Skocz do zawartości

pitbull200

Forumowicze
  • Postów

    175
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez pitbull200

  1. Wydaje mi sie że z Twoją R6 nie dokonca jest wszystko ok,jeżeli grzeje sie na postoju, a upalnych dni jak narazie nie ma to coś jest nie tak, ja mam 2003 rok ale jeszcze w starej wersji i do 100 stopni na postoju nie dochodzi

     

    To coś jest nie tak :icon_biggrin:

     

    Nie spotkałem się z moto które na postoju nie chciało przekroczyć setki, mam srada na sprzedaż i tam włącza się przy 108, w mojej SV 104.

  2. U mnie w SV 1000 `04 spaliła mi się kostka od regulatora napięcia, spaliła się, popiół został.

     

    Przyjechałem do domu nic nie zauważyłem, odpalałem przed domem ze 2 razy bo stał 3 dni nie jeżdżony, podchodzę do niego, kucnąłem po coś, patrzę a tam resztka kostki wisi.

     

    Możliwe, że to przez luźny jeden przewód, który pod koniec przecierania się o ramę od wibracji zaczerwienił się od napięcia.

     

    Wcześniej żadnych problemów z ładowaniem, po wymianie spokój.

  3. jak walne, to wtedy przyznam Ci racje. jak na razie jezdze o 10 lat dluzej niz ty zyjesz na tym swiecie ( nawet o stapaniu nie wspomne ) i jak dotad odpukac :biggrin: mimo tego, ze mialem takie sytuacje, jak myslisz dlaczego nie potracilem ? ? ?

    Przyklad raczej kiepski. Rowerzysta porusza sie z predkoscia 8,33... m/s ( potrzebuje na przebycie tego odcinka 10m 1,2 sek ) auto porusza sie z predkoscia 13,88...m/s wiec potrzebuje na przebycie 10 m jedynie 0,72 sek ).

     

    Jakbys nie liczyl to do kolizji nie dojdzie rowezyscie brakuje wiec 20 km/h = 5,55...m/s :icon_mrgreen:

     

    P.S. potraktuj jako darmowa lekcje, jak dojezdzasz do calkowicie widocznego przejscia dla pieszych ktorego nie obejmujesz wzrokiem to zwolnij. Moze wlasnie kiedys unikniesz przeorania asfaltu mordka :icon_mrgreen:

     

    W czym moge przyznac Ci racje to w tym, ze adrenalina skoczy do gory, bo sytuacja niejest ciekawa.

     

    :crossy:

     

    Z czytania ze zrozumieniem 5/10pkt.

    Rowerzysta przecina tylko chodnik, max 1,5 metra. 10 metrów mam np. ja do pasów.

    Policz czy spotkają się w takiej sytuacji, słaby ze mnie matematyk.

     

    Lubię jak ktoś zaczyna mi mówić, ze jeździ 10 lat czy 20 więcej, przecież wszystkich spotykają te same sytuacje i każdy ma ten sam progress, więc łatwo obliczyć kto lepiej zareaguję, obliczy otoczenie, przewidzi czyjś ruch.

    Szacun :notworthy:

     

    Jakie to życie jest proste, też zacznę gadać świerzakom, żeby zamknęli mordę bo ja tu już 3 lata jeżdżę, albo nie zacznę bo mam na to wyjeb...

     

  4. Rider miszczu nie mam pojęcia ile, bo prawka nie mam, nikt mnie nie uczył jeździć i nie umiem jeździć.

    O wyobraźni nie wspominając.

     

     

    Walniesz kiedyś na mordę przez takie kamikadze to zmienisz zdanie.

    Tu zaznaczę ,ze nie miałem takiej okazji, tylko takie zdanie sobie wyrobiłem jeżdżąc po mieście.

     

    Sytuacja dla Ciebie:

    Poruszam sie ulicą z prędkością 50km/h zbliżam się do zwykłych pasów bez wyodrębnionej ścieżki dla rowerów, jestem niecałe 10 metrów przed nimi, po prawej stronie mam chodnik, wzdłuż chodnika jest ogrodzenie betonowe, róg tego ogrodzenia wypada akurat przed pasami, zza rogu wylatuje rozpędzony rowerzysta(około 30 km/h), pokonuję w poprzek chodnik i wpada na pasy

     

    W tej sytuacji stwierdzasz, że też będziesz taką ciotą?

    Co tu się dzieje w ogóle :icon_biggrin:

  5. Dał radę, pozostaję tylko pogratulować ciotom z pasów, że nie zauważyli pościgu 20 metrów od nich.

    To są mumie, włażą i nie patrzą, nie da się pomyśleć za wszystkich.

     

    Jak w ogóle można wleźć na pasy i nie patrzeć czy nadjeżdżający pojazd się nie zatrzyma, nie potrafię tak zrobić, chyba jestem inny.

  6. Inne wyjscie to naprawa skrzyni, okolo 2.500 zl.

    Lepsze niz zakup uzywki ( ktora moze byc w takim stanie jak twoja ), ale troche drozsze.

    Skrzynia musi byc od twego modelu, inne beda mialy roznice w wymiarach / przelozeniach.

     

    Hmm, 2,5 tysiąca :icon_biggrin:

    Używka to średnio koszt 500zł, w prawie 10 letnim moto to chyba będzie lepsza decyzja.

    Ale ja mam nieszczęście z tym motocyklem, za rok wstępuje do honda gay clubu :smile:

     

     

     

     

  7. Z tysiąc km temu obudził mi się drugi bieg w gixie, na początku sporadycznie przeskakiwała dwójka, teraz już częściej, ale do niedawna zdarzało mi się pociągnąć do końca na dwójce bez problemu.

    Teraz już nie sprawdzam, staram się ją omijać.

    Napęd jest nowy, czasami dwójka potrafi wyskoczyć na wolniejszych obrotach przy hamowaniu silnikiem.

     

    Teraz moje pytanie, wymienić całą skrzynie kupując używkę? Czy są inne wyjścia dla bezawaryjnych suzuki :)

    Silnik idealnie trzyma kompresje, nic nie stuka nic nie puka.

    Co proponujecie?

    Skrzynia musi być konkretnie od 750 00-03 czy może być nowsza lub od litra np.?

  8. Jest jeszcze coś takiego jak migracje zwierząt itp. po odgrodzeniu spory ich kawałek szlag by trafił.

     

    Mieszkam 15km od Warszawy i jak widzę łosie przebiegające przez ulicę, w grupie(grupa-kilka sztuk. np3-5), po której czasami napieram 200 to się nie dziwię zbytnio, nie raz mi drobne zwierzątka wpadają pod koła, przed dużymi na razie sie udawało.

     

    Oczek trzeba wypatrywać, oczek.

  9. Podbije do niego, w międzyczasie gdyby komuś coś przyszło do głowy to nie krępujcie się, jak uporam sie z tym z pewnością napiszę.

     

    Temat już prawie rozkminiony, kupiłem komputer i spalanie spadło chyba do 7, muszę jeszcze pojeździć.

    Przy okazji przekonałem się że K1,2,3 choć ta sama buda nie mają tych samych modułów zapłonowych, K3 ma inne stva i czujnik położenia tych przepustnic.

    Także jako, że stałem się właśnie posiadaczem kompa od K3 wywala mi elegancko te błędy i nie steruje automatycznym ssaniem.

    Vmax spadł do okolic 210, ale jak zwykle do 200 ciągnie bez oporu.

     

     

     

  10. Jaką moc masz wpisaną w dokumentach ?

    Może masz zdławioną wersję, po numerze modułu sterującego silnikiem można to sprawdzić.

    Po za tym na V-max mają wpływ przełożenia, rozmiar opon, oraz prawidłowe działanie czujnika prędkości przy zębatce.

     

    Lepiej poszukać kogoś z takim samym motocyklem i zrobić test przyspieszenia.

     

    No tylko to spalanie ?

     

    W dokumentach miałem 100Kw, wątpię, żeby to była zdławiona wersja, tym bardziej, że patelni z tyłu to ja tez nie mam i opon od stara :smile:

     

    Teraz sprawdziłem ładnie i na 6 biegu jest około 12 tyś obrotów i nie chce iść. Spalanie cały czas bardzo podobne, przejechałem teraz 60km pełny ogień i 30 stary ze świateł itp. ale dosyć stanowczo, 13l/100km

    Nie sprawdzałem szczelności wężyków do map sensora i przepustnic, wypadałoby sprawdzić.

    Aryan w jakim moto miałeś ten problem?

     

    Wueska, nie wiem o czym piszesz.

     

     

    Edit:

     

    Jeszcze go nie ruszałem pchany wewnętrznym wstrętem, ale jeśli czujnik wałka rozrządu pokazuje cały czas np. maksymalne obroty to wtrysk następuje dużo częściej, dobrze myślę?

  11. Właśnie dzisiaj dużo myślałem o litrowym sradzie na gaźniku, np. dlaczego takiego nie mam.

    Nie mam też znajomych na takim szpeju.

     

    Nie wiem jak jest z tymi wtryskami, może i ładną ta mgiełkę dają tylko 2x za dużą?

    Może ktoś ma namiar na firmę w wawie która jest w stanie pomierzyć i porównać z wartościami fabrycznymi?

     

    Bez filtra jeszcze chyba w nimnie jeździłem, myślałem o tym tylko nie chciało mi się kolejny raz rozbierać, bo niby czysty.

    Sprawdzę, niewiele mi już zostało.

     

    Edit:

     

    Wyjąłem i pojechałem, nie idzie z dołu, może jest trochę lepiej w górnym zakresie.

    Vmax nadal pod 230 i nie chce iść dalej.

     

    Dostałem właśnie info odnośnie resetu kompa, zaraz to przetestuje.

     

    -Przetestowałem, vmax nadal okolica 230.

    Do 210 czy tam 20 ciągnie mniej więcej tak:

     

    Maneta do końca i nic, wbijam kolejne biegi i jadę 225-230 tylko, że na mniejszych obrotach.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...