Jackuzy

no to musze powiedzieć że innego do MX nie znalazłem niz te dwie a do teo (według zdjęć) wyglądają dokładnie tak samo jak moja obecna korba.... Jak się wkurze to kupie cały silnik ..... może bez tłoka i cylindra...ma ktoś taki za 150zł :biggrin::D:P

Daj spokój z karbonowymi....nie do tego motorka nie opłaca się :biggrin:....jak chcesz się pobawić możesz je troszeczke (podkreślam TROSZECZKE) odgiąć tak żeby sie nieco bardziej otwierały....ale nie przesadż bo zamiast zyskać stracisz ..... ale rozumiem że załozyłeś ten cylinder z membranami seryjnymi i jest OK?....znalazłem kiedyś niemiecką stronę z pierdołami do modeli MX (i nie tylko) i tam są membrany tuningowe do naszych maszynek ale róznica jest taka że zamiast 3 klapek mają ich 6...więc sam rozumiesz :biggrin:....tylko jak chcesz tunning robić to raczej trzeba wszystko wyminienić... gaźnik, wydech, membrany.... OT...dzisiaj tak ślicznie było a ja (piiiii) siedze w (piiiii) domu zamiast jeździć sobie :biggrin: ..... (piiiii) korbowód.... /OT Linka do tego zaworka 6 klapkowego ___________________________-Edit Ma ktoś na sprzedaz cały dół silnika wersji MX? 80 albo 50? bez cylindra głowicy i tłoka ????

Heh a przydał bys mi sie w Łodzi .... echhhh :biggrin:

Zgodnie z obietnicą LINKA do SKLEPU (AG-MOT) Na liscie jest "Korbowód do DT 80 MX" (czyli ta wersja chłodzona powietrzem) KOD 70/5 Na KEMOT-Motocykle jest też korbowód do DT80MX (powietrze) za 80zł LINKA do tego miejsca trzeba przewinąc strone na dół jest lista rzeczy do DT Pozdro dla niedowiarków :biggrin: Ale może to siakaś podróba z plastyku...:biggrin:

Kurcze teraz jestem poza domem i nie mam tego linka do sklepu ale jak wróce to dozuce :biggrin: ale do Dt80 MX widziałem dwa korbowody jeden za 80zł a drugi za 50zł w dwuch sklepach :biggrin:.....ale to MX więc pewnie dlatego taniej jst niż w LC

Nowy korbowód do mojej DT komplet to 50zł więc to nie takie straszne tylko w sumie gdzie mozna cos takiego zrobić w Łodzi????ktoś się orjętuje?.....a tak swoją drogą to najlepiej by było jakis niedrogi warsztat żeby i mi silnik ropołowili i odrazu zrobili wał :biggrin:(....ale ja mam wymagania...echhh)

No okik czyli nie robic samemu...(zreszta pewnie bym nie zrobił :biggrin: ) a teraz pytanko ile takie cos będzie kosztować (około) i zna ktoś jakis warsztat w Łodzi który by to zrobił szybko i stosunkowo nie drogo?

Notoś mnie pocieszył :biggrin: .... w morde że tez się to gówno musiało posypac ;/ miałem nadzieje że nie będę musiał kompletnie rozbierac silnika tzn rozbiore połowe i nie będe ruszał zapłonu.... a teraz to k**a mać musze wszystko zdemontować...FUCK remont totalny do cholery ;/.... wkurzyłem sie....Nie ma ktoś tanio na sprzedaz silnika do DT80 MX? może byc bez tłoka cylindra i głowicy.... echhh

Hej. Chciałem zapytac sie znawców jak się wymienia wyżej wymienione łozysko....czy jest to jakos skomplikowane czy może ten swożeń wybija się tak jak swożeń tłoka? Prosze o wszelkie praktyczne rady...musze to zrobić i chciałbym wiedzieć co i jak... Tak gwoli informacji czy to będzie łozysko czy może sam korbowód gdy prz ogbronie korbowodu na wale (w złozonym silniku) jest opór w górnej czesci rucu korbowodu...tzn gdy swożeń jest na dole karteru oporu praktycznie nie ma gdy dochodzi prawie na samą góre blokuje go i bardzo trudno jest przekecić korbowód przez GMP gdy juz sie uda znów jest luźno....co obstawiacie?

na 100% masz otwór kwadratowy między krućcem gaźnika a silnikiem i tam pchasz membranę to jest konieczność...dokładnei tak samo jak w oryginalnym cylindrze 50ccm....tylko łatwiej Ci będzie jak najpierw załozysz cylinder i dokręcisz głowice a potem włożysz zawór membranowy i dokręcisz gaźnik na nim....(w sumie mam wrazenie ze mówie tak strasznie oczywiste rzeczy że aż .... no okik nie wiem co aż :biggrin: ) czyli zakładasz cylinder i głowice skręcasz razem w kwadratowy otwór z tły cylindra wkładasz membrany i na to dokrecasz kruciec z gaźnikiem...nic więcej :biggrin:

Pewnie nie mam racji ale mi tez to troche wyglada na przedmuch na uszczelce głowicy? Brak kompresji brak brum brum :D....no ale to takie moje ciche podejzenie :) A co do koszyczka łozyska na glówce korbowodu...tez mi sie kiedyś rozsypało i wpadło do karteru...nie musze mówic co sięp otem z tłokiem stało :/ masakra jednym złowem... (zresztą gładz cylindra nie była w lepszym stanie :biggrin:)

membrany służą do zwiększenia cisnienia spręzania w komorze korbowej....chodzi o to że gdy tłok idzie do góry zaworki są otwarte i mieszanka wpada pod tłok, gdy tłok przechodzi GMP zaworki zamykają się nie pozwalając mieszance wrócić (czyli tak cofaniu się paliwa) dzięki temu więcej mieszanki jest spręzonej pod tłokiem przez co gdy otworzą sie okna przepłukujące więcej swierzej mieszanki przepłuka i naładuje cylinder a z tąd juz prosta droga do większej mocy bo przecież więcej mieszanki = więcej mocy :) tak to mniej więcej działa....ale dochodzi jeszcze dynamika mieszanki gdy na wysokich obrotach (odpowiednich...w DT to jest OK 5000 obr na minute...co czuć gdy motor nagle dostaje ostrego kopa) chodzi o to że mimo iż tłok przechodzi GMP mieszanka ma taka energię kinetyczną że mimo iz tłok juz spręza w skrzyni korbowej ona i tak wbija sie na siłę pod tłok sprawiając tym samym że jeszcze więcej mieszanki jest dosłownie wbite do skrzyni korbowej :D takie cos nazywa się doładowaniem dynamicznym:D (o ile sie nie mylę)...... Tak to wyglada z mojego punktu widzenia oczywiscie mogą tu być pewne błedy jesli ktoś je dostrzeże prosze poprawiać :biggrin:

No chłopie zawór membranowy to konieczność....załuż to czymprzedzej bo to daje moc w nowoczesniejszych silnikach dwusuwowych.....w starych silnikach tego nie było i były znacznie słabsze (patrz CZ 175ccm->15KM w wesji sport) zakłądaj koniecznie zawór mebranowyc a zopisu domyslam się że jest taki sam jak mój w DT80 więc nie będzies zmiał kłopotu niepasowania (chyba)

heh no ładnie....a może zamiast jechac pomożesz mi z silnikiem???:D....spoko żartuje (chcoaż pomoc by się przydała) dobrej zabywy mimo iz sam :biggrin:

powiem Ci że niechodzi o technike jazdy samochodem a motocyklem bo to rzeczywiscie dwie kompletnie rózne rzeczy ale chodzi o zachowanie się w ruchu i przewidywanie zachowań innych kierowców...osobiscie miałem trzy stłuczki ale samochodem (nie ma się czym chwialić ;/)...nauczyło mnie to baaaaaaaardzo dużo a pewnie na motorze miałbym wieksze uszkodzenia ciała ....tzn miał bym je bo z tych stłuczek nie miałem żadnych obrażeń.....teraz jeźdze zuuupełnie inaczej niż wtedy i napewno jest to bezpieczniej, częsciej sie oglądam, więcej obserwuje i co ważne nie jeżdze szybko....w życiu nie przekroczyłęm 120km/h i wcale nie chce jechać szybciej bo po kiego grzyba.....ale wracając do motorków to mając doswiaczenie w jeżdzie w ruchu samochodów ogólnie ruchu ulicznym w bądz co bądz bardziej bezpiecznej puszcze zwanej katamaranem ma sie większe doswiadczenie by jeździć w miescie motocyklem.....technike jazdy zdobywa sie już osobno poniważ nie wiem jak można odruchowo dodać gazu na motorze bo w końcu odruch będzie dotyczył nogi nie ręki....Prowadzenie auta a prowadzenie motocykla to dwie kompletnie rózne rzeczy więc nie bardzo można przenieść nawyki z jednego na drugie (no chyba że przechylanie się na zakrętach siedząc w samochodzie :flesje:).....dałęś przykład wychodzenia z uślizgu...osoba jeżdząca juz motocyklem mimo wszystko będzie umiała sobie dać rade z drobnym uślizgiem....no ale nie moge generalizowć bo w końcu kazdy inny i może inaczej zrobić.... tak więc ;) dobrze jest się nauczyć obycia z ruchem ulicznym gdy ci wszyscy przeklęci kierowcy chcą cię rozjechać w bezpiecznej (w miare swoich możliwosci) puszcze katamaraniastej niz na motorku bo w tym drugim przypadku więcej ryzykujesz....

hihi ;) Chętnie ale na ta chwile musze zrobic silnik ..... mam utarte łozysko na korbowodzie ;] i cholera nie moge sobie dać rady z rospołowieniem silnika (cholerne śruby)......pewnie jak będe to składam pozakładam imbusy żeby nie było potem kłopotu już....:flesje: Co do samej jazdy po asfaltach tez mozna polatac czemu nie?;) tzn pewnie będe odstawał osiaami od was ale możepoczekacie?:cool:....wiem że w Łodzi w czawrtek albo piątek w łagiewnikach spotyka się grupka motrowerzysto suterowców :) na parkingu przy wycieczkowej...jeszcze tam nie byłem ale sie napewno wybiorę.....

NIe da rady żeby 6V pradnica naładowała Ci 12V akku....musiał byś albo ją przewinąc na 12V (co nie koniecznie może byc opłacalne) albo tak jak wyzej kolega pisał o alternatorze 12V jak to ma miejsce w CZ 350 problem lezy w tym że 175 nie było 12Voltowych.....i nie znajdziesz pasującego alternatora. więc musiał byc przezwoić pradnicę...poszukaj zakładu przwijającego siniki...może zrobią to za nie duże pieniądze.... Co do rzeczy które zrobiłeś...to nic nie da dopuki nie będziesz miał generatora napięcia 12V (a własciwie więcej bo żeby łądowac akku musisz miec napięcie nieco wyższe ok 13-14V) ponieważ w czasie jazdy silnik i tak pracuje na prądnicy a nie na akku....nie zmieniaj jeszcze cewki...12V cewka na 6V będzie dawać słabiutka iskre....w najlepszym wypadku pogorszysz spalanie mieszanki w najgorszym nie odpalisz na niej.... Moja propozycja jest taka żeby mieć zapas kup prądnice 6V druga taką jak masz i znajdz zakłąd przewijający silniki pójdz tam powiedz że chciałeś przezwoić ta prądnice na 12V (przy okazji niech nawiną może grubszym drutem jak sie da to będzie miała większa moc....pod warunkiem że zmiesci se odpowiednia ilość uzwojeń na stojan z tym grubszym drutem) jak Ci to zrobią zakładasz i masz 12V .... proste ale i skomplikowane ;) Powodzenia!

hmmm 25km to nie tak daleko...a na jakim kierunku to jest? tzn kwiatkowice ;) a nie zaglądasz czasem do Łodzi może? i ile bys chciał za robotę:flesje:.....możesz na PRV jak nie chcesz tutaj gadać (tak tyko gwoli informacji)

Odpłatnie oczywiscie ale w ramach rozsądku ;)....silnik jest zdemontowany jest zdjęcy cylinder i tłok kwestia rozpołowienia go i wymiany tego łozyska....niestety sam tego nie jestem w stanie zrobić z tad ten post :flesje: Pozdro ;)

JAKTO ZDEJMIJ BLASZKI....czyś ty oszalał????? toż to zawór regulujący tętnienie w ukłądzie korbowym i pozwalający na lepsze spręzenie mieszanki pod tłokiem....wyjęcie blaszek ropierdzieli całą moc w cholere.... nie ruszaj membrany jak masz trzylistkową jak moja nie ruszaj.....gaźnik większa gardziel OK ale skoro ten motorek nie idzie więcej niż 40km/h to najszybciej będzie to kwestia remontu silnika....na szczęscie do DT50MX jest cała masa częsci (czego nie można powiedzieć o 80MX) możesz nawet kupic tuningowe cylinder i tłok :flesje:....Powodzenia...

Nie wiem...może juz było ale nie mogłem sie powstrzymać :flesje: Yamaha R1 TURBO Smacznego :wink:

A może trase opiszesz? Jaka jest i któredy jechać?

Tez miałem kilka przygód: 1. CZ 350....miałem na tyle oponke 3.50x18 ale już dość ostro zjechaną....jednym slowem lysa była :D...a że mialem oponki jeszcze z poprzedniego motorka postanowiłem ze je zaloże bo były bardzo ładne...jedyny problem to taki ze były 3.25x18....w sumie nie wiele róznicy...namachalem sie przy tym zdrowo (po tym razie stwierdziłem że nigdy więcej nie wymieniam opon sam ;D) no ale jak zmieniłem oponke to trza sie bylo przejechać ;) pogoda ładna więc wyprowadziłem maszynę, założyłem kask, kopnołem kilka razy, właczyłem zapłon, odpaliłem i pojechałem.... Super sie jechało (jechałem jakieś 30km/h bo taka droga byla akurat) pojechałem przez pole na droge gruntową na której zawsze jeździłem...odkręciłem manete 1...2....3....jakieś 70km/h na budziku i dojeżdzam do zkrętu, więc chce troche przychamować i składam się ..... no cuż przychamowałem do jakichś 50km/h ale w zakręt już sie nie dałem rady zlozyć...przypiepszyłem zdrowo w siatke.....ojj bolało .... widziałem tylko tą siatke potem bylo niebo, siatka, ziemia, niebo, satka i już na stale niebo.....na szczęscie nikt tego nie widział...skutkiem dla moto były pokrzywione lagi , poodkecane półki i podgięta kierownica od lewej strony...ja mialem pobijana lewa noge i bark...oponke zmieniłem na łysą poprzednią.....O niebo lepiej się odrazu jeździło! 2. CZ 175 "Sport" całe 15KM z jednego cylindra :icon_twisted:....zawsze ślizgalo mi sie sprzęgło....tym razem wybieralem sie z moją uwczesną dziewczyna do kumpla na działkę ok 40km szutrem ....zapakowaliśmy się, moto wyprowadzone na szuter (zreszta ten sam co powyżej pisałem) zakładamy kaski, ja wsiadam, kopie moto odpala za pierwszym razem...jak zawsze zresztą...ona wsiada również, łapie sie mnie....no to ja wiadomo wciskam jedynkę (do góry była ) dodaje lekko gazu i puszczam sprzęgło....do tej pory własciwie nie wiem dlaczego ale moto wyrwało sie na gumę oczywiscie przy tym moja prawa reka odkręciła bardziej manetkę więc wyrwala jeszcze bardziej....moja dziewczyna lezy, ja lece za motoroem a on dwa razy podskoczyl na tylnym kole po czym opadło przednie koło zatoczył się i przewrócił na prawą strone ..... podchodze do niego staje nad nim (moto nadal pracuje) i od niechcenia rzucam "CICHO!!" a motorek posłusznie zgasł :icon_arrow:.....chwile później gdy podniosłem motorek zapaliłem i zapakowalismy sie ponownie, odwaliłem dokładnie ten sam numer tylko tym razem motor zgasł odrazu....nigdy więcej ze mną nie chciała jeździć ;D 3. CZ 175 ta sama, z kolegą szpanowalismy przed dziewczynami na drodze koło bloku...jedna straaaasznie chciała sie przejechać...więc kumpel wsiadł (jego kolej była) wzioł ja na plecy i się przejechali....wrócili po kilku minutach....dziewczyna uśmiechnięta od ucha do ucha...zsiadaja z moto i ona do mnie mowi że teraz ze mną sie chce przejechać :icon_arrow:...na co ja mowie ze to może byc niebezpieczne.... zwazywszy na wydażenia powyżej....no ale nalegała więc wsiedlismy złapała się mnie i pojechaliśmy...no cuz jechałem normalnie jak zwykle jeżdze....po poworcie stwierdziła że ze mna juz nie jeżdzi a woli z kumplem :icon_arrow:...... 4. kupiłem moto CZ 175 bo bardzo chcialem jeżdzić....pierwsza wyprawą miała byc wycieczka do kumpla na działkę jakieś 40km...(bez prawka i dokumentów więc wiadomo..szuter i las ;D) pierwszy raz dojechałem do konca mojej ulicy (jest długa na jakieś 150 numerów :D ) i padło mi sprzegło......drugim razem dojechalem jakieś 50m dalej niz wczesniej iiii padlo mi sprzęgło :P.....za trzecim razem pojechałem o całe 200m dalej niż wczesniej i urwała mi sie linka gazu.....za czwartym razem pojecałem ponad połowe drogi iiii zabrakło mi paliwa....na oparach prawie wróciłem, dojechalem do skraju osiedla i ostatnie 1,5km pchałem.....za piatym razem dojechałem ale na miejscu i tak rozbieralem sprzegło, wymieniałem olej w skrzyni, wymieniałem rózwnież linke gazu... w Poddębicach jest duużo taniej niż w Łodzi... 5. Gdy już dotarłem do kumpla i miałem wszystko zrobione pojechaliśmy sobie pojeżdzić po lesie...było pod wieczór nieco wilgotno ale przyjemnie, droga piaszczysta....w moto nie było przedniego błotnika i przez nastepny tydzien wydłubywalismy piasek z oczu i nie pomagało żadne mycie :banghead: dobra narazie starczy ... pewnie z DT będe mial jeszcze wieele przygód :clap: (znając siebie)

W tych starszych DeTetach nie ma modulu jest cewka na magnecie i cewka zapłonowa ponad cylindrem .... (chciaz można by zastosowac układ elektroniczny do tego ;))

Hej ;) Czy jest tu ktoś z Łodzi? A do tego ma motorower w stylu DT? :icon_twisted: Jak tak to zapraszam...zawsze można się umówić i gdzieś sobie pochasać :icon_arrow: