Skocz do zawartości

goramo

Forumowicze
  • Postów

    153
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez goramo

  1. Dobra. Koniec o "larwach" bo im uszy zczerwienieją :biggrin:
  2. Hehe... :biggrin: U mnie spoko :notworthy: Kocham tą "zarazę" :D (Tak na prawdę jest super babka :bigrazz: ) Pozdro dla waszych "plecaczków" :notworthy:
  3. :icon_mrgreen: Jaja sobie robisz ? :icon_razz: Dawałeś po garach równo :biggrin: :lalag: A swoją drogą to nieźle lata ta Twoja "wdówka" :wink: Dlaczego chcesz zmieniać? Naprawdę fajny sprzęt :lalag:
  4. To gdzieś jeszcze dawaliście w palnik? :biggrin:
  5. Hej! :biggrin: Panowie, dzięki za wspólny wypad. Było super :lalag: - piękna pogoda, piękne maszyny no i przede wszystkim fajni ludzie :icon_biggrin: Tedarek, szkoda, że nie cyknąłeś sprzętów na rynku w Czersku lub nad brzegiem Wisły :wink: . Ale mam nadzieję, że się jeszcze nie raz spotkamy, o ile aura będzie łaskawa oczywiście. Pozdrawiam wszystkich! Szerokości! :crossy: P.S. Mod-ek - fajnie wyczaiłeś moment do przystopowania ruchu na rondzie w G-K :lalag: Tedarek - kolega Piotrek, który z nami jechał na CBF-ce nie ma jeszcze nick'a na forum, ale z pewnością szybko nadrobi zaległości :wink:
  6. Witam. Jak będzie pogoda to w niedzielę (tj. jutro) możnaby sie gdzieś spotkać. Dzisiaj to nie mam szans. Żona w pracy a ja z synem do późnego wieczora sam w domciu. A tak z innej beczki - wczoraj wieczorem pośmigałem trochę z moim kumplem (CBF600N). Około godziny 22.00 wracałem do domciu spokojnie turlając sie Zwoleńską w kierunku torów kolejowych. Ostatnie krzyżowanie przed torami (z ulicą Mrówczą) jest miejscem gdzie prawie codziennie są stłuczki - ludzie często wyjeżdżają z Mrówczej na Zwoleńską lub ją przecinają beztrosko - często jest BUUUM. Wiedząc o tym dojeżdżam zawsze do tego skrzyżowania z ostrożnością. Tak też byłko i wczoraj. Jechałem około 50-60 km/h i przed skrzyżowaniem zwolniłem jeszcze trochę. No i ................ .........do zderzenia brakowało może maksymalnie 0.01s ! Zdążyłem wjechać na skrzyżowanie i jak byłem w połowie jakiś palant jadący Mrówczą z lewej strony przeleciał za moim plecami hamując z piskiem przecinając skrzyżowanie! A był przecież na drodze podporządkowaniej! Gdybym jechał minimalnie wolniej lub gdyby ten koleś jechał jeszcze ciut szybciej przywaliłby we mnie centralnie... Jeszcze nigdy nie byłem tak blisko od zgodnu.... Dzieliło mnie dosłownie maksymalnie kilka centymetrów i ułamki sekundy. Kolo jechał tak szybko, że wjeżdżając na skrzyżowanie nie zarejestrowałem w ogóle, żeby jakis pojazd jechał Mrówczą, a kątem oka zerknąłem tam - z przyzwyczajenia. Nie wiem nawet jaki to był samochód. Może to dziwne, ale jeszcze do tej pory mam wrażenie, że to był jakiś sen czy coś w tym rodzaju. Całe szczęście, że rozdzieliliśmy się z kumplem chwilę wcześniej i on pojechał do siebie, bo cały czas jechał za mną. Gdybyśmy w tym miejscu jechali razem to kolega nie miałby żadnych szans na uniknięcie zderzenia. Możliwe również, że ten puszkasz walnąłby mnie a mój kumpel wbiłby się w niego. I takim oto sposobem skasowałby dwóch ludzi na raz... Ludzie, APELUJĘ DO WAS - myślcie za innych i miejcie "oczy dookoła głowy", bo dosłownie w każdej chwili można zostać trafionym... Swoją drogą, żałuję, że nie zawróciłem i nie pojechałem za gościem - mam wrażenie, że kolo mógł być "na bani" - bo jak inaczej wytłumaczyć, że zapie**alał po nocy przecinając skrzyżowania beztrosko jakby nigdy nic, niezważając na nic dookoła? Nie chce mi się wierzyć, że można być aż tak głupim i świadomie na trzeźwo robić takie rzeczy - przecież gdyby zamiast na mnie trafił dajmy na to na jakąś ciężarówę, to sam miałby niewiele większe szanse na wyjście z tego cało niż ja po zdrerzeniu z nim. K**wa, jeszcze jestem w szoku... :P
  7. Pawel 0503 - nie mam nic przeciwko, ale tak jak tedarek napisał - to trochę inna liga jeśli chodzi o nasze sprzęty :biggrin: Ja bym musiał wyciskać ostatnie soki żeby jako tako sie ciebie trzymać, a ty byś się denerwował co tak wolno... :biggrin: A na poważnie - myślę, że nie byłoby tak źle. O ile jeździłbyś normalnie i nie traktował gazu w kategoriach On/Off. Ja dzisiaj zakupiłem nowy garnek - dla żony głównie, ale że ona trochę przeziębiona, to zrobiłem kilka rundek sam coby sprawdzić jak się hełm na głowie trzyma. No i niestety znowu ciężka rozmowa... ...echh... Niechciałby może kto kupić żony - tanio opchnę. Jakby co to mogę wystawić na allegro BCM :icon_mrgreen: :buttrock: JOKE of course :biggrin:
  8. Moja jak za mnie wychodziła, to już wiedziała, jaką mam pasję. Niestety niedługo przed tym, jak się poznaliśy sprzedałem swój motór. Potem było 9 lat przerwy (i jej spokoju :icon_mrgreen: ) i oto mam nowego sprzęta... :icon_mrgreen: No i wraz z tym zaczęła ją boleć głowa... Ale spoko, właśnie dzisiaj dzwonił do mnie koleś ze sklepu, że ma do odbioru zamówionego dla mojej lubej J-Winga więc mam nadzieję, że jak tylko się ze mną śmignie na miłą przejażdżkę, to nerwy jej trochę odpuszczą... (OBY!) Rowmar - ja niestety nie śmigam do roboty na moto, tylko w służbowej puszce :lapad:
  9. Potwierdzam. Znalazłem kilka szyb na motobazarze tzw. uniwerslanych w cenach właśnie około 250 - 300 zł. Są one jednak montowane na drutach do kierownicy. Może to działa ale jakbym miał kupować to wolałbym taką jak w oryginale - mocowaną dużymi solidnymi obejmami do rur widelca. No ale taka to właśnie kosztuje już znacznie więcej :icon_mrgreen:
  10. goramo

    VL800 i spalanie

    Jak to zrobiłem? - normalnie... Może M800 jest deko szybsze od Volusi :biggrin: Te 170 km/h zrobiłem lekko i w zasadzie bez oporów i motór miał ochotę lecieć szybciej, ale odpuściłem bo: po piersze drugi raz w życiu jechałem tą trasą, pierwszy raz po ciemku, pierwszy raz na tej trasie na moto, no i oczywiście wiatr już dawał się mooooocno we znaki .... Szyby nie mam, na śledzia się nie kładę. Siedzę normalnie jak to na M800 - lekko pochylony do przodu (tu się trochę siedzi inaczej niż na większości cruiserów - bardziej pozycja zbliżona do nakeda, tylko nogi wysunięte do przodu. Jechał ze mną kumpel na CBF600N - więc prędkość jak najbardziej potwierdzona. Być może to również dlatego, że jestem jakby to powiedzieć raczej kompaktowych rozmiarów... :icon_mrgreen: 170 cm wzrostu niecałe 80 kg wagi, więc moto nie ma wiele do dźwigania. Być może również przez to i spalanie jest mniejsze - to już mój trzeci wynik na trasie w okolicy 4,5 l. Raz zszedłem nawet do 4,32 l/100km ale to jeszcze na dotarciu było moto więc nie przekraczałem 110 km/h... Spalanie zawsze mierzę po ilości wlanego paliwa - zawsze tankuję do poziomu tego metalowego badziewia we wlewie w baku i obliczam z przebiegu, więc zakładam, że błędu nie ma. Zresztą tak jak mówię, to już trzeci wynik na trasie w okolicy 4,5 l/100km. Kto nie chce - niech nie wierzy. Lata mi to .... :bigrazz:
  11. :wink: Katalogowo to bagażnik kosztuje chyba 309 zł a oparcie 655 zł. Razem wychodzi 964 zł. Mi policzyli od razu 850 zł - nawet nie musiałem prosić o jakiś rabat. Może gdybym się trochę potargował to coś jeszcze by opuścili, ale i tak wydaje mi się, że jest OK. Generalnie ja mam takie podejście, że jeżeli coś mi się podoba to jestem skłonny zapłacić więcej. Wolę tak, niż kupić coś bo jest taniej ale nie dokońca by mi się podobało
  12. goramo

    VL800 i spalanie

    Witam. Co prawda nie mam Volusi tylko M800, ale to praktycznie to samo jeździdło :bigrazz: Ostatni wynik: - droga: w 95% na trasie z prędkościami z przedziału 100-120 km/h (rzadko zejście poniżej 100 chyba, że trzeba było za kimś się przyczaić), + przelot kilku km (obwodnica Garwolina) z prędkościami 150-170 km/h + kilkanaście km zrobionych w mieście - spalanie: 4,4 l/100 km ;) (srawdzone tankowaniami pod korek) Wydaje mi się, że wynik bardzo dobry :)
  13. No witam :icon_mrgreen: Fajnie, że jest odzew :buttrock: Ja dzisiaj też trochę pośmigałem. Zrobiłem traskę: Międzylesie - Góra Kalwaria do kumpla. Tam dość długa przerwa, potem Góra Kalwaria - Kołbiel - Zakręt - Kołbiel - rondo przed G.Kalwarią - Międzylesie (nadwiślanką). W sumie coś około 150 km :clap: Trochę zmarzłem ale co tam, frajda pierwsza klasa... :buttrock: No właśnie z tymi żoneczkami jest różnie :wink: Najczęściej ciężko. Ja dziś po powrocie musiałem wysłuchać tekstów z stylu: "gdzieś ty tyle czasu był, ja tu umieram ze strachu itp...." :cool: Kiedyś, jeszcze przed kupnem moto, zapytałem się jednego gościa czy M800 ma jakieś wady - powiedział: "Tak, jedną, ale poważną - zanik życia rodzinnego ... " :eek: :icon_razz: Potwierdzam :wink:
  14. Witam sąsiadów! Ja mieszkam w Międzylesiu. Od sierpnia śmigam czarno-srebrnym M800 :notworthy: Chętnie spotkałbym się z kimś z okolicy i nawiązał nowe znajomości :notworthy: Z moich znajomych to mam tylko jednego kumpla "zarażonego" motocyklami, ale on mieszka w centrum i rzadko mamy okazje razem pojeździć. Co prawda z czasem jest różnie - wiadomo: praca, rodzinka, dziecko itd.... ale może jakoś uda się kiedyś zgrać na małego spota :notworthy:
  15. Ja na razie zakupiłem oparcie i bagażnik w MotoRoni - fajnie wygląda i jest solidny. Cena trochę wyższa niż u gościa z Iłzy k/ Radomia ale wykonanie IMHO fajniejsze - bagażnik podobny do oryginału a nie z prętów. Następnym zakupem będzie nabycie stelaży i mocowań KlikFix (czy jak to się tam zwie... ;) ) A co do sakw - hmm... Byłem ostatnio na Kijowskiej - stoi tam akurat uzywane M800 na sprzedaż i mogłem do niego poprzymierzać kilka sakw Tarborowych. No i sprawa nie wygląda zbyt różowo. Wszystko przez tą jego śliczną zadartą "dupę" :smile: . Kierunki są dość wysoko umieszczone i wiele sakw się po prostu nie mieści między kierunkami a tylnymi podnóżkami :( Pozostaje zakupić mniejsze sakwy na codzień a na dłuższe wypady dodatkowo kufer na bagażnik... :wink: Ale nie zraża mnie to za bardzo - i tak zajebiście podoba mi się właśnie ten zadarty błotnik :( Zgadza się. Nie jest najtańszy, ale i tak w porównaniu do niektórych firm, które wystawiały się na bazarze, to jest nieźle. Dla przykładu - na jednym ze stoisk pytałem się o wystawione tam sakwy bo wyglądały naprawdę świetnie, ale jak usłyszałem, że kosztują 1800 zł, to mi szczęka opadła... Dla porównania Tarbor chyba nie ma droższych niż 950 zł - a zatem różnica znaczna ;)
  16. Ja także byłem na motobajzlu i również wziąłem od nich ulotkę, ponieważ potrzebuję taki sam zestaw do swojego M800 :smile: Ceny w porównaniu do "Kuźni..." trochę niższe, chociaż na bazarze deklarowali niższe ceny niż mają zamieszczone na stronie internetowej ;) Ja zastanawiam się jeszcze nad zamówieniem gmoli - tych z podnóżkami. Cena około 650 zł jest o jedną trzecią niższa w porównaniu do "KM". Jeździ ktoś może z takim "wynalazkiem"? Jak to się sprawuje ? :cool: A jakie sakwy polecacie, tzn. od którego producenta? Bo na bajzlu było kilku: z tańszych to Tarbor, Terys, Afyon. Było jeszcze ze dwóch czy trzech, ale ceny zaporowe... :buttrock:
  17. Tak też mi się wydaje, że jak zmieniam biegi szybciej to wszystko idzie płynnie :smile: A tak z innej beczki - zawsze chciałem mieć choppera/cruisera właśnie ze względu na te serducho spod znaku V2 ;) Do tej pory jeździłem różnistymi sprzętami (głównie dość już leciwymi) ale żaden z nich nie "chodził dołem" tak pięknie... :smile: Dzisiaj na przykład, dojechałem do skrzyżowania, zredukowałem jak mi się wydawało do 2-ki i skręcam sobie spokojnie. Powoli dodaje gazu, na zegarze jakieś 20 km/h, silniczek pracuje równo, nic nie szarpie. Słychać przyjemne basowe "bulgotanie" z wydechów. Wjechałem w osiedlową uliczkę, więc jadę sobie dalej spokojnie 30-40 km/h. Następne skrzyżowanie, hamuję trochę silnikiem, skręcam, odkręcam gaz i spokojnie nabieram prędkości. Dopiero po dłuższej chwili zorientowałem się, że cały czas od pierwszego skrzyżowania jechałem na 3-ce :crossy: Natomiast sprzętem mojego kumpla (CBF600) to się nie da spokojnie zejść na 2-ce do 30 km/h żeby nie czuć było stukania i szarpania - motór dopomina się redukcji na 1-kę.... A tutaj : zwalniasz, dodajesz gazu i odjeżdżasz - bez problemu... :wink: A to przecież "tylko" 69Nm... Aż slina cieknie jak pomyślę sobie o VZR1800 :notworthy: :icon_mrgreen:
  18. Witam. Ja ujeżdżam M800 od około miesiąca. Zrobiłem nim ponad 1,5 tys km i moje spostrzeżenia są takie, że faktycznie skrzynia jest dość głośna (tzn. przełączanie biegów odbywa się raczej dość głośno), ale za to precyzyjna - nie ma problemu z wbiciem jakiegokolwiek biegu - nic nie wyskakuje itp. (a nie we wszystkich sprzętach jest tak dobrze :icon_rolleyes: ) Da się jednak ciszej przełączać biegi (zwłaszcza w górę) gdy zrobisz to zdecydowanie i szybko. Ładnie wchodzą i jakby ciszej. Ja mam inny nazwijmy to "problem" - chodzi o to, że często nie mogę trafić po zmianie biegu na wyższy we właściwe odkręcenie gazu i często zdarza się, że jest szarpnięcie po zmianie (raz za mało odkręcę i od razu jest efekt hamujący, a raz za dużo i jest szarpnięcie do przodu). Ale to chyba dlatego, że to mój pierwszy cruiser, pierwszy V2 i pierwszy kardan - to pewnie dlatego :flesje:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...