Skocz do zawartości

Pablo2x

Forumowicze
  • Postów

    822
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Pablo2x

  1. Kombinezon poobceirał sie troche - ale nie przetarł sie na wylot poprostu ma małe zadrapania- jak sie zapastuje to nawet nie bedzie widac - a slizgalem sie po asfalcie ladny kawałek :) jednak dobre ubranko i kask to podstawa - okolo 4 lat temu mialem pierwsza w zyciu glebe -przy duzo mniejszej predkosci upadlem prawie tak samo na prawa strone i złamałem ręke - a tutaj uratowały mnie protektory- pomimo ochraniaczy mam zbity łokiec a jak by ich nie było - albo były by jakies pseudo ochraniacze z pianki lub tp - to na zlot szedł bym w gipsie
  2. Paluch - nie pekaj- ja wczoraj na R6 ślizga zaliczyłem a na zlocie i tak bede :)
  3. No i stało sie wczoraj zaliczyłem pierwsza od prawie 4 lat glebe - w sumie zanosiło sie juz na to od jakiegos czasu bo moj styl jazdy ostatnio był daleki od bezpiecznego :) A było tak: wczoraj wieczorem okolo 21 chcialem podjechac na zlot zobaczyc jak trwaja przygotowania - ale najpierw jeszcze troche poszalec po mieście - juz miałem zwijac sie na zlot ale zobaczyłem grupke skuterowców i mysle sobie pokarze im jak sie jezdzi - wiec dalem na gume i tak sobie jade okolo 90 km/h zadowolony z siebie az nagle j*b motocykl ślizga sie po asfalcie a ja za nim na plecach - to był ułamek sekundy nawet nie wiedzialem co sie stało - okazało sie ze dzień wcześniej zamontowali garba ja go nie zauważyłem i wybił mnie w powietrze :P Uswiadomił mnie dopiero znajomy ktory tamtedy przechodzil- pomógł pozbierac R6 i pyta sie czy nie widzialem garba - a ja mu na to jakiego k.... órwa garba ???:) Tylko dzieki crash padom motocykl nie zniszczył sie zabardzo - slizgal sie okolo 100 m a złamała sie tylko dzwignia hamulca , podnózek, wydech i troche porysowana owiewka - bez crash padów to az strach pomyslec . Mnie uratował porzadny kombinezon i kask bo walnąłem głowa o asfalt ale i tak jestesm poobojany - zbity łokiec bark , biodro i stłuczone zebra boli jak cholera :D Ale twardym trzeba byc - bo dzisiaj wieczorem zlot - moto trzeba naprawic i dac czadu :)
  4. Jak to co jest ciekawego :banghead: prowadzi ja kolega bond009 - tylko dlaczego nie napisla normalnie ze zaprasza an swoaj srtonke itd :banghead:
  5. No to wpadaj jacek na zlot chociaz na godzinke :banghead:
  6. Carlos- motocykl to nie auto - trzeba stosowac zupełnie inna technike a dojezdzanie na wcisnietym sprzegle to juz wogole odpada Miałem kiedys taka VFR jak ty wiec cos niecos o niej wiem redukcja podczas jazdy an 1 -mozna tylko po co ?? jezeli predkosc jest zbyt duza to silnik dostaje w dupe - chyba ze rdeukujesz ze by z 1 n akolo postawic :banghead: obrotu musisz sam wyczyc - w zaleznosci od tego czy chcesz jechac ekonomicznie - czy ostro bnie przejmujac sie spalaniem -tego nie da si etak jednoznaczne okreslic
  7. Ja mam AGV i jestesm bardzo zadowolony 0 wczesnije mialem sharka - to jak niebo do ziemi - zdecydowanie polecam
  8. A ja myslalem ze tylko j amam cos takiego a to widze dosyc popularne zjawisko :banghead:
  9. Kurcze ale si ezrobil burdel w temacie a wiec podsumowujac 1.piatek - spotkanie o 21 przed szlabanem - spoznialscy stawiaj ami piwko :banghead: 2. Sobota spotkanie w czasie paradya na rynku - ci ktorzy jeszcze sie nie spotklai w piatek :banghead: 3. Wyjazd do jacka na slub - weźcie ze soba jakies plecaki , sakwy - bo jacek poinformowal mnie ze mala piwna niespodzianke przygotowal a na miejscu nie bedziemy konsumowali bo to okolo 20 km od wrzesni 4. W sobote woeczorem - kolejne browarkowe spotkanie czas i miejsce to samo co w piatek -
  10. Chyba czegos ni erozumiem - przyjezdzaszw piatek i dajemy czadu ?? no bo chyba nie przyjezdzasz w sobote od rana i po slubie wracasz do domu ?? [ Dopisane: Środa Czerwiec 22, 2005 10:00 am ] Dodatkowa mała zmiana planów : trzeba zorganizowac spotkanie po paradzie zeby wspolnie do jacka na slub pojechac Prze dparada to bedzie raczej nierealne dlatego proponuje podczas postoju na rynku - pogadam z organizatrem zeby dal przez megafon znac gdzie si espotykamy - a tak czy siek wypatrujci emnie - napewno bede palil laka na czerwonej R6 w czerwonym kombi Vanuci - wiec jak mnie zobaczycie to smialo podchodzcie :banghead:
  11. Klaus - jak przyjedziesz w piatek do damy czadu juz w piatek a ja w sobote to rano najwyzej po 1 piwku a reszta po paradzie i slubie Jacka
  12. Dobra zmiana planów -browar o 21 - zeby sie wszyscy wyrobili -przed szlabanem wjazdowym Koszulki forumowe odpadaj a- bo mało kto je ma
  13. Zgadza sie ze jest wczorajszy - ale jak od rana si enie poprawi to spokojnie o 15,30 mozna jechac - ostatnio po zlocie podszedłem do gliniarzy zbadac sie n aalkomaci eprzed wyjazdem i było 0,00 a kto mnie zna to wie ze si enie oszczedzam :evil:
  14. Po paradzie w ewrzesni mozna wybrac sie całą ekipa do gniezna to zaledwie 20 km - trzeba sie tylko pwostrzymac od wiekszej ilosci piwa przed 16
  15. Proponuje następujacy plan spotkań 1. Piatek godz 20. 00 miejsce przy bramie wjazdowej , plan spotkania : pijemy browary nieletni pija tymbarki , kubusie co kto lubi :evil: postaram sie załatwic zeby przez megafon poinformowali o spotkaniu na 10 min przed - na spóźnialskich czekamy 10 min - ale za kare stawiaja browara - zeby nie zbankrutowali to tylko mi stawiaja :( 2. Sobota- rano pijemy z Klausem i Panem starszym browara :D potem parada o ile bedziemy wstanie to jedziemy do Jacka do gniezna na slub . Wieczorem 20.00 powtórka z piatku ;)
  16. Ja mam ten tydzien łacznie z wekeendem zje*any na maxa kup apracy zadnego zlotu i jeszcze egzamin - wiec w piatek i sobote dam ostro czadu
  17. Tak czy siak piwko trzeba wypic - w sumie to i od ranka tez mozna po jednym przyłozyc :P Klaus melduje sie od ranca na browara
  18. Nie no o 9 to ja bede sie jeszcze przewracał n adrugi bok - mysle ze piwko najlepiej wieczorem - w csrode/czwartek przed zlotem podam jakąś dokładn apropozycje spotkania
  19. Kup bandita- bo na gs bedziesz wygladał jak na komarku ;) bandit moca ani osiagami nie przeraża wiec przy odrobinie rozsadku bez problemu sobie poradzisz
  20. Klaus no to w sobote wypijemy browaki - juz ja Cie tym razem znajde - a nie tak jak w drawsku ;)
  21. Bandyta juz w trakcie rejstracji - ale najpierw ide sprawdzic stan konta :D [ Dopisane: Poniedziałek Lipiec 04, 2005 8:53 am ] Wyjazd juz coraz blizej - informuje ze włąsnie dostałem maila z Hotelu Casa Brava o nastepujacej treści : Hello Mr. ********** , I'd like to inform you that we received your mony. Thank you very much! Best regards Pavlinka No to panowie za niespałna miesiąc wypoczywamy w słonecznej bługari :P
  22. ja zrobilem przedpłate w casabrava - 150 euro - musze tlko jeszcze potwierdzic ze dostali kase na konto i mamy apartament 3 osobowy a z wysyłka bagarzy trzeba z panem starszym pogoadac wyjazd juz tuz tuz - ale to szybko mineło
  23. Co do spotkania to dam znac wkrótce - bo nie wiem czy dam rade w piatek - niesetyt obowiazki słuzbowe i nie jestem pewien o ktorej zjawie sie w piatek i czy wogole sie zjawie - za to w sobote bede na 100 % - JAK bede znal rozstawienie sceny , i namiotów z piwem to wtedy podam jakies miejsce kontaktowe i godzine - albo konferansjer zapoda przez megafon ze czas sie zbierac :D
  24. Sir Adam - ja Ci sie wcale nie dziwie ze jezdzisz zgodnie z przepisamy skoro mieszkasz w Niemczech - jak tam jezdze to tez zgodnie z przepisami - bo tam to sa porzadne drogi - wiec nie ma problemu zeby zwolnic jak jest ograniczenie - majac w perspektywie ze zachwile wskoczysz na autostrade - a u nas to dupa - albo caly czas bedziesz jezdzil 50-60 bo prawie wszedzie sa takie ograniczenia - albo jak wiekszosc ludzi bedziesz mial w dupie ograniczenia i jezdzil tyle ile pozwala rozsądek
  25. Marelw- jak dogorywałem u Ciebie na leżaczku w ogrodzie to myslalem ze juz nigdzie nie pojade mialem nawet trudności z dotarciem do WC :D - ale pęd zimnego powietrza mnie otrzeźwił na tyle ze mogłem nieźle zapierd..alac - trasa na Gdańsk rewelacja ładne równe proste dawałem ile fabryka pozwoliła i sam nie wiem kiedy znalalzlem sie na mazurach - po kilku piwkach wróciłem do formy - imprezka była rewelacyjna -pominę szczegóły bo dzieci tez tu zagladaja :P- wszyscy dziwili sie ze chcialo mi sie tak daleko jechac - duzo nie brakowało i dostał bym nagrode za najdłuzsza trase- ale dostała ją amazonka ktora przyjezdza tam co roku - nie przewidzieli ze ja przyjade i nagroda był sztuczny penis wibrator wiec odpuściłem udowodnianie ze jednak moja trasa była znacznie dłuzsza . Najgorsza była droga poworotna - kac dał sie we znaki a do domu było grubo ponad 400 km - ale coz mały trening przed Bługaria sie przydał ponad 1000 km w 2 dni na totalnym kacu - to nas czeka w bługari :) A jak R6 znalazla sie na parkingu to sam nie wiem , to ze była w 1 kawałku to juz wogole cud - pamietam tylko palenie laka przed Arco a potem to juz czarna dziura w polskiej kinematografi - obudzilem sie w hotelu Jak nas zaprosza za rok to bedzie powtórka z rozrywki :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...