Skocz do zawartości

Venom

Forumowicze
  • Postów

    186
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Venom

  1. eeee.zalezy jak szukasz.Niewadwno koledzy mieli do sprzedania full oryginal CBR 900 z 1994 za jakieś 10 tysi
  2. kontroluj sytuacje tutaj http://www.motokutno.pl/motocykle.html. 100% gwarancji ze nie wcisną ci szmelcu .Nigdy nie brałem od nich bike bo nie było potrzeby ale napewno przy następny nie będe się tłukł do Belgii tylko wezmę do chłopaków .Znam ich pewnei z 15 lat .Są pewni .
  3. no skoro masz kaprys na V2 to przeciez nei bede cie przekonywał do R4. Jeden lubi córke inny teściową . Troche mnie dziwi to co piszesz na temat wagi CB.Czy ja wiem czy to taka krowa?To raczej mały moto a do tego dosc dobrze wywarzony wiec prowadzi sie jak wózek dziecięcy tylko ten przód klęka za szybko .Zapewne idzie się przywyczaić i troche utwardzic sie tez to zapewne da .
  4. z tego co zostało wymienione to stawiam na CB 750. Dobry,wyprubowany sprzet >Przednia zawiecha troche kondon no ale da się żyć.Nie baw sie w zadne ER,GS it itd .Cztery w rzędzie to jest to reszta to takie "prawie" a prawie robi jak wiadoma wielką róznice
  5. jasne że idzie do przodu ale nie bawmy się w przerost formy nad teścią.hamule ze srada 1996 sa wystarczajace.Gadanie że gdzieś tam są lepsze przypomina mi gadanie na temat silników i mocach -prędkosciach maxymalnych .Dla 95% jeżdzącej populacji 100 koni to jest wystarczajacy luksus i więcej tak naprawde nie wkorzystują ale mimo to wymieniają moto na mocniejsze bo ...od 1996 coś tam się zmieniło .
  6. ze sto lat temu widziałem goscia na zlocie chyab w Gizycku co to miał CBR 250 .Kreciło to jakies nieprawdopodobne obroty które tez zaczynały sie chyba od 3000 .Ogólnie nie narzekał ale jak było faktycznie?Podejrzewam ze jazda takim czyms co dołu i średnich praktycznei nie ma musi byc zajebistą udreką .
  7. przykro mi al enie jestem w stanie podac ci takiego zestawienia bo nie prowadze archiwum a co do oceny moto kieuje sie raczej włąsnym uznzniem niz tym ze ktos co stam napisał.tak czy siak po euforii po wypuszczeniu zx12 szybko przyszło opamietanie .Kto jest zwyciezcą?Ano ten kto jest produkowany czyli hatabusa.Jesli te elemnty o których piszesz byłyby słabe to dawno by ich ju znie było .Zreszta wiel z nich pochodzi wprost ze SRADA /TLR wiec gdzie tu mowa o słabosci np hamulców.ZX12 został wykasowany a haya dalej hula.To najlepsza recenzja .
  8. sylwek85..zlituj sie i przestan nazywac motocykle motorkami .To jet zenujace i swiodczy o tym ze tak naprawde powiniens kupić sobie rometa .twoje gadanie o jeźdzeniuna motocyklach kumpli to jakas paranoja.Kto normalny da sprzęt do jazdy koleszce co to jest kompletnie zielony .Chłopie, daj ty sobie luz póki co.To nie jest kwestia czy to ma byc GS czy ZX bo zabijesz sie na obu .Poprostu daj sobie chwilowo luz .
  9. yep,dzięki za info .Przynam ze ZX6n w normalnych warunkach w ogóle nie biore pod uwage.Tu chodzi o cash bo ta 6 ma być w dobrej cenie .Preferuje raczej coś z Suzuki lub Yamahy no ale akurat po wyzbyciu się SRADA ta Zx6 jest do wzięcia.Jutro,pojutrze bedzie w kraju .Z ocena ramy itd pradze sobie bo siedze w tym ze 20 lat .Co do ram.Nie wiem jak w tym modelu ale u nas na ileś tam Zx6 100% miał z tym kłopot .Były to rózne roczniki ale raczej do 1999.
  10. takie testy były robione i były w którejś krajowej gazecie. Do tego był dodany jeszcze Ace.Kolejność jak można było się spodziewać 1.Haya 2. 12 3.XX 4.Ace Niezgadzam się z opinią że w testach 12 Vs Haya to 12 jest zwyciężcą .Nawet samo Kawasaki doszło do wniosku ze ZX12 to taki moto dla nikogo i go poprostu nie produkuje .
  11. do jeszua .No faktycznie ,chłodzone wiatrem..szczególnie ZZR 600 o którym pisałem . GSXF drogi w utrzymaniu? Hm...w takach 1998-2001 jeździłęm takim GSXF.Tyle ze 750 al eumówmy sie ze róznicy w cenach cześci nie ma .Potem jeździłem min Thunderace ,SRADEM itd i dopiero wtedy poznałem co to znaczy koszt eksploatacji.GSXF w utrzymaniu sa taniutkie a rynek cześci używanych tak duży że w pale się nie mieści .Co do sztuk zakatowanych...no wiesz, są tacy co ktuja MZki .Poprostu trzeba uważać jak sie kupuej i tyle. Co do opanowania "kilogramów" ,czy ja wiem.Moze i jest wysoki ale za to wąski natoamist podczas jazdy sprawe załatwiają bardzo dobre jak na tę klase motocykla hamule.Oczywiscie trzeba pamietac ze tarcze cześto czesto sa luźne na nitach i to moze nieco sprawe psuć.Wystrczy jednak przeprowadzić moto na postoku czy tez wcisnąc przednie hamule aby ocenic czy coś z nich jeszcze da sie wykręić. piotrek- o gixxerze to póki co zapomnij.nie to ze trzeba byc zaraz mistrzem zeby jeździć ale dobrze nabierac nawyków na mniej narowistych sprzetach które wiecej wybaczają.Wspomniana VFR moze byc też dobrą opcja ale podejrzewam ze oprócz samych włąsnosci trakcyjnych pojazdu musisz brac pod uwage jego obsługe.Kasy jak widac tez nie masz za dużo więc kup moto proste w obsłudze,tanie w utrzymaniu, pozwalajace nabrać odpowiednich nawyków .Jak dla mnie nie ma jak na początek GSXF. Jest czym pojeździć i naczym sie otrzaskać zanim pójdziesz dalej .GS,ER tez są ok ale po co ci to skoro mozesz miec cos lepszego? GSXF zawsze mzoesz jeździć jak GS a GS jak GSXF nigdy .
  12. no to ku*wa doradziliście chłopakowi.Zamiast reklamować swoje trupy może mu coś napiszcie ?Na mój gust kupuj GSXF 600 bo 1. tani w zakupie 2 .niezawodny 3. tani w użytkowaniu min cześci zapasowe)( taniocha i w cholere duzo na rynku) 4. prostota bo np jak bedziesz miał zzr600 to co dzien filuj na stan oleju itd bo jak cos to zaraz go zarżniesz. 5. xj,cb,sv,GS itd to taczki.Znudzą ci się po miesiącu a jazda z partnerem na takich cieknkich sprzetach to gehenna . 6. bandit jest ok ale chce ci się walczyć przy 120 z wiatrem i udawać że jest przyjemnie ? Tak mi si ewydaje ze za te kase mozesz poszukać GSXF 750 a tu juz w ogóle jest fajnie . ..jak na te kase oczywiście
  13. oczywiście ze SRAD .Miałem kiedyś SRADA 750 z 1997 i jeździłem Bladym chyba jakieś 1998.Blacd kuca. Jest wolniejszy, mniej agresywny i ma beznadziejne sprzęgło jak chyab wszytskie hondy.Przy takim katowaniu jak mozna katować SRADA to Blady gotuje się na maxa.Nie jest tajemnica ze SRAD 750 objerzdza Bladego i jest tak do dziś. Wiem co mówie ,jeżdza japonią od 1996 roku .Troche tego przewaliłem w zyciu .
  14. "uwielbiam" tak zadane pytania. O kobiety tez pytasz kolegów? Jak chcesz przełozyć nasze doswiadczenia na twoja decyzje.To ma się nijak. Nikt nie podpowie ci optymalnia,conajwyzej zareklamuje jakis moto...który przypadkowo na na zbyciu .Myśl i szukaj sam rozwiązania .
  15. ok, dzieki za info .Jak tylko sprzęt będzie w Polsce to to oblukam. Jak to oddaje moc? Ma troche dołu czy trzeba łoić po obrotach ?
  16. mam pytanie do użytkowników kawasaki i innych zorientowanych .Nie przepadam za kawami jednak z uwagi na pewną atrakcyjną okazję prawdopodobnie nabęde Zx6-R z 2001 roku . Taką z dwoma oczami itd .Pytanie brzmi, jaka jest różnica pomiędzy tym modelem a modelem poprzednim ?Pozdrawiam
  17. zdecydowanie tylko dziurki.Kolega maił coś takiego w roczniku 1997 .Zaslep to albo wymien przepustnicy i dzida .
  18. olejaki nie biora oleju .GSXF 750 który kiedys miałem przyjemnośc mieć nei brał oleju w ilosciach dajacych sie stwierdzic przy pomocy dostepnych zmysłów. Od wymiany do wymiany .No chyab ze wymieniach olej po 50 000 km heheh
  19. zdecydowanie srad o ile chcesz pokatować.CBR to typowy cywil .SRADEM te zmzoesz pojexdzic jak cbr ale cbr nigdy jak sradem.Opowiesci o awaryjnosci sradów mozna wsadzić miedzy bajki .To bardzo wytrzymałe na głupote ludzka motocykle .Sporadycznie sie psują .Bardzo sporadycznie .A jesli juz nawet to tylko przy takim traktowani przy jakim inne 600 wyzioneły by ducha niemal na dzien dobry.
  20. musisz szybciej dopieprzać wtedy odciążysz ramiona ;-)Co do leju to "troche" to bierze kazdy silnik,jesli nie tzn że nie ma oleju.Pierscienei nie wyrabiają zbierać oliwy i się spala przy ostrym traktowaniu .
  21. wracajac do Ace. Ace to w swoim przedziale cenowym motocykl bezkonkurencyjny .Wygodny,doskonale wyważony,bardzo ekonomiczny,piękny i zajebiscie mocny .Maiłem Ace z 1996 roku i najechałem nim kupe km.faktycznie lubi oliwe ale nigdy , nawet jadąc w trace 800 km ( wyjazd-powrót) we dwie osoby nie brałem żadnego oleju na dolewanie.Ot po powrocie do domu dolewałem setke albo dwie ale nigdy nie było poniżej stanu .To co mnie irytowało to sprzęgło bo jest stosunkowo delikatne a przy jakimś katowanku stwawało się mało precyzyjne. Problem z egz które konsumowały zbyt dużo oliwy wynikał ze złej " owalizacji cylindrów " co zostało razem z przednią zawiechą poprawione w 1998 roku . Posiadacze roczników z 1996-97 w krajach europy zachodniej i USA montowaloi zestawy Big bore na bodajże 1070 cc i było z bańki .
×
×
  • Dodaj nową pozycję...