Skocz do zawartości

Jagdtiger

Forumowicze
  • Postów

    960
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Jagdtiger

  1. Jak nie zarabiasz i nie płacisz podatków to będą mieli problem ze ściągnięciem. Komornik może orzec że ze względu na niemożność ściągnięcia długu mandaty zostaną anulowane.
  2. Z przełożeniem samego silnika pewnie byłby u mnie spory problem. Ja mam silnik na wtrysku a 900-ka na gaźnikach. Ewentualnie mógłbym zrobić w drugą stronę i przełożyć z mojego kierę, lagi i co tam jeszcze połamane. Tylko kurna co bym zrobił z silnikiem z 800-ki z połamanem koszem sprzęgłowym...
  3. 6 tysiaków za monstera po strzale z 95 roku to sporo. Zastanawiałbym się gdyby się dało przełożyć silnik do mojego ale gdyby cena była trochę niższa...
  4. Jagdtiger

    Mongolia 2008

    Jak nie wyda te 8 tys. w 10 dni to ja stawiam skrzynke browara niedowiarkom. I czemu się tak uparliście na te 10h dziennie?
  5. Jagdtiger

    Mongolia 2008

    Po Mongolii oczywiście nie liczę 800 km. Max to 200-300. 800 tylko i wyłącznie na odcinku szosowym. Nie omieszkamy się zgłosić po ten cały alkohol :icon_mrgreen:
  6. Jagdtiger

    Mongolia 2008

    Mamy jechać 10 h dziennie a co niby mamy robić przez pozostałe 14? :icon_biggrin:
  7. Jagdtiger

    Mongolia 2008

    Damy radę. A innych miejsc docelowych nie biorę pod uwagę. O Mongolii myślałem już wiele lat i teraz mam w końcu okazję to zrealizować. Jeżdżenie po szosach i autostradach zachodniej europy czy skandynawii mnie tak nie kręci jak mongolskie stepy.
  8. Dzięki za poradę. A masz może jakiś kontakt do niego?
  9. Jagdtiger

    Mongolia 2008

    Kilometrów dziennie mogę robić nieograniczoną ilość póki nie pójdę spać. Mój organizm spokojnie to wytrzyma. O te przebiegi dzienne najmniej się martwię. Chciałbym najbardziej żeby motocykle dojechały w tą i z powrotem w miarę bezawaryjnie. Jak nie pierdnie coś poważnego to damy radę naprawić sami albo z pomocą miejscowych. O doświadczenie w ekipie się nie martwię. Jedzie z nami jeden stary wyjadacz co już niejeden zakątek świata odwiedził. No i nie jedziemy tylko w dwójkę z Liseną, tylko na dzień dzisiejszy jest jeszcze trzech chętnych z czego dwaj są bardzo pewni.
  10. Jagdtiger

    Mongolia 2008

    Zakładam 10 dni rezerwy, więc raz się może uda więcej niż 800 a innym razem mniej. Wszystko wyjdzie w praniu a z oponami oczywiście miałem na myśli jeden komplet zapasowy a drugi nowy na kołach. Opcji że się nie uda nie biorę pod uwagę. Jak trzeba będzie to coś zmodyfikujemy z planami w trakcie. No i bierzcie przykład z koleżanki powyżej :icon_razz: Tak poza tym Sambor to czacunek za wyprawę po Himalajach o ile jesteś tym Samborem :] Fotki oglądałem z zaprtym tchem.
  11. Wiedziałem że to zbyt piękne żeby było prawdziwe. Niestety są to kosze do suchego sprzęgła, zupełnie inne niż do mojego Monstera...
  12. Jagdtiger

    Mongolia 2008

    800 km nie wzięło się znikąd. Rozmawiałem z Maćkiem z motosyberia.com i motomongolia.prv.pl i wiem że jest to możliwe.
  13. A masz pod ręką jakieś linki? Sprawdziłbym czy to właściwe kosze. Gdyby były te co ja potrzebuję to by było zbyt piękne żeby było prawdziwe :icon_mrgreen:
  14. W niemieckim zupełnie nie potrafię się poruszać. Szukałem na angielskim ale znalazłem tylko cztery kosze sprzęgłowe do dukatów i każdy z nich inny niż ten co potrzebuję. Nie wiem jak na włoskim i niemieckim bo tam to dla mnie czarna magia coś znaleźć...
  15. Mam kolejną prośbę. Mojego dukata dotknęła dość poważna awaria. Walnięte łożysko na wałku sprzęgła spowodowało tarcie kosza sprzęgłowego o pokrywę. Wszystko to trwało moment. W pokrywie wywaliło dziurę a kosz sprzęgłowy poszedł w drobny mak. Oryginalne części kosztują odpowiednio: kosz - 3 tys., pokrywa - 2 tys. Ceny złodziejskie tym bardziej że są to odlewy, więc koszt produkcji takich części to kilkadziesiąt zł. Gdybym miał to robić w autoryzowanym serwisie to bym zapłacił prawie tyle ile ten motocykl jest warty. O ile pokrywę pospawam to z koszem mam problemy. Tokarz u mnie w pracy mówił że raczej nie da się wytoczyć takiego kosza tak żeby był idealnie wyważony. I tu mam prośbę do was obcykanych w ebayu. Może uda się komuś trafić na kosz sprzęgłowy do modelu Monster 800 rocznik 2003. Sprzęgło i co za tym idzie kosz sprzęgłowy jest w oleju tak więc kosze od większości Monsterów nie będą pasowały. Najlepiej gdyby to był kosz konkretnie od 800-ki. Jak komuś uda się znaleźć to mi uratuje życie, bo tak to mi pozostanie chyba tylko wymiana całego silnika albo sprzedaż dukata na części. Fotka pokrywy: http://img74.imageshack.us/my.php?image=p1030169mil4.jpg rozsypany kosz: http://img62.imageshack.us/my.php?image=p1030166mon5.jpg A tutaj kosz jeszcze w całości: http://img63.imageshack.us/my.php?image=mp1030161qh5.jpg http://img63.imageshack.us/my.php?image=mp1030160mi8.jpg
  16. Jagdtiger

    Mongolia 2008

    Pociąg w moim przypadku nie wchodzi w grę. Tylko własne koła w obie strony o ile odpukać nic się nie zepsuje.
  17. Jagdtiger

    Mongolia 2008

    Koszt samego paliwa to ok 3 tys. zł. Noclegi za darmo (namiot i może czasami się uda gdzieś u gospodarzy w wioskach po drodze). Żarcie też nie za drogo, to co się po drodze kupi i samemu przyrządzi. Największy koszt to przygotowania przed. Trzeba zamontować duży zbiornik paliwa (minimum 20 l), stelaż i sakwy (jak ktoś chce to metalowe kufry ale są mniej funkcjonalne i droższe), dwa komplety opon, dętki, łatki, trochę narzędzi, filtr oleju, dobry łańcuch trzeba kupić przed wyprawą, wyregulować zawory, wymienić rozrząd, namiot, śpiwór i pewnie jeszcze sporo rzeczy o których teraz zapomniałem.
  18. Niestety z opóźnieniem przeczytałem. Tak to bym się pojawił i jeszcze skołował jakąś ekipę na innych motocyklach. Wtedy chyba jeszcze miałem sprawnego dukata. Tak czy inaczej wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia...
  19. Jagdtiger

    Mongolia 2008

    14 czerwca 2008 to wstępna data rozpoczęcia wyprawy do Mongolii. Trasa będzie prowadziła głównie przez Rosję do zachodniej granicy mongolskiej (ok 6 tys. km i jakieś 8 dni), na miejscu po Mongolii ok 3,5 tys. km (15 dni) i powrót przez Irkuck (8 tys. km i 10 dni). Całość to ok 16-17 tys. km i optymistycznie 33 dni ale zakładam z 10 dni rezerwy na nieprzewidziane sytuacje. Na razie oprócz mnie jest dwóch w miarę pewnych chętnych i dwóch mniej pewnych. Na wyprawę wybiorę się najpewniej Yamahą TT 600R (rocznik 2000-2003). Jeśli są chętni dołączyć to proszę na priv po więcej szczegółów.
  20. Duke75 - wielkie dzięki. Mój Monster ma już 60 tysiaków nawinięte i silnik chodzi ciągle bez zarzutu. Od drgań odpadały już różne rzeczy - dokładnie to mocowanie od tablicy rejestracyjnej i drugie mocowanie od tylnego światła. Obydwa były nieoryginalne bo tył mam przerobiony (skrócony).
  21. Ktoś biegły w tym języku mógłby go zapytać ile chce za samą lampę i czy by wysłał do Polski?
  22. A ja się jeszcze przypomnę, gdyby ktoś trafił jeszcze na jakieś reflektory do monstera na ebayu to będę wdzięczny za cynę. Póki co te co znalazłem były po kosmicznych cenach.
  23. Dla niektórych trzęsące się ręce w trakcie załatwiania potrzeb fizjologicznych to może być dodatkowy atut ;)
  24. Przypuszczam że jeśli już to obniży może do 550 nie więcej a to ciągle kosmiczna cena. Zadzwonie do niego za kilka dni.
  25. Jagdtiger

    grupa północ

    Jak to nie ma z kim? Na forum m3m czasami są organizowane i ze 3 wypady w tygodniu. Jak ktoś chce to zawsze znajdzie jakąś ciekawą trasę do objeżdżenia z grupą forumowiczów. A tutaj....w zasadzie to już nic nie zostało... Motocyklowe 3miejskie życie tam się toczy. Przynajmniej tam się nikt nie kłóci o carbon membera :mrgreen:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...