Dudinozor

Jezdzilem tirem przez rumunie na bułgarie i nie było tragedii- policja to łapówkarze jak prawie wszędzie, a co do bandytów jeśli chodzi o ciężarówki to już gorzej jest we włoszech. Na motorze nigdy tam nie byłem, ale z kilku przeczytanych relacji wynika, że są przyjażnie nastawieni a wiadomo jak wszędzie można trafić na "osła"

Apropo namiotu to ja chce kupić coś takiego: http://www.decathlon.com.pl/PL/2-seconds-i-niebieski-68834651/ tanio, szybko i lekko, mam nadzieje ze w razie jak deszcz pokropi to też jakoś da rade. Jakis mały śpiwór by sie też przydał, żeby miejsca duzo nie zajmował. A co do kufra to mam dylemat- kupić kufer czy nowy tłumik :D ale chyba jednak bez kufra sie nie obejdzie, a tłumik seryjny daje radę.

Jako rdzenny mieszkaniec Tychów podopowiem- Tyszaniniem :) Apropo festiwalu to podobno w Chorzowie to już nie to samo co było w Tychach, a na Paprocanach z tego co wiem została podobizna Ryśka. Jak będziecie w Tychach a będzie jakis problem z dotarciem na grób to dajcie znać- wiem dokładnie w którym to jest miejscu, więc moge służyć pomocą.

Jak to wyglada na Mołdawi i Ukrainie z drogami ? obawiam sie, że maszyny pokroju mojej (bandit) raczej słabo by sie spisywały, mi sie podoba opcja powrotu przez bułgarie, Serbie i Węgry :) Ale to kwestia "uknucia" :) Demokratyczny wybór może faktycznie być trudny, ale może jednak warto sprubowac- zawsze jest szansa, że się uda.

Witam, sledze ten temat i mocno sie zastanawiam nad taką wyprawą. Co prawda myślałem nad Alpami, ale ta Rumunia jest kusząca a jak by faktycznie o Bułgarie i Serbie zachaczyć na powrocie to by była rewelacja. Niestety to spotkanie w kwietniu mi nie pasuję bo mam wyjazd w tym terminie, ale możecie dać znać co ustaliliście :)