miałem crf-e 450 przez miesiąc...powiem tak, najbardziej narwisty i nieprzewidywalny motocykl na jakim siedziałem, jeśli nie masz umiejętności to odradzam go, jak to w hondach bardzo twardy zawias, notorycznie luzujące się szprychy, po awarii typu: przeskoczył łańcuszek rorządu i zaworki powiedziały cześć tłokowi sprzedałem ją natychmiast, dodam ze rozrzad był sprawdzany i był OK. miałem tez problemy z odpalaniem, może trafiłem na taki egzemplarz felerny ale suma sumarum nie wspominam dobrze tego motocykla.