paho

Dobre stary...podobnej bajki jeszcze nigdy nie słyszałem:/

miałes albo źle dopasowane łożysko i sworzeń korbowodowy albo przegrzałeś silnik....ponieważ pękanie igiełek w łożysku igiełkowym często jest przyczyną przegrzania silnika

viader napewno z miedzi?????? Jak już to stop miedzi z czymś bo miedź sama w sobie nie jest mocnym materiałem do takich warunków jak widełki...

Biegaj do zegarmistrza...napewno sie tego podejmie......

z tego co paiętam to dopuszczalny luz promieniowy wynosi 0,03mm Tak jak młodyVWR powiedział wałz objawami luzu promieniowego kwalifikuje sie do regeneracji... A następna sprawa...... O ten luz osiowy w górnej czesci korbowodu to chodzi ci ze tak jakby korbowód można ruszać od przeciwwagi do przeciwwagi czy stopa korbowodu przesuwa sie od przeciwwagi do przeciwwagi??

chyba że wyskoczyła ci sprężyna ze sprzęgła co raczej nie jest możliwe ale w ostateczności mozesz to sprawdzić....

nie no greedo sory ale ja też pierwszy raz o tym słysze,.....

no właśni pierwszy raz słysze:////

no ja też sie pisze na te ramy........:/

I zrozum że dla człowieka który kolekcjonuje jakiegokolwiek typu motocykle jest najważniejsza ORYGINALNOŚĆ w 100%

taki mądry jesteś??? ciekawe......masz rok żeby ze złomu poskładać junaka....kto niema pojęcia o moto ten niema.....cz każdy debil potrafi zrobić....a twój podpis mówi sam za siebie...Jak można od pazdziernika do marca cz remontować??? Jeśli naprawde kochałbyś klasyki...czyli junak wsk wfm shl itd To nigdy w życiu nie kupiłbyś pociętej ramy np z junaka......Dla kolekcjonera pocięta rama niema żadnej wartości kolekcjonerskiej.....Klasyków jest coraz mniej a jeszcze jakieś debile tną ramy:/ NIEMOGE TEGO ZROZUMIEĆ I SAM JESTEŚ DUPA WOŁOWA O CZYM MÓWI TWÓJ PODPIS

sprubój wepchnąc jakimś młotkiem...zaznaczam wepchnąc a nie wbij..szpilke sprzęgła....jeśli nie to to kup oryginalna linke sprzęgła...przynajmniej masz pewnośc ...nierozumie dlaczego nie kupiłeś oryginalnejj....tyle samo kosztuje

Heheh.....ja np sam robiłem czasami do komarka:D:D......młot 5 kilowy i jechane:D

Hej gredo ja cie prosze ty nie rób znowu sajgonu....piszcie na pw do siebie najlepiej bo jak znam życie możecie dostać ostrzeżenie....... Belzebub nima żes som chopie....jak mi coś odpierdzieli na mózg to musze to zrobić.....zachciało mi sie crossa sto poskładałem za tydzień...ale silnika nima:(:)

W telegraficznym skrócie.... gościu wybiija czop wału.....jeśli są przesuniete czopy to je wyprasowuje i wprasowuje na nowo w dobrym położeniu...póxniej napasowuje nowu czop wału...do tego łożysko igiełkowe i korbowód póxniej sprasowuje wał....wyważa.....i zbiera koło 60 zeta za samą robote:p

sorki belzebub ale niektóre twoje posty poruszają czasami komiczne dla niektórych tematy.....a ciebie piasektt nierozumie....co ty masz zamiar z tą cz robić ze będziesz musiał czest zmieniac podzepsoły..... Nie kieruj sie zasadą ze jeśli zrobisz jeden moto to zrobisz i drugiego...ja mam n tak....dla tniektóryvch to może sie wydawać śmieszne ale za cholere niepotrafie dobrze wyregulowac....komarka a np cz wsk itp porobie bez problemowo.......a dlaczego.....bo dla mnie to za małe rozmiary ma tam wszystko...łapska mi sie nie mieszczą:)..... Co do tego tuningu...to raczej wolałbym nie pakowac kasy do jakiegoś rometa tylko kupić jakoś wsk 125 za 150 zł.....mocniejsza....pojezdzisz na tym...i napewno lepiej sie nauczysz mechaniki na silniku z wsk niż na silniku rometowskim.......Ja tak tylko myśle

przecież jest zima ludzie....nawet auto inaczej pali.... Na pych go bierz i aż do skutku...zapali napewno....zagrzej świece najlepiej

tak sie składa że ja jestem na takim profilu że mam do czynienia z takimi rzeczami więc wiem......a 400v to jest zbyt niskie napięcie na przeskok iskry i 4000V a nie 40000V

el_Kurczako......duuzo wiecej niz 400V i to z 10 razy więcej.....Mieżone...

nierozumie dlaczego nedasz baku nad silnik??

hej ...to kiedy w końcu ten zlot jest.......niech ktoś mi napisze bo ja tempy jestem:D

mam głupie pytanko... ale co za sobą niesie długa jazda z zbyt duzymi luzami zaworowymi??

niah niah......pierwszy kontakt z ogarkiem był raczej nie,miły..wiec przytachałem w wakacje dwa lata temu ogarka w zajebistym stanie od mojego sąsiada.......na pierwszy ogień odpaliłem wał z 10 razy sie obrucił i zgasł...a dzwonił ze a niemoge......więc dwie 13 i ściągam silnik:D.. Wał idealny. tulejka do wymiany tłok do wymiany cylinder do szlifu nagara 0.3cm na głowicy....kanał wydechowy zatkany.....oleju raczej brak bo to olej niebył tylko smoła....sprzęgło zjarane....kosz do wywalenia....:/ Dobra składam dziada...palnoł zjebiście...jade wieczorem chce palic atu gów...... Na drugi dfzień znowu.....gó.... Zapomniałem dodać że przy szkładaniu sprzęgła wymieniłem z 10 razy cały słownik łaciński że każdy sąsiad to słyszał.......po miesiącu znowu se to rozłożyłem na spokojnie..złożyłem spowrotem ....zapłon mi pmógł kumpel zrobić nbo juz niemiałem do tego nerwów.....ale po pierwszym odpaleniu myślałem że w to kopne.....muł jakich mało......podjechałem do domu wkręciłem śrube obrotów...ii od tego momentu miałem burze między nogami.... Wieczorem jade do kumpla a tu na dwójce pękła mi ta ośka zmiany biegów....czyli pręt międzu dźwignia a automatem zmiany biegow..... więc żyłowałem na dwójce przez 100 metrów....jak wał łapneło to tlko raz... znowu rozebrałem walnołem młotem w sworzeń wału poskładałem oddałem sąsiadowi w podświadomości mówiąc sobie ":nigdy w życiu nie kupie tego gówna" a po miesiącu stałem siem posiadaczem ogara 200:D...... Za jakieś 2 miesiace czyli po remoncie podesle jakieś fotki:D

w malaczu sie zmniejszają;)

ciekawe ile mu motorek na tym pojezdzi:/