Skocz do zawartości

Corben

Forumowicze
  • Postów

    55
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Corben

  1. ja na temat Pro-Motora powiem krótko. Trafiłem tam na kurs doskonalenia jazdy do Marka jako świerzak z kilkumiesięcznym stażem motocyklowym. I była to jedna z najmądrzejszych decyzji w moim życiu. Dziękuję szkole Pro-Motor za to, że im sie chce i Markowi za jego cierpliwość i również za chęci. Dziękuje Wam moja żona która dużo mniej się o mnie martwi, córka (2 latka) która na dźwięk przejeżdżającego motocykla w okolicy woła "tatuś jedzie" i mój agent ubezpieczeniowy który śpi spokojnie i cieszy się z kolejnych składek ubezpieczenia na życie. A teraz przerwa w treningach bo Kubica będzie szalał po bemowie... a ja codzień objeżdżam moje zakręty pozdrawia Piotrek 7 rano
  2. Ja pitole, sam to wymyśliłeś ? Chodzi o to aby moto było mniej stabilne ? A widzę, że czytałeś motocyklistę doskonałego ... Aby sprawnie wykonać manewr ominięcia przeszkody trzeba przede wszystkim przyłożyć odpowiednią siłę na kiere. Im szybciej jedziemy tym siła ta musi być większa. Wynika to z praw fizyki dot. ruchu obrotowego. I tyle w temacie. I tak naprawdę nie jest ważne czy jedziemy w zakręcie czy nie. Motocykl nie wie czy jedzie prosto czy w przechyle (w zakręcie). Jadąc w zakręcie np. prawym w złożeniu aby ominąć przeszkodę po zewnętrznej (czyli z lewej) podajemy siłę najpierw lewą ręką, potem prawą i na koniec jeszcze raz lewą i tyle. Dokładnie tak samo jak jadąc prosto
  3. A czy tenże instruktor powiedział dlaczego tak należy zrobić ? Czy wyjaśnił dlaczego tak wykonany manewr jest poprawny ? Czy może powiedział, że tak właśnie jest i już.
  4. Spróbuj przy 100km/h (już nie mówię o 170) balansując ciałem ominąć przekszodę. Kiedy po 2 sekundach zorientujesz się, że nie da rady przelecisz 54 metry. Pół biedy gdy będzie to zwykła sudzienka, gorzej gdy będą to np. otwarte drzi od tira lub cokolwiek innego, nie zdążysz. Naprawdę SZKODA CZASU na jakieś dziwne balansowanie ciałem, trzeba przyłożyć w kiere i tyle. Balansować ciałem to można na dansflorze
  5. w takim razie polecam treningi doskonalenia jazdy w Pro-Motorze, tam sie tego uczymy. Nie wytłumaczę Ci tego dokładnie, bo mógłbym Ci zaszkodzić, gdzyż nie znam Cię i nie wiem jak jeździsz. Od tego są profesjonaliści. A zmiana kierunków to jedno z moich ulubionych ćwieczeń :D
  6. wbrew pozorom sa to naprawdę duże siły ... np. aby pokonać zakręt 180 przy prędkości 100km/h trzeba przyłozyć około 30 kg. Nie traktuj kiery gwałtownie ale zdecydowanie. W sytuacji o której piszesz czyli slalom między samochodami również są to odczuwalne siły i trzeba cisnąć kiere a gdy chcemy nagle ominąć studzienkę czy jakąś inną przeszkodę to trzeba, że tak powiem kolokwialnie przyp...ć.
  7. większość szkół, szkółek i innych ośrodków nauki jazdy, uczy jak zdać egzamin a nie jak jeździć na motocyklu. Prawdą jest, że 20h to mało ale są takie szkoły które nawet w te 20h próbują wepchnąć ile się da z prawdziwej nauki jazdy. Niestety jest ich naprawdę mało
  8. ja trenuję trajektorie tu: http://maps.google.com/maps?f=d&hl=pl&geoc...59302&z=13&om=1 i tak się składa, że mieszkam w tej okolicy. Nowy równy asfalt i kilka naprawdę wymagających zakrętów. Na pewno wiecie gdzie to jest, zaczyna się od dwóch rondek na płochocińskiej w kierunku na zegrze a potem do Legionowa. Możecie mnie tam spotkać każdego dnia około 19-20, czasem wcześniej, niebieski FZS600 http://picasaweb.google.pl/piotr.szefer/Viki i jak to Marek powiada, jeżdżę do obsrania :icon_mrgreen:
  9. I tu sie z tobą nie zgodzę. Jeżdże na FZS600 i nie mam żadnych problemów z utrzymaniem sie w siodle przy większych prędkościach i operowaniem w tym czasie manetką itp. Cała "tajemnica" polega na odpowiedniej pozycji na moto. Stopy na podnóżkach równolegle do asfaltu, maksymalnie przy deklach. Nogi (kolana) przyklejone do motocykla i wbite, zaklinowane w baku (tak jakbyś chciał uklęknąć ze złączonymi kolanami). Naciśnij lekko stopami na podnóżki, poczujesz jak rozluźnia Ci się obręcz barkowa. Dłonie na końcach kierownicy, łokcie lekko w górę i na zewnątrz (niech ręce wraz z obręczą barkową trworzą takie kółko) I przyczaj się lekko w siodle jak kotek co wypatruje zwierzyny :) Pozycja jest wtedy stabilna i pewna a ręce luźne i swobodne. Odkąd się tego nauczyłem jeździś mi się duuuuużo lepiej i przyjemniej i to był mój pierwszy post na tym forum... witam wszystkich :D
×
×
  • Dodaj nową pozycję...