Selvin Opublikowano 27 Stycznia 2008 Udostępnij Opublikowano 27 Stycznia 2008 Właśnie wróciłem 19-27 stycznia były dla mnie bardzo miłymi dniami :)wtedy to właśnie wybrałem się do Barcelony...przejazdz w jedną strone zajął mi 4 dni Bierutów-Berlin-Frankfurt-Barcelonapowrót 2+1 dzien odpozynynku we Frankfurcie(Bar-Fr 15h(~1350km), Fr-Bie 8,5h(~1000km))... Łącznie nie wiem dokładnie ile ale tak na oko jakieś 4800kmW samej Barcelonie spędziłem 2,5 dnia głównie jeżdżąc w około komina i w co ciekawsze miejsca w Barcelonie i okolicach...Najwieksze wrażenie zrobiło na mnie wielość pojazdów jednośladowych :P Zdjęcia będą jak tylko zgram :P Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fiery Opublikowano 28 Stycznia 2008 Udostępnij Opublikowano 28 Stycznia 2008 Hoah! Super sprawa, i do tego w styczniu :buttrock: Oprócz zdjęć może dorzuć jeszcze dzienne przebiegi i ramy czasowe? Pozdro ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Selvin Opublikowano 28 Stycznia 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 28 Stycznia 2008 zdjęcia tutajprzebiegi mniej wiecej:1. ~400 km Bierutów - Berlin (od granicy deszcz przed Berlinem 100 km ściana deszczu, ale ciuchy zdały egzamin, wiało)2. ~570 km Berlin-Pflaumheim (taka dziura koło Frankfurtu pomyliłem ją z Großostheim w ostatnim opisie powrotu tuż po zakupie) (połowa w dosyć dużym deszczu, też wiało)3. ~800 km Pflaumheim-jakiś motel między Lyonem a Valence(ta we Francji) (lekko kropiło4. ~550 km okolice Lyon - Barcelona(do granicy Hiszpańskiej wiało okropnie więc jechałem "w przechyle")+ 10km po samej Barceloniew tą strone spokojnie wyjeżdżałem 8-10 przybywałem jak było jeszcze jasno czyli koło 15-17, jak wiadomo max Deauville to jakies licznikowe 180, ale nie bylo używane cały czas,spalanie niestety wysokie koło 7l/100km 5. ~70 km okolice Barcelony6. ~100 km okolice Barcelony 7. ~1350 km Barcelona-Pflaumheim (pogoda ok., od granicy Francuskiej wieje okropnie tak do połowy Francji poźniej noc i troche zimno)8. 0 km siedziałem w Pflaumheim u mamy9. ~1000km Pflaumheim-Bierutów(lało okropnie, wiało, ale głównie w plecy, nadrobiłem kilka kilometrów bo wymijanie aut było tak przyjemne że przegapiłem zjazd :flesje:)Powrót to było jedno wielkie doginanie, krótsze przystanki, wieksza prędkość... na szczęście udało mi się wrócić w jednym kawałku i na swoim sprzęcie. Jutro moto idzie na przegląd i wymiane niektórych płynów, najprawdopodobniej też wymiane opon, mocowanie gniazda 12V...Hondzia sprawowała się bez zarzutów, i nie wymagała żadnych wkładów oprócz paliwa, którego poszło tak mniej więcej koło 350l.Inne koszta, to autostrada we Francji i Hiszpani i tona baterii do GPS...Niemcom dziekuje za wspaniałe autostrady i kulture jazdyFrancuzom za cene benzyny i autostrad(ironia).Hiszapanom czy też raczej Katalończykom(w przypadku Barcelony) za cenę benzyny(tansza niż u nas) i możliwość komunikacji po angielsku(ironia), a w szczegółności za wrażenia w samej Barcelonie i okolicach :lalag: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kosin Opublikowano 29 Stycznia 2008 Udostępnij Opublikowano 29 Stycznia 2008 No Selvin, jak dzwoniłeś z Barcelony to myślałem, że robisz mnie w bambuko, ale zwracam honor. Pozazdrościć, taka wyprawa w takim lipnym okresie. Pozdro Kosin. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jack-Jawa Opublikowano 29 Stycznia 2008 Udostępnij Opublikowano 29 Stycznia 2008 No, no Selvin... wielki szacun za wyprawę. :clap: Jakoś nie spotkałem sie jeszcze z takim "pomysłem" na spędzenie styczniowego urlopu :) Co Cię pognało w tamte strony i to w takiej "niemotocyklowej" porze roku?Dobre "ciuszki" musisz mieć skoro "zdały egzamin" - pochwal się w czym śmigałeś. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.