Skocz do zawartości

Gałas1

Forumowicze
  • Postów

    44
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Gałas1

  1. Gałas1

    Busobajkiem do Toskanii

    Przy dużych turystykach będzie problem. Może odpinane kufry mogą ratować sytuacje ale gdy tej opcji brak to 160 szerokości zabraknie. Trzeba jeszcze pamiętać o wysokości, wysoka szyba też utrudnia transport. Ps. Mój znajomy przywiózł GL 1800 w Fordzie Connect! Dla chcącego nic....
  2. Mi padł alternator. Dwa razy. W dwóch różnych motocyklach. Przestał ładować i tyle. Kranik przepuszczał paliwo i.... reszta to eksploatacja i zużycie poprostu.
  3. No właśnie... jak czasem najdzie mnie ta myśl o zmianie to wtedy przeglądam ogłoszenia co można kupić i jak coś wpadnie mi w oko, jest fajne i ma odpowiednią moc to okazuje się że trzeba wywalić na to około 50 tyś. Wtedy nadchodzi refleksja: wywalę sporą gotówkę i wcale nie ma pewności że sprzęt będzie mnie tak kręcił jak Valec, no i jak na razie przechodzi mi chęć na zmiany. Ps. Jest sprzęt na który z miejsca bym się zamienił ale jego cena na razie blokuje temat. Najpierw muszę ogarnąć bardziej przyziemne i życiowe tematy zanim wydam 70-80 tyś na NRX 1800 Rune... ale może kiedyś....
  4. Elektrowni nie trzeba ale akurat nawigacja potrzebuje więcej prądu jak np. do samego ładowania telefonu czy jakiejś kamerki. Kiedyś też myślałem że byle ładowarka i będzie hulać ale ze wspomnianym Moto2 "byle" ładowarka spowodowała jakieś problemy które skończyły się całkowitym wysypaniem się tej nawigacji w drugim dniu tygodniowej wyprawy w alpy (dopiero serwis odpalił ten sprzęt na nowo). Piszę o tym żeby ktoś mógł uniknąć takiej niemiłej niespodzianki z dala od domu.
  5. Heh... z pierwszej wypowiedzi zrozumiałem że masz jakiś dodatkowy lub inny alternator wstawiony żeby było dużo prądu. W Valcu też jest alternator typu samochodowego,ale chyba 550 W (są dostępne wzmacniane na ebay w stanach). 800W w serii to naprawdę sporo.
  6. Gniazdo z kablem i bezpiecznikiem kupisz bez problemu w sklepie czy na allegro. Polecam podwójne z jednym gniazdem typu USB a drugim jak gniazdo 12V "zapalniczka". U mnie zamocowałem to na elemencie który trzyma kierownicę w półce zawieszenia (to chyba risery), dzięki temu gniazdo nie rzuca się w oczy, jest blisko nawigacji którą mocuję do szyby "od środka" i jak pada to jest w miarę osłonięte przed deszczem (o ile szyba w ogóle jest). Dodatkowo navi zabezpieczam smyczką w razie odpadnięcia przyssawki. Używam zwykłej samochodowej navigacji za zawrotne 260 zł i spisuje się dobrze, kumpel kupił Navroad Moto2 i same z nią problemy (kosztowała 750 :-/ ). Nie polecam chowania navi w jakieś wodoodporne etui, po pierwsze ciężko się obsługuje a po drugie navi w gorący dzień może się przegrzać i wyłączyć/zepsuć (wiem z doświadczenia). Ja podłączyłem gniazdo bezpośrednio do aku co wiąże się z ciągłą obecnością prądu w gniazdku i koniecznością pamiętania założenia zaślepki gumowej po odłączeniu urządzenia Np. na okoliczność deszczu. Jak jesteś sprytniejszy w elektryce to najlepiej jakby prąd pojawiał się po przekręceniu kluczyka w stacyjce. Kumpel ma w Rockecie fabryczne dodatkowe włączniki na kierownicy i bez problemu podłączyłem mu gniazdo właśnie pod ten włącznik. A z elektryki jestem noga, także powinieneś sobie poradzić. Ps. Navi pobiera sporo prądu, ładowarki które oglądałem dają 1,5 A prądu, dobrze by było mieć alternator z zapasem mocy. Żużu77 zewnętrzny alternator? tzn. co? Dynamo??? ;-)
  7. Rocker a możesz powiedzieć jakie sprzęty objeździłeś "pomiędzy" Valkyriami (i co było z nimi nie teges)? Sam śmigam na Valcu 8 lat i czasem pojawia się myśl żeby zmienić na coś innego ale chciałbym uniknąć rozczarowań typu: "zamienił stryjek siekierkę na kijek". Pozdro.
  8. W teorii takie sprężyny działają w środkowym zakresie miękko a im bardziej zbliżają się do maksymalnego ugięcia powinny stawać się coraz twardsze. W praktyce nie używałem ale na logikę powinno być bardziej komfortowo przy jeździe np. solo a przy większym obciążeniu zawieszenia powinno się ono utwardzać
  9. 7 litrów to u mnie minimum. Przeważnie 9/100.
  10. Obejrzyj świece w tych garach co nie chodzą, jak jest mokra to znaczy że dostaje paliwo, iskre sprawdzałeś. Do pracy potrzebna jest jeszcze kompresja, to akurat łatwo zmierzyć odpowiednim przyrządem. Ogólnie po takim postoju układ paliwowy może być zasyfiony, a jeszcze taki banał jak świeże paliwo wlałeś? Grzebanie w gaźnikach pozostaw raczej komuś kto wie co robi bo możesz zrobić bałagan. Ważna jest dobra synchronizacja gaźników.
  11. Zjechałem na Valcu kilka opon i wiem jedno: dla mnie i mojego stylu jazdy najlepsze są AVONY. Założone w komplecie są zdecydowanie najlepsze w jeździe na zakrętach. Są ciche i całkiem wytrzymałe jeśli chodzi o przebieg, mają też jedną wadę: przy dużych prędkościach w moto z szybą i jeździe solo pojawia się niestabilność (160-180 km/h). Były też ze dwa dunlopy ale te opony mogę polecić komuś komu zależy tylko i wyłącznie na dużych przebiegach. Przyczepność najgorsza ze wszystkich jakie używałem za to stabilność przy dużych prędkościach wzorowa. Taki trudny do zajechania kartofel bez przyczepności. Następnie dwa bridgestony które uważam za pomyłkę jeśli chodzi o używanie ich na Valcu. Przyczepność bardzo dobra, cicha i to wszystko. Jedna wada: ani jeden ani drugi bridgeston nie wytrzymał więcej jak 6-7 tyś km (pisze o tyle) i nie z powodu zużycia bieżnika a z powodu pękania prawdopodobnie osnowy w środku opony, pojawiało się bicie i robiło się nieprzyjemnie/niebezpiecznie. Co ciekawe to były dwa różne modele bridgestona. Nigdy więcej ich nie kupie. Metzelera używałem tylko w innych motocyklach (choppery) i tam sprawiały się b.dobrze. Na koniec należy napisać że każdy powinien dobrać opony "pod siebie". Ja uwielbiam świetne przyspieszenie valca i korzystam z niego kiedy się tylko da. Sporo podróżuję z pasażerką i bagażem, prędkosć przelotowa 140-160 km/h. Zakręty pokochałem w momencie jak naprawdę nauczyłem się jeździć na Valcu i do tego wszystkiego najlepiej spisują się AVONY. Brigestony niewytrzymują takiej eksploatacji. Dunlopy polecam dla spokojniejszych kierowców. Pozdro.
  12. O kurde, ta nowa Valkyrie to jak dla mnie porażka na całej linii, kompletnie nie kumam tej nowej stylizacji. Mogli sobie podarować tą wersje i nie kalać legendy... Hej, znam dobrego i uczciwego mechanika, trochę daleko od Ciebie bo w Kluczborku. Jak jesteś zainteresowany to dam Ci namiary.
  13. Dzięki za rady. Dla czego musiałeś wymieniac całe koło i wał? Niewystarczyła wymiana wieloklinu w dyfrze i tego zabieraka, pająka jak go nazwałeś? Ponoć te elementy zużywają się i czasem trzeba je wymienić (rzadko co 100-kilkadziesiąt tyś. km). To info pochodzi od mechanika który zna się na tych sprzętach. Amory przynajmniej podczas prowadzenia działają ok. Serwis w którym robią mi opony przyglądał się nie raz, szukał luzów, zużytych elementów itp. Też wszytko ok. Co mogłoby wpływać na ustawienie koła niedokładnie na wprost? Eksperymentowałem z ciśnieniem w oponach na dalekich trasach. Ostatnio pompuje na max. dop. ciśnienie jakie jest nabite na oponie i ostatnia guma jeszcze żyje. Sporo zależy od marki opony. Dunlop zużywał się najbardziej równomiernie i powoli aż do końca bieżnika, niestety ma najsłabszą przyczepność. Bridgestone miałem dwa, jeden używka jakiś starszy model (ale nie stary datą prod.) przyczepność przeciętna, po ok 5000 mocno wyząbkował się i dostał tajemniczego bicia, dojechałem 250 km do domu i zmieniłem na tym razem nowego Bridgestona i nowszy model. Przyczepność naprawde fajna ale: po ok 6-7 tyś. to samo co z poprzednim. Zęby i tajemnicze bicie. Złapało mnie to w weekend i z dala od domu, więc zdecydowałem że dojade tak do domu(blisko 1000km). Udało się ale po zdjęciu opony z felgi okazało się że to był niezbyt dobry pomysł. Niewiele brakowało żeby rozleciała się całkowicie a wtym czasie bieżnik zniknął prawie do końca. Teraz mam Avona, najlepszy na zakrętach, na wprost mógłby być stabilniejszy, zrobiłem na nim już ok. 7 tyś. zęby się pojawiły ale jak na razie jest ok. Sam nie wiem, może powinienem spokojniej przyspieszać? Tylko po co w takim razie kupowałem Valca? W końcu to ten but mnie jara najbardziej w tym motocyklu. Pozdro.
  14. Ciekawi mnie bardzo jakie przebiegi robicie na oponach do wymiany. To jest moja bolączka bo niestety tylny kapeć znika mi szybko i do tego bieżnik dosyć mocno się ząbkuje a do tanich te kapcie nie należą. Dla przykładu na moje 30 tyś na Valcu mam już 5 sztukę na tyle i 3 na przodzie (licze z tymi które były na kołach jak go kupiłem). Mój styl jazdy hmm... powiedzmy że lubie korzystać z dynamiki tego motocykla. Jak przyspieszam to przyspieszam a nie rozpędzam się. Dużo jazdy we dwoje i z bagażem. Prędkości poza miastem oscylują w okolicy + - 140 km/h.... ostatnio raczej +. Jak to wygląda u Was?
  15. Witam. Forum czytam od dawna, ale udzielam się raczej b. skromnie. Na Valcu przelatałem 4 sezony (ok. 30 tyś km.). Fajnie że w końcu da się pogadać z użytkownikami tego zajefajnego sprzęta. Wcześniej miałem różne moto max. 3 sezony i po tym czasie miałem już wielką chęć na coś innego. Tym razem jest inaczej, ciągle mi mało i po raz 4 cholernie żałuję że kończy się sezon. Trochę czytałem strony z poradami dla posiadaczy Valca z USA. Co do zalewania cylindrów paliwem to jest to znana przypadłość. Przepuszczać może kranik paliwa i zaworki iglicowe (lub jedno i drugie naraz). Ja miałem problem z kranikiem. Paliwo lało się w pozycji off i prawdopodobnie też w pozycji on po wyłączeniu silnika. Zorientowałem się że coś jest nie tak jak przejechałem ok. 50 km na zamkniętym kraniku. Rozebrałem go, przeczyściłem i choć nie znalazłem w środku niczego niepokojącego kranik działa teraz jak należy. Czasem sprawdzam i zakręcam go w czasie jazdy, jak po kilku km. moto się dusi to działa dalej prawidłowo. Zalewanie cylindrów pozostawione samemu sobie jest niebezpieczne. Po pierwsze paliwo może rozrzedzać olej. Po drugie może nazbierać się go tak dużo w cylindrze że dojdzie do (jak to nazwali koledzy z USA) chydrolock. Czyli po ludzku płyn zablokuje możliwość ruchu tłoka w cylindrze co może doprowadzić do... i tu mnie pamięć lekko zawodzi... nie jestem pewien ale prawdopodobnie do uszkodzenia jakiegoś elementu odpowiedzialnego za przeniesienie napędu z rozrusznika na wał (koło zębate lub jakiś układ zazębiający, czytałem to jakieś dwa lata temu). Jak temu zaradzić? Po pierwsze: sprawny kranik. Po drugie: zakręcać ten kranik przed każdym dłuższym postojem. Ja tak robię, przyzwyczaiłem się i już. Zaworki iglicowe też w takich przypadkach należało by wymieniać. Jak znajdę tą stronę to podeśle link. Prawdziwa kopalnia wiedzy dla nas, co ciekawe strona jest stara (jak na internet to mniej więcej jak węgiel) i dawno nie aktualizowana. To tyle bo się rozpisałem i przynudzam. PS. Jeszcze się pochwalę że w tym sezonie udało mi się pobujać z żonką po Rumuni i troszkę po Bułgari. Razem jakieś 4,5 tyś. w 8 dni. A w zeszłym poleciałem na Grosglockner w Alpach, polecam każdemu kto nie był. Taki motocyklowy raj. Tak mi się spodobało że na przyszły sezon (jak bozia da) to lece w Alpy na tydzień zaliczyć najciekawsze przełęcze. Pozdro. http://www.valkyrieriders.com/shoptalk/ To ta strona o której pisałem wyżej, może nie wszyscy ją znają. Pozdro.
  16. Myślę poważnie o Rumuni w 31 lub 33 tygodniu max 9 dni (koniec lipca lub początek sierpnia). Trasa standard na pierwszą wizytę w Rumuni, chciałbym dotrzeć do morza. Jak ktoś wybiera się w tym terminie to niech pisze, może uda nam się zgrać. W kupie raźniej ;-)
  17. Witam! Pod Poznaniem jest koleś który dorabia takie sprawy ze wzoru lub według własnego pomysłu. Musiałbyś podskoczyć do niego żeby wszystko pomierzył. Ja kupowałem od niego stelaże do sakw, kosztowały połowe tego co inne a są całkiem spoko. Oto mail do tego gościa: [email protected] Często też ogłasza się w prasie. Pozdro Gałas&Drag.
  18. Witam Co do korzyści to się nie wypowiem bo niewiem, ale taniej można coś takiego wyrwać na E-bayu u zachodnich sąsiadów. A może ktoś wie czy przy już prawie pustych wydechach założenie filtra KN do Draga 1.1 da jakieś odczuwalne efekty??? Zestaw Dyno-Jeta będzie konieczny???... Może już ktoś to próbował??? Prosze o opinie. Pozdro Krzysiek&Drag
  19. O kurde! faktycznie jestem zielony! Data Twojej rejestracji i mojej na tym forum różni się o całe 42 dni!!! A to że mam małą ilość napisanych postów nie oznacza że nie czytam regularnie tego forum. Po prostu dostęp do sieci mam w pracy i raczej nie mam czasu na pisanie tylko czytam. A mój przydługawy wywód napisałem na podstawie doświadczeń z drogi, zlotów, pogawędek z motocyklistami i lektury tego i innych forum. Pozdro Krzysiek&Drag
  20. Normalnie niedobrze mi się robi jak widze takie komentaże Przemasa i Wójka Same Zło. Mam wrażenie że chłopaki jeżdzą od góra 2 sezonów i nie zdążyli poczuć prawdziwego klimatu motocyklowego sprzed jakiś 3-4 lat do tyłu. Zloty w Nysie czy Szklarskiej z końca ubiegłego wieku to było coś pięknego. A teraz co?.... bambry na HD patrzą z pogardą na plastikowców a ci odpłacają im wzrokiem pełnym nienawiści. Oczywiście nie wszyscy ale niestety coraz częściej taki klimat panuje na zlotach (w dużym uproszczeniu) Ja doskonale rozumiem Renate i nie przejde obojętnie obok takiego widoku jak na zdjęciu. Ujeżdzam właśnie taki motocykl, kosztował mnie bardo dużo wyrzeczeń i jest praktycznie jedyną żeczą jaką mam. Mieszkam z rodzicami (na szczęście mamy wystarcający dla nas dom) a mam już 26 lat. Koledzy mają żony, dzieci, usamodzielniają się.... a ja mam w głowie tylko jedno: zjeździć jak najwięcej miejsc mom Drag Starem a poważne żeczy odsuwam od siebie z roku na rok coraz dalej.... Wszyscy znajomi dziwili mi się: tyle pieniędzy za motocykl! Kupiłbyś sobie jeszcze jakieś auto! Ale ja mam korbe na choppery a w zime musze zapylać po 15 kilosów PKSem do mojej dziewczyny 2 razy w tyg. Tak więc nie dziwiło mnie to że niemotocyklowi ludzie uznają mnie za wariata/świra ale nie sądziłem że usłysze kiedykolwiek coś takiego od gości którzy mają motocykle... normalnie żenada.... A może to takie chłopaki jak Wy nie odmachujecie w trasie na moje pozdrowienie a potem wieczorem siadacie przy kompie i piszecie że goście od armatury i HD to dupki i nie machają??? Jakoś ostatnio procent nie machających przeważa w śród plastikowców. Nie chce tym postem nikogo urazić ale nie lubie jak ktos na podstawie zdjęcia i zainteresowań pewnych ludzi określa wszystkich uzytkowników choperów jako półmózgów narażających swoją najbliższą rodzine na śmierć głodową. Renata nie przejmuj się rozumiem Cię w 100% Pozdro for all Krzysiek&Drag
  21. No właśnie.... regulacja.... Co z tego że wsadze fajny filtr i dynojeta jak sam raczej nie dam rady tego zestroić i nieznam żadnego fachowca któremu mógłbym z czystym sumieniem dać moto do precyzyjnej regulacji. Wszyscy specjaliści których znam ustawiają gaźniki według książki serwisowej+synchro i to wszystko.... Pozdro
  22. Witam. No,no.... jestem pod wrażeniem :o Jeżeli możesz to napisz co robiłeś ze swoim Intruzem że dostał takiego powera. Sam planuje przez zime wsadzić do mojego Drag Stara 1100 filtr K&N i zestaw DynoJeta. Wydechy już są praktycznie puste (tylko jedna przegroda na na końcówce). Może mi ktoś podpowie czy warto wywalać prawie tysiaka na te gadzety, czy przyrost mocy będzie odczuwalny czy też dadzą mi tylko lepsze samopoczucie ;) No i jak z apetytem na paliwo. No i jeszcze kto by mi to dobrze wyregulował, mieszkam w pólnocnej części opolskiego. Pozdro, Gałas. :namoto:
  23. Wszyscy piszą że po zmianie wydechów należy wyregulować gaźniki, tylko nikt nie podaje konkretów. W moim moto mam tłumiki z tylko jedną przegrodą. W czasie jazdy pojawiają się wystrzały z wydechu po zamknięciu gazu i/lub na bardzo niskich obrotach (zbyt uboga mieszanka?????). Wystarczy tylko regulacja śrubą składu mieszanki czy jest to bardziej skomplikowana sprawa??? Moje moto to Drag Star 1100 jeżeli miałoby to jakiekolwiek znaczenie. Pozdro Krzysiek.
  24. Witam! Jest jeszcze pośrednie wyjście: Na motobazarach można kupić uniwersalne końcówki wydechowe do chopperów, kosztują około 250 za sztuke, mają w środku tylko jedną przegrode są długie na około 60 cm i mają wywinięte końcówki o 90 stopni. To są "tłumiki" z LOUISA jak ktoś ma katalog to napewno je pozna po opisie. Ja mam zamontowane takie w Dragu 1100 i dzwięk jest naprawde ok. Konkretny bas a podczas jazdy ze stałą prędkością dzwięk nie jest natarczywy. Jedyne wady to to że po zamknięciu gazu słychać wystrzały w "łumiku" (najbardziej na niskich obrotach, bliskich minimalnym) ale nie jestem pewien czy to nie sprawa regulacji gaźników. Wydech nie jest tak głośny jak typu dragpipes (puste proste rury) i napewno sprawdza się lepiej od wierconych oryginałów. Polecam. Pozdro Krzysiek i czarny Drag 1100 PS. Czy ktoś z Was próbował wyeliminować to strzelanie z tłumika o którym pisałem wyżej ????.....
×
×
  • Dodaj nową pozycję...