Skocz do zawartości

Liartez

VROC
  • Postów

    164
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Liartez

  1. Też miałem problem z wyborem kurtki bo jestem wysoki i szczupły. Ja poradziłem sobie w ten sposób, że kurtke skórzaną zrobiłem sobie na zamówienie w Tarborze. Nie wiem czy będzie Ci to odpowiadać bo to raczej ciuch na początek. Skóra jest niedroga, solidnie uszyta i wytrzymała ale wentylacji nie ma praktycznie żadnej. edit: Jakby co to tu masz adres strony: www.tarbor.pl
  2. A dla czemu ta mapka pokazuje jakieś zadupie na pograniczu stanu Kansas i Oklahoma w USA?
  3. A ja muszę chyba złożyć jakąś reklamację czy coś - do dziś nic do mnie nie dotarło :banghead: . Czy ktoś wie jak wygląda dochodzenie na poczcie gdzie moja przesyłka mogła się zapodziać??
  4. Termin IMHO trochę niefortunny. 28 jest wypad na Dalibora do dzieciaków. Czyżbyście chcieli wymordować wszystkich moto-wolontariuszy?
  5. Mam tak samo ze swoim. Wg numeru ramy '88 a w dokumentach '89. Podejrzewam, że motor zszedł z taśmy jeszcze w roku zgodnym z numerem ramy, postał troche w salonie po czym został kupiony i zarejestrowany juz w roku następnym. Ponieważ polski dowód rejestracyjny został wydany na podstawie dokumentów zagranicznych zapewne data pierwszej rejestracji została wprowadzona tez jako data produkcji i stąd ta rozbieżność.
  6. Tak samo jest np w żeglarstwie - oficjalne otwarcie, oficjalne zamknięcie itd a i tak ludie pływają jak chcą. Jak zawsze chodzi o to żeby ktoś mógł się napić, ktoś zareklamować, a ktoś na tym wszystkim zarobić.
  7. Liartez

    Pierwszy dzień wiosny

    No to stanowisko podpalacza zajmuje majkel. Ja mogę przyjąc etet łupiciela dziewic (jeśli można się do tak zacnej inicjatywy podłączyć ;) ). Pozostaje jeszcze wakat na stanowisku gwałciciela staruszek - jacys chętni?? :icon_razz: :icon_mrgreen:
  8. Misiol1 słychać coś nowego w temacie naszywek? Kiedy będą bo się już doczekać nie mogę?
  9. Nieładnie tak jeździć nieletnią :icon_razz: To pod paragraf podpada ;) Poza tym gratuluje sprzęta :lalag:
  10. Ja z pytaniem o rozrząd w vn750. Mój vulcan ma najechane jakieś 83tys. km. (edit: kupiłem go okazyjnie jesienią - moje pierwsze moto więc jestem żółtodziób) Ostatnio zwróciłem uwagę, że przy rozruchu coś mu metalicznie "dzwoni" z prawej strony przy przednim garze. Jak się rozgrzał to dzwonienie powoli stopniowo zanikło. Z tego co udało mi się znaleźć na forum to jest to wina rozrządu. Przeczytałem też wypowiedzi w tym wątku i mam pyt: 1. Czy to wina łańcuszków, napinaczy, czy może coś jeszcze może być przyczyną? 2. Ile orientacyjnie może kosztować naprawa - części+robocizna - bo sam raczej tego nie zrobię (brak wiedzy i miejsca gdzie można by spokojnie wybebeszyć moto)? pozdr
  11. Ryzykujesz na 2oo czy komunikacja miejską? Może tak byśmy się po drodze spotkali?
  12. Liartez

    Prypec - Czarnobyl

    Ja proponuję jako w miarę wiarygodne źródło wiedzy o strefie zamkniętej artykuł ze strony Instytutu Energii Atomowej: http://www.iea.cyf.gov.pl/pytaj/artykuly_e..._czarnobylu.pdf Rozważłem przyłączenie się ale jak dla mnie raczej tylko czerwiec... :icon_rolleyes:
  13. Z tego co widać w galerii z 2008 na stronie MC impreza całkiem duża i fajna tylko mam takie jedno pytanie z kartografii - Który to Łagów bo google.maps'ie pod tą nazwą kryje się zaledwie 6 miejscowości? W okolicy samej Zielonej Góry są dwa "Łagowa" jeden na zachód na trasie na Krosno Odrzańskie a drugi trochę bardziej na północ między Świebodzinem a Torzymem. Dlatego zapytuję który to Łagów??
  14. Szyba na razie i tak idzie w zapomnienie. Pośmigałem wczoraj i słyszę, że mi wyraźnie dzwoni nierównomiernie z prawej strony przy przednim garze. Jak się silnik rozgrzeje to stopniowo zanika. Z tego co przeczytałem tutaj to pewnie rozrząd. Czy ktoś z Was się orientuje ile taka "przyjemność" może mnie kosztować? Chodzi mi o koszt serwisu. i Jaki serwis w Warszawie lub okolicach możecie polecić?
  15. Kupiłem swojego Vulcana okazyjnie jesienią i jak to często z okazjami bywa dość szybko wyszło parę usterek (na szczęście drobnych), więc teraz sprawdzam po kolei wszystko co może być jescze nie tak, żeby nic mnie nie zaskoczyło w nowym sezonie. Przy okazji pytanie do wszystkich: Jakie macie szyby w swoich Vulcanach? Jakie modele, gdzie kupowane itd? Pytam bo zaczynam się rozglądac za jakąś szyba do mojego a nie chcę trafić na jakąś minę. pozdr
  16. Liartez

    Prypec - Czarnobyl

    Na podstawie danych z UMCS i IEA dokonałem paru ciekawych obliczeń: Wszystkie wyliczenia podaję w przeliczeniu na mili(m)- i mikro(y)- siwerty(Sv) czyli równoważnik dawki pochłoniętej przez organizm w określonym czasie. Średnie tło promieniowania (czyli to co nas otacza na co dzień) dla Polski wacha się między 2,5-3,5mSv/rok czyli między 0,28-0,4ySv/h Ustawowo dopuszczalna dawka promieniowania ponad tło dla ogółu ludzi wynosi 1mSv/rok czyli 0,11ySv/h a dla osób zawodowo narażonych max 20mSv/rok czyli 2,28ySv/h (w krótkich okresach). Z tego wynika, że normalny ludź może bez problemu "łyknąć" 0,39-0,51ySv/h a zawodowo narażony max 2,56-2,68ySv/h (w krótkich okresach a nie cały czas). Zwykły ludź również może przyjąć w krótkim czasie zwiększoną dawkę jeżeli nie przekroczy granicy dla zawodowo narażonych. Należy pamiętać, że przyjmowane promieniowanie się sumuje w czasie - jesli w jakims miejscu jest np 0,3ySv/h to stojąc tam 30min łykamy dawkę 0,15ySv. Potem idziemy gdzieś gdzie jest 2ySv/h i stoimy tam też 30 min to łyknęliśmy juz w sumie 1,15ySv. bezpieczny próg dawki pochłoniętej to ok. 5ySv. A teraz o samej strefie: Na terenie niemal całej strefy (poza paroma wyjątkami jak np. "czerwony las") promieniowanie nie przekracza 0,2ySv/h więc mniej niż w Polsce (tereny od 20 lat nie skażone odpadami cywilizacyjnymi!). Na większości terenu miasta Prypeć promieniowanie jest na bezpiecznym poziomie 0,15-0,4ySv/h (tu można chodzić w tempie spacerowym) poza niektórymi miejscami gdzie przy gruncie wzrasta do 1,28-2,21ySv/h (tu raczej szybki marsz). W poblizu samego sarkofagu reaktora IV promieniowanie jest w granicach 8ySv/h więc bezpieczny czas to ok 15min i chodu. Jeżeli ktoś jest zainteresowany wycieczką to sugeruje dobrze zaplanować trasę po strefie, tak żeby jak najwięcej zobaczyć i jak najmniejszą dawkę przyjąć. Za granicę bezpieczeństwa równoważnika dawki pochłoniętej sugeruje przyjąć próg sumy 5ySv w czasie pobytu w strefie. 15min pod reaktorem to ok 2ySv (spokojnie wystarczy na strzelenie paru fotek i wypalenie fajka :wink: ). Pozostały "zapas" 3ySv do przyjęcia wystarcza średnio na ok 4h wędrówki po strefie (wszystko zależy od tego ile czasu gdzie chcecie spędzić). Amen i powodzenia (ja też planuje się tam wybrać) PS. Na ebay'u mozna za ok700zł (z przesyłką) kupić naprawdę dobry licznik geigera z dużą skalą: LINK
  17. Większość takich spraw "mandatowych" jest rozpatrywana zaocznie czyli bez powiadamiania stron (w praktyce przy biurku w pokoju sędziego a nie na żadnej sali). Musiałbyś najpierw dowiedzieć się do jakiego sądu sprawa trafiła, kiedy ma być rozpatrzona i złożyć wniosek o zmianę trybu rozpatrzenia sprawy z zaocznego na "normalny" i dopuszczenie Twojej obecności na sprawie oraz o dopuszczenie Cię do złożenia wyjaśnień. Teoria, że jesteś niewinny dopóki nie udowodnią Ci winy to tylko TEORIA. W praktyce przyjmuje się, ze jeśli złapał Cię gliniarz to twoja wina jest bezsporna, bo gliniarz Cie nie zna i nie ma interesu żeby zrobić coś wbrew prawu tylko wykonuje swoje obowiązki. Żeby wnioskować o wyłączenie sędziego z postępowania lub jego zmianę musisz mieć naprawdę bardzo solidny powód, ponieważ taki wniosek podważa bezstronność sędziego.
  18. Kwestia społecznej "inicjatywy ustawodawczej" (bo tak to się fachowo nazywa) raczej nie przejdzie ponieważ: 1. Trzeba zebrać co najmniej 100000 podpisów pod projektem żeby można go było w ogóle skierować do sejmu 2. Projekt trafi do odpowiedniej komisji sejmowej i na tym koniec - od 1989 roku jeszcze żadna społeczna inicjatywa ustawodawcza nie opuściła komisji = trafiła do kosza. Jeśli już to trzeba by zorganizować poparcie co najmniej 15 posłów żeby oni wnieśli "inicjatywę ustawodawczą" a potem mocno lobbować żeby cokolwiek z tego wyszło.
  19. Pewnie że byłoby lepiej ale przed takimi puntami większość raczej zwalnia (przynajmniej ci normalni) więc nie wyrobiliby normy a tak niestety jest skonstruowana praca policjanta - ma wyrobić normę. Krawężnik ma iluśtam dziennie złapać na suszarkę, chodnikowy ma iluśtam spisać na ulicy itd. Z tego są rozliczani. Równie dobrze można postawić pytanie dlaczego patrole prewencji zamiast patrolować miejsca naprawdę niebezpieczne szwędają się stadami po Chmielnej w Wawie albo w parkach miejskich i spisują młodzież. Odpowiedź jest prosta - BO TAK NAJŁATWIEJ.
  20. Witam wszystkich Mam takie trochę głupie pytanie: Przejrzałem serwisówkę do VNa i nigdzie nie mogę znaleźć gdzie jest cholerny filtr paliwa? Z angielskiego nie jestem jakiś tam ułomek, manualnie też nieźle sobie radzę ale to moje pierwsze moto i nigdzie nie mogę się tego doczytać a nie chcę dłubać bez sensu żeby czegoś nie spieprzyć. Podpowiedzcie proszę a najlepiej podeślijcie jakieś foto. Chodzi o wersję szwajcarską A5 rocznik '89 Pozdr
  21. Ad.1 TAK, TAK, jeszcze raz TAK - ale to jest najtrudniejsze i najbardziej kosztowne. Ad.2 Jak już zostało napisane - nie wysokość kary odstrasza ale jej nieuchronność. Przykład podałem wcześniej. Nie więcej ale w rozsądnych miejscach. W zeszłym roku na wp.pl pojawił się ciekawy temat o fotoradarach w pewnym hrabstwie w UK. Nastawiali tam fotoradarów na każdym rogu i co? W ciągu kwartału liczba stłuczek drogowych wzrosła o 17%. Dlaczego? Bo kierowcy zamiast patrzeć na drogę wypatrywali tych fotoradarów. Nauczone przykrym doświadczeniem władze hrabstwa zdjęły większość fotoradarów a te co zostały ustawiły w najbardziej niebezpiecznych miejscach (nie na długich prostych tylko np. przed tzw. czarnymi punktami). Skutek - znaczne zmniejszenie liczby wypadków. Nie chodzi tu o ilość ale o jakość. O rozsądne planowanie. Nie dla kasy a dla bezpieczeństwa. Puste pudło od fotoradaru albo sam znak "kontrola radarowa" przed niebezpiecznym zakrętem to dbanie o bezpieczeństwo. Fotoradar na długiej prostej to zwykła SKARBONKA. Trudnym tematem pozostaje jeszcze myślenie za kierownicą. Nie o własnej dupie (w tym jesteśmy mistrzami) ale o innych użytkownikach drogi.
  22. Święte słowa. :clap: Tylko nasi prawodawcy jakoś do tego jeszcze nie dorośli. Dodałbym jeszcze, że jej upierdliwość. Przykład: W stanach a dokładnie bodaj na przedmieściach Niu Jorku jest kara za złe parkowanie wys 20$. Jak na przeciętne amerykańskie zarobki znikoma. Sęk w tym, że nie można jej zapłacić przelewem ani kartą kredytową tylko gotówką w urzędzie w okienku czynnym od 9 do 15 (a jak nie zapłaci się w 7 dni to dostaje się karę wys. 1000$ egzekwowana z bezwzględna stanowczością). Związana z tym upierdliwość polegająca na konieczności skołowania gotówki, załatwienia dnia wolnego w pracy i odstania w kolejce do okienka odstrasza wystarczająco skutecznie. Można? Można. trzeba tylko pomyśleć - a to jak wiadomo boli najbardziej :wink:
  23. Na to trzeba jeszcze mieć benzynę w baku i nie być z niej rozliczanym za każdy litr. I trzeba mieć ten psychiczny komfort, że jak w czasie "wykonywania obowiązków służbowych" zarysuje się lakier w radioli to sie nie będzie za naprawę bulić z własnej (sic!) kieszeni. Tak tak z prywatnej kieszeni za służbowy sprzęt. Ojciec mojej kumpeli ma warsztat samochodowy. Nieraz do niego przyjeżdżają gliniarze po troszkę niebieskiego lakieru, żeby zamalować, żeby nie było widać rysy bo im z pensji obetną jak za naprawę w ASO. Paranoja. Z drugiej strony marne jest u nas poszanowanie prawa. Dura lex sed lex. Możemy się z nim nie zgadzać ale powinniśmy przestrzegać. A jeśli się z czymś nie zgadzamy możemy próbować wpłynąć na jego zmianę (wiem, że to głupio zabrzmi i zaraz zostanę zjechany) chociażby przez wybór tych którzy prawo ustanawiają. najłatwiej jest siedzieć na d... i marudzić a trudniej ruszyć głową i d... i cokolwiek zrobić. Skoro jeden zwykły uparty człowiek potrafił w 2007 doprowadzic do zmiany funcjonowania wszystkich banków w tym kraju, to może parę-naście/dziesiąt/set tysięcy normalnych kierowców też da radę coś zrobić?
  24. Liartez

    Motocyklem przez Czarnobyl

    Jeśli ktoś byłby zainteresowany: http://bispol.com/czarnobyl-tour/
  25. Bo na długiej prostej jest najłatwiej. Spójrzmy hipotetycznie oczami policjanta: Poszlismy by "bronic i służyć" a tu zarabiamy gówniane pieniądze, mamy gówniane wyposażenie, ludzie z nas kpią a plan wyrobic trzeba - tak PLAN. Nie złapać pirata drogowego (takiego prawdziwego), nie przyczynić sie do zwiększenia bezpieczeństwa ale wyrobić plan - zapisać bloczek, nastukać hajsu do publicznej kasy z której i tak gówno będziemy mieć. Więc co? Zamiast ustawić się w widocznym miejscu przed niebezpiecznym zakrętem za którym np jest szkoła i samą swoją obecnością zwiększyć bezpieczeństwo, zamiast uganiać się cały dzień za piratami którzy i tak maja lepsze fury od nas i więcej w baku stawiamy nasz "zakład fryzjerski" (skądinąd fajne określenie zasłyszne na CB) w krzakach na długiej prostej wyciągamy suszarę i czeszemy. Bo jak inaczej udowodnimy, że cały dzień "broniliśmy i służyliśmy"? Policjanci mogliby być milsi i bardziej wyrozumiali - to prawda. Tylko, że w tym gównie oni sa tak samo głęboko jak i my. I równie sfrustrowani. Z tej strony ten system też jest chory.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...