Skocz do zawartości

Kupuje drag stara 1100. to bedzie mój 1 poważny moto. i pytanie:


exploted
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

na co trzeba zwrocic uwagę przy ogladaniu go? nie mowie o przebiegu czy roczniku, tylko o ew. defektach ktore wlasciciel probuje ukryc zeby sie moto jak najszybciej pozbyc? ja wiem, ze ludzie sa prawi i szczodrzy, ale zdarzaja sie i tacy ktorzy nie są aż tacy mili.

i czy faktycznie ksiazeczka serwisowa jest taką biblią, gdzie samą prawde piszą? bo wiele osob sie chwali ze takową posiada.

a i jeszcze:

jezeli moto na zdjeciach jest w porzadku, a sprzedawca mieszka np. 400km ode mnie to konieczne jest fatygowanie sie taki kawal zeby sobie przez chwile popatrzec? czy mozna sie zabezpieczyc jakas umową, że jeżeli coś nawali za raz na poczatku i okaze sie ze to byla stara wada, ktora jedynie zostala zamaskowana, to koles zabiera moto z powrotem? dlugo nie jezdzilem i po ew kupnie wyslalbym jakiegos kuriera po niego, bo raczej sam nie dojade. albo bardzo wolno, nim sie wczuje. i zobaczylbym go dopiero na placu, wiec ryzyko jest.

i nie smiejcie sie, nowy jestem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli moto jest z Polski, to jedna namawiał bym na osobisty odbiór i to najlepiej w asyście mechanika który się zna na rzeczy... w szoku byłem jak po swoją Hondę pojechałem z kolegą z serwisu i zaczął sprawdzać różne rzeczy na które bym w życiu nie zwrócił uwagi...

A co do transportu to wynajmij sobie przyczepkę (myślę, że koszta będą takie same jak wynajęcie kuriera przy takich gabarytach towaru do przetransportowania) i sam go sprowadź jeśli faktycznie nie czujesz się na tyle pewien, żeby jechać na jego grzbiecie :biggrin:

Fotografia ślubna, dziecięca, portretowa, akty, etc...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem, powinieneś jechać na oględziny motocykla z kimś, kto się zna mechanicznie na tego typu motocyklach a przynajmniej był lub jest ich wieloletnim użytkownikiem. Na rynku można trafić na dobrze utrzymane, bezwypadkowe maszyny lub po delikatnych szlifach, którymi za bardzo bym sie nie przejmował, ale jest też dużo sprowadzonego złomu, doszykowanego byle jak do sprzedaży. Uważam, że lepiej odżałować kilka zł za pomoc ( jesli nie masz kogoś kto Ci pomoże po koleżeńsku) niż wywalić kupe kasy na coś co nie będzie sie nadawało do bezpiecznej jazdy. A myśle, że żaden ze sprzedajacych nie zgodzi sie na jakiekolwiek restrykcje w umowie z tej prostej przyczyny, że jaką będzie miał pewność, że to Ty jako uzytkownik nie byleś sprawcą np. wypadku, szlifu, pogięcia itp. a pózniej będziesz chciał mu oddać sprzęt i zażądasz zwrotu kasy.

A druga rzecz, to maszyna jest maszyną i zepsuć sie zawsze może, nawet w drodze do domu.

Dlatego, żeby zminimalizować tak nieprzyjemne zdarzenia powinieneś pojechać z osobą kompetentną i dokładnie wszystko na miejscu sprawdzić (400km to dobra wycieczka na moto :icon_razz: ). Dobrze zrobisz jeśli przedtem popatrzysz na taki sam sprzęt np. w salonie lub u kogoś kto ma moto bezwypadkowe, będziesz miał wtedy jakiś odnośnik, porównanie.

To tyle z mojej strony i życzę udanego zakupu. :biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Moim zdaniem najlepiej pojechać do stacji diagnostycznej, w tym przypadku serwisu motocyklowego (najlepiej przy autoryzowanym salonie), koszt to bodajże 80-100pln, ale jesteś pewien (jeśli sprzedający się nie zgadza, to może oznaczać, że ma coś do ukrycia). Samemu na dzień dobry należy przede wszystkim sprawdzić, czy moto jedzie prosto w momencie, kiedy puszczasz kierownice, czy też stan główki ramy. Jeśli chodzi o przebieg, to nigdy nie bedziesz miał pewności, ale na to mogą wskazywać pewne naturalnie zużywające się elementy np. tarcze hamulcowe, podłogi, opony itp. Jeśli nie miałeś nigdy DS'a i nie uda ci się skombinować kogoś, kto miał (lub ma) to przynajmniej ja podrukowałbym sobie wiele fotek tego motocykla w dobrej jakości i element po elemencie porównywałbym z moto, który chcesz kupić.

 

Jednak bez speca, albo przynajmniej wieloletniego motocyklisty nie jechałbym na oględziny moto.

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znajdź na miejscu kogoś, albo warsztat. Jeżeli kupujesz DS-a 1100 to znaczy, że na zupełnie biednego nie trafiło :) więc warto parę groszy przeznaczyć na przeglądzik. Ewentualnie wrzuć link do ogłoszenia na forum - może ktoś już oglądał, a może znajdzie się ktoś z nas kto ma blisko i rzuci okiem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na co trzeba zwrocic uwagę przy ogladaniu go? nie mowie o przebiegu czy roczniku, tylko o ew. defektach ktore wlasciciel probuje ukryc zeby sie moto jak najszybciej pozbyc? ja wiem, ze ludzie sa prawi i szczodrzy, ale zdarzaja sie i tacy ktorzy nie są aż tacy mili.

i czy faktycznie ksiazeczka serwisowa jest taką biblią, gdzie samą prawde piszą? bo wiele osob sie chwali ze takową posiada.

a i jeszcze:

jezeli moto na zdjeciach jest w porzadku, a sprzedawca mieszka np. 400km ode mnie to konieczne jest fatygowanie sie taki kawal zeby sobie przez chwile popatrzec? czy mozna sie zabezpieczyc jakas umową, że jeżeli coś nawali za raz na poczatku i okaze sie ze to byla stara wada, ktora jedynie zostala zamaskowana, to koles zabiera moto z powrotem? dlugo nie jezdzilem i po ew kupnie wyslalbym jakiegos kuriera po niego, bo raczej sam nie dojade. albo bardzo wolno, nim sie wczuje. i zobaczylbym go dopiero na placu, wiec ryzyko jest.

i nie smiejcie sie, nowy jestem.

WITAM

Ja w styczniu kupiłem Drag Stara. Odradzono mi zkupy na rynku krajowym ( bo wiadomo jak się w Polsce nabija klienta w butelkę i jakie są póżniej możliwości odzyskania kasy i zwrotu motóra ). Pojechałem do salonu Yamahy w Niemcowni i tam spośród kilku małoużywanych wybrałem super ubraną z przebiegiem 8 000km. po 61letnim właścicielu. Długo oglądałem , a właścieciel salonu 5 razy zapewniał mnie że jest " zustand " ( czyli igiełka ). Sprzęt nabyłem , nawet mi go przywieżli specjalnym do tego celu busem pod sam dom za drobną opłatą paliwową. Byłem szczęśliwy i jak małe dziecko nie mogłem się doczekać sezonu.

Kiedy nadszedł i wykonałem pierwszą jazdę testową okazało się że motór ma wyciek oleju. Na tyle poważny że gdzie nie stanąłem tam zostawiałem ślady jak po fiacie 126 p.

Zadzwoniłem do tego gebelsa i mówię jak się sprawy mają , a on mi na to że nic mu na ten temat nie wiadomo i że oni robili sewrwis i u nich było wszystko OK. i że jeśli moto idzie na export to gwarancja jest 1 miesiąc . Od stycznia minęło już kilka miesięcy. Jednym słowem mogę go cmoknąć.

Motór poszedł do naprawy która okazała się niewystarczająca ponieważ uszkodzony był gwint w bloku ( karterze ) silnika i dekiel filtra niedostatecznie dociskał oring uszczelniający.Wydałem parę ładnych złotych i jeszcze wydam zanim będzie wszystko Ok.

Piszę o tym ku przestrodze że nie wszystko co ładnie wygląda jest w dobrym stanie technicznym.

Nie zawsze mały przebieg i wysoki rocznik gwarantują igiełkę.

Jak bedę kupował następnego motóra to zrobię to w sezonie ( wmówiono mi że w styczniu jest dużo taniej , co nie okazało się do końca prawdą ) i pojeżdżę z godzinę żeby zobaczyć co jest wart, a dopiero póżniej będę oglądał wizual i wypas.

Morał z tego taki : Nie ufaj nikomu. Sam wszystko sprawdzaj dwa razy i nie śpiesz się.Jeśli coś cię zaniepokoi - wycofaj się z transakcji.

Motór ma tylko dwa koła , tu nie ma miejsca na niedociągnięcia i gluciarstwo.Serwisy ( nawet w Niemczech ) też oszukują.

Mimo wszystko życzę udanych łowów.

Pozdr. Porter.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja kupiłem swój sprzęt od "wariata" pozytywnie zakręconego, czyli faceta jak my. Rocznik nie był atrakcyjny (2000), ani przebieg (40.000), ale sprzęt jest ok, nie ma wycieków, odpala jak należy nawet po dłuższym postoju itp. Zatem, tak jak pisze Porter, nie zawsze to co sprowadzone musi być lepsze. Może warto poczekac chwilkę i kupić od kogoś, kto jest motocyklistą a nie handlarzem. Wtedy ryzyko jest mniejsze. Powodzenia i udanych łowów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żadnych oględzin zdjęć. Koniecznie jedź. To co kolecie wyprawiają ze zdjęciami, to się w pale nie mieści. Ponadto zdjęcie nie pokazuje wszystkich szczegółów. Sam miałem już takie przypadki. Piękne foty, chrom sie błyszczy itp. Gdy pojechałem i zobaczyłem to się odwinąłem na pięcie.

 

Jeżeli nie możesz skołować speca do oglądania wraz z Tobą to weź jakiegokolwiek kolegę. Człowiek jest tak podniecony, że przestaje widzieć szczegóły. A druga osoba, która nie jest bezpośrednio zaintersowana kupnem dostrzeże znacznie więcej szczegółów, zwróci uwagę na słowa/znaki sprzedającego.

 

I jeśli nie masz swojego speca - konieczna wizyta u mechanika.

Chyba, że lubisz dłubać w motocyklu :P

 

Powodzenia i bez podniety :crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

trafna uwaga z tym trzeźwym kumplem. dzieki.

 

Potwierdzam, zwłaszcza przy motocyklu, przy którym wygląd to 99,9% kryteriów oceny :buttrock: ewentualnie żona/dziewczyna/kochanka - wtedy będziesz dopiero miał ocenę na trzeźwo :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Exploted, nikt tu nie zamierza się z Ciebie śmiać. Każdy kiedyś kupuje swoje pierwsze moto.

Koledzy dobrze radzą, jak nie masz doświadczenia, to lepiej żeby pojechał z tobą ktoś kto ma jakieś doświadczenie. Motocykl to dość niebezpieczny, zwłaszcza na naszych drogach, środek lokocji, a życie ma się tylko jedno. Wiele tu zależy od stanu technicznego motocykla. Ja sugeruję:

1. Oględziny zewnętrzne:

- każdy DS miał w swoim roczniku inne malowanie i układ szparunków (poza błotnikami, zawzse taki sam układ), jeżeli są na miejscu to znak, że na 99% lakier oryginalny, czyli moto nie był bity,

- wszelkie przemalowania i brak nakładek z napisami bocznymi na baku są podejrzane

- należy sprawdzić czy nie ma śladów spawania ramy i pęknięć, napraw peknięć na błotnikach (zwłaszcza w miejscach mocowań)

- małe obtarcia na gmolu czy końcówkach kiery to nic, każdy moto kiedyś leżał, pytanie tylko jak mocno

- czy lagi proste, czy kiera prosta, czy nie ma luzów na kierownicy (główka)

- stan felg i szprych no i opon

2. Trzeba uruchomić moto i dobrze rozgrzać silnik. Posłuchać pracy silnika, czy nie rzęzi, stuka, chrobocze, itp., ale to trudne zadanie dla Ciebie, bo DSy mają swoje "dziwne" dźwięki i trzeba trochę je znać. Koniecznie trzeba się tym przejechać i zobaczyć jak chodzi. Czy się równo prowadzi, czy nie ściąga przy hamowaniu, czy gładko się skłąda w zakrętach i nie ściąga, czy biegi chodzą głado, czy skrzynia biegów nie wydaje dziwnych dźwięków, czy łatwo wyrzucić na luz (neutral), czy coś nie puka, nie stuka, nie świszczy, nie zgrzyta (np. lożyska) i czy nie dobija amorek. Czy z rur nie leci błękitny dymek (pali olej), czy dobrze zapala na ciepło (i jak zapalił na zimno),

3. Po jeździe poczekać parę minut i sprawdzić czy nie ma wycieków oleju z silnika, kardana, hydrolu z zacisków. Stan przwodów hamulcowych i zacisków i tarcz też jest ważny.

4. Sprawdzić wszystkie światła (także czy na lustrze lampy nie ma rdzy), klakson, itp.

No trochę zajęcia jest.

I ważne ! Dokumenty czy są kompletne, zwłaszcza jeżeli moto z importu (umowa-faktura, odprawa celna, VAT, świadectwo rejestracji i tytuł własności, itp. wraz z tłumaczeniami). Czy są oba kluczyki też ważne.

Tyle mi przyszło do głowy, może o czymś zapomniałem, to koledzy podpowiedzą.

Ale jak się nie czujesz na siłach, to chociaż weź jakiegoś motocyklistę ze sobą.

Pozdrawiam i udanego zakupu życzę.

Edytowane przez TATAKIS
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Exploted, nikt tu nie zamierza się z Ciebie śmiać. Każdy kiedyś kupuje swoje pierwsze moto.

Koledzy dobrze radzą, jak nie masz doświadczenia, to lepiej żeby pojechał z tobą ktoś kto ma jakieś doświadczenie. Motocykl to dość niebezpieczny, zwłaszcza na naszych drogach, środek lokocji, a życie ma się tylko jedno. Wiele tu zależy od stanu technicznego motocykla. Ja sugeruję:

1. Oględziny zewnętrzne:

- każdy DS miał w swoim roczniku inne malowanie i układ szparunków (poza błotnikami, zawzse taki sam układ), jeżeli są na miejscu to znak, że na 99% lakier oryginalny, czyli moto nie był bity,

- wszelkie przemalowania i brak nakładek z napisami bocznymi na baku są podejrzane

- należy sprawdzić czy nie ma śladów spawania ramy i pęknięć, napraw peknięć na błotnikach (zwłaszcza w miejscach mocowań)

- małe obtarcia na gmolu czy końcówkach kiery to nic, każdy moto kiedyś leżał, pytanie tylko jak mocno

- czy lagi proste, czy kiera prosta, czy nie ma luzów na kierownicy (główka)

- stan felg i szprych no i opon

2. Trzeba uruchomić moto i dobrze rozgrzać silnik. Posłuchać pracy silnika, czy nie rzęzi, stuka, chrobocze, itp., ale to trudne zadanie dla Ciebie, bo DSy mają swoje "dziwne" dźwięki i trzeba trochę je znać. Koniecznie trzeba się tym przejechać i zobaczyć jak chodzi. Czy się równo prowadzi, czy nie ściąga przy hamowaniu, czy gładko się skłąda w zakrętach i nie ściąga, czy biegi chodzą głado, czy skrzynia biegów nie wydaje dziwnych dźwięków, czy łatwo wyrzucić na luz (neutral), czy coś nie puka, nie stuka, nie świszczy, nie zgrzyta (np. lożyska) i czy nie dobija amorek. Czy z rur nie leci błękitny dymek (pali olej), czy dobrze zapala na ciepło (i jak zapalił na zimno),

3. Po jeździe poczekać parę minut i sprawdzić czy nie ma wycieków oleju z silnika, kardana, hydrolu z zacisków. Stan przwodów hamulcowych i zacisków i tarcz też jest ważny.

4. Sprawdzić wszystkie światła (także czy na lustrze lampy nie ma rdzy), klakson, itp.

No trochę zajęcia jest.

I ważne ! Dokumenty czy są kompletne, zwłaszcza jeżeli moto z importu (umowa-faktura, odprawa celna, VAT, świadectwo rejestracji i tytuł własności, itp. wraz z tłumaczeniami). Czy są oba kluczyki też ważne.

Tyle mi przyszło do głowy, może o czymś zapomniałem, to koledzy podpowiedzą.

Ale jak się nie czujesz na siłach, to chociaż weź jakiegoś motocyklistę ze sobą.

Pozdrawiam i udanego zakupu życzę.

 

 

Witam Wszystkich, śledzę wszystko co dotyczy DS sów, za miesiąc chcę kupić a że też jestem nowy , choć 45 letni, jestem wdzięczny za info jak kupować i co oglądać.

Pozdrawiam Monitor

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[...]Rocznik nie był atrakcyjny (2000), ani przebieg (40.000), ale sprzęt jest ok, nie ma wycieków, odpala jak należy nawet po dłuższym postoju itp.

 

No bez przesady ....

2000 to juz staruszek ???

A przebieg w milach czy kilometrach ???

Ja kupowalem swojego z przebiegiem 35000 .... mil :cool:

Teraz ma 43000 i chodzi jak pszczoleczka, bez najmniejszych problemow :) :bigrazz:

ISRA: 27062
SREU: 614

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...