W tym temacie bardzo ciekawy wątek rozwija się aktualnie na pl.rec.motocykle: czytaj ze scigacz.pl czytaj na groups.google.pl Zapytałem o to, czego trzeba aby wsiąść na taką maszynę, co trzeba umieć. Z przeglądu Internetu dowiedziałem się co następuje: 1. GSX1400 ma rozwiercony silnik Hayabusy. Wydaje mi się, że to bardzo dobrze ;-) 2. Duże bajki palą dużo tylko dziennikarzom. Duże bajki palą też bardzo dużo na dotarciu, o czym zarówno mechanik jak i serwisówka lojalnie uprzedzają :> 3. Dużej bajki nie koniecznie muszą być trudne w prowadzeniu. Można znaleźć wiele opinii, że motocykle te robią z dostojeństwem to co karze im właściciel. Kilka opinii mówiło, że łatwo zrobić wheelie na czymś takim. Większość posiadaczy twierdzi jednak, że wcale niekoniecznie. Wydaje mi się, że wiele testów robionych było przez osoby, dla których podstawowym kryterium jest "wyciąganie 200" a wszystko porównują do R1. Na pewno mankametem jest tempo zużywania opon i zestawu napędowego, nawet przy mniej dynamicznej jeździe. I jeszcze dodam, że (jak to zwykle u mnie bywa) zimą zarzekałem się, że na coś tak wielkiego nigdy nie wsiądę. Potem zrobiłem sobie na targach w lutym zdjęcie na GSX 1400 - nie podobał mi się wtedy, malowanie jakoś do mnie nie przemówiło. A teraz? Coraz bardziej myślę, że to byłby dobry kandydat na wieloletniego towarzysza :icon_twisted: