-
Postów
23 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Informacje profilowe
-
Płeć
Mężczyzna
-
Skąd
Poznań
Osobiste
-
Motocykl
ETZ 251
-
Płeć
Mężczyzna
Metody kontaktu
-
Strona www
http://
Osiągnięcia mik84

NOWICJUSZ - macant tematu (8/46)
0
Reputacja
-
Ja świece DENSO do swojej XJ kupowałem w sklepie Japanparts http://www.auto-hurt.pl/ w Poznaniu. Zapłaciłem mniej niż w necie (25zł/szt). Może irydówki też mają. Przy obecnym zalewie rynku tureckimi podróbkami NGK, Denso to dobry wybór :crossy:
-
Witam Piszę z konta mojego syna (24), który zainteresował mnie Twoimi problemami. Zajmuję się rehabilitacją pourazową mięśni i nerwów za pomocą elektrostymulacji oraz stymulacją funkcjonalną ( rodzaj stymulacji prądami impulsowymi niskiej częstotliwości mającej na celu przywrócenie funkcji nerwów i wspomaganie przewodnictwa nerwowego). Ten rodzaj stymulacji bazuje na częstotliwościach wykorzystywanych naturalnie przez organizm do sterowania unerwieniem czuciowym, ruchowym czy naczynioruchowym ( np w zmianach skórnych spowodowanych zaburzeniami ukrwienia jak np gojenie ran). Stosowanie bardzo niskich natężeń stymulacji (3 - 5 mA dla 2 elektrod 50 x 50 mm czyli około 0,1 mA na cm 2, nie powoduje interferencji i niekorzystnych zmian nawet w okolicy implantów metalowych. Oczywiście elektrody mogą być aplikowane wyłącznie na skórze o nieprzerwanej ciągłości i w otoczeniu niezakażonej rany. Przy istniejących aktualnie śrubach nie ma możliwości stymulowania mięśni bo to wymaga większych natężeń prądu i mogłoby wywołać niekorzystne działania w okolicy implantów wskutek zwiększonej gęstości prądu ( oporność ciała ludzkiego wynosi 100 do nawet 1000 Ohm a oporność metalu o takich przekrojach jest znikoma). Stymulację trzeba jednak wdrożyć jak najszybciej po usunięciu śrub zewnętrznych. Nerwy obwodowe się co prawda regenerują, ale stymulowane regenerują się o wiele szybciej i w pełniejszym zakresie. Zapraszam na stronę www.boli.net.pl, jest tam wiele informacji o stymulacji mięsni i nerwów, chyba najwięcej w polskim internecie. Jeżeli temat Ciebie zainteresuje. zapraszam do kontaktu mailowego. Serdecznie pozdrawiam i życzę wytrwałości w rehabilitacji Jan Namysł
-
Co do wypadku to nie sądze by skonczyło sie na potłuczeniach- nawet jesli dżokej nie przywalił centralnie, co trudno stwierdzic, to zobaczcie jakie przeciążenie-jedzie rozpedzony i nagle jebs-gosciowi mogła załatwić kark sama bezwładność. MYCIOR nie przejmuj sie takimi tekstami(bez obrazy Waldi). Nie daj sobie wmówić z tym pechem :bigrazz: Dla mnie jesteś w czepku urodzony koleś, że z takiego dzwona jaki Cie spotkał wychodzisz bez większego szwanku a na dodatek masz jeszcze pare by jechać gościa z taką finezja :icon_razz: Wiem, że to nie pierwszy wypadek ale dać wmówić sobie pech to chyba gorsze niż cokolwiek. Sorry za OT ale takie moje zdanie, że powinniśmy sie wzajemnie wspierać a nie dołować :icon_razz:
-
Wypadek w Nowym Sączu - pomagamy naszemu bratu
mik84 odpowiedział(a) na BORSUKLES temat w S.O.S. - pomagamy innym
Oczywiście wspomogłem Swoją drogą to na prawde warto odmówić sobie jakiejś imprezy by zaoszczędzoną kwotę przelać na taki cel :banghead: Sprawa niby oczywista ale warto zdac sobie sprawe, że to właśnie to nasze "kilka" złotych dało chłopakowi takiemu jak Bartek szansę :banghead: A imprez bedzie jeszcze wiele :biggrin: Ja też musiałem podać odkładny adres odbiorcy. Znalazłem adres fundacji na stronce http://www.pomozbartkowi.oz.pl/ DANE ADRESOWE Fundacja Pomocy Osobom z Autyzmem "MADA" 33-300 Nowy Sącz AL. Wolności 19 Tel.(018) 449 05 10 (w godz. 11.00 - 13.30) email: [email protected] -
Ja mam chyba pecha do starych dziadków.
mik84 odpowiedział(a) na Nazir temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Niestety często jest tak, że zagrożenie ze strony osób starszych jest podwójne. Zgadzam się, że niestety cześć osób w starszym wieku, stanowią wredne staruchy-zacietrzewione i harde-typowe mohery. Rozumiem, że często chorują i coś ich boli czy uwiera.. ale z tego powodu noszą w sobie tyle jadu, że otoczenie ich odtrąca i kółko się zamyka-choć sprawa jest przykra. W razie dzwona taki babol zwykle sam jest sobie winien-choć wiadomo, że zwykle kierownik obrywa od wymiaru. Druga sprawa to problemy ze: wzrokiem, słuchem czy oceną odległości. Dlatego osoba starsza w pobliżu jezdni jest dla mnie takim samym sygnałem jak małe dziecko- nie wiadomo, co zaraz wymyśli i jaki nowy kierunek obierze. Przypomniała mi się pewna smutna historia. Pewien kierowca jechał przepisowo Głogowską-jedna z głównych ulic Poznania. Mały ruch, gość leciał ok 50kmh. Dojeżdżając do przejścia dla pieszych zobaczył starszego pana, który już patrzał na jego samochód. Niestety w ostatniej chwili wkroczył na pasy, bo prawdopodobnie źle ocenił odległość. Samochód z piskiem wyhamował tak, że dosłownie zatrzymał sie na wysokości pieszego lekko go trącając. Starszy pan przewrócił się a w wyniku dużego stresu dostał zawału i zmarł na pasach :banghead: Z zasłyszanych informacji wiem, że kierowca wije się jak piskorz by nie pójść do więzienia, mimo, że zachował szczególną ostrożność a powodem wypadku było zachowanie pieszego. To mogło się przydarzyć każdemu z Nas, dlatego uważajcie na dziadków by próbując Nam coś udowodnić nie zabrali swojej świętej racji prosto do grobu. -
POTRZEBNA KREW DLA ZIUTA (POZNAŃ) !!!
mik84 odpowiedział(a) na LUZIPOWER temat w S.O.S. - pomagamy innym
Fr3di mnie też niestety wysłali na stacyjki jak sie okazało, że jeszcze jestem na antybiotykach :) Ale za tydzien ide na kontrole i może da radę wtedy! Admin- świetny pomysł z tym krew-bankiem. Myśle, że powinni być przychylni. Wiadome jest, że taki motobank podniesie ilość oddawanej przez Nas krwi, z której gros i tak będzie ratowało nie tylko motocyklistów! -
Poznalem simona kilka dni temu wiec pierwsza rzecz to telefon do Norberto czy to nie on. Niestety pozniej okazało sie, ze to kolega z grupy mojej znajomej:( Miał na imie Konrad - w czwartek zdal ostatni egzamin i dostal sie na IV rok...całe zycie..ehh :notworthy: Mówili, że jeżdzil jak wariat ale nie mi oceniać to co sie stało. Na drodze, którą widze z okien zginął dziś człowiek i to bardzo mnie smuci :icon_razz: Uważajcie nia siebie
-
Unicorn pewnie zdawaliśmy na tym samym Tajfunku :banghead: Gratulacje ! :icon_razz: Ja miałem egzamin bardzo niedawno bo 13.07 i skrzynia była bardziej kapryśna niż w Tajfunie z jazd. Ogólnie to z ludzi zdających ze mną 3 osoby uczyły się na innych sprzętach i miały trochę problemów z biegami i gazem bo nie sądzili, że to taki słabiak ten Tajfun. Ale wszyscy zdaliśmy :icon_razz: Co do testów to przyznaje rację: nauczusz się -zdasz! Ale w razie wszelkich wątpliwości co do sugerowanych odpowiedzi warto pytać instruktora. Ja miałem 2 książeczki, 2 programy i wszędzie były błędy! A co najlepsze trzy takie niepewne pytania miałem na egzaminie :)
-
Możesz dodatkowo sprawdzić regulacje gaźnika (może będzie wymagał przeczyszczenia) Jeśli nie wiesz jak go wyregulować/przeczyścić opis znajdziesz w książce "Jeżdzę motocyklem MZ'. Możesz ją ściągnąć z serwera forum www.mz-club.pl
-
Hej Również polecam produkty Loctite bo dobrze dobrane swietnie trzymają nawet w ekstremalnych warunkach jak np. wnętrze silnika. Co do rodzajów to jest ich cała masa dlatego w profesjonalnych sklepach często wiszą tabele z nazwami produktu i ich zastosowaniem.
-
CiasnyBaniak- Qpa ma rację Mój istruktor zawsze ustawia kursantom ostatnie jazdy tak by wypadały w dzień egzaminu. Sam zauważyłem, że nawet pod koniec kursu zaraz po wejściu na motor ósemki wychodziły mi mniej pewnie niż wtedy gdy się kilka minut "wjeździłem" :biggrin: Powodzeia ! :biggrin:
-
Hej! Na swoim bardzo niedawnym (bo czwartkowym) egzaminie też miałem gościa, który jeździł samochodem od blisko 20 lat a stres miał jak przed maturą. Ja pomyślałem sobie jedno: - na jazdach wszystko mi wychodziło?- no wychodziło! - tu też jest motocykl i kamizelka?- są! - a czego chce instruktor? - no jak? tego samego co na jazdach ! - to po jaką cholerę się stresować ?! - tej.. w sumie po żadną :biggrin: I ilekroć dopadał mnie stresik starałem się przywołać odczucie, które toarzyszyło mi w czasie normalnych jazd - skupienie, rozwaga ale przede wszystkim luzik :biggrin: Wiem co robić a koleś w elce za mną po prostu to sobie sprawdza (a nie udowadnia że jest inaczej). Zauważyłem, że w oczekiwaniu na "praktyczny", stojąc w grupce, ludzie często mówili o łapówach, jakie to potrafią być gnoje z tych egzaminatorów itd. itp. Starałem się ucinać tego typu dyskusję bo po co karmić strach, zamiast wiarę w powodzenie?! Z naszej "grupki" wszyscy zdali :clap: I Ty znajdziesz swój sposób na pozytywne przejście egzaminu wiec pozostaje mi życzyć Ci krótkiej kolejki po odbiór prawka :icon_evil:
-
Hej Trochę późno się odzywam ale wolałem napisać o swojej szkole (Red Car) po fakcie- czyli po zdanym egzaminie :biggrin: Część teoretyczna podobnie jak w przypadku Kaszpira- niewiele o kat.A ale wykładowca spoko. Jazdy Tajfunkiem (motocykl egzaminacyjny) i to naprawdę przydało się na egzaminie! Skrzynia potrafi mieć swoje humory- generalnie zdarza się, że trzeba sporo popuścić sprzęgło żeby zaczęła w ogóle reagować. Niby drobiazg ale dwóch egzaminowych towarzyszy nie miejących doczynienia z ową chińszczyzną miało pewne problemy. Musieli też sumiennie operować gazem bo pod cięższym zawodnikiem to to słabiutkie 150 niechętnie współpracuje na placyku bez "dopingu". Instruktor (Rychu) bardzo spoko. Miły, uczynny i na prawdę wie jak odpowiednio przygotować do egzaminu. X-Man moja dziewczyna ceniła sobie Rycha za spokojne i nie stresujące podejście. Wracając do kat. A - moim zdaniem mogło być więcej jazd po mieście (było ok.5h ) ale do samego egzaminu tyle wystarczy. Widać, że zależy mu na dobrym przygotowaniu kursanta ale jak piszę - jest to raczej przygotowanie do egzaminu niż do efektywnej jazdy motocyklem w ruchu miejskim (na ile to możliwe w 20h). Reasumując: zdobyte w szkole doświadczenie pozwoliło mi możliwie bezstresowo zdać egzamin- za pierwszym razem :biggrin: He he dzieki - dawno nie zaglądałem na forum ale jeśli do tego czasu będę jeszczę miał Etkę to postaram się ją tam zabrać :clap:
-
Hej! Jak chodzi o luz to generalnie ten typ tak ma :) Możesz spróbować poprawić wyczuwalność luzu naciągając trochę sprężynkę przy kulce która chodzi po wałku zmiany biegów (jak nie wiesz gdzie to do daj znać) Jak chodzi o chrobotanie/ terkotanie to może to być rozrusznik nożny(jak u mnie). Ale skoro piszesz, że po wrzuceniu biegu ustaje to obstawiam zabierak sprzęgła. Ma za duży luz i przesuwa się poosiowo po wale. Hałas był od początku czy pojawił się nagle?
-
Hej! Samo ustawienie przebiega tak samo jak w zapłonie stykowym-iskra ma wystąpić 3mm przed GMP a czujnik Halla możesz obracać podobnie jak platynki i w ten sposób korygować punkt zapłonu. Jeśli to dla Ciebie czarna magia to daj znac-wyslę Ci na mejla skany książki "Jeżdżę motocyklem MZ" :biggrin: Możesz ją też znaleźć na necie :buttrock: