbusy wydaje głośniejsze dźwięki. Miałam okazję przejechać się tym Mustangiem na jakimś torze w Toruniu. Nie będę więc narzekać na tą furę bo to pewnie mój brak umiejętności.

https://m.facebook.com/HellCatCars/ Na tej stronie wrzucają równie piękne klasyki, między innymi Camaro, Mustangi i inne cuda. Ściągają stare fury, pielęgnują po czym wystawiają taki piękny, odrestaurowany wóz na sprzedaż. Kiedyś się dorobię takiego Mustanga na swoim pigularstwie.

Nie mam 50tki, nie stoję na winklu, nie jeżdżę na ODTJ. Przykro mi.

Skończy się tak, że przejedzie po naszym lokalnym ODTJ, a potem postoi na lubelskim "winklu" z innymi sportowymi 50tkami.

Dziękuję Monter za rozwianie wątpliwości :)

Czy dobrze widzę, że to czarny mat?

Timberlandy - na zimę tak, na moto nie.

Mając czopera i trochę rdzawych chromów, najlepiej pasta ścierna np. Sonaxa albo papier wodny.

Mój ojciec ma Captive. Co najbardziej mnie wkurza to automatyczne czyszczenie filtra DPF. Zbliżasz się do domu i odpala się czyszczenie.. no i do 25 minut jeżdżenia bez celu żeby je*any filtr się oczyścił.

Co chodzi o rękawice i buty da się kupić używane i w bardzo dobrym stanie i cenie. Kwestia teraz upodobań. Ja właśnie jak wyżej Arcer wspomniał, ze względów higienicznych nie chciałabym używanych butów czy rękawic. Myślę, że to zwyczajnie zboczenie zawodowe. Niemniej powtórzę ponownie, można się ubrać porządnie i w dobrej cenie w używanych ciuchach, ale dużą rolę odgrywa szczęście. Trafienie w dobrą firmę, dobry stan, no i przede wszystkim w rozmiary bywa czasem kłopotliwe. Zima jest doskonałym czasem na takie oferty. P.S. W jednym z większych magazynów skórzanej odzieży używanej trafiłam na kombinezon Dainese w dobrym stanie. Cena: na wagę (zazwyczaj jest to 1kg = 2zł). Więc warto zajrzeć też do takich punktów.

Wbrew pozorom to testy są teraz najgorsze. Pytania są tak skonstruowane, że często nie wiadomo o co pytają, a czas mija.

Yamaha też zaszalała z nowością. Jak dla mnie nie straszna paskuda. Te motocykle coraz mniej przypominają motocykle. http://motormania.com.pl/wp-content/uploads/2015/11/Yamaha-MT-10-2016-32.jpg

Kolejne z serii tych głupich i bezsensownych pytań: jakie są wymiary tablicy rejestracyjnej / jaki jest wymiar naklejki na przedniej szybie numerami samochodu. je*ane geniusze to wymyślają. A co chodzi o zdawanie praktyki.. Podobno egzaminatorzy lubią duże dekolty, wiec jest cień szansy.

Jakbym umiała to bym wrzuciła testy. Ale generalnie teoria to parodia. Przykład, jaka jest dopuszczalna długość drążka zmiany biegów? Przez te zmiany sama się wzięłam za prawko, odwlekałam kat B i teraz trzeba zapie**alać z tymi durnymi testami i jazdami jak ostatnia łajza.

Decydując się na kupno 125ccm oczywistym jest, że nie liczysz na prędkość. Liczy się tanie utrzymanie, bezawaryjność i żeby machina nie wyglądała jak skuter. Kiedy jeździłam Virówką, właśnie też zjeździłam całe Podlasie. A i motor był na każdy teren, więc cacy, A tak jak kolega wyżej napisał... Trafi się ktoś kto się nie zna, a chce kupić coś do przemieszczania się do pracy. Więc moto i tak i tak pójdzie.