Skocz do zawartości

pleja

Forumowicze
  • Postów

    54
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez pleja

  1. Tak, błotniki też są karbonowe - taka seria (podobno limitowana;) V-boost to tak jakby Angie wzięła ci do buzi i spojrzała z oddaniem w górę, głęboko w oczy... Trudno to opisać. Tam gdzie należałoby spodziewac się zadyszki - V-max łapie drugi i trzeci oddech jednocześnie. Ale coś za coś - benę pije jak mój chrzestny gorzałkę.
  2. Stało się - veni, vidi i kupiłem v-maxa - rocznik 2002, wersja amerykańska - 149 KM fabrycznie + parę z tytułu tłumików (ale grzmią, jak wku*****a małżonka Szatana :biggrin: ). Fotki już wrzuciłem na bikepics. Przejechałem nim 500 km wracając do domu, jedzie się pięknie, poza może jazdą w dużych koleinach - faktycznie - ma się wrażenie, że lagi zaraz się skręcą i urwą. Za pierwszym razem mało co nie popuściłem w spodnie, potem już wiedziałem czego oczekiwać, po jakimś czasie przywykłem. Sprawa do przyzwyczajenia bez problemu.... Na autostradzie poszedł 225 kmh... Dzisiaj w mieście też dawał radę, ale jednak hornet zwinniejszy w korkach. Ale tego się można było spodziewć. Jestem b. zadowolony, nie żałuję zakupu :icon_mrgreen: ps. w związku z powyższym hornet 900 '05 jest na sprzedaż - fotki w moim profilu na bikepics, kontakt 512 207-217 lub PW. pozdr
  3. no to już jest poniżej pasa :D za jakiś czas pewnie okaże się jeszcze, że każda mniej lub bardziej formalna grupa latająca w miastach i miasteczkach jest zinfiltrowana od wewnątrz - tj. ma "kreta" z głęboko schowaną odznaką - i na każdego jest teczka w odpowiednim wydziale KWP ;) pozdr
  4. Nie wiem, jak w innych województwach, ale w wielkoposkim word-zie (w Poznaniu) trasa egazminu "na mieście" jest ustalona odgórnie i jest stała. Ja miałem ją obcykaną na poziomie połączeń neuronowych, więc nawet jakby egzaminator nie odezwał się ani słowem , to i tak przejechałbym ją prawidłowo. Na placu jeszcze (bez radia) zapytał się "zna Pan trasę obowiązkową?", ja "znam", on "to proszę jechać". I na mieście odezwał się może z 4 razy, z czego połowy też nie zrozumiałem. pozdrawiam i powodzenia nast. razem.
  5. Witam, nie wiem jak to się stało, ale przepadłem w temacie Yamahy V-max... Przypadkiem zobaczyłem fotkę na bikepics i stało się :) Mocno zastanawiam się nad zmianą horneta 900 na V-maxxxa. Na razie wypatrzyłem tego sprzęta - co o nim sądzicie na podstawie opisu i zdjęć? Warto/nie warto -np. za duży przebieg, 10-latek? Ode mnie to blisko, tak że podjechać mogę dowolnie, ale chciałbym poznać najpierw więcej opinii niż tylko moją [ale i tak pojadę;]. Pozdro.
  6. Ja po kursie i zdaniu egzaminu (w marcu br.) wsiadłem od razu na 919 cm. I daję radę. Chociaż póki co - to jeżdżę raczej zachowawczo - pierwszy sezon przeznaczyłem sobie na rozpoznanie tematu i stopniowe nabieranie praktyki. Pozdro i powodzenia.
  7. albo próbie hamowania.. ciekawe czy jak stanął na skrzyżowaniu, to chciał się podeprzeć brakującą nogą? a swoją drogą to próbuję sobie wyobrazić, jakie to musiało być uczucie - patrzysz w dół - nie ma nogi - #^#@ niewyobrażalne!!!
  8. mi się podobają streetfightery, niektóre z tych maszyn to prawdziwe dzieła sztuki. Sam swojego horneta delikatnie zmieniłem, ale do streetfightera jeszcze mu daleko, oj daleko. Fajne streety są na tej stronce
  9. Co do wawy, to też nie podpowiem, ale na ebay'u jest sporo tego towaru. Ja owiewkę do swojego szerszenia kupiłem u tego gościa, wybór ma dość duży. Wysyłka z reichu, więc paczka przyszła szybko, bez ceł i vatów :icon_mrgreen: No i towar solidny :)
  10. ox, założyłem sobie profil na bikepics http://bikepics.com/members/pleja/ widać tam jak wyglądają te podwójne lampiony. Dla informacji dodam jeszcze, że musiałem trochę pokombinować (po drodze sfajczyłem dwa bezpieczniki 10A, ale zdobyłem bezcenne doświadczenie :banghead: ) żeby w obu lampach na raz mieć światła mijania. Fabrycznie w jednej są mijania, w drugiej - długie, na raz działała albo jedna lampa albo druga. A to trochę nie to, o co mi chodziło.. Ale jak się bardzo czegoś pragnie, to cały wszechświat potajemnie sprzyja temu chcącemu, jak to onegdaj pisał Coelho... Więc moc wszechświata była ze mną i voila :notworthy: pozd pleja
  11. odpowiem sobie sam, może komuś się przyda ta informacja.. po zdjęciu lampy fabrycznej okazało się, że jej wsporniki montażowe nie są zamocowane na sztywno, lekko poluzowując śruby można elegancko rozszerzyć ich rozstaw. Kupiłem tą podwójną lampę na allegro, wchodzi spoko. Problem był tylko z kablami i ich kostkami złączeniowymi - przedtem całe ich mnóstwo siedziało sobie grzecznie w puszce lampy, teraz znalazły się na wierzchu. Ale wetknąłem je pod owiewkę i prawie ich nie widać. pozd
  12. Czy orientuje się ktoś, gdzie (i czy w ogóle) można dostać/zamówić podwójną lampę przednią do hondy hornet 900 '05? na allegro można znaleźć ładne podwójne "uniwersalne" lampiony, ale o szerokości 21-22 cm - np. takie. Na ebayu twin dual dominatory też mają 8.5 cala czyli ponad 21 cm... A hornet stockowo ma tam tylko 19 cm miejsca na montaż :flesje: Czy jedynym wyjściem jest wymiana całego mocowania? pozdrawiam
  13. Ja swojego horneta kupiłem w grudniu zeszłego roku. Miał mnie wywieźć z tego padołu, ale kryzys minął, deprecha trochę przeszła i teraz latam dla czystej frajdy, bo tę znajduję zajebistą w 110 KM między kolanami. Przedtem w okresie podstawówki różne motorynko-kadety, czyli standard.
  14. Ja zainstalowałem na hornecie owiewkę z ebay'a - wygląda to tak : Różnica wyczuwalna jest dopiero powyżej 120 kmh, ale wtedy komfort jazdy rzeczywiście jest wyższy niż bez owiewki - przy lekkim pochyleniu do przodu pęd powietrza nie trafia w klatę tylko już na kask, a to nie jest już takim problemem :) W moim przypadku - dzięki temu kawałkowi plastiku przekroczyłem barierę 200 kmh i to z małą górką, przedtem max to było ok. 180, bo przy tej prędkości bez owiewki pozycja na moto zmieniała się w pozycję "na supermana" :D Co do estetyki - moim zdaniem wygląda nieźle, minusem jest tylko to, że zasłania piękne chromowane zegary :biggrin: pozdr
  15. 190 kmh na hornecie 900 poszedłby jeszcze więcej, ale już beze mnie - bez owiewek nie da rady...:/
  16. Instruktor moto w High (Zbyszek, bo u niego jeździłem) uczy nie tylko jak robic "8", ale też po prostu jak dojechać w jednym kawałku do miejsca docelowego tzn. nie dac sie zabić na drodze. Jak myśleć, na co zwracać uwagę, jakie nawyki starać się w sobie wyrobić. Widać, że ma duże doświadczenie z moto i potrafi je przekazać. Dużo jeżdżenia w terenie, bez unikania "trudnych" miejsc i sytuacji. A i na autostradę parę razy wjechaliśmy, 95 kmh na Tajfunie (więcej nie chciał iść:biggrin:
  17. Witam, ponieważ to mój 1. post, to też przedstawię - Tomek, 30, Poznań. W temacie - z czystym sumieniem polecam High. Może kosztuje więcej, ale super jakość kursu. Instruktor (Zbyszek) rewelacja, sprzęty zbytnio nie rozrylane (Tajfun rządzi :) ), wykład z pierwszej pomocy - super poprowadzony (nie wierzyłem, że można te 4 h wysiedzieć i nie zasnąć, ale jednak można :wink: ). Także - polecam! pozd pleja ps. Zdałem za 1-szym podejściem. Plac i miasto po kursie w High to formalność.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...