lombardo Opublikowano 22 Marca 2008 Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2008 Można powiedzieć że latam sportowym turystykiem i parę drobiazgów mi przeszkadza;-promień skrętu, zwłaszcza jak trzeba zawrócić gdzieś na górskiej drodze mając objuczony sprzęt(sakwy+tankbag)-czasem pozycja za kierownicą,fajna gdy lecimy szybko i daleko,ale przeszkadza podczas wolnej jazdy i gdy trzeba przejechać szutrowy odcinek bo się droga skończyła,po pewnym czasie męczą się nadgarstki i człowiek zaczyna prowadzić jedną ręką a drugą opiera sobie na udzieTeraz po czterech latach bardziej skłaniam się ku Bandziorowi 1200,osiągi podobne ale pozycja jednak wygodniejsza,chociaż jak znam życie będzie mi brakowało tej sportowej nutki. :icon_biggrin: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bulka Opublikowano 22 Marca 2008 Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2008 musisz wyprobować. Dowiedzieć się czego lubisz... ja kupiłem sporta i żałuję... Mój następny motocykl będzie szosowo-turystyczny. Przejechałem się takim i wiem czego chcę:icon_biggrin: Cytuj http:// www. youtube.com/watch?v=58UQ3PZctuA Passion of motorcycles :) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RaY Opublikowano 23 Marca 2008 Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2008 (edytowane) Ja latalem w sumie wszystkim - ostatnio Hornetem.... szosowy a teraz mam sporta i nie zaluje. Jestem happy w 100 % wlasnie tego mi potrzeba bylo ! Pozycja mi odpowiada pasuje idealnie do mojego niskiego wzrostu mam 175 cm. Na trasie nie ma problemow z wiatrem, bosko sie wchodzi w zakrety, swietne osiagi. Regulowane zawieszenie, boskie hamulce.... i ten wyglad. Co do tej pozycji lezacej to nie jest tak do konca. Zobacz na moim przykladzie. http://w3.bikepics.com/pics/2008/03/22/bik...1225156-800.jpg Lekko pochylona.... lezy sie powyzej 150 km/h z 1 powodu - aby sie uchronic przed wiatrem, na prosto tez mozna jechac :biggrin: Minus - zawracanie w waskich miejscach.... jednak staram sie je omijac i zawracac gdzies gdzie jest duza przestrzen :buttrock: Edytowane 23 Marca 2008 przez RaY Cytuj Motocykle to nie wszystko, ale bez nich wszystko jest niczym... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PiotrekRR Opublikowano 23 Marca 2008 Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2008 (edytowane) Można powiedzieć że latam sportowym turystykiem i parę drobiazgów mi przeszkadza;-promień skrętu, zwłaszcza jak trzeba zawrócić gdzieś na górskiej drodze mając objuczony sprzęt(sakwy+tankbag)-czasem pozycja za kierownicą,fajna gdy lecimy szybko i daleko,ale przeszkadza podczas wolnej jazdy i gdy trzeba przejechać szutrowy odcinek bo się droga skończyła,po pewnym czasie męczą się nadgarstki i człowiek zaczyna prowadzić jedną ręką a drugą opiera sobie na udzieTeraz po czterech latach bardziej skłaniam się ku Bandziorowi 1200,osiągi podobne ale pozycja jednak wygodniejsza,chociaż jak znam życie będzie mi brakowało tej sportowej nutki. :biggrin:No nie powiedzialbym ze ZX to sportowy turystyk. A gdyby nim byl to nie mial bys do niego sastrzezen jak do sporta. Edytowane 23 Marca 2008 przez PiotrekRR Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lombardo Opublikowano 24 Marca 2008 Udostępnij Opublikowano 24 Marca 2008 (edytowane) No nie powiedzialbym ze ZX to sportowy turystyk. A gdyby nim byl to nie mial bys do niego sastrzezen jak do sporta. Jechałeś może kiedyś ZX9 z 1995r ?240 kg wagi,normalnie idealny sportowiecA tutaj trochę wiedzy;http://www.scigacz.pl/Uzywana,Kawasaki,ZX9R,1859.htmlpozdrawiam :crossy: Edytowane 24 Marca 2008 przez lombardo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jce Man Opublikowano 24 Marca 2008 Udostępnij Opublikowano 24 Marca 2008 Na pierwszy GPZ500 moim zdanie jem bardzo dobrze się nadaje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Migus Opublikowano 24 Marca 2008 Udostępnij Opublikowano 24 Marca 2008 Witam Ja też zaczynam dopiero i jako pierwszy motocykl kupiłem Fazera FZS600. Zwinna maszyna i ponad 200km/h poleci wiec nie będziesz odstawał od kolegów za dużo. Wygodna pozycja dość prosta wyważony nie za ciężki zwrotny. Co do osiągów to zadowoli cię w zupełności na 2-3 sezony. Przy okazji nauczysz się dbać motor i jeździć jak należy bo to nie jest łatwa sprawa. Ja dalej ćwicze i powoli zaczyna mi coś wychodzić. Polecam FAZERA FZS600 . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
R6surfer Opublikowano 24 Marca 2008 Udostępnij Opublikowano 24 Marca 2008 Fazer na 1 moto... jesli ci zycie mile to NIE. Witam serdecznie - piszę z nieba. A dlaczego? bo mój pierwszy motocykl to był właśnie Fazer 600 z 2003 r. tak więc zgodnie z powyższym cytatem już nie żyję ! :icon_mrgreen: Wybór padł właśnie na niego, ze względu na takie same wątpliwości jak Twoje, nie wiedziałem w którym kierunku pójść. Jeździłem sezon na Fazerku i złego słowa nie powiem. Wygodna pozycja, sporo mocy (nie porównywać do R6 czy Thandercata bo ma zupełnie inne oddawanie mocy), łatwość manewrowania, spore możliwości doczepienia bagażu, wygodna kanapa, wskaźnik paliwa, duży zbiornik (ale dotyczy to modeli 2002/2003), dobre światła, świetne hamulce. Ogólnie motorek uniwersalny. I można na nim nauczyć się jeździć, jeśli tylko ma się chłodną głowę i zdrowy rozsądek w prawej dłoni. Na następny sezon była R6 ponieważ plastik był tym, w kierunku czego mnie ciągneło. Za jednym amachem zrobiłem na niej 500km do Brna z bagażem i nie narzekałem na pozycję. Nadgarstki odpoczywają już przy prędkości około 120km/h, głowy wcale nie trzeba tak mocno unosić by widzieć drogę, więc szyja również miała się dobrze a pozycję można znaleźć w miarę wygodną. Obecnie jest R1 i śmiem twierdzić, że jazda nią jest łatwiejsza niż R6 - ma bardziej liniowe oddawanie mocy i jest bardziej przewidywalna od R6. Ale to już inna bajka. pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gizmucik Opublikowano 25 Marca 2008 Udostępnij Opublikowano 25 Marca 2008 Witam serdecznie - piszę z nieba. A dlaczego? bo mój pierwszy motocykl to był właśnie Fazer 600 z 2003 r. tak więc zgodnie z powyższym cytatem już nie żyję ! :cool: Wybór padł właśnie na niego, ze względu na takie same wątpliwości jak Twoje, nie wiedziałem w którym kierunku pójść. Jeździłem sezon na Fazerku i złego słowa nie powiem. Wygodna pozycja, sporo mocy (nie porównywać do R6 czy Thandercata bo ma zupełnie inne oddawanie mocy), łatwość manewrowania, spore możliwości doczepienia bagażu, wygodna kanapa, wskaźnik paliwa, duży zbiornik (ale dotyczy to modeli 2002/2003), dobre światła, świetne hamulce. Ogólnie motorek uniwersalny. I można na nim nauczyć się jeździć, jeśli tylko ma się chłodną głowę i zdrowy rozsądek w prawej dłoni. Na następny sezon była R6 ponieważ plastik był tym, w kierunku czego mnie ciągneło. Za jednym amachem zrobiłem na niej 500km do Brna z bagażem i nie narzekałem na pozycję. Nadgarstki odpoczywają już przy prędkości około 120km/h, głowy wcale nie trzeba tak mocno unosić by widzieć drogę, więc szyja również miała się dobrze a pozycję można znaleźć w miarę wygodną. Obecnie jest R1 i śmiem twierdzić, że jazda nią jest łatwiejsza niż R6 - ma bardziej liniowe oddawanie mocy i jest bardziej przewidywalna od R6. Ale to już inna bajka. pozdrawiam Nie pisz tak, bo zaniedługo początkujący będą chcieli wybrać R1, zamiast R6 :( A tak nawiasem mówiąc ja za pewien czas zamierzam rozpocząć jakąś większą przygodę z jednośladami, niż ta jaka była do tej pory.Powiem szczerze myślałem też nad Fazerkiem, jednak bardziej do ścigaczy mi bliżej, będe szukał coś bardziej z Kawasaki ZXR 400, lub coś podobnego, jednak Fazer najbardziej mnie odpycha gabarytami chyba jestem dosyć niski, mam nadzieje że jeszcze urosne :bigrazz: ale Fazer to jest raczej dla ludzi ponad 175cm, jeszcze nie jest taki lekki jak te sporty, a to też robi swoje. Pzdr :wink: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Quaad Opublikowano 25 Marca 2008 Udostępnij Opublikowano 25 Marca 2008 No właśnie dobry wybór sportowy motocykl na poczatek :buttrock: Chyba że masz jakis dar do jazdy motocyklem sportowym.Człowieku weź na start CB 500 GS 500 ER5 to absolutnie powinno Tobie starczyć i na jakieś łachy Tobie starczy a to co wiem to to tez nie należy do najtańszych :buttrock: Ja wydałem na łachy tylko 300funtów i to za takie ze środkowej półki.A tych tematów na fotum jest na prawdę dużo :icon_razz:Pozdrawiam nie zrozum mnie źle ale walisz mocno stereotypowym myśleniem, które strasznie działa mi na nerwy :buttrock: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RaY Opublikowano 25 Marca 2008 Udostępnij Opublikowano 25 Marca 2008 nie zrozum mnie źle ale walisz mocno stereotypowym myśleniem, które strasznie działa mi na nerwy :( No a ja go popieram,ze sport to nie dobrym pomysl ;) Cytuj Motocykle to nie wszystko, ale bez nich wszystko jest niczym... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
serwient Opublikowano 25 Marca 2008 Udostępnij Opublikowano 25 Marca 2008 prawda jest taka , ze kazdy ma inny talent do tego sportu.Jeden zakuma po 5 minut moto, a drugi cale życie będzie siedzieć na skuterku, bo innego bedzie sie bał z opowieści koleżków lub po prostu jest cienki jak dupa węża :) Nie dla każdego takie moto na początek.Moje zdanie jest takie że można swobodnie zacząć od sporta, ale trzeba mieć trochę oleju pod kopułą, szanować swoją i czyjąś egzystencję.pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RaY Opublikowano 26 Marca 2008 Udostępnij Opublikowano 26 Marca 2008 prawda jest taka , ze kazdy ma inny talent do tego sportu.Jeden zakuma po 5 minut moto, a drugi cale życie będzie siedzieć na skuterku, bo innego bedzie sie bał z opowieści koleżków lub po prostu jest cienki jak dupa węża :lalag: Nie dla każdego takie moto na początek.Moje zdanie jest takie że można swobodnie zacząć od sporta, ale trzeba mieć trochę oleju pod kopułą, szanować swoją i czyjąś egzystencję.pozdro Czyli twierdzisz, ze olej wystarcza a umiejetnosci i doswiadczenie sie nie licza ? Cytuj Motocykle to nie wszystko, ale bez nich wszystko jest niczym... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
R6surfer Opublikowano 2 Kwietnia 2008 Udostępnij Opublikowano 2 Kwietnia 2008 Nie pisz tak, bo zaniedługo początkujący będą chcieli wybrać R1, zamiast R6 :icon_biggrin: A tak nawiasem mówiąc ja za pewien czas zamierzam rozpocząć jakąś większą przygodę z jednośladami, niż ta jaka była do tej pory.Powiem szczerze myślałem też nad Fazerkiem, jednak bardziej do ścigaczy mi bliżej, będe szukał coś bardziej z Kawasaki ZXR 400, lub coś podobnego, jednak Fazer najbardziej mnie odpycha gabarytami chyba jestem dosyć niski, mam nadzieje że jeszcze urosne :banghead: ale Fazer to jest raczej dla ludzi ponad 175cm, jeszcze nie jest taki lekki jak te sporty, a to też robi swoje. Pzdr :biggrin: Oczywiście, że nie mam zamiaru namawiać na kupowanie litra na pierwszy motor. Spokojnie, jestem w miare odpowiedzialny - ale czy o motocykliście można to powiedzieć :evil:. W każdym razie, co do Twoich uwag, faktycznie Fazer jest dość wysoki, ale nie sądzę by był nadmiernie wysoki. Ja mam co prawda 185 ale kupił go ode mnie gostek wzrostu mniej więcej 170 i bez problemu sobie radził. A co do gabarytów - Fezer duży i ciężki? waży na sucho około 190 kg specyfikacjapozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Frem Opublikowano 27 Kwietnia 2008 Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2008 (edytowane) Ok jako właściciel pierwszego moto w życiu śmiem powiedzieć, że na pierwsze moto nie warto brać r6 ani r1, (fazerem nie jeździłem, ale od mojego ma jakies 37 konikow wiecej) bo poprostu szkoda sprzetu. Umiejętności są potrzebne, olej w głowie jedynie podpowie Ci "nie jedź tak szybko, zwolnij" to wszystko. A jak jeździesz już 120 km/h i masz zakręt przed sobą, a motocyklu nie znasz bo, masz go jakiś tydzień, miesiąc i nagle uświadamiasz sobie, że chyba za szybko jeździesz, to olej w głowie Cie nie uratuje, bo tylko odetniesz gaz.... umiejętności sprawią, że nie dojdzie do wypadku. A powiem Wam, że chciałem zaczynać od cbr 600 z 100 konikami... Ciesze, się, że mam Xj, a nie cbr, bo wiem, że za sezon dwa przesiade się na coś mocniejszego i nawet fazer 1000 mnie nie ominie w przyszłosci. Umiejętności są na pierwszym miejscu. Olej w głowie na nic się nie zda w zaskakujących momentach nawet przy 60 km/h. Pozdrawiam. Oczywiscie to nie jest reguła, niektórzy mają to w genach, ale ja przyznałem sobie w duchu, że nie umiem i zaczne jak mi doradzają. Dla tych co jeszcze się wahają, proponuje wsiąść na moto i na jakiejś długiej sprostej poza ruchem ulicznym tak sobie przypakować z 160 km/h i wtedy zmienicie zdanie co do prędkości i tym, że macie TYLKO dwa koła i co się moze stać jak coś będzie nie tak. A w sumie samochodem jeździłem i 230 km/h. Xjotą pojechałem 170 i myslalem, że za chwile zgine od podmuchu wiatru. Polecam coś mniejszego niz 100 koni, ale co wiecej niz 30 knikow, czyli cos kolo 50-60 konikow jest fajne :) Oj chyba nie na temat trochę.... szosówka ofc na start, no bo sporty to sie zaczynają od 100 konikow w gore i to zapie... a nie jeździ :) Edytowane 27 Kwietnia 2008 przez Frem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.