Skocz do zawartości

Żurek

Forumowicze
  • Postów

    828
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Żurek

  1. Kolizyjne przynajmniej jestem pewien w 1.4 8V. Kolega kupił zarżniętego dryla z tym piecem. Był tak zakatowany że musiał strzelić remont, bo lanie 1l oleju na butle gazu to średni biznes. 4 zawory wydechowe krzywe kolizja z tłokami tylko odciski zostały. Co ciekawe zarżnięty na maxa waląc białym dymem na światłach przy ruszaniu w mieście, zawsze palił nienagannie nie zarzucało olejem świec i kompreche wydmuchiwał ponad 10 bar na każdym garnku. Francuza mam poszła uszczelka pod głowicą a ciekła z 8 lat(w końcu przyszedł czas i tak lało borygiem w cylindry że przestał palić). Oddałem głowice do planowania to mi powiedzieli że idź pan szukaj drugiej bo tu nie ma z czego robić. Pogadali trochę i chłopaki z planowali... Zawory wkrętarką dotarte pastą zaworową średnio ścierną i jeździ na gaziku tylko daj. Zawieszenie prostsze jak w astrze, blachy lepsze jak w opelu.
  2. Jestem jednak zwolennikiem haczów z piecami do 2l. :D Ja kiedyś bawiłem się w konserwacje i tak dalej. Ostatnio na mojej astrze. Jeszcze podwozie jak podwozie ale nigdy w życiu nie będę nic malował... Taka tragedia wyszła że szok. :D A co do spowolnienia rdzewienia- samochodziażem już nie jestem, znudziło mnie skakanie nad tym żelastwem. W Tłongo nie bawię się w bitexy czy inne antykorozyjne zabawki tylko na jesień biorę ropowca w dłoń, włażę kanał, przepalony olej rozbryzguje po podwoziu i wpuszczam w zamknięte profile. Co wyleci to wyleci potem na szutrówkę żeby zakurzyło i na zimę z głowy. I powiem że progi na chwile obecną nie wykazują zmian w postaci ubytków blachy. :) Opla czeka to samo ale pewnie za rok. Dziur jeszcze się nie doszukałem, lecz okolice tylnych sprężyn wyglądają ciekawie.:D I tak zgnije i tak. Konserwacje garażowe w stylu rozbryzgania bitexo podobnych związków na średnio oczyszczone podwozie nie daje prawie żadnych efektów. A olej przynajmniej choć trochę penetruje, i mam nasmarowane podzespoły. :D
  3. Z tymi turbami to temat rzeka. Zależy kto jak o nie dba.
  4. Ostatnio rozmawiałem ze znajomymi o tym piecu, i wynikło z tego że da się nim długo jeździć. Problemem są lejące wtryski. W tym problem że ciężko określić kiedy zaczynają puszczać bo silnik nadal dobrze pracuje. A gdy pojawią się problemy z odpalaniem pieca już może być za późno. W każdym razie nie najlepszy na woła roboczego.
  5. Okej, będę mieć czas to trochę go rozbiorę sprawdzę wszystkie śruby. Czyli usterki mechaniczne w silniku na razie wykluczamy? Co do łańcucha to ja go osobiście nie rozumiem, trzeba będzie przyjrzeć się wahaczowi. Ostatnio przed próbą regulacji naciągu umyłem łańcuch w ON (bez ringowy więc stwierdziłem że to nie jest zły pomysł) i zaczął wyglądać powiedzmy w miarę normalnie, a przynajmniej na tyle aby w tym roku jeszcze przejechał te 60km(i tak więcej nie zrobię). Jednak któryś element tylnego zawieszenia nie pozwala ładnie ustawić naciągu łańcucha. Swoją drogą wole całego rozłożyć i poskręcać od nowa jak naprawiać ten piec. :)
  6. Tak się mówi, i to po części prawda. Da się jechać w miarę oszczędnie ale to nie takie proste. :) Gdybym zamiast 1.4 miał teoretycznie omege 2.5 V6 w bęzynce z gazem nie pyrkał bym 100km/h. Swojego jak cisnę ile mu dali to wcina ok 10.5l gazu w trasie gdybym miał omegę też bym go ciskał. Na początku czuł bym moc więc trochę mniej ale po paru tysiacach km ? I słabo ta oszczędność wypada.(Swoim 13l nie przekroczę w trybie mieszanym (chyba że sie baaaardzo postaram)) Jeśli chodzi o przebiegi to większy będzie chodzić dłużej- jak jest to dobry piec. Ale z tego co zaobserwowałem auta z małymi silnikami na złomach miały przebiegi w okolicach 300 tys. Rdza, korozja, pobite jednak małe silniki potrafią tyle wytrzymać bez większych problemów. Mój ma ze 230tys z czego ponad 100 i to grubo na LPG.
  7. Napędowy? Kwalifikuje się do wymiany. Jeszcze tak nierówno zużytego łańcucha nie widziałem.
  8. Od 40 sekundy słychać wyraźnie np na 2-gim biegu, trzaski, stuki, łomot. Posłuchajcie może Wam coś do głowy wpadnie. enduromaster z normalnych motocykli jestem uparty na XT 600 ale jak na razie nie mam hajsu na zdrową żeby można było parę lat spokojnie katować. :) Za jakiś czas wrzucę jeszcze 2 filmy z usiłowania złapania w mikrofon tych trzasków. A zapomniałem dodać trzaski są na każdym z biegów to jest zależne od obrotów silnika. Gdyby trzeszczało tylko w dolnej partii obrotów bym się nie przejmował, ale jak cisnę niemal stówą na trasie to ostro daje cały czas. Przepraszam za wulgaryzm. Nie wiedziałem że będzie tak wyraźnie słychać.
  9. Rozrządu nie sprawdzałem, nie widziałem potrzeby. Góra jest cicha, na jałowych nic nie stuka, nie szeleści. Zawór wydechowy lekko cyka może ciut za duży luz zrobiłem. Ciekawe rozwiązanie techniczne ma, ściąga się pokrywę zaworów wraz z dźwigienkami zaworowymi i ich sworzniami bo tam są umieszczone i już. Mam nadzieje że moduł jest taki sam jak w chińskim kiblu, wtedy nie musiał bym kupować. Jutro sprawdzę. Dobrze by było jakby jeszcze pochodził jakiś czas, fajnie nim się popyla.
  10. Na samym początku myślałem że to stukowe. Zabawa w skład mieszanki, zmiana poziomu paliwa w komorze pływakowej, zmiana dysz. Chciałem zmienić ustawienie zapłonu ale to nie możliwe.
  11. Witam Przesiadłem się mego GS 550 na chiniola potocznie nazywanego Barton FNX czy inaczej pomalowany Junak 123. Motocykl nie jest stary bo z 2011r ma nalatane lekko ponad 3 tysiące kilometrów w książce serwisowej odnotowane wszystkie niezbędne przeglądy serwisowe. Niepokojące objawy to konkretny łomot po odwinięciu niezależnie od obrotów silnika.(zwykle słychać to w zakresie 3 tysiące może mniej i do końca) Ostatnio zauważyłem iż się nasilił. Jak się go rozkręci pod czerwone pole i puści gaz, to jest cisza i wszystko wydaje się w jak najlepszym porządku. Olej zmieniam co 1000km (teraz 20w50) i nie zauważyłem aby trzeba było go dolewać. Osiągi jak na 125 ma normalne, i nie odczuwam spadku mocy. W oleju nie widać złota, ale tam może tego złota nigdzie niema. Na magnesie trochę opiłków stalowych się znajdzie. I nie jestem pewny czy w oleju coś pływa jakieś ścierki aluminium czy czegoś, po prostu w czarnym nic nie widać. Sprawdzałem szczelność wydechu ale w sumie jak strzeli to marchewa tylko na wylocie się pokazuje, więc spoko. Jeszcze mogę się pokusić o wyjęcie filtra powietrza, czy przypadkiem on nie łomota w jego obudowie... Choć to tylko 125 na pewno go tam nie szarpie, zwłaszcza że jest spory gabarytowo. I tak się zastanawiam co w nim może tak napieprzać jak się mu odwinie kiedy z zamkniętą manetą nie słychać żadnego stuku. A no tak jeszcze na biegu jałowym jak się mu odwija to zwykle tego nie słychać, ale wystarczy mu w pewnym momencie odwinąć i zastuka przez chwilę. Z jeszcze jednej usterki silnika mogę wymienić ślizgające się sprzęgło, co znaczy że albo miało zły olej albo już swoje zrobiło i to zbyt wiele razy. Jednak nie jestem pewny aby miało jakieś powiązanie. Jeśli trzeba nagrać film to jutro postaram się zrobić.
  12. Będzie czas, będzie się powoli robić. Do tego muszę dojść do problemu z gazem. Obroty trzyma ok nie pali za dużo, ani za mało. Ma 1 schiz że jak przy niskich obrotach (np 3tys) się mu depnie w podłogę to zamiast ciągnąć, żreć, przepalać, przyśpieszać- słychać jakby dawka była nieodpowiednia. Nie przyśpiesza a jest tak jakby gaz się kończył czy coś podobne. Kiedy wciskasz pedał powoli wsio okej, masz 4 tysiące- dep w podłogę i żyje też wsio normalne. Sprawdzę najłatwiejszą metodę czyli będę go deptać, kręcić, zwalniać i przyśpieszać aż uznam że to nic nie daje. Parownik ma niby 20 tysi...Może membranę trzeba wypracować przez lekką nogę poprzedniego właściciela.(GAZ jest do oszczędzania a nie napie***lania) Sprawdzę filtr może tam przyczyna. Instalacja na przekaźnikach bez kompów bez nic. Innych pomysłów nie mam. Może pokręcę trochę czarną śrubą.
  13. Chym, trzeba będzie się przyjrzeć dokładnie czego te koła się trzymają. Fakt że auto często jeździło z kompletem osób + jakiś bagaż..
  14. Zobaczę jak z resztą elementów zawieszenia, jeśli będą spoko to tylko zmienię amortyzatory. Z tyłu nie ma standardowych sprężyn, są od nexi bo rzekomo oplowskie mają zmienną średnice drutu i pękają a nexi są całe takie same. Auto nie było glebione, wszystko raczej zachowane mniej więcej w standardzie ale gniazda sprężyn trzeba zakonserwować przynajmniej. Dzięki za info Jeśli chodzi o rozpórkę to sprawdzę jak z miejscem pod maską i w bagażniku. W sumie fajna sprawa bo to nic skomplikowanego a może sporo pomóc. Dwóch lewych rąk nie mam wiec może sam coś wyrzeźbię. :) Jednego nie sprawdziłem w tym aucie... Czy z tylnych kielichów coś jeszcze zostało...
  15. Stabilizator jest w niej normalnie. No ale on trzyma jeden wahacz z drugim. A Adam mówi o stabilizatorze trzymającym górę amorów. Góra amorów jest w kielichach więc rozpórka przyszła mi na myśl. Czyli sprężyny olewam. Nie zależny mi na dodatkowych kosztach, a te co są w astrze nie są zniszczone.
  16. Siemano Zbliżam się do zakupu Astry F clasic sedan. Wersja "bida z nendzo", nie ma nic poza 2. poduszkami w tym kierowcy nie sprawna. Auto oglądanie, już mniej więcej wiem co będę w nim robić aby jeździło przez następne przynajmniej 5 lat. Na początek idzie zawieszenie, auto powoli zaczyna nie mieć amortyzatorów. Astra wyposażona jest w dość miękkie sprężyny, jedzie się całkiem komfortowo. A że jestem przyzwyczajony do francuskiego zawieszenia, pasuje mi to. Podskakiwania jak w widelcu nie lubię, ale i do tego idzie się przyzwyczaić. I tak myślałem że skoro mam rwać 4 amortyzatory, to może zrobię coś aby ulżyć trochę konstrukcji nadwozia. To znaczy rozmawiałem z różnymi ludźmi jaki rodzaj zawieszenia nie męczył by karoserii auta. Jeden mówił że twarde zawieszenie- bo wtedy karoseria tak nie pracuje jak na miękkim (ze gnie się w każdą stronę) i mniej męczy budę auta, a inny że miękkie, bo wtedy nie ma dużych sił przenoszonych od razu po wpadnięciu w dziurę na bodę i karoseria dłużej utrzymuje swoją sztywność... I teraz sam nie wiem. Auto jest w nie najgorszej kondycji i chciał bym pośmigać nim jak najdłużej. Jest sens się w to dobieranie zawieszenia bawić, czy po prostu ładować nowe amory i mieć to gdzieś bo zanim się miała by rozlecieć to przegnije na wylot? Nie jestem sportowym kierowcą nie oczekuje od sedana żeby był szybki na winklach, zresztą o czy my mamy tu mówić to 1.4 8V więc z szybkością ma niewiele wspólnego. I od czego jeszcze pasują amorki do F? Wiem że Nexia, Lanos, Kadet, i Vectra A. I jakiej firmy będą miały dobry stosunek ceny do jakości? Pozdro
  17. A wałek w skrzyni biegów dobrze zdystansowany? Link nie działa.
  18. Tyle tam podkładek dystansowych naładowałeś. Nie pamiętam jak jest pod koszem sprzęgłowym, ale chyba tylko 1. Natomiast między koszem a (nie pamiętam nazwy) tym wieloklinem na tarcze cierne sprzęgła nie ma żadnej podkładki dystansowej. Obstawiam że po skręceniu sprzęgła na wałku po prostu nie pracuje ono odpowiednio przez zbyt dużą ilość podkładek dystansowych.
  19. Czemu wyzwanie? Według mnie ładne, ciekawe, małe autko. Sam szukałem AXa ale nie było nic blisko. I teraz z matizem i jego dziwacznymi patentami użerać się muszę. Jedyne co w AX jest pase to drążki skrętne, poza tym wszystko normalne.
  20. Nie mogę już edytować. Kupiłem wczoraj nowe aku, pomierzyłem napięcia ładowania na LPG i benzynie. Wychodzi na to że to wszystko przez alternator który słabo daje rady. Jeden czort na jakim paliwie auto chodzi. Ładowanie 13.60V po dodaniu gazu utrzymuje się z włączonymi światłami mijania. Po po dodaniu innych odbiorników jest masakra. Niebawem szykuje się regeneracja.
  21. Nie, to akumulator nowy po 10tym i tak kupie. Ten jest stary, jeszcze do tego raz auto stało 3 dni na włączonym zapłonie to rozładowało go totalnie. A do garażowych zabawek będzie jak znalazł. Jeszcze zastanawiam się czemu LPG pobiera aż tyle prądu.
  22. Wczoraj sie chwile grzebałem, wsadziłem stare aku zobaczyć co się będzie działo. I wsio normalnie. Sprawdzałem czy ucieka prąd , tylko przez chwile stuknęło na 0.3A i potem 0.0A. Radio gdy jest włączone na max pobiera do 0.85A. Zauważyłem też że ilekroć nie włączam zapłonu pompka za każdym razem nabija paliwo, natomiast po uruchomieniu silnika, zgaszeniu i ponownym włączeniu zapłonu pompa paliwa nie działa, tylko na wyłączonym zapłonie trzeba poczekać aż pstryknie któryś przekaźnik wtedy ponownie pompa będzie nabijać ciśnienie. Mierzyłem ładowanie... Na benzynie jeszcze nie ma tragedii bo przy włączonych odbiornikach na jałowym 13,20V ale zapomniałem o przeciw mgłowych przednich. Obstawiam że koło 12,90V będzie z nimi. Także dużo gorzej niż wtedy kiedy mierzyłem ostatnio. Do 14V sięga po lekkim dodaniu gazu. Na LPG totalna klęska nie dość że obroty jałowe są trochę niższe to wygląda że sama instalacja gazu pobiera sporo prądu. Przy włączonych w sumie nie wszystkich odbiornikach ale światła drogowe, nawiew, radio, i tylne przeciwmgłowe na jałowych spada do 11.40V. I do 14V trzeba trochę gazu dodać, bo zwykle w okolicy 13.9V. Więc trzeba będzie zregenerować altek. Zwykle nie żałuje mu obrotów ale to już nie to. Michoa Tak moje stare aku jest obsługowe, stan elektrolitu w normie. Tak elektromagnes wbił, kontrolki lekko przygasły jak trzymałem świeciły się cały czas tak samo, nie przygasały mocniej. Świeciły się słabiej ale nadal były wyraźne. Albo altek już trochę dostał, albo mam gdzieś złe połączenia. Teraz żeby je znaleźć to boje sie pomyśleć. Tak nie lubie zabawy z elektryką...
  23. Kiedyś zaglądałem w okolice stacyjki i wyglądała na nierozbieralną. Jeśli da się do niej dobrać to sprawdzę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...