frafel1

No to ja też się pochwalę ;] Dobrze,że kolega Granat pomyślał o "komarkach" ;] bo mam w dobrym stanie ogara 200 ;] Aktualnie nie mam fotek , ale na czasie powinny się pojawić. Może jeszcze dzisiaj je tu wsadze ;] Jest kilka niedociągnięć. Ale to pokaże wam na fotkach ;] Jak mówiłem , tak zrobiłem . Dodaje fotki mojego Ogara rocznik 1976 ;] Osądzcie go sami... Foty robiłem w dużej rozdzielczości więć troche się pomęczyłem na ImageSchacku z dodawaniem zdięć xd http://img190.imageshack.us/img190/8567/p7300248.jpg http://img126.imageshack.us/img126/6081/p7300256.jpg http://img263.imageshack.us/img263/5646/p7300249.jpg http://img75.imageshack.us/img75/8784/p7300250.jpg http://img40.imageshack.us/img40/7137/p7300251.jpg http://img235.imageshack.us/img235/344/p7300253.jpg http://img126.imageshack.us/img126/3592/p7300255.jpg http://img339.imageshack.us/img339/1492/p7300254.jpg http://img22.imageshack.us/img22/5299/p7300257.jpg http://img521.imageshack.us/img521/1144/p7300259.jpg http://img235.imageshack.us/img235/2010/p7300258.jpg A teraz trochę info na jego temat. Jestem bodajże jego 3 właścicielem . Zakupiony został jakieś naście lat temu. Kupił go ojciec ze względu na mnie , a dokładnie chodziło oto , że miałem wade wzroku gdy byłem młody ale przy tym także chorobę lokomocyjną [ A miałem jezdzić codziennie przez 2 tygodnie do Opola na badania] Więc , żebym nie musiał jezdzić samochodem to ojciec kupił rometa za 200 zł od jakiegoś dzieciaka. Był w opłakanym stanie , ale wspólnie z ojcem zrobliśmy go na cacy :smile: . Ogólnie to go kocham mimo , że ma kilka wad. Chodzi o zapłon. Niektórzy mówią , że to przebicie na kondensatorze ,ale kondenstaro wymieniłem i dalej się cała akcja powtarzała. Otóz jak jest zimny zapala na strzała , a gdy się zagrzeje , nie ma szans odpalić go kopką ;/ . Jak widać na zdjęciach , w romecie był skracany wydech , ale dalej jest nominalny ;] Brakuje mi w gaźniku tego "dzyndla do pompowania paliwa i spaliła mi się zarówka z tyłu . A tak ogólnie to wszystko jest na medal . Nic nie stuka nie puka ;] xD

człowieku nie przesadzaj. Na rowerze można się zabić. A że on na NSR-ce to akurat przypadek. Na każdego mogło trafić. btw. Wielkie współczucia dla rodziny i najbliższych ;[

Rus ;D a skoro rocznik dowolny to i spore zamieszanie ;] no a do tej sumy to i coś ładnego się trafi. Za niedługo motobajzel w łodzi więc tam mógłbyś coś wychaczyć xD Bo wiesz , ja to bym Ci poleciał Urala , Dniepra , K-750 ale to tylko zalążek tematu. Popytaj w dziale z Weteranami/Klasykami tam masz speców ;]

się wie ;] ale ja chyba postanowiłem , że kupię sobie taki motocykl a dokładnie k-750 i w miarę możliwości finansowych jak i własnych doprowadzę go do stanu używalności . Choćby miało by mi to zająć kilka lat ;]. Tak wiem , porywam się z motyką na słońce i pakuję w niezłe g*wno ale powinienem dać radę . W końcu technik-mechanik xD . A co z tymi tłokami od poloneza ? one na pewno pasują do kaśki czy trzeba je przerabiać jakoś ? sorki , za takie pytanie ale próbuję się w tym jakoś odnaleźć

hehe ;] no tak , nie wymyślono jeszcze . A jak wygląda w tych motocyklach sprawa ubezpieczenia a dokładnie kosztów ? Ile bym musiał płacić za np taką Kaskę ?

zdecydowanie wolałbym wyjechać i wrócić ;] nie ukrywam . Ale początki na pewno będą ciężkie . A tak w ogolę , to zauważyłem , że panuje tendencja malowania motocykli od jakiś matowych szarych kolorów po zieleń woskową. A co myślicie o tym , żeby po prostu motocykl w takim stanie jak jest pokryty został jedynie lakierem bezbarwnym ??

No panowie nie straszcie mnie ;] Ale widzę , że kolega granat z klb jest , więc jak coś to będę miał z kim poszerzać moje horyzonty . Póki co próbuję ogarnąć trochę info na temat tych stworów , bo pod względem mechaniki to leżę i kwiczę totalnie ;\ Ale już nie długoo ;D A tak ogólnie to zawodowe foty ;]

Panowie ;] Postaram się jak najkrócej. Zawsze byłem fanem plastków i japońszczyzny . Szukałem dla siebie jakiegoś ściga . Zawsze omijałem ten dział na forum [weterany/klasyki]. Aż do dnia wczorajszego . Gdy przez wołczyn ktoś przejchał jakimś starym motocyklem . Wkońcu pomyślałem , że może warto poczytać coś więcej o tym . No i tak znalazłem się w dziale [marki radzieckie] . Powiem wam szczerze ,że jestem mile zaskoczonych i podjarałem się tymi motocyklami . Po prostu wydaje mi się , że to co wyrabiacie to po prostu kwint esencja PRAWDZIWYCH motocyklistów. Bo praktycznie nowe motocykle są bezobsługowe i z każdą naprawą praktycznie trzeba jeździć do warsztatów. A tu totalna masakra , sami robicie swoje maszyny i tym większa radość gdy owe cudo odpali i będzie się można przejechać po szosach :D Podoba mi się to strasznie . Myślę sobie , że w niedalekiej przyszłości jak jakaś wpadnie jakaś praca i pieniążki sprawię sobie takie rosyjskie cudo ;] Muszę tylko poczytać o tym , i zdobyć jakieś doświadczenie pozdrawiam wszystkich zapaleńców :cool: p.s Jak jest jakiś dział do tego odpowiedni to usuńcie to

dziękuje ;] i życzę tego samego

ale ja i tak sobie w końcu kiedyś kupie ten ostatni gwóźdź do trumny ;] oto się nie bójcie. Będę każdą kasę odkładał i w wieku 24 lat odjeb*ę sobie taką maszynę , że po pierwszych 2 zakrętach nie będzie co ze mnie zbierać . ;]

no Wy to sobie teraz możecie mówić jak to dobrze , że ktoś takie przepisy wprowadził. Tylko ciekawe czy też byście tak mówili jak sami mieli byście zdawać tyle egzaminów. Wy już macie swoje prawka więc teraz na to wszystko lejecie z góry. A mi się tak trafiło , że nie zdążę na starych i jak będę robić to na nowych . I co zdam na A2 i czym będę mógł śmigać ? gs 500 i tylko tym , to ja to pierd**ę za przeproszeniem bo jak ja mam jeździć czymś co mi się nie podoba to wolę w ogóle nie jeździć . Na r1 stać mnie również nie będzie. Rozwiązaniem by było coś w stylu zielonego listka motocyklowego. Zdaje na A ale w ciągu najbliższych 2 lat nie mogę wsiąść na motocykl , który przekracza mocą 47 KM. I bynajmniej 2 razy prawka zdawać nie było by trzeba . A w takim wypadku to ja bez prawka będę pomykał póki co pozdrawiam ;]

no ale oto mi właśnie chodziło . Pewnie do jazd nie dojdzie , tylko czy jak zrobię teorie we wrześniu i jak jazdy przesuną mi na wiosne , to czy te jazdy będe miał na A czy na A2 ?? a do Jsz , to szukałem i wszyscy mówią, ze wchodzą przepisy w 2010 , ale czy jak bym się zapisał w 2009 i czy by mnie przesuneli info nie znalazłem

tzn Też tak myślałem , ale ostatnio pytałem się o to w renomowanej szkole jazdy w Kluczborku i facet mi powiedział z dość poważnym tonem , że on by nie ryzykował i mogą mnie na A2 przerzucić.

O tuż zamierzam zapisać się na prawko kat A we wrześniu . Z powodów rodzinnych kasy wcześniej mieć nie będę i oto moje pytanie. Czy jak zapiszę się we wrześniu roku 2009 i przerzucą mnie na rok 2010 [bo na pewno w ciągu miecha nie zdążę prawka zrobić] to czy zrobię jeszcze normalnie na na starych przepisach czy już zamienią mi na A2 w związku z nowymi przepisami ?

no i doszliśmy do sedna drogi Kolego ;]

po pierwsze skąd możesz wiedzieć , że masz więcej endorfin od seksu niż od stawiania na koło jak sam napisałeś , że nie potrafisz ? :icon_eek: i skoro nie potrafisz[pewnie nawet nie próbowałeś] to po co od razu mieszasz ludzi z błotem za coś czego najzwyczajniej nie rozumiesz ?

hahaha. Nie no chyba najlepsza odpowiedź w tym temacie <Lol2> ja już sobie wyobrażam taką sytuację :eek: hahaha teraz będe się smiał godzine

I tu RAFAL nasuwa się pytanie po co jeździsz motocyklem ? Tylko dlatego , że go kupiłeś i głupio żeby stał i rdzewiał , czy po to aby mieć z tego radość ?? [na pewno to drugie] więc zrozum , że dla kogoś jazda na tylnym kole to czysta frajda . Jakbyś trochę uważał na biologi to byś wiedział , że wraz z wytwarzaniem adrenaliny po pewnym czasie powstają endorfiny [to one sprawiają , że czerpiesz z tego radość]. I tu nie znajdziesz sensownej odpowiedzi na Twoje pytanie . Bo gdybyś podchodził racjonalnie do tematu to byś w ogóle na moto nie wsiadł . Bo na motocyklu większość rzeczy nie ma sensu . Motocyklem za dużo rzeczy nie przewieziesz , pali paliwo , możesz zginąć [nawet nie z własnej winy] , musisz to sezonować a mimo to nadal jeździsz ;] Ty też możesz się wywrócić na motocyklu , nawet bez stawiania na koło i ktoś zada pytanie "na co komu motocykl?" Myślę , że teraz zrozumiałeś przekaz . Pozdrawiam

"uspokuj się człowieku" świetny text ;] oby więcej ludzi tak myślało . Materiał naprawdę kopie dupe pod względem obiektywizmu ;] Pozdrawiam

:icon_eek:

jest szansa , że nie dal papierów i motocykl był ubezpieczony. Jeżeli tak to nie powinno być problemów .

no ja tam nie wiem stary , ale w r1 '03 granica 299 powinna się pojawić bez problemowo ;] dużo filmików na Youtubie jest . Jak nie jesteś pewien to lepiej pojechać do diagnosty tak jak napisał Pit

a jak by się popatrzył w lewo to by go ominoł ? :icon_eek: a jak by się popatrzył w lewo to by go ominoł ? :icon_eek: a jak by się popatrzył w lewo to by go ominoł ? :icon_eek:

no dobra , ukradł r1 ale nie wiadomo czy wzioł papiery . Fakt motocykl bez papierów mozna sprzedac i zarobić , ale to też bylo by podejrzane .

no z tą jazdą w czasie i po deszczu to trochę lipnie jest u nas w kraju . Kiedys miałem przykrego szlifa na mokrej jezdni . Wszystko przez to , że w asfalcie była dziura , która była idealnie zalana przez wodę . Dopiero jak byłem 4metry od dziury zauważyłem ją . Nie było jak omijać bo z naprzeciwka puszka . No i analogicznie ... dziura ... jebnię*ie i gleba . A najbardziej zdradzieckie było to , że asfalt miał niecły rok więc troche zdziwiła mnie dziura ;/