Skocz do zawartości

shipp

Forumowicze
  • Postów

    1987
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez shipp

  1. No nie wiem, kto tutaj bardziej "błysnął" kulturą w zeszłom sobote... :notworthy:
  2. A co poradzic? Na złośliwych kretynów nie ma rady. Ja czekam i nic nie robię. I ze dwa razy miałem taki przypadek. Olewam totalnie i tyle.
  3. Hehe, nie jest damska, a jeśli jest to nie widac tego :eek: Dopisane po minucie: ta jest rzeczywiście damska! Jest taka sama w męskiej wersji.
  4. Mam identyczną. Wypinana podpinka, protektory na łokcie i barki, na plecach pianka. Dobra w gorące dni /dobre wietrzenie wewnątrz/ i rewelka na chłodne dni. Zdziwiłem się, że z podpinką nic nie przewiewa i nie przepuszcza zimnego powietrza. Mankament to brak kieszeni. Ma 2 zewnętrzne i 1 wewnętrzną /latem wewnętrzna nie do użycia, bo w podpince/.
  5. Mogę się zgodzic z tym, że policjant znajdzie sposób, żeby sprawdzic trzeźwośc pasażera na motocyklu jeśli zachodzi podejrzenie, że jest pod wpływem. Z tym zatrzymaniem na 24 godziny to chyba przegiąłeś, bo owszem, zatrzymac można ale podejrzanego o popełnienie przestępstwa, natomiast jazda w charakterze pasażera, nawet pod wpływem alkoholu, nie jest przestępstwem a jedynie wykroczeniem, za co może grozic w najgorszym wypadku kara grzywny a o zatrzymaniu nie może byc mowy /chyba że pasażer jest mocno nawalony, to go zabiorą co najwyżej na izbę wytrzeźwień, chociaż nie mam pewności, czy to też mogą zrobic, skoro gościu nie "wala" się po miejscach publicznych/.
  6. Uważajcie ludzie na ten żwirek, bo jak szlifa się nie złapie, to można nieźle po pysku kamykami dostac jadąc za jakąś większa ciężarówą! Ponieważ mam kask otwarty, to chyba w miejsce daszka dokupię taką dokładaną szybkę, żeby mi oczu nie powybijali na drodze... ;) Nie wyprzedzisz takiego, bo na żwirku jak na lodzie, ciężko manewrowac, a jadąc z tyłu... szkoda słów! :)
  7. LOCTITE - patrz na baner u dołu strony.
  8. Dzisiaj nic już nie piszę, bo słowa jakie przychodzą mi do głowy, nie należą do najmilszych :) :banghead:
  9. Taaaa, dobra rada... :P Nie mam teraz nic kasy, jak pozbędę się chińczyka to chyba rower mi zostanie :P Jestem daleki od narzekania na obecny motocykl, mały, słaby, ale jeździ, te swoje 100-130 poleci, to jeszcze ten sezon mi posłuży, bo kasiorka zainwestowana i nie do ruszenia w tym roku. Ale za to pod koniec stycznia będzie około 15 tys. zielonych papierów tylko na motocykl, najpewniej ze Stanów, bo nie mam żadnego pomysłu, co zrobic z dolcami przy obecnym kursie...? ;)
  10. No i zaczął się sezon, kiedy temperatura topi byle jakiej jakości asfalty. No i cóż uczynili nasi kochani drogowcy? Posypali łaty roztopionej smoły żwirem! Nie żałowali tego! Droga niemal z nową nawierzchnią, piękne winkle, lecę sobie bo znam na pamięc każdy zakręt, każdą dziurę, a tu masz! Cudem nie zaliczyłem szlifa! Ku**a! Nawet znaku ostrzegawczego nie postawili! Całe szczęście, że na łagodnym zakręcie zauważyłem, bo następny 180 stopni i szlif byłby pewny jak nic! Szlag by to trafił! :P :D :icon_razz:
  11. Właściwie to chyba podjąłem już decyzję. Będzie DS 1100 classic. Byłem na zlocie, pooglądałem, poprzymierzałem się, ba! nawet przejechałem kawałek! Miałem okazję porównac bezpośrednio DSa i Shadow 1100 i VNa 900, akurat byli kolesie na takich sprzętach, razem chyba przyjechali i stali obok siebie. Dla mnie okazja jak prosto z nieba. Skorzystałem i wyrobiłem sobie ostateczne zdanie. Będzie Drag Star 1100. Powody, jakie trafnie zauważył Tatakis, przemawiają za tym wyborem, w czym utwierdza mnie większośc piszących w tym temacie, na dodatek organoleptycznie przekonałem się, że jedna DS. Teraz kolejny problem... Jak ja doczekam do lutego??? Już bym chciał, żeby czas zaczął szybciej zap*****lac!
  12. Małżonki trzeba słuchac, czasem kobieta ma rację :D Ten obecny, który mam to też jej wybór. Może i dobrze, że na pierwszy motocykl trafił mi się słabiutki chińczyk, bo kobieta widząc jak się męczę, jak czasem kurwuję nad nim, zmiękła i stwierdziła żebym kupił sobie większy, mocniejszy i lepszy a najlepiej od razu duży. :D Ty się nie bój. A kto powiedział, że DS 1100 będzie ostatni? Są jeszcze Goldasy, Rockety i podobne potwory :D Przede mną jeszcz duuuużo lat jeżdżenia, nie ma się więc co rozdrabniac :D
  13. ...i na nowy motocykl... Wybieram się niedługo na Slowację i do Czech, mam nadzieję, że nie ma tam już więcej nadźganych blondynek w beemach... :icon_mrgreen: Szybkiego powrotu do zdrowia! :eek:
  14. Hehe, początkowo moja głowa może byc w niebezpieczeństwie :biggrin: Kupując wcześniej tez był dylemat, co? to czy tamto? Nie chcę powielac błedu i nie kupowac moto na sezon czy dwa. Jak na moje gabaryty i planowane potrzeby, Drag Star 1100 byłby idealny i napewniej tak zrobię, jak radzicie.
  15. Do DS1100 już się przymierzałem i pasuje, ale większe maszyny przy moich "rozmiarach"... To już było by chyba ciut za dużo :biggrin: Moja żona też optuje za Dragiem i na dodatek twierdzi, żebym brał jak największy silnik i więcej nie stękał, że za mało ;)
  16. No właśnie, chodziło mi o wygląd /kwestia gustu/.
  17. Dzięki. Porównanie wskazuje na Draga, większa moc przy niższym momencie, kardan, tarcze hamulcowe 2 z przodu i 1 z tyłu... No i Vka bez chłodnicy /chociaż sam nie wiem, czy to zaleta czy wada?/. Nie ma co, chyba jednak będzie Drag Star 1100, wprawdzie na nowego nie wyrobię, ale za 2 dychy już coś można znaleźc godnego uwagi.
  18. Śmignąc na weekend z jakąś amazonką w zaciszne miejsce... kuszące! :evil:
  19. O to mniej więcej chodzi. Motocykl ma byc do jazdy, szczególnie turystycznej ze sporym obciążeniem, ale polansowac się na zlotach też nie zaszkodziło by. :evil: Coraz bliższy staje mi się VN 900... Na motocykl naskrobię w granicach 20 tys, może ciut więcej. Jakby pójśc na całośc to z niewielkim kredytem można by pomyślec nad nowym VNem. Stąd moje pytanie, bo nie chciałbym wskakiwac na nowego sprzęta, żeby go za rok sprzedawac. Z drugiej strony ze swoim 170cm wzrostu na wielką maszynę...? Ale z innej beki Drag Star mnie kręci swoim wyglądem, chociaż VNowi też niczego nie brakuje... Normalnie mam problem prawie jak moja żona w drogerii! ;)
  20. Motocykl pode mną nie ma lekko. Jeżdżę w dośc dalekie trasy, najczęściej z bagażem i pasażerką. Na dodatek więszkszośc tras robię w górach. Nie chcę nabywac czegoś, co będzie dostawac zadyszki albo trzeba będzie kręcic pod maksymalne obroty, żeby jako tako szedł. Szczerze mówiąc bardzo zastanawiam się nas VN 900, Dragiem 1100 albo czymś w tym klimacie. Myślę, że 1300 to maks. Ale znowu mam wątpliwośc, że jeśli na takie potrzeby, jak wyżej wspomniałem, wystarczy 650-800, to po co przepłacac i wybulac na droższy motocykl i paliwo? Nie potrzebuję dużych pojemności do przedłużania swojej męskości, ale znowu nie chę latac za 1-2 sezony i szukac większego litrażu.
  21. ja w każdy weekend śmigam :icon_rolleyes:
  22. Proszę o porównanie motocykli. Różnych, bo nie mam jeszcze konkretnie wyrobionego zdania /jest jedynie wskazanie na ciężkie cruisery niż lekkie choppery/, ale ja nie o tym. Po sezonie idę na zakupy. Nie chcę uwag o tym, jaki motocykl jest lepszy od jakiego i dlaczego. To już sam wiem, a jeśli czegoś nie wiem, to się dowiem. Otóż, interesuje mnie różnica w osiągach maszyn z silnikiem do litra i powyżej litra. Czy różnica jest na tyle znaczna, że warto zastanowic się nad litrem w więcej czy na tyle nie duża, że biorąc pod uwagę aspekt ekonomiczny, wskoczyc na 650-750, no może 900? Nie mam pojęcia, jaki segment wybrac? Chciałbym motocykl żwawy i wygodny, spalanie na 100 jest dla mnie sprawą drugo a nawet trzeciorzędną, ale jeśli osiągi mniejszych silników nie odbiegają drastycznie od litrowców i więcej, to może mniejszy? Nie potrzebuję zapierdalacza, nie zamierzam z nikim się ścigac, ale z drugiej strony nie chcę też, żeby silnik zmuszany był do dawania z siebie wszystkiego podczas jazdy z plecaczkiem i bagażem w górach albo kiedy zechcę mocniej odkręcic /od czasu do czasu każdy ma taki kaprys/. No więc... do czy pow. litra?
  23. Za 12 tys. można wyrwac niezłą Shadow albo Virago w segmencie do 1l. Po co pchac się w taki motocykl? Jak napisano wcześniej, 8-9 tys. to maksymalna cena, jaką jeszcze można zapłacic za taki motocykl, powyżej traci sens ekonomiczny. A gwarancja i serwis... lepiej miec bezawaryny motocykl bez gwarancji niż awaryjny na gwarancji.
  24. Mam podobną. Dobra do podróży turystycznych. Nie za gorąco w upalne dni, a z podpinką ciepło w chłodne. Komplet protektorów na romionach, barkach i plecach powinien jako tako zabeapieczyc przy ew. szlifie. Najlepiej miec 2-3 kurtki dobre na różne okazje, tekstyl, skórę. Jedziesz sam widoki oglądac, może byc tekstylna, jadąc w grupie trochę się polansowac na jakimś zlocie, lepiej wygląda skórzana :icon_mrgreen:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...