
skystep
Forumowicze-
Postów
92 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez skystep
-
Mi to się wydaje, że prawy pas służy do wyprzedzania i z takiego założenia powinni wyjść kierowcy. Motocyklista jedzie slalomem, nie skupia się na jeździe, tylko podnieca kamerą co kiedyś może się źle skończyć. Kierowca samochodu widząc tak zachowującego się motocyklistę powinien zachować szczególną ostrożność o której mowa wszędzie i zawsze. Ten jednak przemknął koło niego co było bardzo niebezpieczne. Dwie strony nie zachowały się poprawnie. Ja to jeżdżąc w Anglii nauczyłem się wiele cierpliwości, niektórzy ludzie nieraz robią tragiczne manewry o jakich była tu już mowa, bez świadomości tego, jeżdżąc po drogach publicznych MUSIMY być na to przygotowani. Będzie prawdą jak powiemy, że się tacy kierowcy nie nadają, że to ich wina itp. Jednak nie da się tym samym ich wyeliminować z dróg można edukować, ale tacy kierowcy zawsze będą istnieli. "But me, my eyes are wide fucking open" :crossy:
-
Wypowiem się jeszcze apropo artykułu ze ścigacza, o którym jest ten temat. Uważam, że artykuł może przynieść więcej szkody niż korzyści. Ćwicząc na torze, może i poznamy tą granicę o której mówi autor, ale w ruchu miejskim... Takie porady, wniesione w ruch na drogach publicznych mogą się skończyć katastrofalnie. Szczególnie jeśli mowa o mieście. Wystarczy porównać: tor, ta sama nawierzchnia, z reguły bardzo dobrej jakości. Ulica: sto tysięcy różnych gatunków asfaltu, często studzienki i syf na drodze, który jest totalnie nie widoczny przy opadach i nie będę tu mówił o krajach typu Niemcy, gdzie takie akcje są bardziej możliwe. Można by tu pisać i pisać. Nie o to chodzi. Sam jeżdżę w deszczu jak trzeba, nie jest to jazda w stresie, ale inna niż ta na suchej nawierzchni. Przykładowo ostatnio jadąc na lekkim łuku, w umiarkowanym pochyleniu złapałem takiego slide' że ja pier***. Inaczej się nie da powiedzieć. Myślałem,że to studzienka, jednak nie (sprawdziłem). Cóż odruch prostowania motocykla pozwolił uniknąć gleby, ale za to przez pewną chwilę - zdecydowanie za długą, jechałem na wprost pod auta jadące w przeciwnym kierunku, zaskoczony tą sytuacją. Reasumując, poznać taką reakcję ćwicząc na torze, można chyba tylko po to gdy nie będzie wyjścia, pojechać na granicy by uniknąć jakiegoś przykrego zdarzenia. Jeśli ktoś będzie miał chęć tak jeździć w trakcie opadów, to powodzenia. Może źle rozumiem, ten artykuł, ale nie wiem co autor chciał nam powiedzieć... Bardzo uogólniony artykuł, każdy rozumie pewnie po swojemu :P
-
OMG ale się naczytałem, a ten temat od dawien dawna się ciągnie. Dwie strony mają przeciwników i zwolenników. Może w tym wypadku trafne jest powiedzenie: "prawda leży po środku" i przy docieraniu należy wypośrodkować teorie MotoMan'a i te fabryczne instrukcje? Tyle sprzętów lata po drogach, jakoś działają...
-
Dla mnie zawsze wyznacznikiem w temacie zakrętów jest to zdjęcie, ten artykuł z magazynu motocyklowego, który akurat fartem kiedyś kupiłem jak byłem w uk (choć plik pochodzi z internetu), pięknie pokazuje, że nieprawidłowa pozycja zwiększa kąt pochylenia motocykla niepotrzebnie przy danej prędkości. Jeśli chodzi o zbyt wyraziste zwieszanie dupy, to może się wydawać, że podnosi to naszą prędkość na zakręcie, ale fizyki nie oszukamy... tracimy na przyczepności, tak przynajmniej twierdzą specjaliści, których nie śmiem negować. Dlatego też czasem nie rozumiem ludzi którzy na siłę, chcą trzeć kolanem... zresztą wystarczy popatrzeć na ten filmik, koleś nie siedzi idealnie prosto względem osi motocykla, a jak jedzie??? http://www.autokrata.pl/artykul/wie-jak-zapanowac-nad-motocyklem-11547
-
Za którym razem zdaliście prawko
skystep odpowiedział(a) na jarameb temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
A - za pierwszym B - za pierwszym, oczywiście jak alfabet nakazuje najpierw litera A, potem B, jak zdawaliście inaczej to się nie dziwcie, że się nie udało :D:D:D -
Myślę, że na ściga będzie ok, trudniej z doborem kasku na nakeda, to większy rozdział. Pozdrawiam
-
Akumulator kwasowy czy bezobsługowy(żelowy)?
skystep odpowiedział(a) na Avalon temat w Co, jak i gdzie kupić - dla motocykla
Ja ostatnio kupiłem Yuasa YTX12-BS 10Ah, taki jak miałem przedtem w motocyklu od zakupu (3 lata), ile ktoś go wcześniej używał to nie wiem. Wiem, że był najtańszy na ebayu 35L z wysyłką, ale teraz coś ich pogięło i kosztuje 65L. W Polsce około 200zyli. Niby fajnie bo marka japońska, ale sprawdziłem i mój aktualny egzemplarz był produkowany w chinach... Generalnie wybrałem najtańszy swego czasu. -
O jakim motocyklu mowa? (jeśli nie wiesz jaki dokładnie, to chociaż podaj rodzaj, naked, ścigacz, chopper) Chodzi Ci o komfort, poziom hałasu, czy przede wszystkim bezpieczeństwo?
-
Z tego co wiem i z tego co czytałem ten Nolan ma dobrą opinię.
-
Bardzo śmieszne edit: dobra minus za off-top, ale najpierw powinien go dostać YUBY, ale jest adminem i raczej nie dostanie :bigrazz: To, że ER jest kiepskim motocyklem pod wieloma względami, nie znaczy, że nie można uczyć się prawidłowych nawyków przed większym (pojemnością) i lepszym motocyklem. Jednak chyba niektórzy tak sądzą.
-
Przykładowo na moim ER nie ma możliwości usiąść tyle by mieć miejsce na pięść między bakiem, a jajcami, jestem za wysoki na ten motocykl, który jest dobry dla niskich osób, ale taki mam i muszę z tym żyć. Tak więc jak ktoś dobrze powiedział to także (pozycja) zależy też od motocykla i preferencji danej osoby.
-
Motocykl nic z sam siebie nie robi, motocykl nie jest stworzony to tego by jeździł sam. Motocyklista jest ściśle uwzględniony w trakcie jazdy, a także jego bodźce i ruchy na maszynie. Jak dodajesz gazu motocykl będzie chciał się podnieść, jak będziesz trzymał to będzie trzymał pozycję, a jak odpuścisz to gleba albo cud. O jakim rodzaju jazdy Ty mówisz, wyścigowej? Nie wpajaj ludziom którzy nie potrafią jeździć (mówię tu o osobach trzecich czytających forum, a nie osobę wobec której była ta odpowiedź skierowana) takich teorii bo źle skończą. Może dla niektórych to jest logiczne, dla innych nie. Pisząc takie rzeczy musisz pamiętać, że wielu motocyklistów jeździ wiele lat i to wcale nie oznacza, że jeżdżą oni poprawnie technicznie.
-
Też kiedyś myślałem o tym, każdy kto zaczyna lub trochę jeździ i mu nie wystarczają jego umiejętności myśli, o pochylaniu się czuje nie dosyt itp. Prawda jest taka, że w sumie wszystko w temacie zostało napisane. Musisz przede wszystkim: nie starać się za wszelką cenę jechać równo z grupą (to się może tragicznie skończyć), musisz trenować, przejeżdżać kolejne kilometry, po jakimś czasie nawet bez pełnej świadomości lepiej się będziesz układał w winkle, tak działa doświadczenie. Wiadomo, że bez instruktora nie będziesz tego robił jak na wyścigach super idealnie technicznie, ale z każdym kilometrem będzie lepiej pewniej itp. Jak zostało napisane trenuj ronda, to naprawdę dużo daje. Nie staraj się za pierwszym treningiem na siłę ścierać podnóżek, ale przyzwyczajaj się do pochyleń i takiej jazdy. Pamiętam, że jak zamontowałem sobie w swojej ER, nowy licznik (zegary nie istnieją po pewnym zdarzeniu), cyfrowy oczywiście, pojechałem trenować ronda i na początku jak zaczynałem miałem 45km/h i mówię sobie - "muszę dojść dziś do 50km/h", jeździłem jeździłem i trochę się obawiałem gleby, ale po wielu kółkach doszedłem w końcu do 52km/h. Sam siebie zadziwiłem. Znajdź właśnie takie rondo, gdzie pochylenia będą spore przy niezbyt dużych prędkościach (ale bez przesady) to moja osobista rada nie wiem jakie opinie inni mają na ten temat. W każdym razie, szybko się można tak nauczyć. Potem zsiadasz z maszynki i dotykasz oponkę i wiesz mniej więcej gdzie pracuje najwięcej. Powiem Ci tak będzie Pan zadowolony, satysfakcja gwarantowana, zabawa super. Może to co robiłem nie było bardzo mądre bo jeździłem w ruchu wieczorem, jak było ciepło - ale jedna sprawa. Wyprzedzałem wszystko jadąc wewnętrznym pasem, doświadczenie fajne. Trenuj, szerokości
-
Dziś na smogu obczaiłem jak koleś drzwi wiezie :D http://www.smog.pl/wideo/46617/transport_drzwinbspna_motorze/
-
łahahaha szkoda, że foty nie ma! Ja nie mam się zbytnio czym pochwalić, woziłem wielki plecak zawalony złomem jak sprzątałem piwnice - przy okazji sprzedałem i trochę zarobiłem :)
-
Co to za marki opon? DURO, MAXXIS, HEIDENAU
skystep odpowiedział(a) na matheush temat w Co, jak i gdzie kupić - dla motocykla
Dorzucę od siebie grosza i polecę opony Maxxis, sam na nich latam. 100% zadowolenia :) -
Typowo polski problem, jak się chce jeździć, to nie ma gdzie, jak się już znajdzie miejsce, to komuś to nie pasuje. Już sobie wyobrażam to boisko, pewnie nadaje się na poligon wojskowy. Tak czy siak jeśli ten obszar należy do szkoły to może być problem, a może i nie. Nigdy nie wiadomo, co się stanie jak panowie w mundurach przyjadą. Pozdrawiam
-
Ochronny, protektor jak sama nazwa mówi. Moim zdaniem to nie wystarczy by wydech został bez skazy przy konkretniejszym szlifie, ale zawsze lepsze niż nic. Poza tym pomysł super, sam o tym myślałem, ale za długo i wydech znów porysowany.
-
Romet 249 Division
skystep odpowiedział(a) na Lukasyno temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
Na to serwisy mają patenty, ogólnie najczęściej jest to wmawianie, że to część eksploatacyjna. Poza tym ciągłe jeżdżenie do serwisu nie daje radości. Druga sprawa jest taka, że sprzęt ma służyć do nauki, więc gleba może się zdarzyć, wtedy serwis to przyuważy i każdą awarię będzie tłumaczył tą glebą. Czy warto spędzać godziny na kłótnie i udowadnianie czegoś. Kolega chce mieć opinie konkretnie o tym sprzęcie, ale jak takowa się znajdzie to i tak niczego nie zmieni. eh, zapomniałem dodać, że znajomy kupił podobnej klasy pojazd, no cóż same problemy z tego wynikają, jazda na tym nie przypomina nawet jazdy na motocyklu, daj chłopakowi kredyt zaufania i kup coś normalnego, więcej z tego wyniesie. -
Tego akurat jestem pewien, że nie.
-
Resztę tematu wolałbym poświęcić bardziej na rozmowy pod kątem technicznym, ale skoro piszesz tego typu uwagę to powiem Ci, że jak jesteś w złej formie to z myśleniem także może być ciężko, wtedy są wpadki wypadki. Oczywiście na wszystko jest rada, można np. nie wsiadać na konia, tak chyba byłoby najbezpieczniej, ale pracować (dojechać do roboty) trzeba. Zresztą już o fakcie, oswoiłem się z tym psychicznie. Pozdrawiam
-
Właśnie rozmawiałem o tym z mechanikiem, że coś mi się wydaje, że kolo co wcześniej to robił, spaprał. W ogóle to dałem ciała, bo przed ostatnim wypadkiem, w którym skrzywiłem lagi miałem twardsze zawieszenie, kiedyś za to trochę zapłaciłem i powiem, że było duuuuużo lepiej, a w trakcie naprawy zapomniałem o to poprosić. Teraz znowu trzeba tracić czas i pieniądze.
-
Co masz na myśli mówiąc dolanie, chodzi Ci o utwardzenie zawieszenia przez wlanie większej ilości płynu niż mówi serwisówka?
-
Ja należę do gatunku wymierającego, czyli osób uczciwych, tego motocykla prawdopodobnie wcale nie będę sprzedawał, ze względu na jego historię. Jak już trochę ogarnę kasy, to zabawie się picowanie tego motorka dla zabawy, nauki itp, a jeździł będę innym. Pozdrawiam
-
Pewnie jest w tym prawda, niestety, już takich sum jak na kupno zawieszenia nie będę inwestował w ten motocykl. Pomyślę o następcy, ale to w przeciągu roku, na razie ten musi służyć, a ja trochę wyluzować. Jedno jest pewne, bo widzę, że Ciebe takie idiotyczne gleby też bolą, trzeba żyć dalej :crossy: pzdr