ABS w motocyklu

[jeszua]

A probowaliscie zrobic to na moto? Niestety w trakcie naprawde ostrego heblowania przedni amor jest (powinien byc?) scisniety na maksa, moto pochylone do przodu. Czyli totalnie zmieniona geometria podwozia plus utrata amortyzacji.

 

zależy jakie zawieszenie. są takie, którym nurkowanie nie grozi :)

telelever, duolever. uwielbiam tych inżynierów :rolleyes:

 

BTW przy tej dyskusji dochodzę do wniosku, że w motocyklu abs ma jakby nieco inne uzasadnienie: raczej nie dopuścić do uślizgu, zwłaszcza przodu, bo ten przeważnie będzie oznaczał podczas awaryjnego hamowania glebę. w furmance zablokowanie kół faktycznie prowadzi do poruszania się po dotychczasowym torze jazdy, bez możliwości ominięcia przeszkody; ale w motocyklu poślizg... no właśnie

pomijam przy tym kierowców doskonale jeżdżących, to inna bajka - mówię raczej o przeciętnym użytkowniku: taki jak złapie hamulce, to przytuli się do asfaltu na długo przed tym, nim będzie miał możliwość omijania czegokolwiek

jsz

[pit373]

A probowaliscie zrobic to na moto? Niestety w trakcie naprawde ostrego heblowania przedni amor jest (powinien byc?) scisniety na maksa, moto pochylone do przodu. Czyli totalnie zmieniona geometria podwozia plus utrata amortyzacji.

Moze to kwestia cwiczen, a moze w moto tak robic nie nalezy. Moim zdaniem powinno hamowac jak dlugo sie da, a nastepnie ominac przedszkode bez hamowania.

 

inaczej... mam teraz moto z abs i poprzedni moto też miałem z abs, do tego jest tam hamulec evo, czyli wciskam przedni do oporu i hamuje także tylni (ale tylni chyba do 80% swojej siły hamowania), po drugie to te dwa motocykle, którymi jeździłem (BMW) nie mają tradycyjnego widelca z przodu tylko zawieszenie duolever - system zapobiegający np. nurkowaniu podczas hamowania. Poprzednim moto nakręciłem mało km (3000) ale również 600km w mniejszym i większym deszczu i ulewie (wracając ze zlotu) i przyznam szczerze, że nie wiem czy abs kiedykolwiek zadziałał bo ani razu nie czułem, żeby jakieś hamowanie było inne niż pozostałe, ale być może ten abs działa niezauważalnie (bez odczucia na klamce).

wniosek - być może perfekcyjne :) zawieszenie + nowoczesne hamulce + abs uratowały mnie przed glebą i nawet o tym nie wiem.

[ks-rider]

inaczej... mam teraz moto z abs i poprzedni moto też miałem z abs, do tego jest tam hamulec evo, czyli wciskam przedni do oporu i hamuje także tylni (ale tylni chyba do 80% swojej siły hamowania), po drugie to te dwa motocykle, którymi jeździłem (BMW) nie mają tradycyjnego widelca z przodu tylko zawieszenie duolever - system zapobiegający np. nurkowaniu podczas hamowania. Poprzednim moto nakręciłem mało km (3000) ale również 600km w mniejszym i większym deszczu i ulewie (wracając ze zlotu) i przyznam szczerze, że nie wiem czy abs kiedykolwiek zadziałał bo ani razu nie czułem, żeby jakieś hamowanie było inne niż pozostałe, ale być może ten abs działa niezauważalnie (bez odczucia na klamce).

wniosek - być może perfekcyjne :) zawieszenie + nowoczesne hamulce + abs uratowały mnie przed glebą i nawet o tym nie wiem.

 

he, he znaczy, ze jeszcze nie deples po heblach, proponuje sprubowac albo nawet troche pocwiczyc ( z ktorego roku ta Twoje " R " ? Masz jeszcze servo czy juz bez ?

 

:buttrock:

[pit373]

he, he znaczy, ze jeszcze nie deples po heblach, proponuje sprubowac albo nawet troche pocwiczyc ( z ktorego roku ta Twoje " R " ? Masz jeszcze servo czy juz bez ?

 

:buttrock:

 

R heblowałem ale na suchym 2004r, a K12R to '06r ale nie heblowałem - dopiero ostrożnie 300km przejeździłem i pi*dzi.

[coolargol]

zależy jakie zawieszenie. są takie, którym nurkowanie nie grozi :icon_mrgreen:

telelever, duolever. uwielbiam tych inżynierów :icon_evil:

 

No tak ale motocykli z takimi wynalazkami jest w naszym kraju stosunkowo niewiele. Wiekszosc bikerow jest tego pozbawiona, a nawet abs-u.

 

Pozdrawiam,

[Marcin1sport]

Wniosek prosty:masz ścigacza nie masz absu. Jeżeli nie masz absu to nie blokuj tylnego koła i hamuj z wyczuceim i wtedy wszystko bedzie ok. :crossy:

[Gość Zbycho]

... Wiekszosc bikerow jest tego pozbawiona, a nawet abs-u.

 

Pozdrawiam,

 

 

ABS, czyli Absolutny Brak Szyi ... Gatunek powszechnie występujący w przyrodzie. Szczególnie dobrze mnoży się na terenach podmiejskich ale dobrze czuje się także w pozostałych częściach kraju.

Charateryzuje się specyficznym wyglądem, agresywnością oraz tępotą umysłową.

Gatunek ten łatwo pomylić ze Homo Sapiens Sporticus który posiadając zbliżone parametry zewnętrze nie odbiega intelektualnie od reszty populacji.

W związku z tym podobieństwem i możliwością pomyłki nie zaleca się karmienia oraz drażnienia obu kategorii osobników.

 

Sorry, musiałem :) to był tak zwany kategoryczny imperatyw ... albo cóś podobnego :buttrock:

Jak mod uzna że zgrzeszyłem to niech usunie ... co chce.

[pit373]

ABS, czyli Absolutny Brak Szyi ...

 

ABS w wersji po solarium, czyli ciemna karnacja- to SZYITA :crossy:

[wiluk]

Witam wszystkich!

 

Jestem na etapie zakupu motoru i najprawdopodobniej będzie to 600-tka Yamaha Fazer i zastanawiam się czy warto kupić model z ABS-em czy bez napiszcie jakie macie doświadczenia.

 

Pozdrawiam

winluk

[ks-rider]

Witam wszystkich!

 

Jestem na etapie zakupu motoru i najprawdopodobniej będzie to 600-tka Yamaha Fazer i zastanawiam się czy warto kupić model z ABS-em czy bez napiszcie jakie macie doświadczenia.

 

Pozdrawiam

winluk

 

Przeczytaj moze caly emat, jast w nim wlasciwie wszystko

 

:crossy:

 

[Gość DEALER]

Moim zdaniem ABS ma uzasadnienie w motocyklach turystycznych i co najwyżej w sportowo-turystycznych.

W motocyklu sportowym nie chcę mieć żadnej elektroniki ingerującej w moje zachowanie, w prowadzenie, w czucie bądź nieczucie zachowania styku przedniej opony z nawierzchnią. Poza ABS zróbmy ASR, ESP, AIRbagi dla kierowcy i pasażera, rozkładany dach, sensory deszczu i zmieńmy nazwę pojazdu, ponieważ z motocyklem ma to niewiele wspólnego. Trza trenować, być czujnym itp. a nie zdać się na działanie kilku czujników i dość skomplikowanego sterownika.

Owszem, w przypadku dalekiej turystyki, gdzie dziennie pokonuje się sporo kilometrów czujność nie zawsze jest osiągalna, miłosnikom ciężkich sprzętów (mam na myśli zarówno właścicieli chopperów jak i nakedów, turytsycznych enduro itp) ABS może ułatwić wiele. Niemniej od sportów niech trzyma się z daleka. :icon_twisted:

 

(btw jeździłem BMW R1100GS? z ABSem, fajny sprzęt, do czegoś takiego jestem jak najbardziej za!)

 

eeehhh...gdzie podziały się czasy, kiedy motocykliści naprawdę umieli jeździć, zamiast zdawać się na "elektronicznych asystentów"

Edytowane 2 Grudnia 2008 przez DEALER

[filipr]

I póki co tak jest, że w zasadzie w sportach nie ma ABSu, chociaż w przyszłorocznej CBR ma być.

Weź jednak oid uwagę fakt, że nie każdy motocyklista który dosiada sporta jest doświadczony i takiemu ABS może się przydać.

Moim zdaniem ABS jest najbardziej przydatny na śliskim i w sytuacjach krytycznych. Wielu z nas ściśnie klamkę do końca w sytuacji awaryjnej, bo nie każdy potrafi zapanować nad emocjami.

Co do skuteczności oczywiście zależy i od opon i amorów itd., natomiast tylko naprawdę dobry biker będzie skuteczniejszy od ABS. Skuteczność ABS w dużej mierze zależy od częstotliwości próbkowania a ta jest zwiększana od lat.

Największą moim zdaniem wadą ABS jest to, że potrafi się "pogubić" tak jak w przypadku samochodów, na krótkich nierównościach typu "tarka". I jak najbardziej powinien mieć możliwość odłaczenia przyciskiem.

[Vector]

Moim zdaniem ABS ma uzasadnienie w motocyklach turystycznych i co najwyżej w sportowo-turystycznych.

W motocyklu sportowym nie chcę mieć żadnej elektroniki ingerującej w moje zachowanie, w porowadzenie,

 

W 100% zgadzam się z tym zdaniem :notworthy: :lalag: Nic dodać, nic ująć.

[nowak]

zgadzam sie z kolega przedmowca. ABS to bezpieczenstwo! A najwazniejsze to zeby wyjezdzac i zawsze wracac do domku caly i zdrowo i kazdego nastepnego dnia.

 

 

Kto nie lezal ten nie wie jak boli, jestem ZA! Widac ze inzynierowie z Hondy wiedza co najlepsze dla motonitow i zaczynaja montowac ABS od kosiarek po przecinaki.

 

 

lewa w gore!

[grzesiek78]

Od niedawna jestem posiadaczem motocykla z ABS-em, wcześniej jeździłem bez, i powiem szczerze ze w chwili obecnej jestem jak najbardziej za tym systemem, w mieście, tak samo jak i w długiej trasie, dość często trafiają się akcje które są w stanie mocno zaskoczyć, albo inaczej, częściej usypia czujność kierowcy, moim zdaniem, wszystko zależy od tego do czego ma służyć moto, trasy, użytkowanie moto do codziennych dojazdów do pracy itd. ABS jak najbardziej tak, ale teren, tor czy traktowanie motocykla jako zabawki do wyskoczenia gdzieś i ponaginania to raczej bez ABS-u , w luźnym terenie moto z ABS-em nie hamuje ! Tak samo na torze, wykorzystując 100% działania przedniego hebla tylne kolo praktycznie nie styka się z podłożem, a ABS zacznie się włączać przy wykorzystaniu na moje oko już 80% hamulca, generalnie mi droga hamowania kiedy korzystam z ABS-u wydłuża się, ale daje on ta przewagę ze w momencie panicznego wciśnięcia klamki dostaje jeszcze jakiś czas na przemyślenie swoich ruchów, a bez, człowiek jadąc z zablokowanym przodem odruchowo trzyma równowagę żeby się nie położyć i nie zwraca pełnej uwagi na ocenę sytuacji, generalnie muszę w DL-u zrobić sobie wyłącznik ABS-u do wygłupów w terenie i latania po torze, gdzie z reguły wiem kiedy chce hamować nadal odwijając manete przed winklem :notworthy:

 

pozdrawiam Grzesiek