Skocz do zawartości

colahondax11

Forumowicze
  • Postów

    1354
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez colahondax11

  1. Ja dbam,ode mnie warto kupić ale czy poprzedni własciciel motocykla tez tak dbał... teraz moge stwierdzić ze tak bo 11.000km w sezonie bezawaryjnie. Kumpel jeździ kawą zx 6 z 2002 roku i jest w okropnym stanie...masa elementów do wymiany,niby nie stary moto a jednak rozsypuje sie,z tym ze on faktycznie nie dba...
  2. "grinpis"-Moze lepsza bylaby jakas 500'tka pokroju CB500 - szalenstw nie bedzie a i tak wszystkie auta na miescie objedziesz. Daj spokój facet jest wysoki i ciężki i jeszcze żonka dojdzie...cebulka to będzie maleństwo dla niego. Bardzo wygodnie i praktycznie będzie na hornecie 900 tylko ze ten moto jest juz mocny ale czasem ta moc bardziej pomoze niz zaszkodzi,np przy wyprzedzaniu tira.Oczywiście jesli kierowca ma juz jakies doswiadczenie na motocyklu. Ja jako nastolatek jeździłem wską a mój pierwszy moto zaraz po wsce to honda X11 nie żałuje,chociaż uwazam ze powinienem zacząć od mniejszej pojemnosci,jednak te sześćsetki są troche zwinniejsze i łatwiejsze do opanowania.
  3. Który fajer pożera tyle oleju? Tylko nie mów ze 954 bo jest w planach zakupu. Na tą chwile musze dokładniej przyjżeć sie kawie 636 i gsxr 600 k4,k5. Poczytam troche o mankamentach tych modeli. Ale pękające ramy na pół,czy to sie naprawde zdarza?!Owszem slyszalem ze kolega jechal na sv 1000 postawil go na koło a jak opadł to główka ramy pękła,ale to chyba przypadek ze akurat suzuki i nie brałem sobie tego do serca. Czytanie w gazetach porównań typu "suzuki vs kawasaki" jakos do mnie nie przemawia,bo w jednej gazecie wygra kawa a w drugiej suzi w zależności który magazyn jest "zaprzyjaźniony lub opłacony " przez daną marke.Domyślam sie że honda również popełnia drobne błędy w wykonaniu motocykla co owocuje późniejszymi usterkami ale czy to nie są drobnostki w porównaniu do tego jakich zaniedbań dopuszczają sie inne marki.Bo pękająca rama w suzi jest tragedią a prykające sprzęgło w hondzie to raczej pikuś.
  4. Jestem użytkownikiem hondy model X11 z 2000 roku.Moto sprawuje sie idealnie,żadnych usterek i uchybień wszystko pracuje jak należy,nawet po którymś tam wypadku rama nadal jest prosta,posiada tylko rysy. Ale do czego zmierzam...chce sie dowiedziec czy faktycznie według tego co słysze marka HONDA jest najlepsza pod względem wykonania i trwałości materiału.Jeżdząc motocyklem chce miec taką świadomosc że żaden z elementów czy podzespołów motocykla mnie nie zawiedzie przez co mógłbym wywinąć orła. Jak narazie ufam tylko jednej marce HONDA ale ostatnio napaliłem sie na gsxr-a i kawe 636 te motocykle holernie mnie kręcą i chciałbym kiedys dosiąść tych maszyn ale odczuwałbym lekki dyskomfort bo nie siedziałbym już na hondzie więc pewnie cos się zaraz zepsuje albo wyskoczy jakis babol fabryczny...no nie wiem po prostu czułbym sie nieswojo,wydaje mi się ze to moje głupie uprzedzenia. Napewno dużo zalezy tez od własciciela który jeździ motocyklem ale jak słysze że ktos wymienił już 3 razy skrzynie biegów w zaledwie pięcioletnim kawasaki a drugi kolega który jeździ hondą dziesięcioletnią i nie zmienił skrzyni ani razu...a obydwoje jeżdzą z podobną częstotliwością i w bardzo podobny sposób to myśl nasówa sie sama. Więc jeśli jest tu ktos z doświadczeniem niech mnie przekona, ze motocykle sportowe i sportowo turystyczne innych marek również zasługują na pochwałe.
  5. A ja uwazam ze to puszkarze jeżdzą jak świete krowy,żeby przejsc przez jezdnie nawet na pasach to trzeba czasem to lekko aczkolwiek rozważnie wymusić bo inaczej bedziesz stał do usranej śmierci.Jadą jeden za drugim i żaden sie nie zatrzyma nawet jak deszcz pada to nie przepuszcza pieszego,a jak widze kobiete z wozkiem przed przejsciem która stoi dluzszy czs to mnie krew zalewa,kobiety z wozkiem nie przepuscic? Tacy kierowcy to buraki nie faceci z klasą.Pieszy nie jest chroniony fizycznie zadnym zelastwem tak jak puszkarz. Będąc w irlandii północnej widzialem jak tam to wygląda,wystarczy podejsc blizej przejscia dla pieszych a samochody juz sie zatrzymują.I jakoś nikomu korona z głowy nie spadła.Wiele razy przechodząc przez przejscie doslownie centymetry dzilily mnie od przejezdzajacych aut,jadą po piętach tak sie śpiesza.Pamietam sytuacje jak przechodzilem po zebrze a koles w aucie smignął tuz za mną krzycząc je...ąć Ci,odwrocilem sie i pozdrowiłem go środkowym palcem.Hamstwo panuje wśród puszkarzy dobrze ze motocyklisci sa bardziej inteligentni na drodze. A ten co tą dziewczynke prawie potrącił chyba dostał nauczke...
  6. Mój kolega jadąc przez niemcy w piątek (29.05.2009)widział 6 X-ów pomykających w grupie obładowani kuframi i plecakami,na niemieckich tablicach rejestracyjnych.Chciałbym zobaczyc cos takiego w polsce....przemiły widok :icon_biggrin:
  7. Rozumiem ze zglosiles szkode motocykla i szkode osobową. Za motocykl po prostu dadzą calosc i czesc. Za szkode osobową moga wyplacic najpierw kwote bezsporna a pozniej kolejne wyplacanie pieniedzy w zaleznosci od tego jak dlugo i jak intensywnie bedziesz sie leczyl. U mnie bylo tak: zglosilem szkode motocykla,za 2 tyg rzeczoznawca przyszedl i obejrzal motocykl,po 3 tygodniach od jego wizyty przyszlo pismo iz zostala uznana szkoda calkowita i pieniadze zostana wyplacone na konto,po kilku lub kilkunastu dniach mialem calą kwote na koncie...koniec. Szkode osobowa zglosilem w tym samym dniu co szkode motocykla a wygladalo to tak:Dzwoniac do firmy ubezpieczeniowej zglosilem ze jestem obolaly i potluczony ale nie mam żadnych złamań,pani z ktora rozmawialem pytala jak dlugo bede sie leczyl,powiedzialem ze nie wiem.Przyjela zgloszenie i cisza...a ja chodzilem po lekarzach w koncu ktorys z dobrych lekarzy zauwazyl ze mam pekniecie kregoslupa i zapisal to w karcie choroby.Po półrocznym leczeniu wyslalem moj wypis ze szpitala i karte choroby do firmy ubezpieczeniowej aby wyplacili mi kase za doznane krzywdy,a oni dali odpowiedz abym stawil sie na komisji lekarskiej.Bylem na komisji i lekarz cos tam pisal ale nie mialem wglądu co,za kilka tygodni przyszlo pismo iz lekarz stwierdzil nieznaczny uszczerbek na zdrowiu wiec zostaje mi wyplacone zadoscuczynienie w kwocie X pln.Z dopiskiem na dole ODSZKODOWANIE WYPLACONO. No i kasa nastepnego dnia byla na koncie.Wkurzylem sie ze tak malo i wyslalem im pismo ze chce wiecej bo to nie pokrywa moich strat jakich doznalem przez wypadek.Odpisali ze wyplacą mi X pln ale to juz ostatnia wyplata odszkodowania jesli nadal nie bede usatysfakcjonowany to moge domagac sie sprawiedliwosci w sadzie...no i daje sprawe do sądu.Za motocykl zaplacili fajnie,ale za szkode osobową marne grosze. Dziwi mnie to ze wyplacają kase bez ponformowania Ciebie...pierwsze slysze.
  8. Nie zawsze jest tak ze szkoda calkowita jest zła dla pokrzywdzonego,to zalezy od firmy ubezpieczeniowej.Bo w jednej fajnie wyjdziesz na szkodzie a w drugiej cieńko.Firma PTU ładnie wypłaca szkode całkowitą i motocykl zostawia tobie do dyspozycji.A w PZU przy szkodzie całkowitej masz 3 opcje do wyboru.Moim zdaniem na każdej z opcji będziesz troche do przodu,więc nie masz sie co przejmowac. :crossy: Nawet jesli to jest UNIQa mowie Ci edzie dobrze.A o uszkodzona odziez to nie musisz walczyc bo nalezy ci sie tak samo jak kazda inna uszkodzona czesc motocykla,jak miales telefon w kieszeni i sie pokieraszowal....zgłoś też.
  9. Dzieki Conan123. Znam osobiscie dwoch posiadaczy X-ów przekaze im informacje na gg o waszych planach moze tez sie dołączą. Bardzo zaluje ze nie moge wpasc... :banghead:
  10. tomgor : "A tutaj - na pytanie jak to się stało - założyciel wątku - mówi że mu facet wyjechał, w innym wątku że kobieta a jeszcze w innym że się sam przewrócił - co jest prawdą " Wszystkie trzy zdarzenia są prawdą,ale w tym temacie mówiłem o obrażeniach z ostatniego wypadku,gdzie starszy mężczyzna wyjeżdzając z podporządkowanej nie ustąpił mi pierwszeństwa (policja uznała jego wine).Poprzedni wypadek zdarzyl sie w zeszlym roku kiedy to kobieta rozmawiająca przez telefon komórkowy przejechała podwójną linie ciągłą i jechała wprost na mnie,żeby uniknąć czołówki odbiłem w prawo gdzie niestety troszke dalej stało drzewo na którym motocykl sie zatrzymał.Okazało się ze kilka dni wczesniej zmarl jej ojciec i kuzyn a ona była kompletnie zamyślona i nawet pod wpływem jakichś leków które też miały wpływ na prowadzenie auta (policja uznała jej wine). Jeszcze wczesniej miałem inny wypadek gdzie nikt nie ucierpiał,oprocz sińców nic więcej.Jechałem po mieście z dozwolona prędkością,nagle auto przedemną ostro po hamulcach i stoi...ja tuz za nim ( możliwe że jechałem zbyt blisko przyznaje) i odbiłem w prawo nie dotykając auta ,na barierki przy chodniku,moto mnie przydusiło do barierek i kraweznika ale zaraz wstalem.A koles w aucie spojrzal i odjechal skrecajac w lewo bez kierunkowskazu.Jak się pózniej dowiedzialem od kolezki ten facet w aucie słynie z wymuszania odszkodowań,nawet siedzial za to.Nie uważam sie za jakiegos super kierowce motocykla ale nie jestem tez pierwszym z łapanki, ta pierwsza gleba dała do myślenia i wierzcie lub nie ale często i gęsto jezdzilem sobie na plac manewrowy doszkalać swoje umiejetnosci,próby ostrego hamowania,ósemki,omijanie przeszkod itp. Powtarzam raz jeszcze i wiecej nie bede,nie uważam sie za zadnego bohatera i nie szczyce sie obrazeniami a juz napewno sie nie uzalam,po prostu niefortunnie sformułowałem pierwszy zwrot "POCHWALCIE SIE..." moze dlatego zeby zwrócic uwage czytelników na ten temat.
  11. Motocykl jest ok,chociaz ja tam wole naked, ale kto te wydechy projektuje,gadam z kumpalmi i nikomu sie ten osrany wydech nie podoba,wyglada jak by był jakis niedorobiony. Wydech jest paskudny...
  12. No i co z tym spotkaniem na X-ach i XX-ach ? To juz chyba drugi sezon takie plany...i nic nie wychodzi. Takie fajne maszyny,taka nieliczna liczba użytkowników a jakoś nie można sie dogadac. Obecnie jestem po wypadku,nie jestem w stanie jeżdzić motocyklem ( prawa ręka jest troche niesprawna ) i motocykl X11 jest uszkodzony,wiec w tym sezonie juz nie zdołam zaliczyć żadnego spotkania na motocyklach. Przecież to dużo nie trzeba,zatankować moto,troche prowiantu,namiot i to wszystko,ustalić jeden wspólny termin i jest spotkanie. Jeśli mój X bedzie zdolny do jazdy to w przyszłym roku Ja rzucam hasło "spotkanie", niech kilka osób przyjedzie,będzie się opłacało.
  13. Składam kondolencje rodzinie i znajomym. Niech ktos sie w koncu zainteresuje tymi starszymi ludzmi w autach i cos z tym zrobi,przeciez powinno sie w tym wieku przejsc jakies dodatkowe badania, to wzrok juz nie ten i refleks. Szkoda chlopaka tak bardzo...
  14. Do "Miras" Zarowno Ja jak i tomgor nie musimy unikac swojego wzroku,dlaczego akurat jego tu wymieniles? probujesz sie komus przypodobac? A ile czasu mnie wozili wiem poniewaz w momencie kiedy mnie przywiezli spowrotem na izbe przyjec pani doktor wrzasnela na sanitariuszy "gdzie wy tyle czasu sie podziewaliscie,on jest w ciezkim stanie a wy wozicie go ponad godzine,gdybym byla matka tego chlopaka to bym wam pokazala,tak nie mozna chlopaki" Zreszta byli moi znajomi w szpitalu i czekali,oni mi powiedzieli ze ponad godzine trwalo nim mnie przywiezli spowrotem. A w tym temacie trzeba bylo "Miras" wymienic obrazenia,bo widze ze miales tez nie zle zniszczone zdrowie. :buttrock:
  15. tomqor "Ja mam 10 min aby dowiedzieć się czy chory wymaga pilnej operacji , czy można na spokojnie go zdiagnozować" No własnie masz 10 min. To dlaczego sanitariusze wozili mnie gdy bylem w ciezkim stanie po szpitalu duzo dluuuzej (jakos ponad godzine)od windy do windy,bylo dwoch sanitariuszy i klocili sie kto ma isc po skierowanie,ktory pojdzie po lekarza.Szkoda ze nie moglem nic powiedziec bo zwrocilbym im uwage ale nie mialem sily i mdlalem co chwile.Na szczescie pani doktor ich zjechala troche to sie wzieli w karby. Wporzadku tomqor fajnie ze pomagasz ludziom i chwala ci za to,oby jak najwiecej takich dobrych ludzi. Powinno sie zmienic tytul "pochwalcie sie..." na np. " opiszcie swoje obrazenia po wypadku i jak teraz z tym zyjecie"...czy cos w tym stylu. Troche sie klocimy na tym forum uwazam ze to niepotrzebne,moze kiedys sie spotkamy na szosie i glupio bedzie w oczy spojrzec,motocyklisci powinni trzymac razem...kazdy jeden.
  16. Masz racje,wszyscy sie wszedzie miłują, policjanci uwielbiaja hooliganów,ku klux klan uwielbia czarnoskorych a Ja uwielbiam Ciebie... Neta mi nie odlacza bo place rachunki. :icon_mrgreen: Nigdzie nie pracowalem i jezdzilem sobie calymi dniami a czasem cale noce,nie wazne skad mialem kase,Ja twoich pieniedzy nie licze.I mama mi tez nie dała. :buttrock:
  17. To super ze sie nie zraziles do motocykli,bedziesz napewno bardziej uwazal a to powinno pomoc, by uniknac podobnych wypadkow. ps. ja z jablkami nie rozmawialem :icon_mrgreen: Moze nie uwierzysz ale z góry wiedzialem ze sie uczepisz tego zdania,masz ten charakterek drażniący ;)
  18. He he najlepsze w tym wszystkim jest to ze jak sie ubierasz odpowiednio na moto,to nie masz gleby ale jak tylko raz mowisz sobie,eee tam podjade do sklepu bez kasku i bez kombi przeciez to tylko kawalek,tuz za rogiem...no i wlasnie wtedy staje sie wypadek.Ja wsiadajac na moto nie mialem ubezpieczenia NW,a za dwa dni chcialem sie ubezpieczyc na 100.000 nie zdazylem,mozna smialo powiedziec ze stracilem kilkanascie lub nawet kilkadziesiat tysiecy odszkodowania z NW...no coz to jest zycie. Kumpel mial podobnie,zawsze trenowal stunt w buzerach itp. tylko jeden jedyny raz sciagnal i wlasnie wtedy upadl,paskudne zlamanie otwarte reki. Nie ma co płakać,trzeba przyjąć na klate swoje błędy.Ale z motocykli nie rezygnujesz ?
  19. "Ręka nie jest w pełni sprawna, ból dokucza mi przy zmianach pogody i ciśnienia oraz wysiłku na motorze lub podczas wykonywania różnych czynności dnia codziennego." Masz dopiero 17 lat i przy zmianie pogody bedziesz odczowal dolegliwosci cos podobnego do reumatyzmu.Nie wiem czy to Ci kiedys przejdzie.Dobrze ze wyciagnales wnioski na przyszlosc...bez ochronnej odziezy ani rusz.
  20. Ciekawe pytanie,wydaje mi sie ze zadziala tu odruch,nie ma czasu na myslenie,szybki impuls i juz robisz cos odruchowo.Chocbys sobie zakodowal w glowie ze jak taka sytuacja sie stanie to bedziesz hamowal biegami,ale jak juz do tej sytuacji dojdzie to zupelnie zapomnisz o tym hamowaniu biegami i wykonasz inny ruch. Nie wiem czy mozna w swoim umysle wyksztalcic ruchy obronne ,czy one zadzialaja w sytuacji ekstremalnej. Ja dwa razy zeskoczylem z moto raz przy 50 km/h a raz przy 80km/h ,odbijam sie z podnozkow w bezpieczna strone.A zawsze sobie wpajalem do glowy zeby opanowac hamulce i nawet cwiczylem na placu,a jednak w sytuajci niebezpiecznej postapilem inaczej,raczej nie wyszedlem na tym dobrze.To chyba byl odruch ratowania motocykla,bo moto wyszedl 2 razy bez wiekszego szwanku.
  21. Ten temat zalozylem nie zeby sie chwalic,jak juz powiedzialem zdanie"pochwalcie sie " jest ujete w cudzyslowiu no ale pisemnie nie mozna wyrazic akcentu,oczekiwalem ze wiara po wypadkach dogada sie tutaj i znajdzie jakies oparcie u kolegow motocyklistow bo nie kazdy ma rodzine z ktora moze o tym pogadac. Dzieki temu tematowi poznalem "Czarek-fighter" i okazuje sie ze mieszka on niedaleko mojej miejscowosci,moze niedlugo sie wybiore w jego rejony i go odwiedze.Gdyby nie ten temat nie wiedzialbym ze jest tu zalogowany.Wiec sa tez dobre strony tego tematu...to mi wystarczy.
  22. colahondax11

    L-ki w Pile~!

    Dawno tu nikt nie zagladal, odkurze ten temat. L-ek po pile jezdzi duzo...to juz wiemy,ale jakosc jazdy pozostawia wiele do zyczenia.Jak mozna wypuscic kogos na rondo kolo rodla kiedy kierowca nawet nie umie ruszyc i albo ciagle mu gasnie auto...albo puszcza kangury...albo silnik wyje a samochod stoi... Nim puszczą kogos na miasto,to niech najpierw na jakims placu lub na lotnisku pocwiczy ruszanie.Widzialem jak L-ka stoi na swiatlach i sygnalizator pokazuje zielone swiatlo a on nadal stoi,zapala sie drugie zielone i znowu nie udalo mu sie ruszyc,dopiero gdy za trzecim razem weszlo zielone swiatlo delikwent ruszyl... korek za nim taki ze rece opadaja. Jak ktos przejezdza sporadycznie przez centrum to mu te L-ki az tak nie wadzą,ale jesli pracujesz jako np przedstawiciel,lub taksowkarz gdzie duzo sie podrozuje po miescie to szlak cie trafia gdy czekasz na prawie kazdym skrzyzowaniu dluuuzej poniewaz koles z L-ki uczy sie ruszac.
  23. Pochwal sie jeszcze jaka miales predkosc gdy Ci wymusil dozwoloną
×
×
  • Dodaj nową pozycję...