Skocz do zawartości

HALO SZCZECIN-OGÓLNY


Kriso
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

witam po długaśnej przerwie spowodowanej przyczynami technicznymi. Od razu chciałem podziekowac za wczorajszą imprezę było mi miło byc gościem. Madrianna taki tłumik jak u mnie w SVce tak jak mówiłem mozna licytować np na www.ebay.de Teraz akurat jest tylko bolt on: http://cgi.ebay.de/Viper-Alu-Endschalldaem...1QQcmdZViewItem a nie slip on jak u mnie ale czasami są i takie jak potrzeba.

Naklikałem juz njakis czas temu streszczenie wyjazdu na wakacje:

Sierpniowa wyprawa do Czech.

Troszkę Was zanudzę swoimi wspomnieniami z ostatniego wypadu wakacyjnego. Jako, że udało sie załatwic w pracy urlop w

terminie sierpniowym razem z Aldoną wybralismy sie do czech z zamiarem pozwiedzania kraju naszych południowych sąsiadów

a niejako przy okazji zaliczenia Grand Prix.

W końcu nie codzień mozna zobaczyć mistrza świata w akcji (wyczyny lokalnych mistrzów kierownicy na naszych kartofliskach

tfu drogach pomijam bo to inna ranga zawodów). Do wyjazdu szykowaliśmy się od pewnego czasu bo znalezienie noclegu w

okolicy toru w terminie GP graniczy z cudem.

Do samego końca nie było wiadomo, czy Aldona dostanie urlop więc przygotowania były raczej czysto teoretyczne.

Szukałem w necie możliwości noclegowych ze wzgledu na dłuższy czas przebywania poza domkiem (poza GP w planie było

zwiedzanie Pragi). Brak dostępu do prysznica na czas około

tygodnia przy ciepełku raczej nie wróżył miłych zapaszków.

Tak więc udało mi sie zaklepać nocleg w pipidówie zwanej Mohelno. Mała miescinka leży około 30km od toru (i jakieś 5-6 km

od elektrowni atomowej) - niestety wczesniejsza rezerwacja w samym Brnie okazała sie klapą - Pepik nas wysiudał i zapomniał

poinformować o zmianie decyzji.

Na szczęście przed samym wyjazdem jeszcze raz się dobijałem i udało sie znaleźć kolejną noclegownię. W Pradze z noclegiem

nie ma najmniejszego kłopotu.

dzień przed wyjazdem mając w ręku potwierdzenia rezerwacji i soft do GPS szykowalismy sie do wyjazdu. Klamoty zapakowane,

koń ze zmienioną tylna oponą na turystyczną i homologowanym tłumikiem czeka na czwartkowy poranek. Niestety plany związane

z GPS diabli biorą. Soft nie bardzo chce współpracować z samym GPSem. Totalna załamka, nerwówa i 1000 mysli na minutę.

W koncu czas spać. GPS jak nie działał tak nie działa. trudno jedziemy autem na mape i pilota na prawym.

Prognoza pogody zresztą tez przemawia za autem. Od niedzieli do środy zapowiadane deszcze a nawet burze. Rano szybkie

przepakowanie się do auta wydruk mapek z netu ( polecam stronkę: www.viamichelin.com ) i w drogę. Zgodnie z zaleceniami

programu śmigamy przez Niemcy. Może nie najkrótsza droga ale przynajmniej równa i mozna jechać spokojnie z prędkościami

zupełnie niedopuszczaklnymi u nas bez ryzyka mandatów. Po około 10 godzinach od wyjazdu meldujemy sie w Mohelnie

http://www.turistika.cz/ubytovani/ubytovan...tail.php?cu=476 cena jak to w czasie GP wyższa niż w cenniku bo 300kc za

osobo dobe. Trudno taki okres. W Brnie w tym terminie trudno o nocleg nawet za 500kc za osobo dobę.

przy sredniej cenie 1kc=0,15PLN i tak przyzwoicie jak za pokój z kuchnia i łazienką. Do marketu mamy może ze 150m więc zakupy

co rano nie są kłopotem. W piątek rano po sniadanku wyjazd na tor. 30km śmigania po winklach z góry i pod góre jak na

kolejce górskiej. Troszkę szkoda, że nie na moto ale Subarynka tez daje frajde jak na OESie.

Dojeżdżamy na miejsce i wszechobecni policjanci kieruja nas na parking. 150kc za postój po 20EUR za osobę i jesteśmy na torze

w momencie jak treningi zaczyna klasa 250ccm. Troszke łazimy po torze ogladając treningi z różnych miejsc szukając

najfajniejszego miejsca na niedzielny wyscig. Przy okazji spotykamy jeszcze kilka osób ze Szczecina. Po obejzeniu treningów

wszystkich klas pojechaliśmy na zwiedzanie Brna i jakieś papu. Brno jako miasto warte jest pozwiedzania. Piekne, czyste,

zadbane, atrakcyjne dla turystów.

Łażąc pstrykamy fotki. Jest co oglądać. szczecin okazuje sie niestety zapyziałą, brudną smierdzącą norą w porównaniu z Brnem.

Tutaj wszędzie pełno turystów no i oczywiście motocykli. Na ulicach widać wszelkie marki motocykli. Widać że Brno przeżywa

istny najazd dwukołowców. W sobotę kolejna wizyta na torze i kwalifikacje. ludzi widać że jest wiele więcej niż w piątek.

Po kwalifikacjach ciąg dalszy zwiedzania Brna. Niestety cienko tam z żarciem. Restauracje dość drogie, fast food niespecjalny

ale z głodu nie pozwala umrzeć.

Niedziela mimo prognoz nie jest deszczowa więc wyścig jest na sucho. W przerwie między klasą 250ccm a GP nad torem

niespodziewanie z rykiem pojawił sie myśliwiec i jako jedyny zagłuszył silniki litrówek. Po wykręceniu kilku piruetów,

beczek i innych dowodów na nieistnienie grawitacji równie szybko zniknął.

Wyścigi najwyższej klasy ku zaskoczeniu fanów Rossiego wygrał Capirossi. Widowisko niesamowite. Niejednokrotnie chłopaki na

motocyklach wyczyniaja cuda. Wchodzenie pod łokieć, uślizgi, powerslidy to norma. Widać klasę! Gleb i paciaków jak na lekarstwo.

Ludzi tłumy, atmosfera jak na mega zlocie. Po wyscigu oczywiście palenie opon, niekończące się gumy czyli show dla tłumów.

Po zakończeniu imprezy jeszcze tylko jakieś 90 minut w mega korku pojazdów wyjeżdżających z pod toru i znowu na żarełku w Brnie.

Organizacja naprawdę na medal. Wszędzie policjanci i ochrona dyrygujaca ruchem. Całe morze pojazdów sprawnie

(mimo wspomnianego korka) znika z pod toru. Po powrocie do Mohelna wybieramy sie na poszukiwanie zapory wodnej zamiast której

znajdujemy elektrownię atomową. Hmmm niezupełnie o to nam chodziło ale zawsze to coś czego u nas w kraju nie ma i pewnie jeszcze

długo nie będzie. kilka fotek i zanim ochrona nas aresztuje pod zarzutem szpiegostwa znikamy. Poniedziałek rano wyjazd do Pragi.

200km pokonujemy łącznie ze znalezieniem "sypialni" w coś koło 2 godzin. Co prawda Czeskie autostrady sa płatne lecz jak

pamiętam jest to raptem cos koło 150kc za 2 tygodniowa winetkę. Czesi pod wzgledem dróg tez nas przegonili znacznie. Inna jakość dróg

i inna kultura - zapewne za sprawą wysokich mandatów i limitu punktów karnych nie jak u nas 24 a 12.

Policja jednak nie stoi po krzarach jak u nas. Przynajmniej ja ich tak nie widziałem. Praga tez piękna. Starówka pełna turystów.

Jest co oglądać. Tradycyjnie zaliczamy więc Most Karola, Hradczany, Złota Uliczka, Plac wacława i inne przewodnikowe atrakcje.

Koło zamku na Hradczanach przy kościele Św. Mikołaja jest replika wierzy Eifla. Widok na całą Pragę niesamowity!

Po drodze na góre jest sad owocowy. Miejski ogólno dostępny - owoców można pojeść do oporu. Śliwki pyszne!

Po 2 dniach łażenia po Pradze mamy ochotę zostać tam na stałe. Kiedy u nas bedzie tak ładnie, czysto i zadbanie?!

Czwartek rano pora do domku. Jeszcze tylko zakupy piwka i w drogę! Droga Praga - Szczecin pokonana w cos koło 6 godzin.

Noclegi, paliwo, żarcie i wstępy cos koło 1500-1600PLN płatne Mastercard - wrażenia bezcenne :bigrazz: No dobra nie Mastercard a gotówką

ale wrażenia, wspomnienia i widoki naprawdę bezcenne. Polecm!

PZDR!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mada wszystko w porzo, wieczór bardzo miły i sympatyczny.

a mam pytanko : w następna środę riplej?

 

Halo! :icon_mrgreen:

no nie wiem, dzis rano byla u mnie straz miejska. serio. Nie otworzylam bo dopiero co w wyrka wstalam tylko znad plotu czapke widzialam ;) . poczekam, jak przyjda kolejny raz to moze juz tesc im otworzy??

Ciekawe czego chcieli??

Pozdr 4 all

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Halo! :icon_mrgreen:

no nie wiem, dzis rano byla u mnie straz miejska. serio. Nie otworzylam bo dopiero co w wyrka wstalam tylko znad plotu czapke widzialam ;) . poczekam, jak przyjda kolejny raz to moze juz tesc im otworzy??

Ciekawe czego chcieli??

Pozdr 4 all

 

Pewnie źle samochód zaparkowałaś!!!My przecież cichutko byliśmy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jou

 

pogoda robi sie coraz ladniejsza, nie za goraco, zeby sie w skorach nie pocic, wiec moze by tak... ten no... POLATAC?????

 

tydzien temu sie wam udalo - widzialem zdjecia.

moze wzorem zeszlego tygodnia - JUTRO, WAŁY, godzina 11?

 

cel początkowy - pas, cel docelowy - sie ustali na pasie

 

pozdrowki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jou

 

pogoda robi sie coraz ladniejsza, nie za goraco, zeby sie w skorach nie pocic, wiec moze by tak... ten no... POLATAC?????

 

tydzien temu sie wam udalo - widzialem zdjecia.

moze wzorem zeszlego tygodnia - JUTRO, WAŁY, godzina 11?

 

cel początkowy - pas, cel docelowy - sie ustali na pasie

 

pozdrowki

Ać ać ać Dizel ja sie pisze znow polatac bez wydechu czemu nie moze ktos grilla zabierze chetnie cos na cieplo opierdole i zapraszam wszystkich do wspolnej zabawy z nasza motorzinką :icon_mrgreen: ;)

Edytowane przez Majkel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...