Kilka dni temu zdałem egzamin na kat. A w Koszalinie :)
Dokładnie jak Vatzeque wspomniał, zasady przeprowadzania egzaminu są uregulowane załącznikiem do rozporządzenia. Na stronie ZORD-u - w którym zdawałem była odpowiednia informacja: http://www.zord.pl/nowa2/egzaminy/instrukc...-instrukcji.htm i egzamin był przeprowadzony zgodnie z nią.
Łatwo sobie wyobrazić, że jeśli egzamin byłby przeprowadzony niezgodnie z instrukcją, to można by powołać się na niezgodność z powyższym załącznikiem i zażądać bezpłatnej powtórki egzaminu. Szczerze pisząc, to zakładałem taką możliwość (jeśli oblano by mnie na głupocie - to zawalczyłbym o taką "pierdołę" jak niezgodność egzaminu z instrukcją).
Po pokazaniu 2 wylosowanych elementów było sprawdzenie łańcucha (egzaminowany dostaje szmatkę/rękawiczkę) i przeprowadzenie przez 5m motocykla. Przygotowanie do jazdy, slalom z ósemkami, wzniesienie, miasto.
Moja refleksja:
Egzaminy na prawo jazdy są strasznie upokarzające dla zdających. Świadomość niskiej zdawalności wprowadza zdenerwowanie i o błąd nie trudno. Byłem świadkiem jak chłopak przede mną oblał egzamin. Po czynnościach przygotowawczych wsiadł na motor, przed ruszeniem obejrzał się i już miał ruszać, gdy podszedł do niego egzaminator i zaczął coś wyjaśniać, generalnie zajęło to lekko pół minuty. Po mini wykładzie chłopak ruszył nie obracając się (widocznie uważał, że już raz się obejrzał). Stop, powtórka, ponowy wykład wyprowadzający chłopaka z równowagi i ponowne ruszenie bez obejrzenia się. Koniec, odstawienie na miejsce motocykla przestawionego o te 5 m. Żal mi się chłopaka zrobiło. Egzaminator sprowadził go do parteru i wgniótł w asfalt. Wśród obserwujących same k* i ch* na egzaminatora leciały. Chłopak za 140pln nauczył się, że trzeba się obracać. Oczywiście jest jeszcze możliwość, że miał beznadziejnego instruktora który nie zwrócił mu na takie "niuanse" uwagi.
Nic się nie zmieniło od czasu, gdy kilkanaście lat temu zdałem na B. Łapanie na pierdołach i średni czas egzaminów = 5minut.
Także kto będzie zdawał, to niech pamięta: oglądać się w każdym momencie gdy startujecie od "0km/h" (start do slalomu, wzniesienie, ale także, gdy będziecie ruszać na miasto). Za zbyt częste rozglądanie się nie oblejecie. ;)