Co wybrać: Arai ASTRO-R czy Shoei XR-1000

[gajos666]

Witam.

Planuję zakup kasku. Mam na oku 2 propozycje - ARAI ASTRO-R i SHOEI XR-1000. Który z nich będzie lepszy do codziennego użytku? Czy warto dać za nowego Araia około 1k zł?

Pozdrawiam i proszę o pomoc

[Kojiro]

Kup ten, ktory lepiej lezy Ci na glowie, oba na pewno Cie nie zawioda. Ja osobiscie wybralem Shoei, bo wygodniej mi w nim, a poza tym odstrasza mnie sposob mocowania szybki stosowany przez Arai.

[ks-rider]

Kup ten, ktory lepiej lezy Ci na glowie,

 

Podpisuje sie pod tym

 

:)

[jarcio]

Podpisuje sie pod tym

 

:crossy:

 

Ja także :icon_biggrin: . Nie na darmo mówi się o głowie "typu" Shoei i typu Arai. Ja mam Arajową

[ks-rider]

Nie na darmo mówi się o głowie "typu" Shoei i typu Arai. Ja mam Arajową

 

Chociaz musze przyznac ze zeszloroczny Corsair jako jedyny przedstawiciel Arai'a dobrze jezy na mojej glowie. jedynym dylematem jak dla mnie to te wloty powietrza w wizjerze, jakos nie wyobrazam sobie ich uzytkowania w praktyce, ale to juz zupelnie inna bajka.

 

:buttrock:

[Peet]

IMHO Arai ma ładniejsze malowania. Jednak mocowanie szyby oraz odpadające boczne klapki przy szybie (drogie i problematyczne - jeśli chcesz dokupić, bo na nich jest część grafiki) są minusem. Ceny szyb też są droższe od Shoei'a. Dla mnie ideałem byłby XR-1000 z malowaniami Arai'a :P Jednak oba kaski to jest najwyższa półka, więc co byś nie kupił powinieneś być zadowolony. Tylko koniecznie przymierz.

 

Aha, o tych odpadających klapkach to czytałem na jakimś forum, nie wiem na ile to jest rzeczywiście problem.

Edytowane 2 Czerwca 2008 przez Peet

[sebanik]

Ja mam XR-100 i jedyny minus to głośność. Przy większych prędkościach przy otwartych nawiewach trochę gwiżdże. Poza tym super leży na mojej dyńce co jest sprawa najważniejszą. Kawał solidnego garnka.

 

Pozdrawiam

:biggrin:

[Peet]

Aha, sposób mocowania szybki w Arai'ach wcale nie jest taki straszny jak się okazuje :icon_mrgreen: Dzisiaj znalazłem przypadkiem:

Edytowane 4 Czerwca 2008 przez Peet

[Kojiro]

Dla Briana nie jest to straszne, bo pewnie duzo trenowal :buttrock: Znam kolesia, ktoremu to mocowanie peklo w czasie otwierania (nie wymiany) i to w trasie. Jakkolwiek jedno nie ulega watpliwosci, nie jest to na tyle duza wada, by rezygnowac z zajebiaszczych kaskow Arai'a, szczegolnie jesli leza jak ulal. Przy pewnym szczesciu mozna przejezdzic lata bez klopotow z szybka. W dodatku, jak utrzymuje Arai, dzieki takiemu a nie innemu mocowaniu lepiej chroniona jest ta czesc czaszki, poprzez jakies tam blizej nie znane mi konstrukcje. Ja nie mialem dylamatu, zdecydowala natura, tj ksztalt mojej bani, padlo na XR-1000 :)