Skocz do zawartości

qwertx01

Forumowicze
  • Postów

    37
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

O qwertx01

  • Urodziny 05/16/1983

Osobiste

  • Motocykl
    Yamaha TDM 900
  • Płeć
    Mężczyzna

Informacje profilowe

  • Skąd
    Wołomin/okolice

Metody kontaktu

  • Strona www
    http://

Ostatnie wizyty

276 wyświetleń profilu

Osiągnięcia qwertx01

NOWICJUSZ - romeciarz

NOWICJUSZ - romeciarz (9/46)

0

Reputacja

  1. poszukuję wszelkich materioałów na temat Yamahy FZS600 2001r najlepiej polskich, może ktoś ma i chciał by się podzielić?
  2. żeby nie zakładać drugiego tematu podepnę się pod ten... Miałem niedawno kolizję. Jechałem z pasażerką na moto, dostaliśmy samochodem, wina była moja. Samochód naprawi się z mojego OC a czy plecaczek może ubiegać się o odszkodowanie z mojego OC?? nie miałem niestety wykupionego NNW dla pasażera:-(
  3. jazda "środkowym" pasem jest legalna http://zgredmaruda.blox.pl/2008/07/Przepus...ocyklistow.html Powodzenia przy końcu sprawy :buttrock:
  4. Gratuluję!! :buttrock: Masz już w planach jakieś 2 kółka??
  5. Super wyjazd, niektóre zdjecia zatykają dech w piersiach. Na żywca penie jeszcze lepszy efekt!! :clap:
  6. Ja bym jednak proponował skórę. Sam mam retbike'a (-chyba model retroad66) i buzer na ciepłe dni. Uważam, że to dobry zestaw ale nie w połączeniu. Pod kurtkę motocyklową napewno buzer się nie zmieści odwrotnie pewnie tak ale po co?? Myślisz że zwiększysz bezpieczeństwo? -to tak jak byś 2 gumy zakładał :wink: Lepiej wolniej jeździć jak bardziej opancerzonym.
  7. Zagrożenie wystarczy, że spowodowałeś dla siebie i dla kolegi z tyłu no i pewnie dla radiowozu... :wink: Kwestia interpretacji sądu. Możę będziesz mial szczęście i trafisz na sędziego -motonitę :buttrock:
  8. Moim zdaniem wzystko co zostało uszkodzone powinienneś zgłaszać i powinno być ujęte w wycenie. Dużo zależy od ubezpieczyciela od którego będziesz chciał ściągać kasę... ale za to co uległo zniszczeniu podczas kolizji powinni zapłacić -po to są :buttrock: off... gdzieś na FM czytałem, żę ubrania i kask uszkodzony podczas kolizji również można wrzucić w koszty, z tym u Ciebie pewnie ok ale jak to można to nad gwintami tym bardziej bym się nie zastanawiał :wink: Plecaczek też pewnie mógł by coś wyrwać za siniaki.
  9. Miałem taką sytuację z samochodem, sarna, dzwon, szkoda całkowita... Po wycenie PZU wystawia wrak na aukcję. jeśli ktoś kupi to co jest to zostaniesz powiadoniomy o tym i dostaniesz kontakt do gościa, zęby się dogadać co do terminu. Cena taka jak wylicytowali w aukcji. resztę czyli całkowita wartość rynkowa pojazdu minus to za ile sprzedałeś wrak dostaniesz na podstawie umowy kupna sprzedaży wraku od ubezpieczyciela. Z tym, że ja to robiłem ze swoje go AC bo sarna chyba nie miala OC ;)
  10. Też mi się podoba V-storm :lalag: Myślałeś może o Yamaszce XJ?? Ja ma 600 już chyba 3 sezon będzie i całkiem dobrze mi sie jeździ. Nie brakuje mocy ani innych pierdół. Jak nie chesz bić rekordów prostej to po co Ci 1000000KM?? ;) A w ramach anegdotki: właśnie rozmawiałem z koleżanką... jest na etapie kursu na A. Jak zrobią z mężem prawko to planują w czerwcu kupić R6 :banghead: :banghead: Tłumaczenia nie pomagają bo INSTRUKTOR powiedział, że słabsze moto szybko sie znudzi, bo czy to będzie 500 czy 600 to jeden h..., czy będzie to miało 100KM czy 50KM to nic bo przecież nie trzeba odkręcać manetki do końca... :banghead: -takich instruktorów powinni trzymać w odosobnieniu albo papierów pozbawiać!!
  11. Ja jeżdżę w zwykłych okularach i jest ok. Czytałem też na forum, że bez problemu można blendę wysuwać w kasku, także wolał bym chyba zwykłe okulary i blendę jak te bobstery.
  12. Jak 220 to raczej moja XJka nie pociągnie.... a Twój RR to penie dopiero 3 bieg :smile: A co do prędkości... różnie to jest. Zależy od trasy przejazdu. Zwiać puszki nie zwieją ale chyba motocykle prowadzą wesele więc, muszą wiedzieć co gdzie i jak... 10 jest też bajzel to po "weselu" można by tam pojechać??
  13. W Polsce też pojawiły się taki pomysły... sprwa z września ubiegłego roku... Gazeta.pl "Czy Płock zakaże wjazdu motocyklistom? Milena Orłowska 2009-09-15, ostatnia aktualizacja 2009-09-15 20:08:44.0 Jazda motocykli bez ograniczeń? Zakaz na głównych drogach? Czy taki sam zakaz, ale tylko wieczorem? - pytają policjanci w sondzie na swej stronie internetowej. Ważą się losy płockich motocyklistów Na stronie internetowej płockiej policji od kilku dni można głosować w interesującej sondzie. Mundurowi pytają: "Czy jesteś za tym, by motocykliści -- mogli korzystać z płockich dróg bez ograniczeń? -- mieli zakaz na głównych ulicach od 18 do 22? -- mieli całodobowy zakaz na głównych ulicach?" Do tej pory w sondzie oddano 130 głosów. 41,5 proc. popiera jazdę bez ograniczeń. Ale już 37,7 proc. jest za częściowym zakazem - od godz. 18 do 22. Reszta głosujących chce w ogóle pozbyć się motocyklistów z głównych ulic miasta. Po prostu nie wpuszczać O podobnym pomyśle kilka tygodni temu mówił "Gazecie" wiceprezydent Płocka Dariusz Zawidzki. Płocka policja prowadziła wtedy akcję pod umownym hasłem "Szybcy i wściekli". Chodziło o wzmożone kontrole motocyklistów. - Drogówka bierze pod lupę wszystkich uczestników ruchu drogowego, którzy chcą zamienić ulice miasta w tor wyścigowy - mówił wtedy rzecznik policji Piotr Jeleniewicz. Policjanci podkreślali, że pora skończyć z jazdą bez uprawnień, tablic rejestracyjnych, za to z prędkością powyżej 200 km na godz. Wypadkami, w których byli ranni i zabici. Z rykiem silników, paleniem gumy, jazdą na jednym kole i nielegalnymi wyścigami. - Akcja nie jest wymierzona w motocyklistów, gdyż zdecydowana ich większość to ludzie rozważni, jeżdżący zgodne z przepisami - podkreślał Jeleniewicz. - Na wysokie mandaty i punkty karne mogą zdecydowanie liczyć ci, którzy stanowią zagrożenie. - Mamy sygnały, że sami motocykliści oczekują zdyscyplinowania kilku wyrostków, którzy regularnie psują im reputację - dodawał Grzegorz Olendrzyński z wydziału ruchu drogowego. Właśnie przy okazji owej akcji o motocyklistach mówił wiceprezydent Zawidzki. Wtedy też po raz pierwszy pojawił się pomysł z ograniczeniem. Zawidzki przyznał, że na kilku ostatnich posiedzeniach komisji bezpieczeństwa jej członkowie zastanawiali się, jak rozwiązać problem z motocyklową samowolką. - I wywołałem taki temat: może warto byłoby zastanowić się nad wyłączeniem kilku płockich ulic z ruchu motocyklowego? - opowiadał wiceprezydent. - Do największej liczby wypadków dochodzi tam, gdzie motocykliści zwyczajnie mogą się rozpędzić. Na al. Armii Krajowej i Jana Pawła II, Grabówce, Gościńcu. Może więc po prostu ich tam nie wpuszczać? Wtedy pomysł nie przeszedł. Z relacji wiceprezydenta wynikało, że bardzo ostrożnie podeszli do niego właśnie policjanci. Tłumaczyli, że zakazy wprowadziłyby nieco za dużo zamieszania w organizacji ruchu, że za drogowe patologie odpowiedzialnych jest zaledwie kilku, może kilkunastu młodych ludzi, którzy po prostu nie potrafią zachować się na trasie, a w związku z zakazem ucierpieliby wszyscy miłośnicy jednośladów. Jeśli zajdzie taka potrzeba Ale minął ponad miesiąc i w internecie pojawiła się sonda dotycząca zakazu dla motocyklistów. Rzecz jasna to tylko sonda, ale kiedy jakiś czas temu funkcjonariusze pytali, co płocczanie sądzą o zwiększeniu dopuszczalnej prędkości na Wyszogrodzkiej i Piłsudskiego, później dopuszczalna prędkość na tych ulicach faktycznie wzrosła. Czyżby w Płocku szykowały się zmiany w organizacji ruchu? I już niedługo motocyklem nie będzie można wjechać na np. Wyszogrodzką czy Jachowicza? - Za wcześnie na odpowiedzi na tego typu pytania - mówi Magdalena Grodecka rzecznik płockiego ratusza [zmiany w organizacji ruchu opiniuje policja, ale ostateczne decyzje zapadają w podległym ratuszowi Miejskim Zarządzie Dróg - red.]. - W tym momencie żadna decyzja w tej sprawie nie zapadła. Ale niewykluczone, że zapadnie, jeśli zajdzie taka potrzeba. Więc po co ta sonda? Anna Lewandowska z zespołu prasowego płockiej policji wyjaśnia: - Dzięki niej będziemy mogli sprawdzić, jak płocczanie odbierają motocyklistów. Docierają do nas słowa krytyki dotyczące tego środowiska, ale wiadomo, że skrajne głosy słychać najlepiej. Zresztą dotychczasowe wyniki głosowania świadczą, że mieszkańcy wolą, by nie wprowadzać żadnych zakazów. Lewandowska dodaje, że sonda będzie na stronie internetowej jeszcze dwa, trzy miesiące: - I wszystkich zachęcamy do głosowania. Podkreślam, że nie jest to w żadnym razie akcja wymierzona przeciwko całemu środowisku wielbicieli jednośladów, w większości rozsądnych i odpowiedzialnych ludzi. W Polsce (a z "Gazetowych" ustaleń wynika, że i w Europie) jest w tym momencie jedno miasto, które ogranicza ruch motocyklistów. Od roku 1997 zakaz ruchu dla motocykli (skuterów on nie dotyczy) obowiązuje w Alejach Najświętszej Maryi Panny, głównej ulicy Częstochowy. Znak z zakazem pojawił się przy ulicy po skargach okolicznych mieszkańców, narzekających na urządzane tam wyścigi i potworny hałas. Po 11 latach obowiązywania zakazu motocykliści powiedzieli: dość. I napisali do rady miasta petycję z wnioskiem o zniesienie ograniczenia. Argumentów mieli moc. Tłumaczyli, że ich pojazdy są dopuszczone do ruchu, że samochody hałasują o wiele bardziej, że motocykliści to w większości odpowiedzialni ludzie, którym daleko do stereotypu "szaleńca na motorze", że taki zakaz to oznaka bezsilności władzy i służb porządkowych wobec wyjątków łamiących przepisy. I w końcu - że to zwyczajnie wstyd. A miasto? Tłumaczyło, że od 1997 roku nikt na zakaz nie narzekał. Przeciwnie - wielu mieszkańców Częstochowy prosiło, by znak zakazujący wjazdu motocyklistom postawić przy innych ulicach miasta. I mimo że motocykliści proponowali kompromis - zniesienie zakazu od godz. 22 do 6 rano - ostatecznie zakaz zostawiło. Przed wojną motocykliści też hałasowali Lech Potyński, redaktor naczelny "Świata Motocykli" komentuje: - Gdyby podobny zakaz zaczął obowiązywać w Warszawie, z miejsca poszedłbym do sądu. I pewnie bym wygrał. Bo dlaczego - skoro poruszam się pojazdem dopuszczonym do ruchu, spełniającym wszystkie normy i wymogi techniczne - nakłada się na mnie podobne ograniczenia? Zdaniem Potyńskiego pomysł jest zły. Właśnie dlatego, że bije we wszystkich motocyklistów. Podczas, gdy ci, którzy ryczą, pędzą i straszą, to w jego ocenie zaledwie 2 proc. ogółu kierowców jednośladów. - Problem polega na tym, że to te 2 proc. najbardziej rzuca się w oczy, zresztą to nie my na to wpadliśmy. O głośnych i niebezpiecznych motocyklistach rozpisywała się już polska prasa przedwojenna - dodaje naczelny "Świata Motocykli". - Tylko dlaczego w takim razie nie ograniczymy ruchu kierowcom bmw po tuningu? Potyński podkreśla, że najlepszym wyjściem z sytuacji jest po prostu sumienna kontrola. - Policjant na drodze, który wyłapie sprawiedliwie każdego: wariującego motocyklistę, kierowcę osobówki czy rowerzystę. Milena Orłowska"
  14. Nie wszyscy kierowcy posiadający prawo jazdy kategorii B wiedzą, że uprawnia ono do kierowania nie tylko samochodami osobowymi. Jeśli masz prawo jazdy kategorii B, możesz prowadzić tzw. zespół pojazdów – czyli samochód z przyczepą – w dwóch sytuacjach: - zawsze, jeśli jest to przyczepa lekka, czyli taka, której dopuszczalna masa całkowita nie przekracza 750 kg, - jeśli jest to inna przyczepa, muszą zostać spełnione dwa warunki: suma dopuszczalnych mas całkowitych pojazdu i przyczepy nie może przekroczyć 3 i pół tony; masa własna samochodu musi być większa niż dopuszczalna masa całkowita ciągniętej przyczepy. W innych sytuacjach musisz posiadać prawo jazdy kategorii B+E! Prawo jazdy kategorii B uprawnia także do prowadzenia: - ciągnika rolniczego, bez przyczepy (z wyjątkiem lekkiej) - pojazdu wolnobieżnego, czyli np. spycharki lub koparki Nadkomisarz Janusz Staniszewski, biuro prasowe Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku: - Prawo jazdy kategorii B nie upoważnia kierowcy do prowadzenia żadnego motocykla, bez względu na pojemność silnika. Jazda motocyklem wymaga wyrobienia prawa jazdy kategorii A lub A1 – jeśli pojemność nie przekracza 125 cm3 a jego moc 11 kW (15 KM). Prawo jazdy kategorii B nie zawiera w sobie równocześnie kategorii A. Nie można więc zdobyć takiego dokumentu. Tekst zaczerpnięty z: http://www.motofakty.pl/artykul/kategoria_b.html
  15. elgip zapodaj trasę jaką macie zamiar jechać i jakąś teoretyczną prędkość przelotową bo parę razy byłem na weselach i jak będziesz mieć kwiatki na masce to pewnie szybciej jak te 40-50 nie pojedziecie. Jak dla moto to prędkość bardzo spacerowa a dla kierowcy wręcz męcząca. :icon_twisted:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...