crossowiec

powiem może na swoim przykładzie.dorabiałem nowy tłok do mojego moto i człowiek który mi go dorabiał sam powiedział że najlepiej przejechac pare kilometrów na nie za dużym gazie, i po tym dystansie przegonic motor na pełnym gazie jakieś 150-200m.i znowu spokojnie później zowu gaz.i tak az sie przejedzie okreslony dystans.Myśle że ta metoda jest bardzo podobna jak ta opisana przez pozdro600 tyle że na hamowni.I napewno sie sprawdza.pozdr.

ja mam zebatki PBR-a łancuch to nie pamiętam.co do ilości zębów tez nie pamiętam :biggrin: ale od niczego policze jutro z ciekawości.pozdr.

jak dasz większa z tyłu a mniejsza z przodu to będzie rwał szaleńczo lecz kosztem prędkości maxymalnej.ale nie o to chyba chodzi w tym motorze nieprawdaż?pamiętaj żeby wymienić tez łańcuch jak juz zębatki nowe dajesz.pozdr.

pewnie gdzieś na uszczelniaczu olej ucieka.skoro jest mocny i to nie pierścionki a bierze olej :(

spokojnie Panowie nie ma sie co kłócić.Zaraz zabieram sie do roboty i zobaczymy co z tego wyjdzie.Narazie cisza w eterze :) odezwe sie później co i jak.pozdr. udało sie odkręcić właśnie zbiorniczek ten z boku amortyzatora! podaje nowe fotki jak to wygląda i proszę o ew. dalsze instrukcje co jak robic i gdzie ten olej lać.Czy do tego zbiorniczka co jest w sprężynie czy do tego który odkręcilem?? http://bikepics.com/members/crossowiec/061/

ok dzieki wielkie za informacje.a czy ten klucz to wygląda tak http://www.ktm.info/ ten o nazwie SPRING HOOK. acha i czy bez tego klucza nie da sie zbiorniczka odkręcić??tzn. jedynie gdy sie podgrzeje palnikiem???pozdr.

spoko to jutro postaram sie zrobić zdjęcia.Jak cos to będe pisał na @ wrzucam adres stronki z dużą ilością zdjęć amora może ktos będzie cos więcej wiedział.pozdr. http://bikepics.com/members/crossowiec/061/

sory za bierność ale powiadomienia mi nie doszły :bigrazz: no to reasumując da rozbierać ten amortyzator i wymieniać olej??(nadal nie ma konkretnej informacji jak to zrobić) :) czy może tylko dobić powietrza jak mówiliście tam do ok.10atm. osobiście to wolałbym olej wymienić bo strasznie "zmarnowany" jest ten co jest.Zalać olej i dobić tlenu( tylko jak) :icon_razz: :icon_razz: :buttrock:

nie mamy pewności jak sroga będzie zima więc odśnieżarka może sie nie przydać :bigrazz: poza tym z quadem czy atv będziesz miał zabawe przez cały rok a zima to już w ogóle.nie zastanawiaj sie tylko kup quada lub atv.pozdr.

wiele osób ma enduro i nie ma instalacji więc sie nie podniecaj.nie tor tylko jak to nazwałeś"trasa mistrzostw polski" - sory mój poślizg słowny.A i moja odpowiedź nie zawierała " "po co ci blachy w terenie?" lub "odkrec alumiowa i przyczep zalaminowany wydruk" "

a gdzie Ty tutaj widzisz komplikacje życia??odkręcenie wentylka to taka komplikacja? wracajmy do tematu a nie do oceny moich działań

a jakby wykręcić ten wentyl i wlać olej tamtędy później zakręcić spowrotem i nabić powietrza?? skacze mocno bo prawie obciera tłumik o koło :bigrazz:

jeśli nie działaja światła :bigrazz: to możesz odkręcić lampe i całością przykjleić blache na błotnik. ale to mało ciekawy pomysł chyba.A właściwie to na tor nie możesz odkręcić sobie blachy?

ja nie mam blachy :bigrazz: wiesz co dobrze by było gdybys Ty dał fotke gdzie tą blache mocujesz i jak to wygląda to konkretnie coś byśmy wymyślili napewno.Może poprostu nawierć troche otworów i przymocuj w kilku miejscach a nie w jednym czy dwóch.

WItam bracia z terenu :bigrazz: mam pewien problem.Mianowicie dosyć mocno siada mi amor z tyłu w KTM.I jest taka sprawa:jak amor wygląda każdy wie, i tak pod zbiorniczkiem tym co jest z boku, pod spodem jest taki jakby wentylek.Gdy go wcisnąłem poszło powietrze i cos podobnego do oleju( pierwotnie to napewno był olej ale teraz to podobny jest raczej do śmietany z wodą) wnioskuje że jest już pewnie nieźle "zbełtany" (czyt. przepracowany czy jakkolwiek by to nazwać)i właśnie tutaj rodzi sie moje pytanie:czy da sie i w jaki sposób wymienić ten olej, oraz czy to coś pomoże żeby tył nie siadał jeśli wymienie ten olej i dopompuje powietrze do amora???Ponieżej daje link do zdjęcia jak to wygląda jeśli ktos może pomóc będe ogromnie wdzięczny.Jutro bym wykręcił amortyzator i wymienił ten olej i dobił powietrza jeśli sie da oczywiście.Czekam na ew.pomoc.pozdr. http://www.bikepics.com/pictures/708258/

oj chyba Yamaha XT

dokładnie albo zx9r ale od rocznika 2000 albo właśnie Hondzia 900rr.Suzuki nie brałem pod uwage :D nie wiem czemu ale cały czas ciągnie mnie do Kawy.Motor piękny i szybki, no a co do tych ram hmmm może da sie od czasu do czasu stanąć na koło i nic sie nie stanie ramie :D czy sie myle :D

Panowie nie rozpie*****jmy sie juz na temat użytkownika samolot czy jak mu tam.Dochodze do wniosku że bardziej Was to interesuje aniżeli Kawa zx9r(czy tez inne 9).Wróćmy może do tematu również chętnie posłucham kolejnych informacji na temat Kawy bo sam jestem zainteresowany tym motorem.pozdr.

hmm specjalista to i ja nie jestem ale co do odpalania to ja miałem podobne problemy gdy w gaźniku był nadmiar paliwa.Dusił sie i dławił, dopiero jak zlałem paliwo z gaźnika to palił normalnie.A co do tego że schodzi z obrotów jak puścisz gaz to nie wiem ale możliwe że gaźnik jest rozregulowany.Czekajmy na opinie spec-nazu :) PS żeby nie zakładac nowego tematu to zapytam tutaj:mam problem ze śrubą pod silnikiem do spuszczania oleju.Zjechany jest gwint w silniku i nie trzyma ona juz jak należy i wycieka mi olej.Co byście poradzili aby to jakoś uszczelnić czy cokolwiek żeby zatrzymać wyciek oleju.Myślałem o tym żeby wkręcić tam deczko większa śrube żeby ciasno weszła......

z tych 3 które zaproponowałeś to ja bym Ci polecał tego ostatniego właśnie.Ale skromnie zasugerowałbym Ci tez CR 125.podr.

palenie gumy to piękna rzecz.Nie wspomne juz o zapachu i cudownej muzyce dla uszu :banghead: ( z tym że może nie koniecznie motorynką, ale da rade i tym).pozdr. :banghead:

tak własnie pomyślałem że lepije kupie drugi silnik w całości.A będe miał czas to sie przez zime pobawie z naprawą tego.Ma ktos może jakies namiary na silnik do WSK 125 do sprzedania oczywiście w pełni sprawny.Pozdr.

odświeżam troche temat bo mam małe problemy :bigrazz: od tamtego czasu gdy pisałem że musze wyciągnąć silnik z ramy nic nie robiłem bo nie miałem czasu.Dzisiaj dopiero silnik wyskoczył z ramy ale jest problem.Nie wiem jak sie dostac do skrzyni biegów.Będa komplikacje chyba ze zdjęciem zębatki ponieważ ktoś ją kiedyś przyspawał :biggrin: opisze może co jest nie tak może ktoś będzie wiedział co należy zrobić.Odkręciłem lewą pokrywe silnika, tą od strony tarcz sprzęgłowych, i jest coś takiego:gdy wrzucam jedynkę i kręce magnetem to na zębatce jest cały czas opór tak jak powinno być ale gdy zębatka zrobi pełny obrót to następuje jakiś przeskok tak jakby sie ślizgała przez chwile i dalej jest opór.Natomiast na dwójce i trójce jest podobnie zanim wykona pełen obrót to jest opór natomiast później coś blokuje się w skrzyni i nie można poruszyć wałem.Wystarczy pokręcić troche do tyłu i znowu jest jak trzeba aż do pełnego obrotu.Jeśli komuś będzie sie chciało to przeczytać to będe wdzięczny za ew.pomoc co może byc nie tak oraz w jaki sposób "dobrać" sie do skrzyni biegów abym mógł zdiagnozować problem.dzieki i pozdr.

ja kleiłem u siebie wląsnie dekiel w tym miejscu gdzie kręci sie ta śmieszna turbinka od obiegu wody.I jak narazie nie narzekam.Po zastygnięciu tego kleju mozna go szlifować piłowac i robic różne inne dziwne rzeczy..jest jak metal...ale bardzo długo schnie.Uzyskuje pełna twardość po bodajże 12 h.ale jest naprawde dobry.pozdr.

uważam że nie ma sie co bawić w rzadne spuszczanie paliwa z gażników, wstrzykiwanie oleju na tłoki czy co tam jeszce można robić.Zgadzam sie z tym co było wcześniej wspomniane juz a co i sam uskuteczniam.Poprostu odpalam motor raz na 2-3 tygodnie na 15-20 minut żeby silnik popracował troche.Uważam że jest to najlepsze rozwiązanie gdyz wówczas silnik znajduje sie w swoim naturalny środowisku. :icon_biggrin: .pozdr.