Skocz do zawartości

bronek

Forumowicze
  • Postów

    274
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez bronek

  1. Tak, najlepiej dać w serwisie na komputer i przez złącze testowe przeskanować system. W moim przypadku skończyło się na wymianie czujnika w kole.
  2. Stan płynu jest ok, sam płyn też właściwy. Kabel czujnika widziałem i kostkę też były ok. Przeskanowali auto innym programem niż wcześniej i wskazało na czujnik. Nijak w cholerę było udowodnić, że coś spierdzielili, stwierdzili że po prostu sam nawalił. Wybuliłem 700 zł. na czujnik i jak na razie jest ok. Pytanie czy mogli jakoś rozwalić mi czujnik przy sprawdzaniu zawiechy i hamulców?
  3. W Chevrolecie Evanda zapalają się kontrolki ABS i TCS. Serwis zresetował błąd, pogmerał coś i kazali jechać. Przy ostrym hamowaniu przed serwisem było ok, po 400 metrach przy delikatnym hamowaniu zachrobotało i kontrolki znowu się zapaliły. Bywało, że po odpaleniu było ok, po czym raz po paru km, a raz po dziesięciu zapalały się ponownie. Na serwisie powiedzieli, że ponieważ płyn nie był wymieniany w okresie 2 lat, to może być wina płynu, bo pęcherzyki wytrąconej wody i powietrza powodują wariowanie systemu. Czy jest to możliwe? Czy płyn może mieć wpływ na ABS i TCS? Ps. Nadmieniam, że cuda zaczęły się dziać 3 dni po przeglądzie w serwisie. Sprawdzali min. zawieszenie i hamulce i serwisowali instalację gazową (czyli gmerali pod maską). Co mogli spierdzielić, tak żeby to miało wpływ na działanie hamulców? Jakieś zwarcie?
  4. No właśnie!. Ja mam podobny problem i też tylko słyszałem o zestawach i ewentualnej możlwości odchudzenia kanapy. Kupiłem właśnie Hondę VFR i jestem trochę do niej za krótki :icon_mrgreen: . Wcześniej śmiagałem kawą zzr 600 i było na styk ale ok. Honda jest niestety wyższa i ma szerszą kanapę. Niby daję radę na palcach albo na jednej stronie, ale honda jest cięższa od kawy i to stwarza zagrożenie niekontrolowanego przechyłu podczas manewrów parkingowych i w konsekwencji położenie motocykla. Pomijając popękane i porysowane plastiki pozostaje jeszcze obciach :icon_eek: Tak wię koledzy prosimy o pomoc i mądre słowo od "wójka dobra rada" :wink: pozdro i czekamy na ruch w tym temacie :notworthy:
  5. bronek

    Romet Ogar 200

    Hejka! Ten ogar to jeszcze aktualny?
  6. już wiem to się nazywa z angielska Owner's manual
  7. No i udało się !!!!! jeszcze raz dzięki :icon_biggrin: Przy okazji tak się nieśmiało zapytam, może ktoś dysponuje jakąś instrukcją obsługi (service guide) - chyba tak to się pisze. Chodzi o to, że w tym manulau nie ma np. info jak ustawić zegar na właściwą godzinę. Po kilku próbach doszedłem do wniosku, że coś musi być skopane- być może coś z przewodami. Poprzedni właściciel miał poinstalowane jakieś bajerki tuningowe i po chamsku to demontował. Podejrzewam, że mógł coś rozłączyć.
  8. dzięki, będę ściągać :icon_mrgreen:
  9. Było nie było, ja nie znalazłem więc pytam. A hasło rap get nic mi nie mówi. Domyślam się tylko, że może być to program do ściągania plików. Jednakże jak nikt na uploadzie nie uaktywni mi linka do pliku to i tak będzie kupa, poza tym limit jest ciągle wyczerpany :) pzdr bronek
  10. Jeszcze raz pośba o mańka do HONDY VFR V-Tec. Gdyby tak ktoś był uprzejmy podzielić i przesłać na maila. Jest to możliwe o ile tylko będą chęci. Ja sam tak wysyłałem kolegom manuala do kawy zzr 600. Mój adres: [email protected] Z góry wielkie dzięki :icon_razz:
  11. To ja poproszę o Honda VFR800 Interceptor VTEC 02 Service Manual ENG By Mosue czy to koniecznie musi iść przez megaupload? Trzeba go instalować? Nie ma potem jakichś problemów typu robale, trojany inne temu podobne?
  12. ciekawy tok myślenia, dla mnie cebra kojarzy się wyłącznie z jazdą na maxa - czym właściwie wyróżnia się tu wersja F ?
  13. Wielkie dzięki karakalla, bardzo cenne uwagi :) właśnie o to mi chodziło wrażenia z jazdy itp. :P obecnie przyglądam się VFR-ce z 99 roku - wersja limitowana na 50-lecie hondy
  14. oczywiście popieprzyłem nazwę chodziło o Suzuki GSR 600 z 2006 roku
  15. Takie rozwiązanie byłoby ostateczną koniecznością. Mam nadzieję, że nie będę musiał liczyć na kasę z kawki. Wszystko zależy jak się poukłada mam nadzieję, że kawę puszcę na wiosnę jak się zwiększy popyt. Poza tym trzeba w niej jeszcze zajrzeć do sprzęgła (jakieś stuki na koszu)- nie chcę żeby kupujacy mi marudził a zwłaszcza żebym mógł spojrzeć mu w oczy gdybyśmy się jeszcze kiedyś spotkali. Chyba, że trafi się ktoś, kto się zna na mechanice i tą naprawę weźmie na siebie- wtedy spuszczę ze 3 setki i będzie po sprawie.
  16. i tu masz rację - zamiast się śpieszyć i napalać muszę na wszystkich posiedzieć i pojeździć :(
  17. Tak, tak założenia jakieś muszą być i mniej więcej je określiłem. Rozrzut jest spory ale wynika właśnie z niezdecydowania co do charakteru sprzęta. Czasem górę bierze technika, czasem pierwsza i druga miłość :evil: , a czasem coś po prostu wpada w oko. Dlatego też poprosiłem o opinie - subiektywne, obiektywne, różne i nawet te najbardziej skrajne. Na koniec wyciągnę jakieś wnioski. :wink:
  18. dzięki, dzięki za to wszystko :D . Pisząc o GSX nie miałem na myśli jajka tylko jeden z najnowszych wytworów Suzuki. GSX to naked ze złagodzonym silnikiem od GSXR, no chyba ,że coś w nazwach mi się poier...... :crossy: ale jeszcze sprawdzę. też prawda :D Jasne że wszystko zależy od tego do czego ma służyć moto. Sczerze mówiąc to chciałem się trochę uspokoić, już mi przeszły dziwne pomysły, ale nadal chciałbym mieć "buta pod ręką" :D Z czasem ostatnio cienko, a i z funduszami na wyjazdy nie jest lepiej (zaczynam budowę chaty), poza tym kobieta ostatnio się burzy i mówi że nie chce zostać sama z dzieciarami (tęgo się przeraziła jak poznała szczegóły mojego wypadku - można rzec że się otarłem o kostuchę a na szyi pozostała rysa po kosie). Podsumowując - głównie będzie jazda po mieście i krótkie wypady do 15 - 20 km za miasto. Wycieczki sporadyczne i krótkie do 100 km, no i parę lokalnych zlotów. I tak przez najbliższe 3 lata. Motocykl musi być niezawodny bo nie mam czasu przy nim się grzebać a na serwis szkoda mi kasy. A sprzęta chcę kupić na dłużej niż 3 lata. Tak więc zachęcam szanownych motonitów i szanowne motonitki do podzielenia się ze mną waszymi uwagami na temat ww sprzętów :D
  19. zgadza się, najważniejszy stan techniczny :evil: ale zakładając, że wszystkie są technicznie ok to któryś trzeba wybrać i tu Wasze ipinie się przydadzą :lapad: PiotrekRR, marcin2 i cabaniero dzięki właśnie o to mi chodziło :biggrin: - niech każdy pisze co myśli i co by sam chciał kupić. Takie posty pomogą podjąć mi decyzję. ;) :biggrin:
  20. Wrzucam temat przy piwie a nie w dziale, co i gdzie kupić, ponieważ jest to sprawa do obgadania właśnie przy kuflu. Chciałem poprosić was o opinie, nawet o te najbardziej subiektywne. Postanowiłem zmienić moto. Moją kawkę zzr 600 sprzedać i kupić coś. Zygzaczka mam z '92 roku, więc pomyślałem o czymś nowszym i troszkę innym. Zawsze chodziła za mną VFR-ka. Ale przeznaczyłem no nowe moto kaskę w granicach 15 kawałków w porywach do 16-17. To w pewien sposób ogranicza wybór. Moto chcę kupić od 2000 w górę. Nim nowsze tym lepiej i nim lepsze i bezawaryjne to jeszcze lepiej. :) W granicach moich funduszy znalazłem kilka motocykli, co zapadły mi w serce. Bandyta 1200 2005r (16000), Fazer 600 2004r.(16000), Fazer 1000 2003r (17 000)., FVR 800 2001 (16000) i GSX 2006r. (17000) Który z tych motocykli byście wybrali? (wszystkie według sprzedających bez wypadkowe i w idealnym stanie) ;)
  21. Opisane jest ściąganie motocykla z UE. Słyszałem, że o wiele bardziej opłaca się ciągnąć sprzęta z USA. Czy to prawda? Jeśli tak, to czy ktoś wie jak zakupić sobie motocykl w Stanach. A może z Francji? Chcę zmienić motocykl i wydaje mi się, że najbardziej opłacalne i pewne, co do jakości będzie samodzielne sprowadzenie sprzęt z zagramanicy. Co Wy na to?
  22. no nie zupełnie tak Jak już pisałem sprawa jest już zakończona jakiś czas temu. To, że gościu zadość uczynił - zgodnie z prawem nie zwalniło go z roszczeń z mojej strony. Tak więc jego ubezpieczenie też mi zapłaciło i moje na życie, również.
  23. Sprawa jest już zakończona i gościa nie będę gnębił z powództwa cywilnego. W szpitalu byłem 1 dzień a na zwolnieniu ponad miesiąc. Jak gościowi udowodnili winę to groziło mu 5 lat za przestępstwo drogowe (uszkodzenie ciała i zwolnienie lekarskie powyżej 7 dni). Policen zapytała czy zgadzam się na negocjacje. Zgodę musieliśmy wyrazić obaj. Korzyści tego są takie, że w obecności mediatora wyznaczonego przez prokuraturę ustalamy kwotę zadość uczynienia i gościu mnie przeprasza. On natomiast za zgodą prokuratora nie jest kierowany na kolegium a sprawa idzie do umorzenia (pod warunkiem, że w momencie wypadku nie był nawalony). Ja zgodziłem się na wypłatę odszkodowania w ratach. Tak to wygląda. pzdr
×
×
  • Dodaj nową pozycję...