Skocz do zawartości

Bimbak

Forumowicze
  • Postów

    3732
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    9

Odpowiedzi opublikowane przez Bimbak

  1. mi wczoraj przyszla fota na moto. strzelona w plecy w sierpniu w uniechówku (DK22). 10 punktów do kolekcji. Masakra, musze isc na kurs zbijajacy punkty bo jak przyjdzie jeszcze jedna taka pamiątka z wakacji to będzie nieciekawie

    kursów już nie ma, a jak ktos przyjmuje punkty za fote strzeloną w plecy osobie której nie można na zdjęciu rozpoznać to jego sprawa.

  2. jak się zastanawiasz to znaczy że albo sam sobie nie wierzysz albo nabijasz sobie posty. Ogólnie na horneta nie trzeba być JEDI. Oddaje moc dość późno i charakterem trochę bardziej przypomina sporta niż inne nakedy, można powiedzieć że to takie CBR bez owiewek. Znajomy kupił sobie jako pierwsze moto właśnie Horneta, nuwke z salonu i lata ... miał już dwa szlify, jeździ tak sobie ale to może dlatego że zaczął późno... no ale jeździ i żyje. Ogólnie jednak ... jw ... polecam GS500, łatwiej go będzie ogarnąć po ogarze.

  3. Może coś w tym jest, Suzuki olało projekt RE-5 bo naprawa i rozbudowa wankla nie jest trudna, dołożenie tłoka i cylindra to tyle co rozkręcić i poskładać z powrotem

    no nie tak do końca, wał trzeba dorobić i problem smarowania dodatkowego rotora rozwiązać ... moim zdaniem 2 suw jest równie prosty w "rozbudowie" jak nie prostszy no ale wiadomo dodatkowa komora spalania to nie to samo co tylko zmiana średnicy i skoku tłoka.

  4. to ja może zacznę od pytania ... ile ważysz? :P

     

    A tak serio to jak nie masz GPSu a nawet jak masz to sprawdź ile zębów ma tylna zębatka w twojej CBR. Ludzie montują między 44 a 46 - fabrycznie 44. Jak możesz sprawdź też przód. Tyle że z przodu różnica zawsze jest bardzo odczuwalna... np moja z 15-stoma zebami z przodu szła na koło z gazu na dwójce i zamykała licznik na szóstym biegu kończąc na odcince. Oczywiście błąd wskazania i spalanie były przy tym porażające.

    Jeśli masz 45 lub nawet 46 żebów z tyłu na ostatnim biegu może zabraknąć mocy by pojechać szybciej. Poza tym wskazanie będzie też odpowiednio mniejsze czyt. bardziej realistyczne bo w różnych testach V-max F4i zawsze wynosił ok 250km/h

  5. Bardzo fajnie napisany news ... to może ja napiszę jak to mogłoby wyglądać z drugiego końca kija o nazwie prawda.

     

    Grupa studentów wtargneła na przejście dla pieszych wprost pod nadjeżdżający, jadący prawidłowo jezdnią motocykl.

     

    Autor zdecydowanie stawia się po stronie pieszego. Może słusznie, może nie ... dohcodzenie pokaże ... albo i nie. Tragedia dla rodziny potrąconego jak i zapewne dla kierującego motocyklem.

  6. Tydzień temu wróciłem z Rumunii i szczerze mówiąc po 3000 km nie widzę jakiegoś szczególnego zużycia opon. Rumuńskie asfalty nie są specjalnie przyczepne więc nie cisnałem po zakrętach stąd lekko widać już spłaszczenie na środku tylnej opony, ale to się wkrótce naprawi :D Ogólnie jednak sądzę że Diablo Rosso Corsy są dalece mniej torowe niż Supercorsy SC2, niewiele lepsze na mokrym i nieco bardziej neutralne i spokojne przy przerzucaniu 600 na winklach.

  7. ja od przeszło 3 lat posiadam ten plecak http://dev.salomonoutdoor.com/caus/product...6-2-865565.html i jestem nim zachwycony. Porządne zamki, zapięcie w pasie i na klatce piersiowej, dodatkowe kieszenie na drobiazgi, łatwodostepne na boczkach zintegrowane w mocowaniu na pasie. Nigdy mi się jeszcze nie rozpiął w trakcie jazdy. Posiada też regulowaną szerokość a klamry dodatkowo zabezpieczają plecak przed otwarciem. Plecak otwiera się prawie całkowicie, zostaje tylko dno, a do środka wchodzi laptop 15,4" w ochronnym grubym gąbkowym pokrowcu.

    Ogólnie to każdy porzadny plecak trekingowy będzie świetny i tańszy dedykowanego dla motocyklisty. Trzeba sobie tylko odpowiednio pojemność dobrać do własnych potrzeb. Aha ... mnie ten salomon kosztował 90pln

  8. ja miałem 2 razy potorowe supercorsy SC2 i na obu kompletach na prawych zakrętach dobrze sie jeździło tylko na wprost i z domkniętymi oponami. Pomiedzy były już tak znorane że cieżko było stabilność zachować. Podczas normalnej jazdy irytowało mnie też walenie się w zakręt. Mimo wszystko trzymały jak poj**ane :D tylko w zakręcie przed prostą start-meta i na prawym przed dębami trzeba było poślady zaciskać, czyli wszędzie tam gdzie miałem opory jechać szybciej.

  9. Od czegoś trzeba zaczać a jak masz możliwość zakupu takiej DT50 i masz gdzie tym polatać... nie tylko drogi bo motorowerem to trzeba mieć trochę samobójcze zapędy by pchać się na drogi dużego miasta ... to nie możesz lepiej zacząć.

    Nie powinieneś tego żałować później bo to na pewno zaprocentuje a ile funu z tego będzie. Jeśli jednak planujesz latać tylko po Poznaniu to DT i jego liche osiągi mogą momentami być udręką. Na pewno jednak na tym nie stracisz. Paktyka i fun pozostają na zawsze a z prawkiem jak pisano wyżej nie ma reguły.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...