bigboykr

Zanim posypią się na mnie gromy, że to za wczesnie planować itd itp to juz wyjasniam. Chciałbym wiedzieć, czy ktokolwiek chciałby się wybrać na któryś weekend majowy (ale nie 1-3 maja) w Bieszczady. Jeśli ktoś się zgłosi (teraz czy później) to będę to planował jakoś dokładniej. Jesli chętnych będzie brak to pakuje graty na moto i pojadę tak jak mi bedzie pasowało :P zalożenia: - wyjazd z Krakowa w piątek przed południem, dojazd na miejsce i znalezienie gdzies noclegu; - sobota - mala, duza pętla, (Wujskie Tyrawa koniecznie) i co tam się jeszcze uda; - niedziela - powrót do Krakowa albo "normalnie" albo przez Słowację i objazd Tatr. Noclegi: raczej w domkach albo agroturystyka. Ceny w miare niskie a nie trzeba taszczyć namiotu. Jeśli wyjazd wypali i ewentualna ekipa przypadnie sobie do gustu to jest to wstep do wyjazdu na Mazury w sierpniu lub wrześniu (4-5 dni). Na zgłoszenia czekam do kwietnia :P A no i najwazniejsze - jeżdzę po asfalcie (cebra się na szutry nie nadaje, no chyba, że zmienię moto do tego czasu :P), jeżdzę SPOKOJNIE i rozważnie, nie interesuje mnie schodzenie na kolano na drogach publicznych. Nie wymagam, żeby kazdy zwalniał do mojego tempa czy tempa najsłabszego (jakby co to ja zwolnię) ale juz w założeniach nie chciałbym, żeby ktokolwiek miał pretensje, że w grupie jedzie ktoś wolniej od reszty i ten ktoś jest "bee". Temat do przemyslenia, czasu jeszcze jest duzo. Mam nadzieję, że wystarczająco duzo, żeby moja chora noga się naprawiła.

Sugerowałem pójście do oddziału bo tam jednak "mozna więcej". Być może agenci, których ja znam to... powiedzmy... osoby nierzetelne i niemające pełnej wiedzy na temat tego, co sprzedają. Ale, jak mówię, to może "moje otoczenie" jest takie patogenne ;) A z tym rozwiązaniem umowy za jakiś czas to dobry pomysł. AC (przeważnie) mozna płacić w 4 ratach (gdzieniegdzie pewnie i w większej ich liczbie). Nie zmusza nas to do zapłaty całości A na raz. Chcemy AC na 3 miesiące to płacimy tą jedną/dwie raty i odpowiednio wczesniej składamy wypowiedzenie. Jesli się okaże, że chcesz AC na np 9 miesięcy to juz lepiej kupić calość i naliczać sobie znizki co roku :)

AC w odróżnieniu od OC nie jest jakoś szczególnie obwarowane ustawami. Udaj się do jakiegoś oddziału Warty, PZU czy czegokolwiek (ale raczej odradzałbym tu agentów) i popytaj. Mysle, że większych problemów nie będzie.

Ja to dopiero na wiosnę :( popsute kolanko uniemozliwia jazdę :( aczkolwiek postep jest bo mogę się już poskładać na moto :) tyle, że dłużej jak 10 minut bym z noga tak nie wytrzymał :(

gdybyśmy żyli w cywilizowanym kraju to to taki sprzęt już nigdy by nie dostał pozwolenia na rejestrację. no ale coż, kupi małolat, naprawi młotkiem, walnie w drzewo albo w kogoś i prasa bedzie mieć uzywkę - motocykle są bee.

Ja odpadam. Kolanko dalej napieprza a poza tym muszę doprowadzić fordzika do wyglądu akceptowalnego przez większość społeczenstwa - bo obecnie ma kolor brązowo-błotnisty, z przelewającym się błotem przez halogeny, zwisającą trawą z podwozia i zderzaków oraz kilogramami ziemi wszędzie gdzie się da;)

Ja mam w przyszły weekend od dawna zaplanowany udział w pikniku Land Serwisu więc odpada (zresztą w sobotę jest Mników więc większość i tak pojedzie na zakończenie sezonu). W jeszcze kolejny weekend mam wyjazd od czwartku do niedzieli do Władysławowa - czyli też odpada... później już mamy połowę października praktycznie. Niestety dla mnie pozostaje wziąć dzień wolnego i gdzieś skoczyć. Niestety dzień coraz krótszy :( ale myślę, że na tygodniu to tak od 8.30-9-tej do tej 17, 18-tej spokojnie się da gdzieś wybrać.

Mi pasuje środa lub czwartek. Jesli by pogoda była ok to można troszkę śmignąć. jakoś się jeszcze zgadamy początkiem tygodnia jak będziemy widzieć prognozy wstępne.

no też mam nadzieję, że się jeszcze pośmiga. jak w przyszłym tygodniu pogoda byłaby znośna to biorę dzień wolnego od roboty i gdzieś polecę :)

Ewa, Radek - co się nie chwalicie jak było w sobotę? Ale skoro temat do umawiania się to co Wy na najblizszą sobotę lub niedzielę? Gdyby była pogoda (tzn jesli będzie sucho) to Piwniczna? Albo Wisła i okolice? Ktoś chetny? a d..pa, d..pa jak zwykle. znów od piątku do niedzieli wyjazd autem. Kurcze, za tydzien i dwa też odpada... da się jeszcze w tym roku pojeździć? niby w zeszłym roku to jeszcze w listopadzie śmigałem... ech życie :(

Nie wiem jak tam pozostali ale moja opona (tylna, żeby nie było) cierpi na dwie przypadłości: - hydrofobia - jesli tylko wyczuje choć kroplę wody w asfalcie to koniecznie chce wyprzedzić opone przednią (bo to chyba ta woda tak ją odpycha -nie wiem, nie znam się ;) ) - szutrofobia, piaskofobia i błotofobia... objawy podobne jak w hydrofobii. Niestety przednia oponka też potrafi na to zachorować ;) To powinno dać odpowiedź (zresztą sprzęty, które były wczoraj to Dukat 600, Kawa ER-5, Beemka 1100RS i cebra 1000F - średnio się nadają na szutry). Ale przecież nic nie przeszkadza, żeby w tym dziale umówić się też na szutry. Chyba nie byłbyś jedyny. Przecież w naszej okolicy sprzętów nie brakuje :)

No proszę... jeden dzień i kącik jest :) to ja tylko chciałem serdecznie podziękować za wczoraj - było bardzo miło, sympatycznie... prawie nie padało...ciepło było... no przynajmniej na sercu ;) jesli nie nabraliście do mnie uprzedzeń to ja bardzo chętnie na kolejne wyjazdy się piszę :) PS Mogę gdzieś zobaczyć zdjęcia z wczoraj? :) Pozdrowionka dla wszystkich

W całym tekście nie widzę pytania ale czy nie możesz sam rozebrać lag? przynajmniej będzie taniej. a z kwotą ubezpieczenia to może jakoś da się ugadać z rzeczoznawcą tak, żeby z jednej strony wyciągnąć jak najwięcej a z drugiej nie dostać szkody całkowitej i wraka na podwórku a w kieszeni 100 zł?

dokładnie to samo mógłbym powiedizeć o Krakowie :) owszem jest takich osób sporo ale na tutejszym forum jak się nie pokaże, że się zapie...la zakopianką minumum 160-170 to z Tobą nikt (łącznie ze świeżakami) nie polata :)

Kilka lat temu było tak, że jesli nie miąleś na tym koncie minimum7 tys zł (około)to bank nie mógł wypłacić do US żadnej kasy. wiem bo sam przerabiałem. Skontaktuj się z bankiem i US. Wyjscia dwa: napiszesz w banku pismo, żę się zgadzasz na przelanie kasy alboidziesz do US i wpłacasz całość gotówką.

Nie znałem ale szczerze współczuję Bliskim. Wiem co mówię - w piątek odszedł mój Tato.

grunt, żeby sprzedać bo pieniążki na mieszkanie potrzebne a poza tym jakoś wolę CBR od XTZ... ot, gusta się zmieniają :)

Weź mnie nie strasz bo jeszcze mu powiem, że już nie jest na sprzedaż i się schowam razem z Tereską w jakiejś szopie... co brzmi nawet nawet... ale ja wolę ją na spacer już zabierać ;)

O widzisz, ciekawych rzeczy się można dowiedzieć :) ale nie nie :) faktyczniez adzwonił facet, mówił wmiarę po Polsku ze wschodnim akcentem i niby chce kupić... tak sobie myślę, że za durną XTZ to mnie nie będą chcieli zabić, prawda? prawda?! :D

dzięki. a możesz wyjaśnić drugą część Twojej wypowiedzi? Co znaczy - na stałe? Chodzi tylko o to, że moto zmienia właściciela czy coś jeszcze?

Witajcie, Czy sprzedaż motocykla obywatelowi Ukrainy czymś się różni od sprzedaży motocykla obywatelowi Polski? Umowa kupna sprzedazy po Polsku, zgłoszenie do skarbówki? wyrejestrowanie? jak to dalej? pchać się w to w ogóle czy odpuścić? Pytam bo to raczej pilna sprawa.

witamy i do zobaczenia na drodze!

lekko reklamując www.xtzclub.pl i tam na forum jest dłuuugaśny wątek o oponach.

tylko zmień sobie oponki zanim do tego lasu skoczysz bo na tych to kiepsko bedzie :)

a mi się z jednym oczkiem 660 bardziej podoba :) czekam na fotki.