mobi1er

A mechanik to jakoś uzasadnił dlaczego nie przejdzie przglądu? Jak masz zaprzyjaźnionego diagnostę (lub po prostu podjedź na stację) i zapytajczy przejdzieczy nie. Moto wprawdzie niepokazałeś, ale przecież różne customy jeżdżą i przeglądy przechodzą...

He,he, dobrze, że fujarą nie próbował cię zatrzymać :biggrin: Ciekawe jak by to wyglądało jakbyś w niemcowni palił polaka?

Cześć, Po kolei: 1. Sprawdź czy iskra jest w ogóle na świecy. 2. Sprawdź odstęp styków przerywacza. 3. Sprawdź/wymień cewkę lub kondensator. 4. Sprawdź przewód wysokiego napięcia. 5. Jeżeli iskra jest a nie pali, sprawdź ustawienie wyprzedzenia zapłonu. Powodzenia

http://www.gs24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20130712/KAMIEN/130719886

http://www.gs24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20130607/SZCZECIN/130609578 Jako ciekawostka i ku przestrodze ...

http://www.gs24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20130523/SZCZECIN/130529833

Niestety, miniony weekend... http://www.gs24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20130519/SZCZECIN/130519648 http://www.gs24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20130519/MYSLIBORZ/130519643 http://www.gs24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20130519/GRYFINO/130519649

No nie wiem czy casco na motocykl jest dobrem tak specyficznym, że nikt nie miał do czynienia ani nie spotkał się z opisanym przypadkiem niższej wartości? Z punktu widzenia ubezpieczyciela to przecież nie ma znaczenia – wyższa wartość i suma ubezpieczenia oznacza wyższą składkę płaconą, więc ubezpieczyciel stratny na tym nie jest. Pozostaje kwestia samego uwzględnienia wartości rzeczywistej. Jak to przeprowadzić z ubezpieczycielem? Zrobić niezależną wycenę (u rzeczoznawcy) i przedłożyć ubezpieczycielowi celem doubezpiecznia? P.S. To, że nawet fajnie, że ubezpieczyciel wylicza niższą wartość co przełoży się na niższą składkę, dość zabawne jest, bo mojej perspektywy, jak zapłaciłem za sprzęta X to chciałbym go na X ubezpieczyć. Jak ukradną moto to pociecha z opłacania niższej składki będzie żadna. Czy ktoś biegły w ubezpieczeniach mógłby się wypowiedzieć w materii "jak ubezpieczyć się na realną wartość moto"?

Witam, Ponieważ rozglądam się za AC, po sprawdzeniu kilku ofert pojawiły sie wątpliwości: 1. Ubezpieczyciel wylicza wartość wg InfoEksperta, i wychodzi mu niższa wartość niż rzeczywista (z umowy kupna-sprzedaży). Spotkał się ktoś z tym? Jak przewalczyć, że moto warte jest X i na tyle powinno być ubezpieczone, a nie wg proponowanej przez ubezpieczyciela zaniżonej wartości? 2. Czy ktoś ubezpieczał/doubezpieczał ciuchy, kask, etc. Wg 2 firm: Allianz i PZU takich rzeczy to oni nie ubezpieczają. Z góry dzięki za info.

Ok, dzięki wszystkim za pomocne wpisy. Sformułowanie wykup jak widzę trochę namieszało. Ja z leasingiem jak dotychczas do czynienia nie miałem w żadnej formie, więc pytanie było w ciemno :) a i nomeklatura nieznana :) Jak widzę "przejęcie" sprzęta wiązałoby się z cesją obecnej umowy leasingowej, czyli płaceniem dalszych rat plus jakaś kasa dla obecnego "użytkownika". Rozumiem, ze żadnej innej opcji (spłacenie rat wcześniej) nie ma jeżeli umowa trwa krócej niż 2 lata. Zamieszanie z 2 stronami tej zabawy (obecny leasingodawca i leasingobiorca) zamiast prostej umowy kupna sprzedaży z 1 osobą zdecydowanie zniechęca mnie do kupna. Mam nadzieję, że biorący w leasing będą brali to pod uwagę.

Chodzi dokładnie o odkupienie (nie grzechów ;) lecz motocykla) od Korzystającego w trakcie twania umowy leasingowej. Rozumiem, ze jedną opcją jest wykup przez Korzystającego a następnie sprzedanie.

Witam, Pytanie jak w temacie. Jak wygląda odkup przez osobę fizyczną (nie firmę) motocykla, który obecnie jest leasingowany? Przerabiał ktoś może? Na co zwrócić uwagę? Pozdr.

No tak, ale czy to nie byłby precedens, że mimo odwołania się od mandatu za wykroczenie część kary tj. punkty dostajesz? W takim razie prawo jazdy policja zabierałaby od razu po przekroczeniu 24 punktów np. jadąc przez kilka kilometrów za tobą...

Jasne, a jak ci pół silnika odpadnie to tez jest wada konstrukcyjna, bo przecież nie wadliwe działanie. Na wadliwie działająca sygnalizcję jest sposób taki, aby zgłosić sprawę do zarządcy drogi. Link do wysłanego listu fajnie umieścić na forum. Cyklicznie wysyłac aż poprawią. A jak kogoś dopną to mandatu nie przyjmować, iśc do sądu i powołać się na "kwita".

Mea culpa, nie zwróciłem uwagi na przedostatnie zdanie w poście Dzikiego.

Podobna sytuacja, ale policja obwiniła motocyklistę: link

Złóż skargę na przewlekłość postępowania. IMHO należało złozyć zawiadomienie do prokuratury przeciwko policjantowi.

Taaa, a od 50 km/h uścisk dłoni prezesa i bonus wisienka. Wg aktualnego taryfikatora za przekroczenie 6-10 km/h jest 1 pkt.

W natłoku niusów w których każdorazowo to w ocenie policji motocyklista jest winny (choćby przadek TYSONa w innym wątku), jest to w końcu jakaś pozytywna wiadomość, choć zasze lepiej gdyby po prostu nic się nie stało.

Jak chcesz i masz za dużo kasy to możesz nawet 10 polis wykupić. Do ubezpieczenia jednego pojazdu wystarcza jedna polisa. Co do cen to wystarczy pójśc do agenta/brokera lub poszukać w interku.

No to fajnie że się nie przyczepili do prędkości. Może jakieś szkolenia mieli :)? Dotychczas jak zatrzymywali to wiadomo że jakiś paragraf się znajdzie, bo szkoda tak puścić nie wyrabiając normy. Sam miałem taką przygodę w puszce, że po sprawdzeniu wszystkiego co mogli (z bieżnikiem włącznie) i nieznalezieniu czegokolwiek do przyczepienia się, stwierdzili że mam nieprzepisowe reflektory bo jest na nich napisane "L" i "R" :)

"Wzywam do dobrowolnego uregulowania należnosci z tytułu związku z niewywiązania się z umowy ...... z dn. ......... dot. ........... i niezwrócenia do nia dzisiejszego tj. dn. " itd. BTW, tu mają zastosowanie przypisy ustawy konsumenckiej.

No to możesz nie dostać. Aby dostać na papierze, trzeb złożyć wniosek o sporządzenie odpisu wyroku wraz z uzasadnieniem. Na złożenie wniosku jest 7 dni od terminu "ogłoszenia sentencji wyroku". Po tym terminie sąd nie uwzględni wniosku.

TYSON, zbieraj kwity i świadków. BTW, warto zobaczyć (jak już bedzie) co Polucja wpisał we wniosku o ukranie do SG. Na biegłego uważaj, bo to z nimi różnie bywa. Ostatni szczeciński przebiegły Pik Pok uzasadniał przed sądem że za wyścigi z prędkością 100 km/h w terenie zabudowanym i w konsekwencji potrąceniu pieszego na pasach winny jest przecież pieszy. Na szczęście sąd mu wiary nie dał.

A mnie się podoba jak punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia. Jazda na światłach jest be, ale obowiązek pełnego oszpejowania się w ciuszki motocyklowe na etapie kursu/egzaminu, kiedy jeszcze nie wiadomo jak się nasza przygoda motocyklowa potoczy, jest ok. Co kraj to obyczaj. Mamy również tezę, że jeżeli co 4-ty kierowca jeździ bez świateł to po co ten przepis. A jeżeli co 3-ci nie używa kierunkowskazów to może przepis o sygnalizowaniu wywalić? Jeżeli co drugi gada przez telefon w trakcie jazdy a co 10-ty po pijaku to również waro by skorygować PoRD. Jak ktoś chce jeździć w t-shirt'cie i klapkach to jego wybór bo dotyczy tylko tego co się z gościem stanie jak się wyglebi. Bo tu, w przeciwieństwie do jazdy na światłach, sprawa dotyczy tylko i wyłącznie własnego bezpieczeństwa kolesia. Za to światła dają szanse na dostrzeżenie NAS (bo że jakiś typiarz z wioski jeździ bez świateł - jego sprawa). Jak komuś nie zależy na daniu szansy innym na wcześniejsze dostrzeżenie/nie wyjechanie/nie zajechanie, to oczywiście zawsze może podpisać się pod różnymi petycjami znoszącymi ten przepis.