Situ

Jak chciałeś przyszpanować to po ch*ju przyszpanowałeś.... <załamka> MOTÓR jeśli już.... odsyłam do filmu, lektury obowiązkowej i się więcej nie kompromituj ja Cie bardzo proszę :banghead: A tymczasem siem zalegle bom umęczony...

... a gdzie "Do zobaczenia wkrótce kochane góry"?? :icon_mrgreen: Dzięki Ci Gruszko za tą relacje! 3 dni a ile wrażeń... codziennie coś innego, mimo że każdy dzień wyglądał tak samo - odpalamy, jedziemy :crossy: Najlepszy przykład tego że motocykl to nie tylko prędkość i adrenalina. W wolnej spokojnej jeździe też można się odnaleźć. Jeszcze tam wrócimy :icon_exclaim:

Buziaczki z Groznego :biggrin: A także pozdrowienia z popijawy na lokalnej ławeczce gdzieś w górach Kabardino Balkarii. ... potoem trzeba było kombinować żeby nie wywąchali na dwóch kontrolach milicyjnych w drodze do Nalchik! A miejscowy dżigit już wie który motocykl jest najlepszy na świecie.

Buber - Chorwacja czy Czarnogóra - ciekawe miejsca ale jeśli coś sie znajduje w zasięgu mojego roweru to nie chce mi się motóra tam ciągać :biggrin: My jesteśmy ludzie lubiący na własne życzenie złoić sobie dupy, zmarznąć i poobijać, potem przepić to gorzałą i stwierdzić że jednak jest tu pięknie :biggrin: Syberia to dopiero za 2 lata.... a komar też cżłowiek :icon_exclaim: Adwenczer.... hmmmm, tu masz przykład. Bez tego to nie ma jaja, lepiej w domu zostać. Nie ma smiacia stary... albo sie tyra albo dowidzenia się :crossy:

Cieplejsza pora roku to będzie na rowery! :icon_biggrin: My - twardzi niestrudzeni adwenczerowcy nie idziemy na łatwizne :buttrock: Tam gdzie deszcze i huragany tam i my :crossy:

Ja w Helda będe uderzał. Potrzebuje ciuchy wytrzymujące ujemne temperatury. A w kroku to normalka, bierzesz wode na klate i kapie między nogi, pewnych rzeczy nie przeskoczysz. Są kombinezony przeciwdeszczowe specjalnie na motocykl. Jeżdząc gdzies dalej na eksploracje bez tego ani rusz. Raz zmoknięte ciuchy suszą się dłuuuugo - a w chłodniejszych rejonach wcale :laugh: Bylismy słabo przygotowani pod względem ubioru i to jest nauczka. Jazda w zimnie moze byc przyjemna ale podstawa to porządne zestawy ciuchów. Następna wyprawa będzie juz git majonez.

Siema Piotek, stary kumplu z PW! Widze że nie pieprzysz sie w tancu tylko jeździsz! Zapraszam do mojej wideorelacji z Kaukazu :icon_biggrin: Jesteś w Wawie?? moze pochlamy??

Piszesz tak że nawet ja sie znowu wzruszyłem, dzięki Gruszka, wielka jesteś :notworthy: Ten dzien był szczególny. Niby cieszyłem się z dotarcia w miejsca o których marzyłem, z drugiej strony zobaczyłem ziemię z którą wiąże się smutna historia. Śmierć, krew. Cięzko w takim miejscu skakać z radości i fikać pajacyki. A leśniczówka i kibel - zawsze tam będe wracał, oby w całej "trójce" :icon_biggrin: Zgodnie ze starym przysłowiem "na melinie czas inaczej płynie" - właśnie tak tam jest, czas inaczej płynie :icon_exclaim: P.S. - aż sam sie dziwie że jazda na 1 biegu na wolnych obrotach po tych płytach to najprzyjemniejsze doznanie na motocyklu jakie miałem. Liczyła się droga - jak najdłuzej na niej pozostać, to jest to :icon_exclaim:

Ciuchy rowerowe mają to do siebie że są cienkie i wygodne, bo przystosowane do siedzenia na dupie. Narciarskie są troche takie "napompowane". Z rowerowych mozna sobie złożyć kilkuwarstwową opcję i zdejmować lub dodawać w zaleznosci od potrzeb. Ja mam spodnie crossowe a pod spód zimowe Windstoppery rowerowe i jest super. I w dodatku wygodnie ze względu na "pieluchę" która jest w spodenkach rowerowych, przyjemnie w kroku :icon_biggrin: Ale wiochy nie bedziem robić i kompletujem porządne zestawy ciuchów przystosowanych do turystycznego enduro. Najwazniejsza jest odporność na wodę...

Podziękował. Fotorelacje też wrzucę! Niedługo :icon_razz:

Nie rycersko tylko po ludzku. Nie lubie jak ludzieco nie mają nic sensownego do powiedzenia czepiają się innych którzy potrafią bezbłędnie zdania układać i zaciekawić innych. Majkelpl - myśmy już cos kiedyś mieli na rzeczy. Jeszcze za czasów mojego chopperowania.... Tak sie ustawialiśmy na jakieś latanie i ustawialiśmy że pozbyłem się Vtwina i przesiadłem na boxera. Z tego co pamiętam to żeś franco jedna do Sandomierza nie chciał jechać z nami kiedyś... chyba Cie nawet na gg mam w kompie w domu :icon_biggrin: Dajesz GruszkaPietruszka, bedzie coraz ciekawiej :biggrin: Pewnie mi sie ostro dostanie za ten ciężki offroad który wynikł przypadkiem :icon_mrgreen:

Visuz, kolego. Powiedz no przyjacielu o co Tobie chodzi. Dziewczyna dzieli się swoimi wrażeniami z pierwszej poważnej wyprawy motocyklowej, a jak na te 3 dni i motór i Ona dostali nieźle w kość. Tu jest na to odpowiedni dział, Przy Piwie. Niezła lekturka pod browara. Jeśli ktoś ma dryg do pisania czemu nie może sie wykazać? Szanujmy sie wzajemnie, jeździmy podobnymi motocyklami. Oprócz jazdy ważne jest też przekazanie swoich odczuć, emocji. Na tym polega podróż. Dajmy szanse się dziewczynie wykazać i dokonczyć to. P.S. - znasz przysłowie "Obywatelu nie pieprz bez celu"? Ciebie ukuło w wrażliwą pupcie a znajdą się ludzie którzy chętnie tu znajdą coś dla siebie. Z całym szacunkiem - SituGS. Szerokości! GruszkaPietruszka - czekamy na dalszy ciąg :) Mod - czy przy piwie nie dzielimy się wrażeniami? :icon_biggrin: Moze dajmy Jej dokonczyć i ewentualnie sie przeniesie w odpowiedni dział...

Witam Wszystkich! SituGS sie kłania. Zapraszam do obejżenia Beemwu-Gieesowej wyprawy na Kaukaz PN. Najlepszy motocykl pod słońcem czyli moja ukochana Krowa w połączeniu z niezwykłym miejscem to jest to co zajączki lubią najbardziej! http://www.youtube.com/watch?v=kRxgaIUTUsY http://www.youtube.com/watch?v=G-KsptswlvQ http://www.youtube.com/watch?v=VFy8fYj8gus Sitowe Pozdrowienia!

Cześć. Ja bym poprawił taki wypad ale jakos z początku listopada o ile nie bęzie deszczu i w miare ciepło. Tez bym chętnie zebrał małą grupkę. Ale nie tylko po to aby dupe przewieźć ale przejść przez 2 dni anstepujące szlaki Ustrzyki - Połonina Caryńska - Połonina Wetlińska - Smerek Ustrzyki - Tarnica - Wołosate Późną jesienią jeszcze tam nie byłem, a ponoć najpiękniej!!!!

Dobry tok myślenia masz, ja jeżdze chopperem i sie wkurwiam ciągle że mi szlifiery tempo drą. gg 4292996 [email protected] Wiesz gdzie mnie łapac :crossy:

KURRRRR********* Chciałbym zobaczyc ten koncert, lubie tego człowieka :icon_exclaim: Niestety ślub i wesele przyjaciela wazniejsze..... zamiast szantów bedzie biesiada, więc nie jest tragicznie :biggrin: Ale bardzo chciałbym tam polecieć :banghead:

Pies targał taką pogode, a mogło być tak pięknie :banghead: Ale wesołe jest to że juz sie przeciera, to sie troche pojeździ po okolicy :crossy:

A kto tu mówi o rynku? Chciałem iść na szlaki, tam gdzie buractwo nie łaskawe chodzić :icon_exclaim: Ale pogoda sie spsuła, więc nic z tego chyba, chociaż jeszcze moze sie przetrze za 2 godziny.

No własnie nie wiem jak na tę górę wejść od tyłu, nie znam jeszcze tych szlaków dobrze. Moze ktoś z Lublina miałby chęc podskoczyć, byłoby bardzo miło się zintegrować :icon_exclaim:

Witam. Z paczką z Lublina zgrałem sie na wypad na Słowacje, pod namioty. Termin 1 - 6 sierpnia, od soboty do czwartku. W planach wejscie na Chopok http://pl.wikipedia.org/wiki/Chopok http://chopok.slowackie.pl/ i Słowacji Raj, z nastawieniem na Przełom Hornadu, zalezy ile dni tam bedziem to zrobi sie wiecej szlaków, najchętniej Sucha Bela. http://www.slowackiraj.info/ Ja biore duzy namiot, gdzie juz 2 miejsca zaklepane, jeszcze 2 wolne. Psiwory do spania, dobre ciuchy i buty odpowiednie i zapraszam. Będe sie starał przekonać ludzi aby ostatni dzien zatrzymac sie w Pieninach :biggrin:

Eee - dzisiaj tez zapowiadali deszcz, rano troche popadało a teraz qrwa upał ze mi kaftofle z piwnicy czwórkami wyłazą.... Świerzbią mnie te piesze szlaki, bo bardzo ładnie tam jest, ale jak na razie są 4 motory chętne, z czego jeden sie waha.... Licze na Lublin, tam jakoś bardziej zgrana ekipa..... :crossy:

Mógłbyś qrwa pojechać kiedy :icon_exclaim: Nie tylko truć środowisko widlastą dwójką, ale tez połazić po ładnych terenach i świata zobaczyć :biggrin: Chętnie bym poleciał na Cree, ale praca :banghead: Więc chociaż Ty mógłbsy byc tak miły i sie podłaczyc :biggrin:

Pojechałbym ale w sobotew praca wypadła :banghead: Niestety nie moge a bardzo załuje, jestem starym fanem muzyki bluesowej....

Witam. W niedziele ruszamy z naszą ekipą z Garwolina/Warszawy do Kazimierza, pochodzić po szlakach pieszych, wąwozach, punktach widokowych. wyruszamy o 10:00 z Góry Kalwarii, wiec koło 12 bylibysmy na miejscu, mozna sie ustawić gdzieś na rynku. Znam miejsce gdzie mozna tanio zaparkować motory. Potrzebne tylko buty wygodne i ciuchy na zmiane, i pare złoty Mam dobrą mape tych terenów, zapowiada sie ciekawie :biggrin: Zapraszam :icon_exclaim:

Wstepnie zbiórka o 10:00 w Górze Kalwarii na rondzie. Ciuchy na zmiane i wygodne buciki obowiązkowo, mam juz dobrą mape tych terenów. Szkoda tylko ze odzew taki słaby, jak na razie są 4 maszyny, i moze jeszcze ekipa z Lublina którą staram sie namówić. Mam nadzieje ze jeszcze chętni sie znajdą, bedzie ciekawie :biggrin: