Zaraz, zaraz, na poczatku mialem na mysli zamkniety kawalek ulicy, bez normalnego ruchu oczywiscie. (bo ktos mi zarzucal, ze chce wyscigi w normlanym ruchu)
Nie mam nic przeciwko wyscigom na najwyzszym poziomie, ale chodzi mi o to, ze powinny byc tez amatorskie, dla ludzi z ulicy, bez licencji.
Czy wiem ile trzeba zrobic zeby zamknac ulice? Nie mam pojecia, na pewno duzo, pewnie jest to prawie niewykonalne i wlasnie to mnie boli! O to chodzi, ze ja nie jestem w stanie tego dokonac, ale urzednicy mogliby to zrobic w pare chwil gdyby tylko wyrazili zainteresowanie. Kurde, jakos nie ma problemu, zeby zamknac ulice jak idzie katgolicka procesja. Nie ma problemu, zeby zamknac ulice w srodku Warszawy w godzinach szczytu jak przyjedzaja wazne osobistosci. Ba!!! Nawet da sie zorganizowac wielokilometrowy rajd samochodowy i nawet da sie to zrobic bez band, zabezpieczen i trybun. To czemu kurde nie mozna wydzielic kolka na bocznej drodze, pozwolic zrobic chlopakom 10 kolek, rozdac dyplomy i nara?