Skocz do zawartości

FuriatTL

Forumowicze
  • Postów

    80
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez FuriatTL

  1. Ja tam nie wiem ale fura wyglada super :notworthy: Powodzenia i zycze udanego zakupu.
  2. Ee tam, ja mam fiata brava, nie jest zle autko, taka klasa srednia, do silnika sie nie przyczepie, blachy ocynk, jakies drobiazgi sam zrobie, elektryka chyba najbardziej wkurza, tu sie docisnie, tam sie odlaczy i wlaczy i git. Tak ze jesli o Wloskie to hmmm... nie dokonca. Mialem GSXFa600 zamieniac na cos wiekszego, w jednej cenie byl TLS1000'98 z 16 tys mil i Ducati 750SS '99 praktycznie bez przebiegu, z 3czy 4 tys mil, zastanawialem sie ale jak zobaczylem ze ten Ducati ma o wiele mniej mocy niz 600 to przestalem sie zastanawiac. Suzi jest fajna i nie zaluje. Pozdro
  3. 1. No nie wiem, ja tam nie lubilem przez Francje jezdzic (bo za autostrady sie placi) ale za to jakosc nawierzchni- miodzik. Niby sa ograniczenia normalne do 130 ale- ludziska se jada ile chce bo to jest bezpieczne, auta w miare dobrej klasy moga jezdzic przelotowa 180 a w srodku klima, radyjko, luzik. Nogi na kokpit, rece za glowe, podziwiamy widoki :crossy: No i nie ma problemu zeby palowac ile sie da, 200, 300, 350 :icon_evil: (zartuje) ale jak ktos ma fure ktora tyle wyciagnie to nie sadze zeby nawet policja sie zainteresowala (no tez zalezy gdzie, trzeba miec troche zdrowego rozsadku. Pierwsze moje 200 km\h wlasnie we Francji, niezapomniane wrazenia, z kolei 250 lecialem pierwszy raz w Niemczech wlasnie. I tu po prostu trzeba miec co najmniej 2 km widocznosci przed soba, nie mozna sobie pozwolic na zadne dziwne manewry, nawet do zmiany pasa trzeba troche zwolnic, a wyprzedzenie ciezarowki na sasiednim pasie przy 230 to sciskasz bak kolanami, kciuki az bieleja od sciskania kiery, serce w gardle, za ciezarowka turbulencje, majta motorem jak sie zblizasz (i tu wlasnie przyda sie GSXR1300 ze swoja aerodynamika, zawieszeniem, itp) pol sekundy ciszy jak jestes rownolegle z ciezarowka i pierdolniecie wiatru na wyjsciu :lapad: Powtorz w ciagu godziny razy np: 200 :icon_eek: 2. Nie no pelny szacun, w tamtych czasach taki boxer to jak teraz Hayabusa. Trzeba bylo miec jaja zeby podrozowac motorem, ale z drugiej strony zadnej elektroniki, mozna bylo wszystko ogarnac samemu w razie awarii. No tak naprawde to mozna przeciez skuterem piaggio dookola Europy, nie bronie. Znam goscia ktory byl w Hollandii rowerem. Pozdro
  4. Ja mieszkalem w Anglii 4 lata, jezdzilem motorami, ubezpieczenie drogie, to duzy minus za gsxr1300... ;(, za tlsa placilem 220 rocznie samo oc za hayke bedzie podobnie, Policja skuteczna rzeczywiscie ale latwo dosc sie wyrwac, czy to prom, czy tunel, e w Europie to zap***dalasz ile mozesz, nikt cie nie zatrzyma, autostrady zajebiste, mozna do Hiszpani, Amsterdamu, zaden GS 500, Sokol, MZka czy kurde Junak nie da rady. Jak lubicie cienkie furki bez powera to luz, nic mi do tego, pojedzcie se traske 30 km tam i spowrotem, tez mialem 400ke jako pierwszy motor, pojezdzilem i wiedzialem ze chce wiecej. Raff, a myslales np o CBR 936? ZX9R? czesto ubezpieczenie ponizej litra jest troche tansze, poza tym jak jezdzic po jukeju to od razu kup fure w anglowni, nie bedzie srania z przerejestrowaniem, no chyba ze myslisz zeby polskie ubezpieczenie tanie miec. Moze rzeczywiscie Hayabusa troche za duza i za ciezka na miasto. A moze R1? Pozdro Wezcie pod uwage ze w anglowni i w calej europie paliwo kosztuje tyle samo co w polsce!!! Moj motor stoi (samochod zreszta tez) od kiedy przyjechalem do polski (rok temu) nioe stac mnie normalnie zeby zatankowac. Co z tego ze ubezpieczenie to ok 1500 zlotych, przeciez tyle zarobie w tydzien... Pozdro
  5. GSXF600 nigdy nie wiecej niz 7, normalnie kolo 6ciu TL1000S normalnie 7, powyzej 200km\h 8-9, na maxa to chyba z 10 ale jakbym sie postaral to mysle ze wiecej by poszlo... Fiat brava, minimum 5.5 na spokojnej trasie, kolo 7 palujac na maxa, po miescie 10-11 (korki a jak mozna to rura)
  6. Tja, ja mialem GSX600F 2 lata, nie bral nic oleju. Ja bym sie zastanowil, mowi ze 100 a wyjdzie ze 200 albo 300.
  7. Ej, co tak dolujecie Raffa. Chce Hayabuze to niech bierze. Mi sie tez strasznie podoba. Chcialbym sie kiedys przejechac w dluzsza trase tym. Prawda ze w Anglii servisy duzo drozsze, no ale zarabia sie tez inaczej. Ja przed TLem mialem GSXF600, to jest ten sam silnik co w bandicie (zawieszenie i chamulce tez) i rozumiem ze to moze byc za slabe. Chcialem mocniejszy, pewniejszy w prowadzeniu (GSXF powyzej 170 zaczynal sie trzasc caly od naporu wiatru, czasami myslalem ze plastiki poodpadaja), to jest po prostu motor innej klasy, pali wiecej, opony troche szybciej schodza, ale ogolnie koszty servisowania podobne. Majac wiecej mocy miedzy nogami mozna tez inaczej przez miasto jechac, moj GSXF byl znacznie ciezszy od TLa, coz, majac te 170 koni trzeba umiec nad nimi zapanowac, tak wiec rispekt dla maszyny i za pare miesiecy bedzie sie rownie latwo smigac jak na bandicie. Pozdro
  8. Ja mialem Kawasaki Z400 zarejestrowana niby na '81 ale jak rozkminialem nr czesci to chyba byla '79. Wlasciwie oryginal, chlodzony powietrzem, nie mozna go bylo na maxa meczyc bo sie przegrzal, ciagnal tak przelotowo 140 km/h, palil 4-5 litrow, jezdzilo sie fajnie, zwlaszcza po miescie czy male traski, ale tez przejechalem Polske na nim, Moj pierwszy motor... Co sie psulo: linka sprzegla pare razy sie urwala (wez przejedz przez miasto w godzinach szczytu bez sprzegla... ;d) Jakies duperele, bezpieczniki nic waznego, wlasciwie. No ale zawieszenie mial wydymane, opony lyse, chamulce slabiutkie, troche strach, no i mocy troche malo zeby komfortowo podruzowac. Z plusow to moglem zawrocic na zwyklej dwujezdniowej drodze (tls-em sie nie da...)
  9. No przykre stary... Zdrowiej szybko. Miales auto casco?
  10. Zadnej shimmy, jaja kurde, moj idzie jak po szynach, stabilniejszy niz samochod. Mozna sie trzymac 7-8 litrow i to przy sredniej 180-200 km\h (ale na 6ce caly czas) Jesli chodzi o kase to chyba nie ma tanszej fury tej klasy, super okazje sa za 9 tys '99 np. Jesli chodzi o sprzeglo to sprezyna dociskowa slaba z tego co wiem ( u mnie ok, no problem) ludzie wymieniaja tarcze a czesto wystarczy sprezyne wymienic. Czasami nierowno chodzi, zwlaszcza jak sie jakas glupote zrobi (np start z 3ki itp) wtedy wyjac kluczyk (restart kompa) i ok Eee ale stary post ;)
  11. Przyjechalem dokladnie z Ostrowa kolo Karwii do Wejherowa, Gdyni, Warszawa, Krakow. Droga krajowa 7 w wiekszosci. Rok temu przyjechalem nim z Anglii, przez Hollandie, Dortmund, Prage (z pasazerem i plecaczkami). Pozdrawiam.
  12. Ee tam za samochodami sie nie stoi ;D Jest taka roznica dynamiki ze po prostu trzeba wyprzedzac, ja sie tez mecze jak stoje w korku za samochodami, dlatego nie stoje... Pozdro
  13. Eee tam, jaki bol plecow, jeszcze bym pociagnal. ;D
  14. Nie wiem jakim pradem, wzielem prostownik mamy ktora sobie laduje tico czasami. Tam jest kontrolka od zera do 6ciu A, jak go na poczatku podlaczylem to byl na zero, nastepnego dnia na 1, nastepnego na 2, taki maly prostownik bez zadnych ustawien. Pozdrawiam
  15. Hej, ja maluchem jechalem 140 i to z przyczepka wyladowana kartoflami :) no ze z gorki bylo to nie przecze, suzuki gsxf600 troche ponad 200, suzuki tl1000s 255 z pasazerem, kawasaki z400 (rocznik 81) 155 :)
  16. Hej, Ja tez mam tl 1000 s, w ta niedziele nawinalem 900 km, spalil 4 baki, moto jest wypas, ale sie zdziwilem jak mnie opel vectra v6 3.2 doszedl tak przy 230... :) to brzmienie, to pierdolniecie mocy z kazdych obrotow...
  17. Ja jezdzilem sporo suzuki gsxf600, polecam, bezawaryjne, prosta konstrukcja, samemu czy z pasazerem 160 bez problemu a i 200 pojdzie. Wygodnie, szeroka kanapa, pali 6 litrow, 86 koni, rocznik okolo 98-99 powinien byc ponizej 10 tys. Na miasto dosyc ciezki (stalowa rama), dol nie za mocny ale bez problemu daje rade, 750 ma te pare koni wiecej (a przyda sie) Teraz jezdze tl1000s Super fura, idzie jak pocisk od samego dolu, 125 koni, pali 7-8 litrow, siedzenie dla pasazera nie za duze, bardziej dla jazdy w pojedynke, ale przyjechalem z kolesiem 3000 km przez europe i wytrzymal... :crossy: roczniki ponizej 2000 kosztuja kolo 9tys w idealnym stanie. Przy tym niesamowity klimat, brzmienie basowe, lekka aliuminiowa rama, krotki, zwrotny, amor skretu. Z wad to szybko ida opony (przy 'spokojnej' jezdzie tak na 5-6 tys. tylna i jezdzisz na drutach). 160 to lajtowa jazda, 200 z palcem w nosie, 260 max samemu. Uwazac z naciagiem lancucha, jak sie zaniedba to sie rozciagnie szybko. Agresywny i brutalny, mocny, stabilny, zrywny i oryginalny. Polecam.
  18. Dzieki wam za info. Mam nadzieje ze to tylko akumulator, patrzylem na ceny tej centralki elektrycznej pod siedzeniem- co najmniej 800 $... Nic to, spokojnie pomierzymy.
  19. Witam, Moze ktos sie orientuje... Fura rok stala w garazu, ladowalem 2 dni prostownikiem, odpalilem ok. Pojezdzilem troche, nastepnego dnia ledwo kontrolki sie pala, rozrusznik ani drgnie. Wiadomo ze akumulator nie za bardzo, ale skoro cos tam laduje z prostownika to z alternatora calkiem nic? Na kontrolce prostownika po 20 godzinach ladowania bylo 2A, zapuscilem silnik i po 2 minutach juz bylo 3A. Mogl sie alternator spalic od prostownika? Jak go odstawialem to wszystko bylo miodzio, garaz suchy i cieply... Suzuki TL1000 S '98 Dziex,
×
×
  • Dodaj nową pozycję...