Skocz do zawartości

Qadrat

Forumowicze
  • Postów

    2405
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    17

Ostatnia wygrana Qadrat w dniu 16 Maja

Użytkownicy przyznają Qadrat punkty reputacji!

Informacje profilowe

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Skąd
    Ozorków

Osobiste

  • Motocykl
    GSX 1250 FA, CRF300L
  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

6607 wyświetleń profilu

Osiągnięcia Qadrat

ADEPT MOTOCYKLIZMU - szlifujący podnóżkami

ADEPT MOTOCYKLIZMU - szlifujący podnóżkami (30/46)

100

Reputacja

  1. Jeszcze z czystym sumieniem mogę polecić bardzo sprawdzoną konstrukcję jaką jest CBR 1100 XX. Świetny sprzęt. Tylko nie wiem jak tam wygląda komfort pasażera bo zawsze jeździłem sam. Myślę, że w tym budżecie znajdziesz perełkę. I co ciekawe, bardzo łatwo znaleźć dopieszczony sprzęt bo XX-a w większości kupują motocykliści, którzy wiedzą czego chcą i dbają o sprzęt. Chociaż ja osobiście bym nie zamienił 1250 na XX ale to tylko moje zdanie.
  2. Proszę 🙂 https://allegrolokalnie.pl/oferta/membrany-do-gaznikow-suzuki-1350045110-gs550-gs650-gs750-gs850-gs1000-oem
  3. Zamiast Bandita to wpisz na listę Suzuki GSX 1250 FA. Ubrany w plastiki, z dobrą ochroną przed wiatrem, w standardzie szedł z 3 kuframi. Użytkuję takiego od stycznia i zostanie ze mną na bardzo długo. Ja mam 180 cm i 100 kg, na komfort nie narzekam. Moment obrotowy robi robotę, a właściwie jego dostępność już od ~3500 obrotów. Tu nie trzeba co chwilę redukować biegów, odkręcasz manetkę i ile byś nie miał obrotów i jak by nie był obładowany to po prostu bez zająknięcia przyspiesza. A spalanie bardzo akceptowalne bo tego silnika nie trzeba wysoko kręcić żeby jechał. Średnia z cyklu mieszanego to jakieś 6,5l a jadąc autostradą z prędkościami do 150 km/h bez problemu schodziłem do poziomu niewiele ponad 5l. Wiadomo, jak zaczniesz pajacować po mieście z manetką do oporu to bez problemu wykręcisz ponad 10l, sprawdzałem to 🙂 Przebiegów też nie masz się co bać. Mój jest 2011r, na liczniku ma prawdziwe 119 000 km, silnik nie daje oznak zużycia, zero wycieków, od wymiany do wymiany (6000 km) żadnej dolewki oleju. Przy około 110 000 km robiłem rozrząd, był jeszcze fabryczny, (i wiem, że w 1250 łańcuszek spokojnie wytrzymuje te 90 - 100 tys. km. Jak widzisz sztukę, która ma 30 tys. km i ktoś pisze, że wymieniał rozrząd to trzeba się tylko uśmiechnąć). Krzywki wałków też w bardzo dobrym stanie więc mogę śmiało stwierdzić, że Suzuki odwaliło kawał dobrej roboty robiąc ten silnik. Trochę tylko słychać kosz sprzęgłowy ale to chyba w każdym 1250. Są jeszcze krążowniki jak FJR1300 czy ST1300 ale to już ciężkie krówki z masą na mokro ponad 300 kg, typowe autostradowce dlatego wybrałem GSX, bardziej uniwersalny. CBF 1000 też miałem na oku ale jednak wygrało Suzuki. Hondę trzeba bardziej kręcić no i wiem, że ma bolączki z układem ładowania. A co do avd typu V-Strom: to są wygodne sprzęty ale mi się bardzo nie podoba ich prowadzenie na autostradzie jak masz te 150 - 160 km/h. Nawet w tym roku wziąłem na testy nowego Versysa 1000 i to samo, bardzo go prowadza przy prędkościach autostradowych.
  4. Ma ktoś pomysł jak odkręcić pomyłkę diagnosty na SKP, który w CEPIK wpisał zły przebieg? Opiszę jak wygląda sytuacja: - samochód ostatni przegląd zagraniczny w ASO Renault NL miał 29.04.2024r z wpisem 284 231 km - 06.05.2024r trafił do PL i miał zrobiony przegląd, do CEPIK wpisane 221 117 km i pojazd został zarejestrowany przez sprzedającego - 15.05.2024r kupiłem pojazd, na liczniku 284 336 km i tyle samo wpisane na fakturze O niepoprawnym przebiegu w CEPIK dowiedziałem się po tym jak przerejestrowałem pojazd na siebie i zajrzałem w dane. Nie było cofania licznika, przebieg dokładnie pokrywa się z wpisami z ASO, robiłem odczyt ze sterownika silnika i odczyt pokrywa się z licznikiem. Wychodzi na to, że diagnosta przy pierwszym przeglądzie wpisał zły przebieg. Jak teraz ugryźć temat żebym w przyszłości nie był posądzany o cofanie licznika?
  5. Myślę, że jakieś 8 na 10 sprzętów mających > 20 lat ma przebiegi na poziomie 120 - 150 tys. km i mają się świetnie. Tylko ich właściciele o tym nie wiedzą 🙂 Dobrze zrobione gaźniki to kilka lat spokoju. A przynajmniej ja mam takie doświadczenia.
  6. Z tych co wymieniłeś nie jeździłem tylko Shiverem. Jak patrzę na jej specyfikę i zawieszenie to wg mnie powinna się bardzo dobrze prowadzić. Jeśli bym miał wybierać z pozostałej trójki to F800R. Nie brzmi jakoś ciekawie bo to rzędowy twin, trochę z niego wibrator ale dobrze mi się nim jeździło. Monster też niegłupi aczkolwiek ja nie cierpię specyfiki pracy tych silników i sprzęgła. Popatrz też na Duke 990.
  7. Za 5k to nie patrz na używane 25 czy 30 letnie bo to będą paździochy gdzie do roboty jest absolutnie wszystko. Popatrz na Kayo, nową 250 można mieć za coś koło 8000 zł, jak dobrze poszukasz to używki z małym nalotem kupisz za jakieś 6000 zł. To przynajmniej nie będzie zmęczone i styrane jak te 25 letnie. Duże szanse, że w używanym Kayo na start nie będziesz musiał nic robić poza olejem.
  8. Tu chodzi o wytrzymałość stelaża pod kufer, nie wiem na ile tam przewidział producent tego motocykla. I dochodzi jeszcze kwestia taka, że jak załadujesz 10 kg na sam tylny kraniec tego Bartona to bardzo pogorszy się prowadzenie. Nawet duże motocykle gorzej się prowadzą z kuframi a co dopiero taka 125. A co do pojemności kufra: do 35 litrowego spokojnie wchodzi kask i złożona kurtka. Do 45 litrowego mieściłem 2 kaski.
  9. Nie znam dokładnie tego modelu, nie znam jego budowy, tam jest doładowanie więc to się pewnie trochę różni od zwykłego motocykla. Niemniej jednak ja bym się pokusił o spojrzenie na sondę lambda (oxygen sensor). Sonda na komputerze błędu nie wyrzuci jeśli pracuje - ale może pracować źle i podawać złe odczyty. Już to przerabiałem w jednym motocyklu. Widzę, że nawet do H2SX są emulatory sondy, dużo nie kosztują, nie zaszkodzi kupić i sprawdzić, może to się okazać tańsze niż dalsza diagnostyka https://kawasakibrad.com/shop-1/ols/products/o2-eliminator-h2sx-21176-0868-21176-0934-21176-1132
  10. Z tego grona to tylko Afryka coś tam ciekawego oferuje. Moja rada: weź na jazdy testowe pozostałe 3 motocykle (bez Afryki) a potem idź do salonu Aprilii i poproś o jazdę nowym Tuaregiem 660 (w salonie stoi za 52 000 zł nowy). Gwarantuję, że wyjedziesz z salonu nową Aprilią.
  11. Jak masz czas i $$ to się nie ma co zastanawiać tylko rób A2 i ciesz się jazdą. Nie wiem co tam piszesz o tym prawku kat. B, ono nie daje możliwości jazdy takimi motocyklami co kategoria A2.
  12. Jak najbardziej normalne, niczym się nie przejmuj, tak ma być 🙂
  13. Moc swoją drogą ale nauka najlepiej przychodzi na lekkich maszynach. Jak weźmiesz na pierwszy sprzęt coś co waży 250 kg to prócz nauki zachowania motocykla będziesz w większości "walczył" z jego masą. A to na początku bardzo męczy. Lepiej ogarnąć na sezon jakąś sportową 600, która ma te 190 kg masy i dopiero po oswojeniu się z jazdą przejść na maszynę docelową. Ja osobiście przygodę z motocyklami zaczynałem wiele lat temu od enduro typu DT125 czy MTX125, które ważą poniżej 120 kg i prowadzą się lekko jak rower. I uważam to za bardzo dobry wstęp do motocyklizmu ale nie każdy lubi ten styl motocykli. Przykład z życia, mój kolega w tym roku zdał A i na pierwszy w życiu sprzęt (ale to naprawdę pierwszy, on nawet nigdy nie jeździł żadnym Ogarem czy Motorynką) wziął Bandita 650. Widzieliśmy się niedawno i dałem mu się przejechać na CRF300. Był w szoku, że motocykl może się tak lekko prowadzić.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...