Skocz do zawartości

mycha...

Forumowicze
  • Postów

    40
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez mycha...

  1. BMW Sauber F1 Team - Bemowo http://pit-lane-park.pl/index.html
  2. No tak... jasne... znowu było zajebiście... no bo jakżeby inaczej... Ukraina przeszła mi koło nosa, bo tak się po zimie do życia zbierałam, że mi potem czasu zbrakło :buttrock:. Litwa niestety też... 1 sądny dzień i na otarcie łez musiałam zadowolić się Giżyckiem. Ale następnego wyjazdu już nie odpuszczę. Pozdrowienia dla całej ekipy ze specjalizacją - Wschód :biggrin: .
  3. Mnie też nie będzie... Rzeczony weekend obfity jest w imprezy. Może wypuszczę się gdzieś dalej? :biggrin: Sobotnie (14.07) przedpołudnie sądne dla mnie będzie, więc decyzję o tym czy-i-gdzie, podejmę w ostatniej chwili. Jak zwykle zresztą - ten typ już tak chyba ma... :crossy: Bawcie się dobrze. Pozdrawiam, Monika. P.S. Zapomniałam dodać..., że tylko chyba mnie nie będzie :biggrin: .
  4. Noooo..., tak-tak-tak... Arturku :) . A wcześniej było: I wierz tu facetom? Normalnie... się nie da... :( :P
  5. Moim skromnym zdaniem, najrozsądniejszy post w temacie... Przy swoich gabarytach (160/55 - reszty nie podam :) ) i bądź co bądź wątpliwych jeszcze umiejętnościach twierdzę, że duża masa motocykla najbardziej wpływa na mój strach przed zrobieniem czegoś, czego po prostu nie potrafię. Ale podobno praktyka czyni mistrza..., więc się nie załamuję... awful - już Cię lubię :crossy: podtrzymałeś mnie na duchu, bo wiesz: urosnąć - nie urosnę... nie da się przytyć - no... jakbym się postarała, ale po co? zadyszkę bym miała... więc nie pozostaje mi nic innego, jak tylko wytrwale się uczyć... :D
  6. O ile codzienność czymś mnie nie zaskoczy, to na trochę wpadnę. Co prawda, wolnym czasem dysponować będę dopiero po 18.00. Przy mojej znajomości topografii stolicy i wiecznej jeździe na orientację to nie wiem, czy do 19.00 uda mi się przejechać ją w poprzek... więc.., tak kontrolnie..., zapakuję drewno do bagażnika. I nie mówić mi potem, że nie zbierałam... :icon_biggrin: Poproszę tylko o nr tel. do kogoś z Was na PW, bo nie wiem, czy do tego lasu po węchu trafię. :smile: No chyba, że ziści się cud i pod Tesco dotrę na czas.
  7. No tak... od razu się nabijają... Wśród ścigających się na torach są zawodnicy, którzy przecież robią to celowo. Wytłumacz im to szybciutko...
  8. To nie problem... wystarczy pomyśleć... i wprowadzić moto tyłem, a potem najnormalniej w świecie wyjechać. Wszystko da się... jak się chce... Bo ja z tych krasnali jestem (żeby jasność była) i ciągle muszę kombinować :lalag: . Pozdrawiam.
  9. Nie pamiętałam... ale znalazłam... może to ten? Tekst co prawda po angielsku - ale prosty. http://www.sunsethog.com/groupRiding.html
  10. no nie... no wiesz... ja taka samodzielna już jestem :smile:
  11. Mówisz i masz... Belgu. Ze mną jak z dzieckiem :notworthy:
  12. No dobra... Mój syn powiedział "mamo jedź", więc przyjadę... poznać Wasze buźki. Jako że Tomek i Banda swojej misji jeszcze nie zakończyli (jak nie wiedzieli, to już wiedzą :) ) a dyspensę na dojazd autem (chyba nieopatrznie) dał, więc proszę mnie wpisać na listę obecności. W wyniku rezerwacji indywidualnej, żeby nie wprowadzać już dodatkowego zamieszania, pokój mam. Do zobaczenia... P.S. Jeśli ktoś ma problem z dojazdem, mogę zabrać.
  13. Na to czekałam... I cieszę się, że powiedziałeś to Ty, Marku. Bo podobnie jak Janusz, jesteś tu dla mnie autorytetem. Zresztą raz, przypadkiem, spotkaliśmy się i mogłam też posłuchać... Szczerze? Mam wydrukowane wszystkie posty Janusza (te, które tu zostały) dotyczące techniki jazdy i do chwili obecnej z nich czerpię i na nich opieram całą swoją wiedzę teoretyczną. Jest ona zbyt mała, żeby móc tu cokolwiek pisać. A doświadczenia brak. I jeszcze wiele, wiele sezonów przede mną nim powiem, że umiem. Po rozpoczęciu kursu błądziłam w ciemnościach niewiedzy, a Janusza wypowiedzi skłaniały mnie (sądzę, że nie tylko mnie) do myślenia i zastanawiania się - co, jak i dlaczego? Na prawdę było co czytać... Dużo wiedzy, w dodatku za darmo. A dzisiaj forum głównie przeglądam. Według mnie zrobił się teraz wielki misz-masz, w którym przewodzą "wesołe Polaków rozmowy" i inne towarzyskie pogadanki, nie zależnie od działu. Jeździć na motocyklu zaczęłam niedawno. Jest to dla mnie przyjemność i niech nią zostanie do samego końca. Do postów ciągle wracam i za każdym razem dociera do mnie coś nowego. Choć ostatnio spotkałam się z pytaniem- po co to wszystko robię?... i stwierdzeniem - bo na teorii i prawie jazdy (którego nota bene jeszcze nie mam) przecież się nie jeździ... Nie pozostaje mi nic innego, jak tylko to co wyczytałam ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć. Odbiegłam od tematu w nadziei, że Janusz jeszcze tu wróci. Dziekuję Janusz (choć z tego co pamiętam to nie przepadasz za widokiem kobiety na motocyklu :icon_rolleyes: ), a do Ciebie Marku, przyjdę..., najpierw na te upadki, na które zbieram się chyba od miesiąca i coś tak nie mogę dojść. Pozdrawiam. Monika.
  14. No niestety... jednak wyjechałam. Po 21 godzinach za kierownicą non stop (samochodu oczywiście) dopiero odzyskałam siły witalne. Mam nadzieję, że do zobaczenia... następnym razem.
  15. Tak sobie czytam... i myślę, że może i ja sie pojawię? Nie powiem... kusicie... Jako, że w chwili obecnej z tych mało aktywnych sportowo jestem, możecie mieć ze mnie niezły ubaw. Instruktor na tyrolce miał... :D Aga, o ile nie wyjadę jutro do Szczecina, bo takowe prawdopodobieństwo jest, to do szukania będzie nas już dwie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...