Skocz do zawartości

Embrion

Forumowicze
  • Postów

    40
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Embrion

  1. Wyjazd byl super!!! Ekipa naprawde mocna i wesoła, kto nie byl ten dupa albo inny leśny ssssssak. ;) To mowilem ja, Embrion, znany też jako Wyjebany Embrion, lub Dr. Embrion mistrz gleby. P.S Dzięki dla Kakamajaja ;) za organizację, jak chcesz pośmigać ze mną na mieście to daj znać :lol:
  2. Witam! A robil ktos prawko w LZN-ie??? Musze zrobić w końcu prawko (ultimatum od żony :D ) i nie wiem gdzie najlepiej. DORADŹCIE COŚ!!! dzięki z góry
  3. Ale drogi mają takie że sam się zatrzymasz.... :D
  4. Nie chciałem straszyć, lub broń Boże zniechęcać!!! Ukraina piękny kraj, a Krym to już zupełna perełka. Oaza całej mojej ekipy :banghead: Nas skubali w nocy. I to zazwyczaj byliśmy całą ekipą mocno wstawieni. Poprostu trzeba uważać, to nie Polska że ci raczej nic nie zginie ( SŁYSZYCIE CO JA MOWIE ;) ). A strzeżone są, tylko tam bogatsi ruscy i ukraińcy trzymają auta. Ale najlepiej wynająć domek z garażem, lub parkingiem na podworku to się nic nie powinno stać, nawet w nocy. My raz w środku Ukrainy to spaliśmy na karimatach dookoła auta, żeby nic nie okradli :banghead: , ale następnej nocy dalśmy w czape ostro, wrociliśmy o 1 w nocy i już otworzyli auto i co bylo pod ręką to zabrali. Z moto jest inaczej, bo ze środka nic ci raczej nie ukradną :banghead: Ale lepiej mieć jakiś MEGA łańcuch, czujny sen i mocną głowę :banghead:
  5. Jedna rada dla wszystkich ktorzy chcą jechac na motorach na Krym. Zostawiajcie moto TYLKO na parkingach strzeżonych lub miejcie je cały czas na oku. Ja byłem tam juz 2 razy autem i chyba z 5 razy nam się wlamali. Raz bylo to bardzo bolesne, bo z kumplami zostaliśmy tylko w tym co mieliśmy na sobie (klapki i krotkie spodenki). A jak nie było już co ukraść to gumowe chodniki gwizdneli i pokrowiec na kierownice. Teraz jak tam jade to biore tyko kase w kieszeń, kąpielowki i jedną małą reklamowkę z ciuchami na zmiane(i tak pewnie wroce bez niej). Ale Krym polecam z całego serca. W tym roku jade tam znowu, ale autem. Wesoło jest na max-a.
  6. Ze zdjęć za dużo nie wynika, a cena trochę wysoka, jak na ten przebieg i rocznik. Ale jak nie masz daleko to zawsze można zobaczyć.....
  7. http://www.allegro.pl/show_item.php?item=52396206 Tą GS-kę oglądalem (kumpel chcial kupić) i jest naprawde zadbana, godna polecenia, gość mówił że serwisowana i ma na to rachunki i książkę serwisową (nie widziałem ich, ale nie wyglądal na krętacza). Ja ją oglądalem tylko dlatego że była blisko, ale kumpel szuka czegoś do 5500zł, wiec i tak jej nie chcial brać. Fakt że 6500zł to troche dużo, ale wyglądała fajnie.
  8. Popieram Aguś w 100%. Mój ma 40 tyś i chodzi jak marzenie w przeciwieństwie do niektorych "mało jeżdżonych co staly 6 lat w garażu" co mają 20-30tyś. Nie wiem czy zuważyliście ale wszystkie motocykla sprzedawane w Polsce mają 21-27 tyś przejechanych. Nawet największe trupy. Dziwne nie..... :banghead:
  9. Dzięki wszystkim za info. Chyba skocze do serwisu z tymi lagami, sam wole ich nie ruszać..... a przy okazji wyregulują i obejżą mi inne pierdułki.
  10. No tak ale ten kto to nierowno wkręcil zrobil to z jakiegoś powodu..... Pytanie z jakiego???
  11. Mam male pytanko do posiadaczy GS500, najlepiej mechanikow. Z lagów wystają takie 2 bolce po dwóch stronach z kierownicy. Mam problem bo jeden wystaje bardziej, a drugi mniej. Nie wiem czym to jest spowodowane. Motocykl kupiłem niedawno, jeździ ładnie i prosto. Czy tak ma być, a może to wina jakiejś usterki? Dzięki za info.
  12. Mam pytanko z innej troche beczki. Mam GS 500 z 41tyś. przebiegu. Chce zmienić olej na Valvoline 10W/40 pól-syntetyk. Czy uważacie że to dobry wybor???? Czy przy tak dużym przebiegu pół-syntetyk to dobre rozwiązanie?? Z gory dzięki za pomoc.
  13. Właśnie zobaczylem twoj post.... Jak nadal chcesz to moge zejść do garażu i wysłać ci fote. Jakby co to wal na maila lub gg
  14. Bo jesteśmy wariatami ;) A tak z innej beczki, ja jestem świeżo upieczonym posiadaczem GS-ki. Śmigam z kumplem, i dzisiaj na 2 moto zapościłem się w miasto. Pierwszy raz w "full miasto" bo troche się jeszcze boje jeździć, śmieją się że jeżdze jak ciota :P Ale jeszcze im pokaze ;) Ma nas być docelowo 4, dzisaj nawet oglądalismy jeden moto bo koleś chcial kupić. Pozdrawiam wszystkich wrocławian i do zobaczenia na trasie 8)
  15. Moja rada: Jak się znasz i zobaczysz jakiś mankament (a zawsze jakiś jest bo nie ma idealnego moto) to zapytaj się udając że się nie znasz czy tak ma być itp. Jak ci gość powie że "tak panie silnik pięknie pracuje, naprawde cacko" i zmieni temat to uważaj!!!! Mnie facet od którego kupiłem zaskoczyl pozytywnie tym że już byłem mocno napalony (bo moto mi się naprawde podobal) i się pytam czy olej byl zmieniany. 8 na 10 bez mrugnięcia powie ci że tak, i filtry i zawory regulowane wszystko dosłownie tydzień temu. A on mi mówi: "napewno musisz zmienić bo ja tego w tym sezonie nie robiłem". Uczciwy gość. Ale najlepszych "rodzynków" to miałem u siebie w mieście. Patrze na ogłoszenie a tam że igla, po wymianach i w ogole super. Patrze z Wrocławia (a u nas nie wiem dlaczego praktycznie nie ma żadnych ogloszeń z GS-kami, w okolicy np. Poznania jest 10 razy więcej) więc się ucieszylem. Umówiłem się z nimi na drugi dzien i pojechalem z moim kumplem na jego GS-ce. To co zobaczylem to byl horror. Przyrdzewialy, palony na pych (niby kluczyki zgubili, ale nie zdziwił bym się jakby był kradziony), po mocnym uderzeniu (z tylu plastiki połamane, uszkodzony tłumik), cieknące lagi, mocno zardzewialy łańcuch, niedziałająca elektryka itd. Poprostu złom. Nie wiem jak można rozwalić tak motocykl. Do tego niezarejestrowany, a tablica rejestracyjna lewa zrobiona w chacie. I jeszcze mi mówią ze ladnie chodzi, mały przebieg i mogą zjechać z ceny. Wyjściowa była 6tyś, staneło na 4tyś, ale ja to bym i 2tyś nie dał. Jak zobaczyli GS-ke mojego kumpla to oglądali z 10 minut. My się tylko śmialiśmy, bo zrobiliśmy sobie krotką przejażdzkę i posmialiśmy z "igły". Ale jak bym zrobił z 150 km i zobaczyl coś takiego to bym chyba zaj**ał.... ;) Ale życze wszystkim szukającym aby znaleźli swoje cacko (jak ja :P ) Zawsze w końcu znajdą tą "jedyną" i to zrekompensuje wszystkie cierpienia ;)
  16. Szukanie dobrej GS-ki to droga przez męke, ja zjeździlem pol Polski, wszystkie mialy być w super stanie, igły bezwypadkowe. A po 3 minutach oglądania okazywalo się że to odpicowany złom. Ja kupiłem w końcu 7 z kolei ktorą oglądałem, niby drogo, bo za 5000zł nierejestrowana w Polsce, 1992 rok i 40.000km. Ale jestem NAPRAWDE zadowolony, bo jak widziałem te inne, to były odpicowane sztrucle, a mój jest klasa 8). Naprawde zadbany i chodzi idealnie. Moja rada to OGRANICZONE ZAUFANIE do ogłoszeniodawcy, bo to co tam wypisują to w większości bzdury. I lepiej podchodzić krytycznie do każdego motocykla, zobaczyć kilka i wtedy kupić. No i trzeba mieć stalowe nerwy..... A z niemiec dobrze coś ściągnąć, bo generalnie taniej i trafiają się niezłe okazje. Ale na nich też trzeba uważać. I kilometrów trzeba troszkę przejechać...... a jak się okaze że lipa to... :)
  17. Zazwyczj ten kto się usuwa to też motocyklista, tylko akurat w tym momencie siedzial za kolkiem ;)
  18. Ja na przegląd jechałem bez tablic, oc i bez prawka. I z 3 kilometry musiałem przejechać główna wylotówką z Wrocławia na Warszawe (3 pasy, duży ruch, często stoją). Jechałem i słyszę z sobą koguta. Tak się wydygałem że cały kask mi zaparował. Stanąłem a to karetka :banghead: . Ale stres był....
  19. Cholera 2 posty mi wysłało, nie wiem dlaczego moge edytować, a usunąć własnego posta już nie...???
  20. Przypomiała mi się zabawna historia po tym co powiedziałeś. Kumpel prowadził dużego fiata i złamał przepis. Prawko mu zabrali już wcześniej bo jechal rowerem na bani. Zatrzymała go policja i wzieli do radiowozu. W dokumentach od auta bylo prawko kumpla zupełnie nie podobnego do niego (Fiat "służbowy do imprez" i jeździ nim z 5 osob na zmiane). Poprosili o dokumenty, ten podał dowód, oc i prawko kumpla. Siedzi taki przestraszony z tyłu, oni coś tam oglądają z przodu, nagle ten się odwraca mierzy go wzrokiem i do niego: -no i co panie Piotrze?? (on miał na imie Adam) On tak był osrany że mówił że zapomnial wtedy sam jak się nazywa. Ale wałek przeszedł. Kumplowi wbili 4 punkty i chyba 200zł z tego co pamiętam. Oczywiście temu co siedział wtedy w knajpie.... :banghead:
  21. Ja wczoraj jechalem na przegląd (z 5km w jedną stronę) bez tablic, na zupelny przypał. Ale się udało. Jak w polowie drogi uslyszłem "koguta" to malo w portki nie narobilem, ale okazało sie że to tylko karetka.... Nie polecam nikomu......
  22. Dolicz tłumaczenie niemieckich dokumentów przez przysiegłego tłumacza (do 150zł, ja zamknalem się w 70zl, ale to wyjątkowo)
  23. W temacie jazdy bez prawka: Jeżeli masz prawko B to max co ci mogą zrobić to 300zł. Wiem od kolegi policjanta że zazwyczaj albo puszczaja, albo dostaniesz 50zł, ale to i tak nie ważne, bo jeżeli jeździsz normalnie (bez pajacowania) to wogole się tobą nie zainteresują. Sam nie mam kat.A i troche nie uśmiecha mi się wywalać ponad 700zł i tracić kupe czasu aby robić. Ale aby mieć spokojną głowę i wolną od problemow w stylu "a może mnie zatrzymają??" szukam dobrej szkołki (czyli takiej w której nie musze kręcić 8 przez 20 godzin aby dostać się na egzamin). Jazda bez prawka to i tak pikuś, ilu jest takich co jeżdzą na lewych tablicach.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...