Warto włączać myślenie, jak wspomniał mój przedmówca. Warto zachowywać sie przewidywalnie na drodze bo to ogranicza ryzyko pomyłki innych kierowców. A żeby nie było tak starsznie poprawnie: warto mieć głośne wydechy i (wbrew przepisom) dawać otoczeniu znać, że właśnie jadę. Bo skoro moto nie widać, przynajmniej je słychać. Jeżdżąc bawię sie super, mojemu aniołowi stróżowi daję mało roboty (a przynajmniej tak mi się wydaje;) i jakoś udaje sie unikać dzwonów. ZL